Czy Mayu Iwatani to najlepsza wrestlerka wszechczasów? Opinie mogą być podzielone. Jednak na pewno jest jedną z najlepszych w historii pro wrestlingu i niezaprzeczalnie ikoną Stardom. W federacji Rossy’ego Ogawy zadebiutowała w styczniu 2011 roku, gdzie stawiała swoje pierwsze kroki jako wrestlerka.

Jest symbolem lojalności i oddania miejscu pracy, w którym rozpoczynała swoją bogatą karierę. Nie bez powodu nazywana ikoną, bo w ciągu ponad dekady wyrobiła swoje nazwisko na tyle, że kojarzą ją nawet ci, którzy nie są ze Stardom za pan brat. Dokładnie wczoraj obchodziła swoje trzynastolecie kariery zawodowej wrestlerki, co za tym idzie, stuknął jej 13 rok na ringach World Wonder Ring Stardom.

Była częścią pierwszej klasy rookie of Stardom, w której była też między innymi Kairi Hojo. Zadebiutowała na inauguracyjnej gali Stardom, walcząc z inną debiutantką, Arisą Hoshiki. Następnie Iwatani i Hoshiki utworzyły tag team o nazwie AMA, który stał się jednym z najpopularniejszych zespołów w federacji.

Pomimo swojej popularności, Mayu była ostatnią rookie pierwszej klasy, która odniosła zwycięstwo. Została pokonana przez Eri Susę, drugą niepokonaną adeptkę, a później stała się znana jako „weaknest wrestler”. Mayu nie wygrywała przez pierwsze jedenaście miesięcy swojej kariery, zanim ostatecznie pokonała Susę w ich walce rewanżowej.

Dorastała we wsi Mine, w prefekturze Yamaguchi. Ma dwóch starszych braci. W szkole podstawowej ćwiczyła judo i skok wzwyż, natomiast w liceum zaczęła izolować się od społeczeństwa, spędzając prawie trzy lata z dala od ludzi. Po rzuceniu szkoły średniej, zakochała się w wrestlingu po obejrzeniu jednej z gal federacji Dragon Gate. Skontaktowała się z Fuką, ówczesnym dyrektorem generalnym Stardom, który szukał zapaśników i ostatecznie przeniosła się do Tokio w 2010, aby rozpocząć karierę w profesjonalnym wrestlingu.

Śmiało może uważać się za spełnioną, ponieważ w Stardom zdobyła już dosłownie wszystko i jest żywą legendą organizacji. Rossy na nią stawiał i powstał workhorse z prawdziwego zdarzenia. Mayu rokrocznie dostarcza fanom niesamowitych pojedynków, o których się dyskutuje. Na początku tego roku, zrobiła z Syuri tak zwany banger, który na sto procent będzie można brać pod uwagę, jako kandydata do kobiecej walki roku.

Lista jej osiągnięć:

– 2x World of Stardom Championship
– 2x Wonder of Stardom Championship
– IWGP Women’s Championship
– High-Speed Championship
– SWA Championship
– 2x Goddess of Stardom Championship
– 5x Artist of Stardom Championship
– 2x Cinderella Tournament
– 5 Star Grand Prix 2018
– Goddess of Stardom Tag League 2015
– ROH Women of Honor Championship

Kim jest Mayu Iwatani dla Stardom?

Można o tym dyskutować godzinami. Ja osobiście uważam, że to postać nie do ruszenia, ktoś kto odgrywa podobną rolę, co Hiroshi Tanahashi lub Kazuchika Okada dla NJPW w latach swojego peaku. Iwatani jest w federacji od samego początku, nigdy nie planowała opuścić Japonii i zawsze była wierna Stardom. Nie wyobrażam sobie tego, że miałaby kiedyś opuścić organizację, która w głównej mierze dzięki niej wyrosła na czołowego gracza w Japonii.

Jej ewentualne odejście oznaczałoby koniec pewnej epoki i utratę wrestlerki, która od wielu lat jest twarzą i osobą, bez której ciężko wyobrazić sobie funkcjonowanie Stardom. Oczywiście, każdego da się zastąpić, stworzyć nową gwiazdę, która może próbować zająć miejsce tej legendarnej, lecz w moich oczach Mayu jest niezastąpiona. Na chwilę obecną nie odgrywa głównych skrzypiec, od dawna nie była posiadaczką czerwonego lub białego pasa, ale to nadal potężny draw w stardomowym świecie.

Pamiętam czasy, gdy w krótkim odstępie Stardom opuściły Kairi Hojo i Io Shirai. Wydawało się, że bez tak ważnych filarów Ogawa będzie miał zawrót głowy i problem z obsadą roli „Face of Stardom ”. Jednak ta nurtująca go zagwozdka szybko przeszła do lamusa, bo jego organizacja już posiadała osobę, która była, jest i będzie dla niej najważniejsza.

Mayu Iwatani nie przejęła schedy po koleżankach, które opuściły Japonię na rzecz Stanów Zjednoczonych i pracy w WWE. Ona od zawsze była TOP 1 Stardomu, zresztą doskonale widać to po jej osiągnięciach i pozycji w firmie, która jest niezmienna od lat. Rossy wybrał sobie adeptkę po przeszkoleniu w Stardom Dojo, która zaczęła interesować się wrestlingiem po obejrzeniu Dragon Gate, tworząc z niej wrestlerkę, wokół której zaczął budować swoją federację.

Sama zainteresowana mogła mieć wątpliwości co do swojej przyszłości, bo przeprowadzka z małej wsi do Tokio, była dla niej sporym przeskokiem. Ten skok na głęboką wodę okazał się wybawieniem od niepewnych czasów młodości i skierował młodą Mayu na salony japońskiego wrestlingu. Boss Stardom postawił na dziewczynę, która od początku wiedziała czego chce. W późniejszych okresach nie zawsze bywało tak kolorowo, ale przetrwała trudny czas, w którym musiała się zmagać z myślami o zakończeniu kariery i finalnie osiągnęła założone sobie cele.

Jedna z moich trzech Mount of Rushmore Stardomu

Meltzer mówił o nich, jako trzech najlepszych wrestlerkach na świecie. Ja oczywiście mam nieco inne zdanie w tej kwestii, aczkolwiek uważam je za absolutnie trzy najważniejsze gwiazdy w historii Stardom. To one razem na spółkę wykreowały tę organizację do takiego stopnia popularności, że śmiało może konkurować z New Japan o tę czołową w kraju kwitnącej wiśni.

Shirai była świetna, Hojo genialna, ale w mojej ocenie to Iwatani była najlepsza. Jasne, ktoś może mieć zupełnie inne zdanie i twierdzić, że wyżej wymienione zrobiły więcej, aby mówić o nich w ten sposób. Ale jest to moja indywidualna opinia, podparta wieloletnimi obserwacjami, więc mogę sobie pozwolić na takie deklaracje.

Mayu Iwatani była jedną z tych wrestlerek, które zmieniły moje spojrzenie na wrestling w kobiecym wydaniu. Odpalając galę Stardom te kilka lat temu, od razu w oczy rzucała mi się zawodniczka, której charakterystycznymi ruchami były Moonsault z narożnika i efektownie wyglądająca Poison Rana. Po zrobieniu małego researchu, dowiedziałem się, że to niejaka Mayu Iwatani, która jest w Stardom od początku jego istnienia.

Miałem spory materiał do nadrobienia, bo Stardom regularnie zacząłem oglądać od 2017 roku, więc ominęła mnie historia pogoni Mayu za czerwonym pasem, którego zdobyła dopiero za piątym razem. Czuła się trochę w cieniu Shirai i Hojo, do tego stopnia, że rozważała przejście na przedwczesną emeryturę.

W listopadzie 2016, Io Shirai odwróciła się od Mayu Iwatani po tym, jak przegrały z Hojo i Yoko Bito w finale Goddess of Stardom Tag League. Doprowadziło to do rozpadu Thunder Rock i tego, że Iwatani bezskutecznie rzuciła wyzwanie Shirai o World of Stardom Championship na gali Year End Climax. Walka ta okazała się być jednym z największych stardomowych klasyków w historii i jednocześnie najlepszym pojedynkiem w tymże roku.

Mayu pierwotnie miała wygrać to starcie i zdobyć tytuł World of Stardom po raz pierwszy w karierze, ale wynik został zmieniony po tym, jak zaalarmowała oficjelom, że chce skończyć z wrestlingiem. Sytuacja zmieniła się, gdy podczas gali Gold May pokonała Kairi Hojo i została po raz drugi mistrzynią Wonder of Stardom. Wkrótce potem doniesiono, że nie rozważa już przejścia na emeryturę i została pozycjonowana na największą gwiazdę Stardom.

Wielkie ukoronowanie podczas Stardom Galaxy Stars 2017

Mayu przeszła drogę z piekła do nieba i nie jest to powiedziane nad wyrost, bo odkąd pojawiła się w Stardom, jej kariera szybko pikowała w górę, aczkolwiek daleka była od wejścia na sam szczyt federacji i zdobycia głównego lauru w postaci czerwonego pasa. Pracowała bardzo ciężko i przetrwała różne czasy – te nieco lepsze jak i trudniejsze, dominację Io Shirai oraz Kairi Hojo i w końcu wytrwała do momentu wielkiej chwały, która nadeszła wraz z galą Galaxy Stars.

Niesamowita historia, że była tak bliska odłożenia wrestlingowych butów na przysłowiowy kółek i zakończenia ringowej kariery, by finalnie znaleźć w sobie tę iskrę, która rozpaliła w niej chęć do kontynuacji budowania swojej legendy. I to nie tak, że dostała red belt z powodu odejścia Shirai do World Wrestling Entertainment, bo zwyczajnie sobie na niego zapracowała. Już wcześniej była czołową postacią w Stardom i uważano ją za wrestlerkę, która zostanie jego twarzą.

Sytuacja tak się ułożyła, że największy sukces przybył do niej razem z końcem pewnej ery, bo tak można nazwać odejście Kairi i Io. Miała chwilę zawahania, musiała ponownie znaleźć sens pracowania w ringu na najwyższych obrotach, aby dotrzeć do chwili, w której zdobyła upragniony tytuł World of Stardom. Warto też wspomnieć o tym, iż w trakcie zwycięstwa nad Io, posiadała jeszcze biały pas, a więc została pierwszą w historii organizacji podwójną mistrzynią.

Najbardziej medialny pojedynek w historii Stardom – Mayu Iwatani vs. Mercedes Mone

Nie bez powodu to właśnie Mayu została pierwszą rywalką Mercedes po jej pojawieniu się w organizacji Rossy’ego Ogawy. Na ten Dream Match czekałem kilka dobrych lat i sądziłem, że nigdy się go nie doczekam. A jednak wrestling potrafi być tak zaskakujący i nieprzewidywalny, że skierował ku sobie dwie kapitalne wrestlerki, które spotkały się ze sobą na gali All Star Grand Queendom 2023 i zdecydowanie była to najbardziej medialna walka w całej historii Stardom.

Ikona kontra CEO całkowicie dowiozło poziomem ringowym, ale należy przede wszystkim wyróżnić to, jak umiejętnie podbudowały ten pojedynek. Mayu Iwatani idealnie odegrała rolę babyface’owej twarzy federacji, która przeciwstawia się main streamowej gwieździe ze Stanów Zjednoczonych. Mone przyleciała do Japonii i rozgościła się jak u siebie w domu, lecz The Icon nie pozostawała temu bierna, odważnie broniąc honoru Stardom.

Stawką ich pojedynku był tytuł IWGP Women’s, ale tak naprawdę nie był jakoś zbytnio ważny w tej konfrontacji, bo przebiły tę stawkę starpowerem, jaki wytworzyły wokół tej walki. Dało się wyczuć, że to coś ważnego i przełomowego. Naprzeciw siebie stanęły zawodniczki z dwóch różnych światów, ale w ringowym połączeniu były do siebie podobne. Mayu zatrzymała Mercedes i odebrała jej świeżo zdobyte mistrzostwo, zaspokajając przy tym wszystkich fanów, którzy liczyli na triumf liderki STARS nad amerykańską cudzoziemką.

Mayu Iwatani zaczynała swoją przygodę z pro wrestlingiem tak jak większość z nas, czyli od obejrzenia jednej z gal w telewizji. W pewnym momencie zaryzykowała, rzucając wszystko na jedną kartę i przeprowadziła się do Tokio, by trenować wrestling. Nie miała pewności, czy to wypali i czy odnajdzie się w kwadratowym pierścieniu. Nabrała wiatru w żagle tuż po tym, jak ukończyła Stardom Dojo, z miejsca stając się jedną z tych rookie, które od razu dostały szansę debiutu w organizacji. Powoli budowała renomę, zyskując uznanie w oczach fanów i bossa firmy. Nie zatrzymało jej również to, gdy musiała zacisnąć zęby i oglądać, jak inne wrestlerki szybciej zdobywają najważniejszy tytuł, a ona pomimo długiego stażu czekała na niego zdecydowanie dłużej.

Teraz jest na samym szczycie, figuruje jako najbardziej utytułowana wrestlerka w Stardom, zapracowała sobie na przydomek Ikona. Nikomu już nic nie musi udowadniać, ponieważ weszła na taki poziom w wrestlingu, że wyżej nie da się być. To o niej powstał film biograficzny pod tytułem „Runaway Wrestler”, który swoją premierę będzie miał już w maju tego roku. Historia będzie opowiadać o drodze Mayu do uzyskania sławy w Stardom. W obsadzie będziemy mogli zobaczyć kilka znanych wrestlerek, jak Syuri Kondo, Kairi Hojo i Momo Kogho. Główną rolę zagrała japońska aktorka Anna Hirai, która świetnie odwzorowuje obecną mistrzynię kobiet IWGP. Scenariusz do filmu napisała Mayu Iwatani, bo kto lepiej zna jej historię, jak nie ona sama.

BILETY NA GALĘ PRIME TIME WRESTLING GOLD RUSH KUPICIE KLIKAJĄC TUTAJ!


Wydarzenia z udziałem gwiazd TNA, AEW czy PTW możecie obejrzeć teraz na platformie DAZN klikając w link znajdujący się obok https://prf.hn/click/camref:1101ltZ2n, za jedyne 39,99 złotych miesięcznie. Gale są tam transmitowane w najlepszej jakości, a jeśli chcesz możesz obejrzeć powtórki z show, w każdym dowolnym momencie. Ofertę DAZN prezentujemy w związku z naszą współpracą z tą firmą.


 Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
 Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl