Site icon MyWrestling

#Subiektywnie 3: WCPW Refuse to Lose (Ocena walk + opinia o gali)

hqdefault

Pierwsza odsłona #Subiektywnie dotyczyła WWE Battleground, ostatnio oceniałem ROH All Star Extravaganza VIII a teraz czas na… WCPW Refuse to Lose.

Odnośnie problemów ze streamem

Zapłaciłem za konto WhatCulture Extra 6,99$ (dokładnie 26,76 zł) i czekałem z niecierpliwością na galę. Ja oraz reszta osób która wykupiła konto Extra, została jednak niemile zaskoczona, bo gali nie dało się tam obejrzeć. Stream był, kolokwialnie mówiąc, beznadziejny. Na Twitterze wiele osób pisało o wycofaniu subskrypcji oraz zażądało zwrotu pieniędzy. Jeżeli chodzi jednak o mnie, dam WhatCulture i WCPW drugą szansę. Dlatego możecie się spodziewać kolejnych #Subiektywnie od WCPW na MyWrestling

Joe Coffey vs. Minoru Suzuki – ** i 3/4*

Minoru Suzuki to japoński wrestler, który osiągnął najwięcej na ringach AJPW. Wrestling Observer Newsletter dwukrotnie wybrał jego walki jako Match of the Year (2012 z Hiroshim Tanahashi i w 2014 z AJ Stylesem). Drugi raz w swojej karierze wystąpił w Wielkiej Brytanii. Sama walka to niezły opener, gdzie obaj zawodnicy dawali z siebie wszystko. Podchodziło to momentami pod typowy japoński styl, nie sprzedawanie niektórych akcji rywala itp. Efektownych akcji było tu jak na lekarstwo, jednak nie tego się spodziewałem po tym pojedynku. Było siłowo i tak jak wcześniej wspomniałem, niezły początek gali.

WCPW Internet Championship Match
Travis Banks vs. El Ligero vs. Alberto El Patron – ***

Walka toczyła się w naprawdę dobrym tempie. El Patron był nieco ograniczony w tej walce. Ciężko jednak walczyć na sto procent, kilka dni po tym jak zostało się zaatakowanym nożem. Triple Threat, dawał idealny pretekst do tego, by pas zdobył ktoś inny niż Alberto, bez odliczania go. El Ligero był faworytem i zaprezentował się z dobrej strony. Jedyny zarzut jaki mam wobec tego starcia, to jego czas trwania. Zanim zdążyłem się w stu procentach „wkręcić” w walkę, było już po niej. Mimo wszystko, starcie było dobre.

Cody Rhodes vs. Doug Williams – *** i 1/4*

Pierwsza walka Cody’ego w Europie, po odejściu z WWE. Rhodes może zaliczyć to starcie do udanych, bo też ciężko było o tragiczne starcie, jeżeli jego rywalem był doświadczony Doug Williams. Publika wyraźnie się ożywiła w trakcie tej walki, zresztą trudno im się dziwić. W ocenie walki jednak, nie będę uwzględniał publiki (przynajmniej będę się starał), dlatego tutaj tylko *** i 1/4*. Było solidnie, Cody zaprezentował się z dobrej strony i tyle. Już jutro w Manchesterze starcie Rhodes vs. Angle, które na papierze wygląda mocarnie. Tam powinno być lepiej.

Adam Blampied vs. Rampage Brown (Street Fight) – **

Było do przewidzenia, że nie zobaczymy tutaj zwykłego Street Fight Matchu, pozbawionego interwencji, gdzie jeden i drugi robią wszystko by po prostu wygrać. Tutaj chodziło po prostu o storyline, który wydawał się dopiero rozkręcać. Nie mogę więc ocenić tej walki wysoko, bo i ten pojedynek, ciężko walką nazwać. Pojawili się Prospect, z przedmiotów użyty został bodajże tylko stół, tak więc stypulacja była wymówką do interwencji. Po wyniku ciężko stwierdzić, czy na kolejnym Loaded zobaczymy kontynuację tej historii, jednak wydaje się, że tak.

Open Challenge
WCPW Women’s Championship Match
Nixon Nevell (c) vs. Kimber Lee – **

To nie była dobra walka. Kolejny raz botch przy Canadian Destroyerze i stosunkowo niewiele czasu na pokazanie się. A szkoda. Po dwójce Newell-Kimber Lee można było się spodziewać zdecydowanie więcej. Na ten moment dywizja kobiet w WCPW nie jest zbyt ciekawym punktem programu. Niestety.

WCPW Championship Match
Martin Kirby vs. Joseph Conners (c) – *** i 3/4*

Najlepsza walka na gali, czego przed Refuse to Lose bym nie typował. Kirby z irytującego heela stał się jednym z ulubieńców publiki WCPW i otrzymał title shota. Conners pas musi utrzymać, zapewne do momentu gdy pretendentem zostanie Joe Hendry, dlatego prosiło się aż o jakieś nieczyste zwycięstwo nad Martinem. Tak też się stało… prawie. O końcówce jeszcze wspomnę za chwilę. Wcześniej jednak byliśmy świadkami dobrego starcia. Kupili mnie kilkoma near fallami, które były dostarczane w drugiej połowie starcia co chwilę. W pewnym momencie zastanawiałem się nad czterema gwiazdkami, jednak byłoby to trochę na wyrost. Zakończenie to interwencja generalnego managera, Adama Pacitti, który pozbawił Kirby’ego tytułu. Rozpoczynamy więc kolejny storyline, który może być ciekawy, biorąc pod uwagę jak over jest Martin.

Main Event
American Hero vs. Local Hero
Kurt Angle vs. Joe Hendry – *** i 1/4*

Walka wieczoru, w której Kurt Angle podejmował kolejnego brytyjskiego zawodnika. Najpierw jego rywalem na gali RPW był Zack Sabre Jr i walka wyszła dobrze. Teraz miał on szanse pracować w ringu z Joe Hendry’m. Pierwsza połowa pojedynku, to w głównej mierze proste ciosy, punche, kicki lub akcja w parterze. Później jednak się rozkręcili. Poszła wymiana finisherów, bardzo płynne i efektowne przechodzenie z akcji do akcji, było co oglądać. Main Event można uznać za udany, osobiście wielkich oczekiwań nie miałem. W niektórych momentach było to kopią walki z ZSJ, jednak jest to do „przełknięcia”. Hendry zaprezentował się z dobrej strony, będzie zapewne budowany na pretendenta do tytułu WCPW.

Ogólna ocena gali:

Czy pomimo tego, że nie dało się obejrzeć tej gali na żywo, ze względów problemów ze streamem żałuję wydanych dolarów? Nie. Tak jak mówiłem, daję WCPW drugą szansę. Nie było to idealne iPPV, nawet pomijając problemy z obejrzeniem. Nie było tutaj walki, którą można nazwać show stealerem. Było po prostu solidnie.

WCPW Refuse to Lose ***

Od teraz na MyWrestling będziecie mogli przeczytać raporty z WCPW Loaded, jeszcze zanim gala pojawi się na Youtube! Ponadto, w serii #Subiektywnie wciąż będę oceniał gale WCPW iPPV.

All pictures are copyright of the WhatCulture.com and WCPW ©

Exit mobile version