Kurt Angle opowiada o pracy w roli producenta, wspomnieniach oraz ostatnim występie w WWE

0

WWE Hall of Famer Kurt Angle wystąpił w Talk Is Jericho. W trakcie rozmowy poruszone zostały następujące tematy.

* Praca w roli producenta,
Ulubione wspomnienia z WWE,
* Ostatni występ w WWE

Praca w roli producenta:

Podjąłem pracę jako producent/agent. Robiłem to przez rok, ale nie byłem zbyt dobry. Chodzi o to, że nie lubię pracy z komputerami, a przez cały czas musiałem korzystać z tych cholernych komputerów. Vince mówił: Kurt, włącz swój komputer. Nawet nie wiedziałem, jak to zrobił. Byłem odpowiedzialny również za podsyłanie pomysłów na tworzenie dobrych pojedynków, ale nie byłem dobrym producentem. Więc kiedy wybuchła pandemia, byłem jednym z pierwszych, którzy odpuścili i nie obarczali Vince’a winą za porażkę.

Ostatni występ w WWE:

Miałem nadzieję, że zdobędę tytuł. Myślę, że firma poszukiwała czegoś za, co mógłbym być odpowiedzialny. Ta sprawa ze środkami przeciwbólowymi, obrażeniami które doznałem, złamanym karkiem. Podczas przygody z WWE czterokrotnie skręciłem kark. Wydaje mi się, że Vince miał dla mnie wiele planów odnośnie wrestlingu, ale po prostu chronił mnie. Nie pozwalając mi iść naprzód i walczyć. Zrozumiałem to, ale niekoniecznie mogłem pogodzić się z taką decyzją.

Ulubione wspomnienia z WWE:

Szalone jest to, że kiedy skończyłem swój występ w pojedynku, nie wiedziałem że był on aż tak dobry. Później obejrzałem go i pomyślałem: WOW to był mój mecz. To najlepszy mecz w mojej karierze. To miało miejsce w 2003 roku podczas Royal Rumble. Na tej gali rywalizowałem z Chrisem Benoitem. Jeśli nie widziałeś tego mecz, obejrzyj go. Bez wątpienia Chris Benoit był najlepszym wykonawcą ringowym, z jakim kiedykolwiek przebywałem na ringu. Jeżeli chodzi o pracę na ringu to Chris Benoit nie ma sobie równych. Kompromis polegający na poddaniu się, fałszywe zakończenie, cały storyline był niesamowity. Było tak intensywnie, że czasami ciężko było mi nadążyć, ale on dopasował się do mojej pracy. Uwielbiałem to, czułem się zmęczony, ale starałem się wykrzesać jeszcze więcej ze swojego organizmu.