Felieton: Trzęsienie ziemi w IMPACT Wrestling na kilkanaście godzin przed Sacrifice
Na gorąco ciężko było cokolwiek napisać. Najpierw, na kilkanaście godzin przed galą na żywo dowiadujemy się o kontuzji Mickie James, a kilka godzin później o operacji Josha Alexandra w wyniku czego, tytuł IMPACT World Championship zostaje zwakowany.
Jestem fanem IMPACT Wrestling od przeszło 10 lat, ale nie przypominam sobie sytuacji tak podobnej, która nie tyle co zaskoczyła wszystkich fanów, ale przede wszystkim bardzo zasmuciła. Owszem, były akcje, chociażby z Alberto El Patronem, były sytuacje, w których w wyniku kontuzji, wrestlerzy oddawali swoje mistrzostwa, ale żaden przypadek nie zabolał jak ten dzisiejszy.
Josh Alexander to najdłużej panujący World Champion w historii IMPACT Wrestling. Myślę, że te zdanie mówi samo za siebie. Nikt nie posiadał głównego mistrzostwa dłużej niż on. Ani AJ Styles, ani Sting, ani Bobby Roode. Do tego, w przeciągu ostatnich dwóch lat, zbudował sobie bardzo cenioną markę, jest babyfacem, twarzą federacji, pokonywał takie nazwiska jak Christian Cage, Moose, JONAH, Tomohiro Ishii. Jednego dnia, odbył 32-minutową walkę z Kazarianem, aby następnego przewalczyć godzinę ze “Speedballem”. Nieważne jak bardzo sztampowo to zabrzmi, takimi wydarzeniami, buduje się własną legendę.
Wracając jednak do meritum sprawy. Jest to naprawdę cholernie trudna sytuacja dla IMPACT Wrestling. Traci na tym federacja, traci zawodnik, tracą fani. Generalnie, wszystko o kant dupy roztrzaskać. Nie chciałbym może aż tak daleko iść w porównania, ale jeśli ktoś nie ogląda IMPACT, za to na bieżąco śledzi WWE, to niech wyobrazi sobie, że teraz kontuzji doznaje Roman Reigns. Musi oddać tytuły, a z walki na WrestleManii nici. Oczywiście, trzy zbliżające się wydarzenia spod znaku IMPACT – Sacrifice, Multiverse United oraz Rebellion, nawet z potrójną siłą, nie zrównają się z WrestleManią, a planowaną walkę Josha Alexandra ze Stevem Maclinem nijak można porównać do nadchodzącego pojedynku Reignsa z Codym Rhodesem, ale… w obu przypadkach mówimy o mistrzach panujących naprawdę długo, którzy ponadto, są największymi gwiazdami swoich federacji. Dla WWE byłby to dramat. I wierzcie, że dla IMPACT Wrestling, obecnie również jest to sytuacja dramatyczna.
Przede wszystkim, tak świetny title run zasługuje na dobre zakończenie. Zawsze coś robi się po coś. Swego czasu niektórzy fani narzekali na to, że Kenny Omega był mistrzem IMPACT. Tylko pamiętajmy, że dzięki temu, zwycięstwo Josha Alexandra smakowało jeszcze lepiej. Bowiem kto odebrał Omedze mistrzostwo? Christian Cage. A kto pokonał Christiana Cage’a i został nowym mistrzem? Otóż był to właśnie Josh Alexander. Oczywiście po drodze był również Moose, który wykorzystał swój kontrakt na mistrzowską walkę, ale później i on został pokonany przez Kanadyjczyka. W tym momencie, wyobraźmy sobie osobę, która mogłaby pokonać Alexandra i zostać nowym mistrzem IMPACT. Pokonać najdłużej panującego mistrza w historii. Zdetronizować go.
Niestety, nie będzie nam dane tego zobaczyć i naprawdę szkoda, że taki title run kończy się przez kontuzję, a nie świetną walkę po której poznajemy nowego championa. Ponadto, federacja planowała dość dużą ilość gal w Kanadzie, a Josh Alexander jako Kanadyjczyk, z pewnością był motorem napędowym w sprzedaży biletów i kimś na kogo kanadyjscy fani czekali najbardziej. Wszystko miało zacząć się od wyprzedanego dziś Sacrifice, aby 16 kwietnia w Toronto, podczas gali PPV, Josh Alexander bronił tytułu w walce z Maclinem.
Do tego już nie dojdzie, a Steve Maclin zawalczy z Kushidą. Z logicznego punktu widzenia ma to sens, natomiast, z automatu ta walka pozbawiona jest jakichkolwiek emocji. Czy można było wymyślić coś lepszego? Nie wiem, może i tak, ale z drugiej strony, jeśli klocki układały się w ten sposób to jestem zdania, że tę budowlę należy zakończyć, a nie rozsypywać wszystko i zaczynać całkiem od nowa. W tym przypadku, sprawa jest prosta. Kushida jako pretendent z Multiverse United vs Steve Maclin jako pretendent z Rebellion. Nie jest to elektryzujące starcie, ale przynajmniej ma to swoje ręce i nogi, a IMPACT ma 3 tygodnie, aby zbudować wokół tego większą historię.
Safe to say this news is devastating. I’ve torn my tricep. I will have to relinquish my @IMPACTWRESTLING World title immediately.
I’m heading into surgery momentarily. I’m so thankful for my Impact family for the support.
I’ll be back & I’ll be better than ever.
🙏 ✌️ pic.twitter.com/p4oudMz3qE
— Josh Alexander (@Walking_Weapon) March 24, 2023
O sytuacji w dywizji Knockouts nie pisałem, bo jesteśmy przed Sacrifice, więc na dobrą sprawę, nie wiadomo czy Mickie James również będzie musiała oddać swój tytuł, czy jednak obejdzie się bez tego. W przypadku, gdyby musiała, tu raczej też sytuacja klaruje się jasno. Jordynne Grace wchodzi w zastępstwie za Mickie do Four Way Matchu na Multiverse United i dołącza do Deonny Purrazzo, Gisele Shaw oraz Miyu Yamashity, gdzie stawką będzie mistrzostwo Knockouts. Gdzieś w tym wszystkim, nadal widzę lukę dla Mercedes Mone (która bardzo chciała zawalczyć z Mickie James), jednak na ten moment, jest to bardziej w sferze fantasy i wolałbym cierpliwie poczekać na rozwój wydarzeń.
I came all the way to Windsor to defend the @IMPACTWRESTLING Knockouts World Championship against @JordynneGrace at #Sacrifice Tomorrow night. Now I can’t do that & I don’t know what to say. I’m so sorry to let you all down. This. This was supposed to be a MOTY night. pic.twitter.com/paS14tF8rM
— Mickie James~Aldis (@MickieJames) March 24, 2023
Podsumowując, IMPACT Wrestling, które jest na fali wznoszącej z wyprzedanym Sacrifice, Multiverse United oraz prawie wyprzedanym Rebellion, doznało trzęsienia ziemi i ciekawie będzie obserwować jak sobie z tą mega trudną sytuacją poradzą.
Jednego jestem pewien. IMPACT Wrestling jest Hard To Kill i nawet takie zdarzenia nie będą w stanie ich zatrzymać… choć trzeba przyznać, że zły los ich tym razem naprawdę nie oszczędził.
Autor: Patryk Dereszyński
Wydarzenia z udziałem gwiazd IMPACT, AEW czy PTW możecie obejrzeć teraz na platformie DAZN klikając w link znajdujący się obok https://prf.hn/click/camref:1101ltZ2n, za jedyne 39,99 złotych miesięcznie. Gale są tam transmitowane w najlepszej jakości, a jeśli chcesz możesz obejrzeć powtórki z show, w każdym dowolnym momencie. Ofertę DAZN prezentujemy w związku z naszą współpracą z tą firmą.
Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl