WWE TLC 2020 – Opinia
Ostatnia gala PPV w tym roku już za nami. Federacja ze Stamford przetrwała trudną sytuację związaną z pandemią COVID-19 i zakończyła rok bardzo dobrym show. Droga w kierunku TLC stała pod znakiem trzech głównych rywalizacji – AJ Styles vs Drew McIntyre, Roman Reigns vs Kevin Owens i Randy Orton vs The Fiend. WWE świetnie zbudowało otoczkę wokół gali i na Tables, Ladders and Chairs czekało się z niecierpliwością.
WWE Championship Triple Threat TLC Match
Drew McIntyre vs AJ Styles vs The Miz
Drew McIntyre ponownie został mistrzem WWE, gdy przed Survivor Series pokonał Randy’ego Ortona na RAW. Tam właśnie ich długa rywalizacja dobiegła końca i Szkot potrzebował świeżego pretendenta. To miano zyskał AJ Styles i na TLC stanął przed szansą na zdobycie WWE Title. Pojedynek w tytułowej stypulacji otworzył główne show… i mam trochę mieszane uczucia względem tego starcia. Dostaliśmy przewidywalny booking, ale czy mogliśmy liczyć na coś innego? Moim zdaniem nie było szans na element zaskoczenia i przerzucenie złota w ręce Stylesa czy Miza. Pojedynek stał na dobrym poziomie, więc zastrzeżeń nie mam pod tym względem żadnych. Rzucano mistrzowi kłody pod nogi, jednak ten był niepowstrzymany i radził sobie z każdą przeciwnością. AJ, potężny Omos, Miz i Morrison, którzy pojawiali się w celu realizacji walizki przez A-Listera… i tak dalej. Kolejny rok z rzędu kontrakt MITB przepada w otchłań, ale nie powinno to nikogo dziwić i oburzać. Drew miał wygrać „DUŻY” mecz na koniec roku i to zrobił, Miz dostał walizkę na przechowanie i ją stracił, Styles był sobie pretendentem. McIntyre kończy 2020 z tytułem i wiele wskazuje na to, że dotrwa z nim do samej WrestleManii.
Zwycięzca: Drew McIntyre
Moja ocena: *** 3/4*
SmackDown Women’s Championship Match
Sasha Banks vs Carmella
Carmella powróciła do federacji w odmienionym gimmicku. Nie wydaje mi się, że w tej postaci zawojuje SmackDown i kiedykolwiek przejmie tytuł kobiet niebieskiego rosteru. Przez ostatnie tygodnie widzieliśmy feud pomiędzy nią i Sashą Banks, który doprowadził do walki na Tables, Ladders and Chairs. Kiedyś miałbym obawy, czy The Boss obroni mistrzostwo w swojej pierwszej obronie na gali PPV. W tym przypadku byłem pewny, że Sasha zachowa tytuł i będzie kontynuowała title reign. Nawet nie próbowano stworzyć wrażenia, że Carmi ma jakiekolwiek szanse na zwycięstwo z Banks. Początkowo miała przewagę w walce – jednak z każdą upływającą minutą ona malała. Mistrzyni ruszyła na Carmellę na pełnej intensywności, co przełożyło się na wygraną Sashy poprzez Bank Statemant. Ciekawa historia zbudowana na przestrzeni ostatnich tygodni, aczkolwiek koniec rywalizacji zakończony przeciętnym starciem.
Zwyciężczyni: Sasha Banks
Moja ocena: *** 1/4*
WWE RAW Tag Team Championship Match
The New Day (Kofi Kingston & Xavier Woods) vs The Hurt Business (Shelton Benjamin & Cedric Alexander)
Najlepsza stajnia w 2020 roku? Bezdyskusyjnie, bezdyskusyjnie… The Hurt Business! MVP i spółka zawojowali RAW i stali się czołową frakcją w organizacji McMahonów. Kwestią czasu był ich tag teamowy sukces, do którego zmierzali przez kilka miesięcy. TLC było przełomem i zarazem dopełnieniem udanego roku HB. Pojedynek z New Day przebiegł w dynamicznym tempie, Kofi i Xavier toczyli wyrównaną batalię z Beniaminem i Alexandrem – wszystkiemu przyglądali się MVP i mistrz Stanów Zjednoczonych, Bobby Lashley. Ewentualne zwycięstwo New Day spowodowałoby, że grupa MVP’ego cofnęłaby się na koniec kolejki do tytułów mistrzowskich, więc nie było innego wyjścia, jak wygrana The Hurt Business. Dostaliśmy mocne zakończenie, w którym dominacja HP przerodziła się w pewny triumf. Najpierw Benjamin wykończył Kofiego, a tuż po chwili, Cedric Alexander wykonał mu swój finisher, po którym odliczył byłego WWE Championa. W ten sposób poznaliśmy nowych mistrzów tag teamowych RAW.
Zwycięzcy: The Hurt Business (Shelton Benjamin & Cedric Alexander)
Moja ocena: ***
WWE Women’s Tag Team Championship Match
Nia Jax & Shayna Baszler vs Asuka & Charlotte Flair
Wszyscy czekali na wrestlerkę, która pod nieobecność Lany wesprze Asukę w starciu z mistrzyniami. Pojawiało się kilka nazwisk, ale postawiono na sprawdzoną osobę. Charlotte Flair powróciła do federacji po dłuższej przerwie… i znowu weszła w posiadanie tytułu mistrzowskiego (JUŻ WIDZĘ TO OBURZENIE FANÓW). W ogóle nie dziwi mnie fakt, że WWE zdecydowało się na Flair, bo tak naprawdę nie było lepszej opcji. Asuka 2 BELTS, Charlotte dołożyła kolejny tytuł do kolekcji – natomiast Baszler i Jax tracą pasy, które trzymały dosyć długo, choć ich title run nie należał do najciekawszych. Zastanawia mnie jedynie to, co wydarzy się gdy powróci Lana. Może być niezbyt zadowolona z faktu, że Charlotte zajęła jej miejsce i doprowadzi to do zgrzytów na linii Lana-Charlotte-Asuka.
Zwyciężczynie: Asuka & Charlotte Flair
Moja ocena: ** 1/2*
WWE Universal Championship TLC Match
Roman Reigns vs Kevin Owens
Najlepszy pojedynek na TLC z najlepszą podbudową. Historia w pewnym sensie była prosta, ale na tyle dobrze rozpisana, że angażowała widza w wydarzenia, które działy się pomiędzy Romanem i Kevinem. Owens walczył dla swojej rodziny – dobrze nam już znany motyw, gdy zostanie odpowiednio przedstawiony w telewizji, to staje się interesujący. Celem mistrza Universal była dominacja nad Owensem i pokazanie mu, kto obecnie rządzi na SmackDown. W historię oczywiście wplątany został Jey Uso, który sporo namieszał w pojedynku i mocno przyczynił się do korzystnego dla Reignsa rezultatu. W mojej ocenie starcie wypadło najlepiej ze wszystkich na TLC. Zarówno pod względem ringowym, jak i pod względem opowiadania historii. Mocarny Roman, który rusza na ojca walczącego dla swojej rodziny z chęcią dominacji, obok mamy Uso, który miesza i ciągle ingeruje w pojedynek. Dodatkowo panowie starali się, aby walka była urozmaicona w efektowne akcje i spoty. Najbardziej w pamięć zapadł mi nietrafiony Spear w barykady, po którym KO ruszył w kierunku drabiny, by ściągnąć złoto powieszone nad kwadratowym pierścieniem. Oczywiście Big Dog mu w tym przeszkodził i uniemożliwił zdjęcie tytułu, lecz Kevin nadal dzielnie walczył z przeciwnościami. Zakończenie dosyć przewidywalne, choć w pełni akceptowalne. Reigns wygrywa z pomocą swojego kuzyna, co stało się ostatnio tradycją w starciach mistrza Universal.
Zwycięzca: Roman Reigns
Moja ocena: **** 1/4*
Firefly Inferno Match
„The Fiend” Bray Wyatt vs Randy Orton
Wisienką na torcie TLC 2020 był Firefly Inferno Match, w którym The Fiend poszedł na bitwę z Randym Ortonem. Nazwałem to bitwą, bo wojna jeszcze się nie zakończyła. Wydarzenia, które miały miejsce w końcówce, sugerują, że panowie stoczą kolejną walkę. Na wstępie dostaliśmy przedsmak tego, co czeka nas w Inferno Matchu – zapłonęły płomienie wokół ringu. Kompletnie nie spodziewałem się, że ogień zostanie użyty w ten sposób, i że Fiend spłonie w środku ringu. Zasady były nam znane, ale uważałem, że postawią na motyw z lekkim podpaleniem i na tym się zakończy. Jednak Orton i Wyatt poszli o krok dalej i dosłownie ZJARALI SYSTEM. Ikoniczny widok, gdy Randy podpalił Braya i patrzył, jak ten pali się na jego oczach. Mocne zakończenie jest zarazem wstępem do dalszej części historii Vipera i Fienda, która będzie jeszcze kontynuowana. Wygląda na to, że The Fiend zostanie na chwilę wypisany z telewizji i powróci nieco odmieniony, co już na RAW sugerowała nam Alexa Bliss.
Zwycięzca: Randy Orton
Moja ocena: *** 1/4*