WWE SmackDown 10.12.2021: Raport z gali
Poniżej znajdziecie raport z ostatniego odcinka SmackDown, który odbył się w Los Angeles, w Stanie California. Była to już 1164# odsłona niebieskiej tygodniówki.
Galę otworzył Sami Zayn na wózku inwalidzkim, w towarzystwie dwóch pielęgniarzy. Skarżył się on na Brocka Lesnara, który w zeszłym tygodniu podstępnie zaatakował Zayna i bardzo mocno go poturbował. Po chwili narzekania ze strony Samiego, w ringu pojawił się Paul Heyman, który skomentował lament Zayna w niezbyt miłych słowach. Zayn zazczął grozić Heymanowi, gdyż wiedział, że na gali nie ma Romana Reignsa i Paula nie będzie miał kto bronić. Na te słowa na arenie pojawił się Brock Lesnar. Usiadł on ramię w ramię z Samim Zaynem i oświadczył mu, że tak naprawdę, w zeszłym tygodniu wyświadczył mu przysługę, ponieważ wiedział, że ten nie będzie w stanie pokonać Romana Reignsa i poturbował go dlatego, aby Roman łagodnie się z nim obszedł. Następnie Lesnar zaproponował Kanadyjczykowi wspólne polowanie. Sami przystał na tę propozycję. Do rozmowy wtrącił się Paul Heyman, który najwyraźniej zatęsknił za dawnymi czasami, ponieważ powiedział Brockowi, że kilka lat temu, za taką zniewagę, Lesnar już dawno zafundowałby Zaynowi podróż do Suplex City. Brock opamiętał się i zdewastował najpierw pielęgniarzy, a potem samego Zayna.
Toni Storm def. Charlotte Flair przez DQ (3:17)