Zapraszam na Raw – już w tym odcinku dowiemy się, którzy zawodnicy wystąpią w Money in the Bank Ladder Matchu. Nie ma się jednak czym jarać, ostatnie grafiki były zakłamane i już nie mogę się doczekać ogłoszenia występu Brauna Strowmana lub Barona Corbina.

W ringu stanęła Alexa Bliss. Dzisiaj odbędzie się specjalna edycja Moment of Bliss. Alexa przypomniała o zasadach obowiązujących na gali Money in the Bank. Pozwólmy jej przedstawić pierwszych czterech zawodników, którzy wypełnią skład tej walki. Pierwszą osobą jest… Braun Strowman. Matko kochana, ja tylko żartowałem. Kolejnym zawodnikiem jest… Ricochet. Ok, to świetna decyzja. W walce Money in the Bank wystąpi także… Drew McIntyre. Tu też spoko, Szkot będzie naturalnym faworytem i znając życie pewnie tej walki nie wygra. Ostatnią osobą z brandu Raw jest… Baron Corbin. Bez komentarza, a mam już w głowie ułożoną ładną wiązankę. Może na forum ją wrzucę do działu z dyskusją o Raw. Baron zaczął przechwalać się tym, że już dwa razy posiadał walizkę MitB. Ricochet słusznie zauważył, że Corbin przegrał za pierwszym razem. Lone Wolf nie doceniał słów rywala i musiał wysłuchać Drew, który narzekał na zachowanie Barona z poprzedniego tygodnia. Panowie zaczęli się przekrzykiwać, który z nich wygra, a który z nich skończy z dłonią w nocniku. Najmniej do powiedzenia miał Strowman, ale i on w końcu postanowił coś powiedzieć. Stwierdził, że wszyscy powinni się zamknąć, bo na MitB będą oglądać zwycięstwo potwora. Braun potem zaproponował walkę dwa na dwa

Walka Nr.1: Braun Strowman & Ricochet vs Baron Corbin & Drew McIntyre

Baron uderzył Brauna i zawodnik przypadkiem wylądował na Ricochecie. Corbin miał jednak spory problem, bo przeciwnik był o wiele lepiej usposobiony. Doszło do zmiany i Rico mógł poczęstować oponenta Standing Moonsaultem. Lone Wolf przyjął także kopniaka i poleciał na matę po otrzymaniu Springboard Clothesline’a. Do ringu wszedł Drew, którego nie ucieszyła słaba postawa partnera. Ricochet radził sobie nieźle ze Szkotem, jednak w pewnym momencie przyjął potężny Chop. McIntyre wpuścił do kwadratowego pierścienia Barona, który pokazał dlaczego jest jednym z najbardziej znienawidzonych przez fanów zawodników. Chodzi o to, że udało mu się spowolnić tę walkę do maksimum. Jako, że wczoraj obejrzałem wspaniałe PPV, to dzisiaj nie będę stronił od przewijania i używania satyry oraz ironii. Potężne kombo zakończone Headlockiem dobiegło końca, gdyż Ricochet wziął się do pracy. Dropkick zatrzymał Lone Wolfa, ale Springboard Elbow już nie, ponieważ Corbin skontrował ten atak na Shoulder Block.

Wracamy po reklamach, nic się nie zmieniło. Baron dalej trzymał przeciwnika w śmieciowym uścisku. BC postanowił wyrzucić Ricocheta z ringu i zaatakować Strowmana. Braun nie dał się załatwić i postanowił pogonić gnoja, ale spotkał na swojej drodze McIntyre’a i jego Claymore Kick. Wracamy do ringu i Corbin spróbował przypiąć byłego zawodnika NXT, ale prędzej spodziewałbym się śmierci niż tego, że BC wygra tę walkę już teraz. Do ringu wszedł Drew, który powinien sobie poradzić i zaciekawić mnie swoją postawą. Tak się jednak nie stało, ale jedno dobre, że wszystkie Rest Holdy Szkota nie wyglądają jak przytulaski, a poważne zagrożenie. Szkot skontrował szarżę Ricocheta na Backbreaker i pozwolił dopełnić formalności swojemu partnerowi. Corbin przyjął jednak Dropkick i w obu ekipach doszło do zmian. Strowman rozwalił Drew za pomocą dwóch Shoulder Blocków, Corner Body Blocka i ciosu w klatę. McIntyre zrobił po tym ładny unik i jego nowym rywalem był Ricochet. Szkoda tylko, że Szkot podrzucił sobie oponenta i znokautował go Headbuttem. Claymore w przygotowaniu, ale Baron postanowił klepnąć Szkota i samemu wygrać walkę. Drew był wściekły i postanowił zdzielić swojego partnera ciosem w pysk. Strowman i Ricochet mogli dzięki temu wykończyć Lone Wolfa kombinacją Powerslam/Shooting Star Press.

Zwycięzcy: Braun Strowman & Ricochet – 14.15 via Pinfall (Ricochet robił wszystko, żeby ofensywa Barona jakoś wyglądała, ale nawet on nie jest cudotwórcą. Starcie było jednak mocno przeciętne, a jestem pewien, że w kolejnych tygodniach będziemy oglądać piękne walki Strowmana z Corbinem lub McIntyre’a z Baronem.)

Walka Nr.2: The Usos vs Gallows & Anderson

Bracia Uso weszli do ringu śpiewając i mam wrażenie, że wrócili oni do swojego dawnego gimmicku, który był przecież nienawidzony przez publikę. Na ich wyzwanie odpowiedzieli Dobrzy Bracia, moi kochani i piękni Luke i Karl, którzy przenieśli się ze SmackDown na Raw. Jak to dobrze, że Superstar Shake-Up trwa dalej. Nie ma jednak tego złego – na ten moment dywizja drużynowa na Raw wygląda jakby była gotowa na wszystko. Na przykład na panowanie Hawkinsa i Rydera.

Zaczynają Jimmy i Karl. Pierwszy zawodnik od razu postawił na Shoulder Block i Clothesline. Potem udało mu się wymierzyć Corner Shoulder Block i wpuścić do ringu swojego brata. Jey nie spodziewał się uderzenia w twarz, które pozwoliło Andersonowi na przejście do ataku. Do ringu wchodzi Gallows, który nie był wielkim zagrożeniem dla przeciwnika. Luke zaatakował Jimmy’ego, ale wyleciał z ringu za sprawą Jeya. Suicide Dive został skontrowany i Gallows cisnął oponentem prosto na liny. Krótka przerwa pozwoliła Jeyowi odzyskać kontrolę nad walką, aczkolwiek trwało to tylko chwilkę. Luke poczęstował go Big Bootem i mam wrażenie, że pomyliłem imiona.

Wracamy po reklamach. Luke trzymał jednego z Usos w uścisku. Doszło do zmiany i Good Brothers poczęstowali Jimmy’ego małą kombinacją ataków. Anderson wykręcił głowę rywala i razem ze swoim partnerem wykonał oponentowi kombinację Back Suplex/Neckbreaker. 1…2…Kick-out. Jimmy w końcu znalazł czas na to, żeby znokautować rywala kopniakiem i w obu ekipach zobaczyliśmy zmiany. Jey poczęstował Karla paroma ciosami i rzucił go na matę Samoan Dropem. Wymierzył on również Corner Hip Press, jednak ten atak nie przyniósł mu wygranej. Karl uniknął Corner Splasha i wykonał Spinebuster. 1…2…Kick-out. Magic Killer został zablokowany przez Jimmy’ego, który wykończył Karla Superkickiem. Luke otrzymał Superkick od Jeya, a potem od obu braci. Teraz wystarczyło załatwić Gallowsa Uso Splashem i to byłoby na tyle.

To nie koniec, gdyż bracia zostali w ringu i stwierdzili, że The Revival pokazali ostatnio swoją drugą stronę. Lepiej będzie jeśli poślemy dzieciaczki do snu i przestaniemy jeść, bo mają nam coś do pokazania. Okazało się, że Jey i Jimmy nagrali Dasha i Scotta, gdy panowie golili sobie nawzajem plecy. K O M E D I A. Zjawili się The Revival, którzy nazwali ten akt poważnym naruszeniem prywatności. Obaj są prawdziwymi mężczyznami i nie widzą niczego złego w pomaganiu sobie w takich sprawach. Dash i Scott mieli jednak dość tej rozmowy, bo później zmierzą się z Hawkinsem i Ryderem. Napiszę tak – w stu procentach zgadzam się z The Revival i nie widzę powodu, żeby im nie kibicować.

Zwycięzcy: The Usos – 11.20 via Pinfall (Starcie ponadprzeciętne – Karl i Luke starali się, ale w tej walce pełnili rolę heelów i przez to musieli przechodzić do Headlocków, a to zwykle nie wychodzi najlepiej. The Usos dalej ciągną rywalizację z The Revival, ale nie będę ukrywał, że wykorzystany motyw z goleniem pleców jest strasznie żałosny.)

Gościem MizTV będzie Bobby Lashley. The Miz przywitał publikę i stwierdził, że cieszy go powrót tego programu na Raw. Mike zauważył, iż w jego karierze nadszedł inny czas, co nie zmienia faktu, że będzie chciał poprowadzić swój program. Do ringu wszedł po tych słowach zaproszony gość, ale co ciekawe nie było z nim Lio Rusha. Bobby usiadł na krześle i powiedział, że będzie odpowiadał tylko na te pytania, na które będzie chciał odpowiedzieć. Warto zauważyć, że używał on trzeciej osoby. Miz kazał Lashleyowi spojrzeć na siebie – jest naturalnym talentem i wspaniałym zawodnikiem, ale znajdą się ludzie, którzy nie doceniają zasług Bobby’ego i uważają, że nie wykorzystuje on całego swojego potencjału. Destroyer uznał, że ma wielki potencjał i w ciągu jednego roku dwukrotnie został mistrzem interkontynentalnym. Ciekawi go co takiego zrobił Miz. Mike przypomniał o swoich zasługach, a były one spore. Nikt nigdy nie kwestionował potencjału Miza i dowodem na to jest także Maryse, która jest żoną Mike’a. Lashley chciał teraz porozmawiać o tym co stało się z gospodarzem programu na Wrestlemanii. Shane McMahon skopał mu tyłek i skopał także jego ojca. Co zrobił wtedy Miz? Nic, bo zawalił sprawę. Mike się zdenerwował po tych słowach i zdecydował, że zaatakuje Bobby’ego.

Walka Nr.3: Bobby Lashley vs The Miz

Wracamy po reklamach. Pojedynek już trwał i lepiej radził sobie Lashley, który wykonał Vertical Suplex. 1…2…Kick-out. Kolejny atak czarnoskórego zawodnika został zablokowany i Mike mógł wymierzyć serię kopniaków. Po chwili postawił on na serię ataków kolanem, ale jego uwagę odwrócił Shane McMahon. Miz uniknął na szczęście szarży Lashleya i poczęstował go Wrecking Ball Dropkickiem. Wydawało się, że Shane zaatakuje Mike’a – tak się nie stało, gdyż Miz wiedział co się święci. Lashley otrzymał Snap DDT – udało mu się podnieść bark w ostatniej chwili. McMahon dalej kombinował i obserwował jak przeciwnik z Wrestlemanii niszczy Bobby’ego kopniakami. Shane kazał Mizowi spojrzeć na ekran, a tam wyświetlone było zdjęcie ojca Miza. Lashley zrobił w tym czasie rozbieg i załatwił oponenta Spearem.

Shane lekceważąco kopał Miza i został za to ukarany. Na pomoc przybył jednak Lashley, który załatwił Mike’a Spinebusterem. McMahon podziękował i rzucił się na rywala, który nie mógł się podnieść.

Zwycięzca: Bobby Lashley – 2.40 via Pinfall (Shane będzie teraz toczył dwie rywalizacje – jedną z Mizem, a drugą z Romanem?)

Walka Nr.4: The Viking Raiders vs Lucha House Party

Ivar i Erik zostali zaatakowani przez oponentów podczas wejścia do ringu. Atak nie zrobił chyba wrażenia na zawodnikach, bo weszli oni do kwadratowego pierścienia i domagali się rozpoczęcia starcia. Ivar otrzymał parę luchadorskich ciosów do Metalika, jednak w pewnym momencie zrobił typowy dla siebie unik i załatwił po nim rywala Clothesline’m. Mamy zmianę i panowie zdecydowali, że wykonają Double Suplex. Metalik stanął na nogach i wpuścił do ringu Kalisto. Były mistrz Stanów Zjednoczonych został praktycznie od razu rzucony za Erika i to chyba byłoby na tyle jeśli chodzi o ofensywę luchadorów. Metalik przyjął Shotgun Knee Strike i Assisted Hip Press, a Kalisto został pokonany po akcji Thor’s Hammer.

Lince Dorado został wrzucony do ringu przez przeciwników i o dziwo szło mu naprawdę dobrze. Nie trwało to jednak długo, gdyż został on znokautowany Springboard Clothesline’m od Ivara.

Zwycięzcy: The Viking Raiders – 1.55 via Pinfall

Alexa Bliss po raz kolejny zabierze nam czas. Tym razem ogłosi ona zawodniczki, które wystąpią w kobiecym Money in the Bank. Będą to Natalya, Dana Brooke, Naomi i Alexa Bliss. Kompletnie nie spodziewałem się tego, że Bliss wystąpi w tej walce. Teraz jednak nie mogę się przyczepić do składu, bo aktualnie na Raw w zanadrzu mamy tylko Taminę, Ruby Riott i Sarę Logan. Szkoda tylko, że teraz uświadomiłem sobie jak roster kobiet na Raw jest beznadziejny. Wygląda na to, że na SmackDown występują prawie wszystkie utalentowane zawodniczki, a na Raw zostały te, które zbierają wypłatę co miesiąc za Headlock Matche. Ten segment właściwie wyglądał tak samo jak pierwszy. Panie zaczęły się ze sobą kłócić i zdecydowano, że Naomi zmierzy się z Alexą już za chwilę.

Wracamy do Firefly Fun House. Bray Wyatt coś malował i przywitał swoich widzów. Przyznał się, że uwielbia malować, bo pozwala mu to wyrazić swoją osobę. Gdy maluje to jest pewien, że nie ma osoby, która mogłaby go skrzywdzić. Po tych słowach pojawiła się Wiewiórka, która chciała zobaczyć co namalował Bray. Był to obrazek płonącego domu z jakąś osobą w środku. Słodko. Laleczka Wyatta powiedziała swojemu właścicielowi, że jest on złym chłopcem. Bray uznał, że to przeszłość i zmienił swoje zachowanie. Ma nadzieję, iż wszyscy mu wybaczą. Laleczka kazała Wyattowi wypieprzać, bo teraz ma czas na odpoczynek. Bray uciszył widzów i nazwał Wiedźmę Abby socjopatką. Co więcej – socjopatka będzie słowem na dziś. Wyatt musiał się jednak już pożegnać i przekazał nam, że jedyne co musimy zrobić to wpuścić go do środka.

Walka Nr.5: Naomi vs Alexa Bliss

Najlepsze walki to te, w których jedna z zawodniczek walczy nieprzebrana. Alexa narzekała na to, że musi walczyć w swoim stroju wyjściowym. Jej rywalka nie miała ochoty na wygłupy i Bliss otrzymała kilka typowych dla czarnoskórej zawodniczki ataków. Alexa skontrowała szarżę przeciwniczki poprzez rzucenie jej na matę Flapjackiem. Przeszła ona także do Chinlocka i przez jakiś czas to ona miała najwięcej do powiedzenia. Bliss jednak miała mały problem z butami, które ciągle się rozwiązywały. Kurczę, ta walka trwa już pięć minut, a czuję się jakby trwała dwadzieścia. Naomi w końcu odpowiedziała na atak przeciwniczki poprzez trafienie jej Jawbreakerem. Alexa miała jednak plan, bo rozwiązała swoje buty całkowicie – Naomi została po tym rzucona w narożnik, ale Bliss i tak za bardzo przejmowana się swoim obuwiem i została za to ukarana, gdyż przyjęła Rear View i Split-Legged Moonsault.

Zwyciężczyni: Naomi – 6.00 via Pinfall

Charly Caruso spotkała Reya Mysterio i jego syna Dominica w szatni. Luchador powiedział, że nie żyje mu się łatwo będąc niskim człowiekiem w krainie wielkoludów. Mimo wszystkiego cieszy się, bo wspiera go publika i rodzina. Dzisiaj udowodni jak dobry jest w walce z Samoa Joe.

Becky Lynch stanęła w ringu. Wywiad z nią przeprowadzi Charly Caruso. Irlandka została zapytana o jej dwie walki mistrzowskie, które stoczy na Money in the Bank. Becky stwierdziła, że robi to dla tej publiki. Jej podróż była trudna, ale udana i na ten moment widziała dwie opcje. Może unikać walki i rzucić się w jej wir i postanowiła wybrać to drugie. Rok temu nikomu nie przyszło na myśl, że będzie ona uczestniczyć w walce wieczoru Wrestlemanii. Miesiąc temu Ronda Rousey była niepokonana i w końcu przyszedł czas na nią. Ta publika wie co Lynch musiała zrobić – od miesięcy próbowała pokonać wszystkie przeciwności losu i jej się udało. Napisała historię na nowo poprzez walkę, a nie uciekanie. The Man nie boi się starcia z Charlotte Flair i Lacey Evans. Na ekranie pokazano nam to co Lacey zrobiła z Becky w zeszłym tygodniu. Mistrzyni zabrała mikrofon i stwierdziła, że ma ochotę na małą zemstę i liczy na to, że Evans się pojawi i odpowie za swoje czyny. Lacey Evans stanęła na rampie i powiedziała, iż temperament Irlandki wychodzi poza skalę. Lacey nie będzie odpowiadać za swoje zachowanie, bo Lynch i tak tego nie posłucha. W związku z tym woli wziąć się do roboty. Panie rzuciły się na siebie po tych słowach i brawl przerwany został dopiero po interwencji sędziów i ziomeczków z zaplecza. Był tam Sonjay Dutt! A segment mi się podobał, jeden z jaśniejszych punktów tego Raw i cieszy mnie, że to Lacey rzuciła się do ataku, bo to jej tylko pomoże.

Walka Nr.6: Zack Ryder & Curt Hawkins vs The Revival

Mistrzowie dostali nowy theme song, który jest tak bardzo generic, że aż zabrakło mi słów. Curt tym razem zaskoczył Dasha Dropkickiem i nie pozwolił mu na objęcie przewagi. Zack poczęstował oponenta podobnym atakiem, ale w ekipie Revival doszło do zmiany. Wilder zaskoczył Rydera Dropkickiem i pozwolił Dawsonowi walczyć dalej. Scott wykonał Back Suplex i nie wyglądało na to, że mistrzowie odzyskają kontrolę nad walką. Warto wspomnieć, że komentatorzy woleli opowiadać o goleniu pleców niż o tym starciu. Publika postanowiła zażartować sobie ze Scotta i Dasha krzycząc im, że mają ogolić swoje plecki. Ja nie słuchałbym zarośniętych świń, poparcie dla moich chłopców The Revival. Zack w pewnym momencie skontrował Suplex na Neckbreaker, ale nie spodziewał się tego, że Scott go zaatakuje. Ryder był cwany, bo znikąd przeszedł do pinu i wygrał.

Zwycięzcy: Zack Ryder & Curt Hawkins – 4.27 via Pinfall

The Miz zaproponował Shane’owi McMahonowi walkę Steel Cage. Myślę, że ten rodzaj starcia idealnie pasuje do gali Money in the Bank.

A teraz pojawił się Sami Zayn. W zeszłym tygodniu był na tyle miły, żeby pokazać nam zdjęcia ze swojego wypoczynku. Kiedy go nie było to zastanawiał się czego tak naprawdę chce. Zajrzał do serca naprawdę głęboko i chciał zrozumieć ludzką psychologię. Sami pokazał nam na ekranie definicję jakiegoś gówna, chodziło o to, że według tej definicji to ludzie wierzą, że są ludzie, którzy zasługują na więcej niż inni. To nasza wina i nie powinniśmy temu zaprzeczać. Jest wiele powodów, dla których Zayn mógłby wytłumaczyć o co chodzi, ale nie zrobi tego, bo ludzie z Kentucky tego nie zrozumieją. Publice wydaje się, że powinni dostać to czego chcą i nie obchodzi ich, iż na to nie zasługują. Jakiś czas temu spotkał na lotnisku ojca z synem – ojciec chciał syn poprosił Sami’ego o podpisanie figurki. Zayn odmówił i dzieciak się rozbeczał. Czy wydaje nam się, że Sami poczuł się dobrze? Nie, bo poczuł się wtedy bardzo źle. Pięcioletni dzieciak już myślał, że jest najważniejszy i mu się wszystko należy. Sami stwierdził, że nie jest nam nic winny. Poświęcił siedemnaście lat na toczenie wspaniałych walk i od teraz będziemy dostawać to, co Zayn będzie chciał nam oferować. Ludzie nie raz mówili mu, że jeśli coś mu się nie podoba to powinien odejść z WWE. Czy naprawdę tego chcemy? Możemy wierzyć lub nie, ale odejście z WWE byłoby wspaniałe. Jest jednak coś jeszcze lepszego – jest to pojawianie się co tydzień na Raw i ocenianie wszystkich zachowań fanów. Będzie krytykiem krytyków i odzyska swoją moc. Myślę, że bardzo dobrze poradziłem sobie z przetłumaczeniem tego trudnego segmentu. A był on bardzo dobry, prawdopodobnie był to najjaśniejszy punkt tego smutnego jak wiadomo co Raw.

Walka Nr.7: Samoa Joe vs Rey Mysterio

Joe przed walką powiedział, że Dominic jest tak naprawdę zawiedziony swoim ojcem. Nikt nie uratuje Reya przed porażką i SJ zemści się za to co stało się tydzień temu. AJ użył Reya do wygranej i lepiej będzie jak Dominic dostanie maskę od ojca, żeby ukryć swój wstyd.

Joe postanowił zniszczyć rywala za pomocą swoich potężnych uderzeń. Luchador został wyrzucony z ringu i miał przyjąć Suicide Dive. Udało mu się zrobić unik i poczęstować mistrza Sentonem. Teraz to Mysterio wykonuje atak i jego planem było rzucić się Splashem na przeciwnika. Joe wyciągnął jednak kolana i tyle byłoby z tego ataku Reya.

Wracamy po reklamach. Samoa Joe wykonuje Snap Powerslam, który daje mu jedynie 2-count. Mistrz wykręcił głowę rywala i sprowadził go do parteru. Running Senton nie trafił w cel i Mysterio mógł poczęstować oponenta Springboard Sentonem. Joe oberwał jeszcze w parterze i przyjął DDT. 1…2…Kick-out. Walka przeniosła się do narożnika i Mysterio zaskoczył rywala ładną Hurricanraną. Potem udało mu się wykonać 619, Diving Hurricanranę i kolejne 619. A nie, jednak nie, bo Samoa Joe skontrował ten atak i spróbował przejść do dźwigni. Nie udało mu się, ale udało mu się wykonać STJOE. Rey miał otrzymać Uranage, ale wykręcił przeciwnika i pokonał go po Roll-upie.

Zwycięzca: Rey Mysterio – 7.25 via Pinfall (Niezły pojedynek i cieszy mnie, że rywalem Joe będzie Mysterio, a nie Strowman.)

Podpisany zostanie teraz kontrakt na walkę o pas Universal. W ringu stał już Michael Cole, który zaprosił do ringu uczestników tego pojedynku. Cole zapytał czym dla AJ’a będzie wygrana tytułu Universal. Styles stwierdził, że jest to powód, dla którego jest na Raw. SmackDown było fenomenalne przez dwa lata i zostało zbudowane przez AJ’a. Teraz jednak jesteśmy na Raw. Zawsze lubił Rollinsa, który jest dobrym gościem. Ma on jednak coś, czego chce Styles i jest to tytuł Universal. Obaj wiedzą, że jeśli chce się czegoś naprawdę mocno to robi się rzeczy niespodziewane. Zwycięzca znajdzie sposób na zwycięstwo, a na razie to Seth panuje. Od ilu lat mówi się, że Seth będzie nowym AJ Stylesem? Chyba od wielu. W końcu jest młodszy, szybszy i silniejszy. Prawda jednak jest taka, że Rollins nigdy nie będzie tak fenomenalny jak AJ. Beast Slayer zgodził się z tymi słowami, aczkolwiek dodał, że nigdy nie chciał być nowym Stylesem, a pierwszym Sethem Rollinsem. Docenia komplementy i entuzjazm, ale na Raw dzieją się inne rzeczy niż na SmackDown. To Monday Night Rollins i ta tygodniówka jest komentowana przez Michaela Cole’a, a nie Toma Phillipsa. Szanuje poczynania AJ’a, ale musi on być bardziej fenomenalny niż zwykle, bo inaczej nie uda mu się zwyciężyć. Styles zauważył ciężką drogę Setha do tytułu, ale zapytał jakim kosztem to zrobił. Czy Rollins się w ogóle trzyma? Seth może nawet spalić to miejsce, ale AJ je zbuduje na nowo. Pyta jak się czuje, bo nie ma już osoby, która mogłaby dbać o Rollinsa. Dean zniknął i wydaje mu się, że Seth nie ma już nic do zaoferowania. Styles obiecał, że na MitB nie odpuści, bo chce stanąć nad Rollinsem jako nowy mistrz Universal. Kontrakt został podpisany przez pretendenta i przyszła kolej na wypowiedź mistrza. Architect zauważył wspólne cechy między nim i Stylesem. Między nimi jest też wiele różnic i na nich się teraz skupi. Obaj mają podobne historie, ale AJ nie zrobił pewnej rzeczy. Nie pokonał Brocka Lesnara. I właśnie dlatego Rollins stoi tu jako mistrz. Styles chce wiedzieć jak Seth się czuje? Czuje się świetnie i poczuje się o wiele lepiej po pokonaniu AJ’a. Mistrz także złożył podpis, ale jego tytuł został zabrany przez Stylesa. AJ podarował pas mistrzowi i w pewnym momencie postanowił go uderzyć! Rollins wiedział, że to tak się może skończyć i już po chwili to on miał najwięcej do powiedzenia. Problem jednak był taki, że Styles nie był taki cienki jak się mistrzowi wydawało. AJ uderzył Architecta w twarz i rozwalił go na stole poprzez wykonanie Phenomenal Forearma! I na tym kończymy dzisiejsze Raw, które nie było najlepsze, bo tylko trzy segmenty (Zayn, Evans/Lynch, Styles/Rollins) były warte obejrzenia.

Autor: RS