Witam i zapraszam na raport z Main Event, który miał pojawić się w niedzielę, ale właściwie tamtego dnia nie chciało mi się go robić. Jedziemy, bo być może będzie grubo i niebezpiecznie.

Walka Nr.1: Sin Cara vs Bo Dallas

Panowie rozpoczęli od zwarcia, które wygrał Bo Dallas. Udało mu się przejść do Headlocka, ale jego przeciwnik szybko uwolnił się Arm Dragiem. Wymierzył on parę uderzeń i kopnięć oraz Springboard Crossbody i Springboard Back Elbow. Dallas chciał cokolwiek zrobić, ale nadział się na Enzuigiri. Bo był już wystarczająco osłabiony, ale Sin nie zakończył swojej ofensywy, bo luchador trafił Dallasa ładnym Somersault Sentonem. Wracamy między liny a tam Bo błaga o litość Sin Carę. Luchador jednak był niewzruszony tymi błaganiami i wymierzył serię kopnięć. Odkrył się jednak co pozwoliło Dallasowi na wyrzucenie przeciwnika z ringu. Cara dość długo się zbierał do powrotu, ale gdy wrócił otrzymał Whiplash Neckbreaker. Bo po tej akcji zapiął Headlock – Sin uwolnił się i próbował wykonać Springboard Crossbody. Właściwie to wykonał tę akcję, ale trafił tylko na matę. Dallas z tego skorzystał i zasypał przeciwnika Stompami. Ruszył z kolejną szarżą,
ale trafił na kolana przeciwnika. Luchador wykończył następnie rywala Swanton Bombem.

Zwycięzca: Sin Cara – 3.58 via Pinfall (Właściwie to panowie ładnie współpracują w ringu. Ich style łączą się całkiem nieźle i Bo jak i Cara potrafią stworzyć naprawdę solidne starcie na Main Event.)

Czas na pasmo powtórkowe. Po kolei – Goldberg, Kevin Owens, Seth Rollins, Triple H, Samoa Joe.

Walka Nr.2: Ariya Daivari vs Gran Metalik

No nieźle, Metalik załapał się na jobber entrance. Czy WWE straciło w niego wiarę po pierwszej walce po powrocie do WWE tej osoby? Zapraszam do dyskusji.

Panowie podali sobie dłonie i zaczynamy tę ostrą jazdę. Zaczęli oni od chain wrestlingu, ale Ariya właściwie zdominował całą sytuację. Mieliśmy krótką przerwę a po niej Daivari dalej dominował. Wysłał on Metalika w narożnik i ruszył z akcją, ale trafił tylko w właśnie ten narożnik, bo Metalik zrobił unik. Luchador wymierzył serię Chopów, Jumping Facebuster oraz ładną Hurricanranę. Daivari miał jeszcze otrzymać jakiś atak z narożnika i właśnie tak się stało, bo jego rywal przeszedł się po linie aby wykonać Diving Crossbody. 1…2…Kick-out. Ariya zablokował finisher przeciwnika, ale tylko po to aby otrzymać Superkick. Daivari szybko się ogarnął dzięki wykonaniu Discuss Elbow a po tym wykonał… Rainmaker. 1…2…Kick-out! Ariya nie mógł w to uwierzyć i lekceważąco uderzał przeciwnika oraz krzyczał mu w twarz. Ruszył on z szarżą, ale tylko po to aby otrzymać skuteczny Metalik Driver.

Zwycięzca: Gran Metalik – 3.37 via Pinfall (Obstawiam, że pojedynek był o wiele dłuższy, bo różne portale podają, że ta walka trwała około siedmiu minut. To pewnie wina tej przerwy, która musiała trochę potrwać. To co widziałem było naprawdę fajne i podoba mi się, że obaj panowie pokazali kilka ciekawych akcji. Metalik zaczyna się przyzwyczajać do ringu WWE a Ariya zaczyna udowadniać, że nie jest taki cienki.)

Dobra, to koniec. Żegnam.

Autor: RS