ROH TV 20.01.18 – Raport

Dziś odcinek przepełniony akcją drużynową. Motor City Machine Guns stawiają pasy tag teamowe na szali przeciwko The Dawgs. Ponadto zobaczymy co do powiedzenia po stracie głównego pasa ma Cody, z kolei w main evencie Triple Threat tag team match: The Young Bucks vs Dragon Lee i Titan vs Best Friends.
Na początek materiał z zeszłego tygodnia już po zejściu z anteny – Dalton Castle i jego chłopcy po walce z The Kingdom zostali przez nich zaatakowani. Matt Taven dał wyraźnie do zrozumienia, że domaga się title shota na pas ROH World Champion.
Cheeseburger dołączył do stolika komentatorskiego.
Walka nr 1: Motor City Machine Guns © vs The Dawgs – ROH World Tag Team Championship Match
W pierwszych minutach obrońcy tytułu mieli kompletną dominację. Natomiast po przerwie reklamowej sytuacja uległa zmianie, jako że Sabin przy próbie akcji Springboard nadział się na Dropkick od Titusa i jeszcze dostał Tornado DDT na podłogę od Ferrary. The Dawgs wspólnymi siłami zdominowali Shelley’a, lecz długo to nie trwało. Alex pchnął Willa na jego tag team partnera, po czym Willowi wykonał Back suplex. Rhett co prawda ściągnął Sabina, uniemożliwiając dokonanie zmiany, ale chwilę potem Shelley uchylił się od Splashu i zmiany już dokonał. Gdy Sabin wszedł do gry, mistrzowie odzyskali kontrolę. Titus dostał Dream Sequence, a Ferrara serię kopnięć oraz podwójny Cradle Driver, po którym został odliczony do trzech.
Zwycięzcy: Motor City Machine Guns
Tuż po walce na rampie zjawili się The Briscoes. Jay poradził kolegom cieszyć się pasami, póki mogą. Oni uważają ją za swoją własność i wkrótce się po nie zgłoszą.
Za kulisami SoCal Uncensored (Christopher Daniels, Frankie Kazarian, & Scorpio Sky) zagadali do Shane’a Taylora. Mieli dla niego ofertę – planują wejść do ringu i chcą się upewnić, że żaden członek Bullet Club nie będzie im przeszkadzał. Shane powiedział, że zasady są proste – będzie czek, będzie zlecenie. Daniels wręczył Taylorowi czek, zatem umowa zawiązana.
Kenny King wspominał słowa swojej matki, aby mieć zawsze oczy dookoła głowy. On niestety nie poczynił tego na Final Battle i dostał butelką w głowę. Nie poczynił tak też tydzień temu i został zaatakowany przez trójkę nikczemników. Nie powstrzyma go to jednak od obranego celu i wkrótce odzyska złoto, a Silas będzie przed nim klęczał.
Walka nr 2: Josh Woods vs Jonathan Gresham
Jeden i drugi próbowali nawzajem zdominować rywala za pomocą techniki, lecz jako że obaj znali ten styl, łatwe to nie było. Greshamowi udało się zyskać przewagę przez osłabienie lewej nogi oponenta. Komentatorzy tymczasem wspominali pas ROH Pure Championship, istniejący w federacji w latach 2004-2006.
Woods zdołał zablokować Monkey Flip Greshama, ale dał się wyrzucić z ringu i chwilę później Jonathan poleciał z Crossbody. Po powrocie na ring Woods zdecydował się na skok z górnego narożnika, ale nadział się na mocnego kopniaka. Josh przystąpił do kontrataku, wykonując Gutwrench Slam trzykrotnie oraz Running Knee w rogu. Gresham poprzez Dragon Screw naciągnął Woodsowi nogę, przez co ten z powodu bólu nie mógł wymierzyć kopniaka. Gresham wymierzył Springboard Moonsault, Stomp w nogę oraz roll up z mostkiem, uzyskując tym samym pinfall.
Zwycięzca: Jonathan Gresham
Po walce panowie uścisnęli sobie dłoń.
Coleman’s Pulpit.
Dziś gośćmi Caprice Colemana są Coast to Coast, czyli LSG i Shaheem Ali. Caprice wspomniał niedawną deklarację ze strony Coast to Coast, że jeżeli nie wygrają następnej walki, to przestaną występować jako team. Zastanawiał się, czy ci, którzy dobrze się razem dogadują, są wręcz przyjaciółmi, naprawdę tego chcą. LSG powiedział, że nie pragną rozbicia drużyny, ale lista porażek jest jaka jest i trzeba podjąć pewne kroki. Ali przyznał, że to on wyszedł z tą inicjatywą, bo jeśli nie są w stanie sobie z tym poradzić, to z szacunku do innych wrestlerów nie będą zabierać im miejsca. Caprice śmiał się, że oto mamy słabe ogniwo, co nie spodobało się Coast to Coast. Ali rzekł, że skupiają wszystkie siły by następną walkę wygrać, a jeśli nie…. no to trudno, stanie się.
Caprice uchylił rąbka tajemnicy, iż rywalami Coast to Coast w tej walce o wszystko będą War Machine. Ali i LSG nie ukrywali, że nie była to dla nich wesoła nowina. Coleman dodał, iż wszystko jest możliwe i wierzy w nich.
Na ring przybył były już ROH World Champion Cody, ubrany w garnitur.
Cody przyznał, że na Final Battle Dalton Castle okazał się być lepszy. Na razie Dalton może się cieszyć swoją chwilą, ale on ma zagwarantowaną walkę rewanżowa. Może aktualnie nie ma w posiadaniu pasa ROH World Champion, ale ma za to na palcu oficjalny pierścień honoru.
A tymczasem na rampie pojawiła się ekipa The Kingdom. Matt Taven wszedł do ringu i stwierdził, że Cody ma wszystko podane na tacy ze względu na swoje nazwisko, którego podać tu nie można. Miał możliwość utorowania własnej ścieżki, ale wolał całować tyłki i wkupić się do Bullet Club. On, Matt Taven, pokonał każdego z tego rosteru, ale to Cody’emu pas został wręczony do rąk. Jednak już po paru miesiąc zrobił pa pa pasowi mistrzowskiemu i teraz jego i jego karierę można podsumować następującymi słowami – niewdzięczny nieudacznik, zepsuty bachor który jest teraz wart niewiele więcej od blond dziwki.
Taven rzucił mikrofon i planował odejść, ale Cody go zatrzymał. Odpowiedział mu iż jego blond włosy na Final Battle zebrały większy pop, niż Matt uzyska kiedykolwiek w swojej karierze. Pozostała więc tylko jedna rzecz do zrobienia – Cody wystawił swój pierścień do pocałowania. Matt rzeczywiście to uczynił…… a sekundę później kopnął Cody’ego między nogi.
Walka nr 3: The Young Bucks vs Team CMLL (Titan i Dragon Lee) vs Best Friends
Chuckie T podczas wejścia dostał serpentyną w twarz i na chwilkę zemdlał
Titan przeważał nad Chuckiem T, popisując się swą zwinnością przy tym, lecz przy akcji Springboard nadział się mocno na Dropkick. Barretta przystąpił do ataku, ale przy linach otrzymał Enzuigiri od Dragona Lee. Do głosu doszli Young Bucksi, walcząc z Meksykanami w iście lotnym stylu. Jacksonowie wyczyścili ring ze wszystkich rywali i wymierzyli Suicide Dive drużynie Best Friends. Jednakże czujni byli też reprezentanci CMLL, którzy już sekundę później wykonali Bucksom Suicide Dive (Dragon Lee) oraz Springboard Moonsault (Lee). Chuckie T również szykował się na skok i wziął już rozbieg….. by wylądować w ramionach swego przyjaciela Panowie razem wykonali Flip Dive na czwórkę rywali. Wydawało się, że Best Friends pójdą za ciosem, ale Young Bucksi zaskoczyli ich Superkickami; dodatkowo Chuckie T dostał German Suplex na krawędzi ringu. Z kolei zamaskowanym wrestlerom Bucksi założyli Sharpshootery, lecz ci szybko dotarli do lin.
Po przerwie reklamowej Dragon Lee i Nick Jackson toczyli wyrównany bój. Nick znalazł się w pozycji Tree of Woe i otrzymał Double Stomp. Barretta wszedł za zamaskowanego wrestlera i po chwili już razem z tag team partnerem rozpracowywał obu Jacksonów. Matt otrzymał Lawn Dart Cutter, ale nie dał się odliczyć do trzech. Titan wszedł za Matta, lecz otrzymał od Nicka Slingshot X-Factor, a sekundę później Matt wykonał Moonsault Chuckiemu. Nick był na krawędzi ringu, gdy Dragon Lee fenomenalnie przeskoczył nad trzecią liną i złapał go na Hurricanranę ! Barretta tymczasem w ringu otrzymał od Meksykanów Inverted Hurricanranę oraz Springboard Frog Splash.
Matt Jackson i Chuckie T razem pozbyli się Meksykanów….. po czym przytulili się do siebie. Matt jednak nie puścił ręki Chuckiego i razem z widownią zawołał „where do you think you’re going?”. Posypała się seria Superkicków, lecz przy jednym z nich Matt przypadkowo trafił swego brata. Titan chciał przy tym sprytnie odliczył Matta do trzech, ale mu się nie udało. Dragon Lee znów chciał złapać jednego z Jacksonów na Hurricanranę przy krawędzi ringu, ale zamiast tego dostał Powerbomb. Titan został złapany na Meltzer Driver i został odliczony do trzech.
Zwycięzcy: The Young Bucks
Tuż po walce Skorpio Sky odwrócił uwagę Jacksonów, a The Addiction wymierzyło im low blow. Kontynuowali atak, ale musieli przerwać ponieważ Hangman Page zjawił się z krzesłem.
Shane Taylor nie wykonał swej roboty, albo czek nie był satysfakcjonujący
Było, minęło – takie me pierwsze poczucie po obejrzeniu tej tygodniówki. Opener prowadził do pierwszego kontaktu The Briscoes z MCMG, co wszyscy raczej wiedzieli. Przyjemny, z lotnymi akcjami (Hurricanrana nad linami Dragona Lee – super !) main event. Zaś jeśli chodzi o środkową walkę, zastanowiło mnie że komentatorzy wspominali przy niej dawny pas ROH – Pure Championship. Mam nadzieję że były to tylko wspominki, a nie zwiastun powrotu tego pasa, bo pasów i tak jest już za dużo; niedawno doszedł pas kobiet, będący piątym już tytułem w ROH.
Za tydzień wszystko albo nic dla drużyny Coast to Coast – przegrają, kończą występowanie w teamie. A rywali mają niełatwych, bo War Machine.
Oglądajcie Ring of Honor !
Autor: KL
Jeden z głównych założycieli portalu MyWrestling. Wrestlingiem interesuje się od 2007 roku. Ogląda różne federacje, bo jak to się mówi, dobry wrestling można znaleźć wszędzie. W przeszłości prowadził stronę Tight Wrestling, a poza wrestlingiem interesuje się piłką nożną, muzyką oraz informatyką.