Mike ”The Slav” Kowalski: Wywiad dla MyWrestling
Mike to młody wrestler, który swoją przygodę z wrestlingiem rozpoczął w wieku 15 lat. Przez pewien czas trenował w backyardzie na Dolnym Śląsku, a następnie postanowił przejść na profesjonalizm i od zeszłego roku występuje na brytyjskiej scenie wrestlingowej.
Mateusz: Dziękuję za wywiad, Michał. Jak się masz?
Mike: A bardzo dobrze. Dziękuję jestem trochę zmęczony, ale daje rade.
Mateusz: Czy mógłbyś powiedzieć coś o sobie dla 'fanów wrestlingu, którzy nie mieli z tobą styczności’?
Mike: To, że za niedługo na pewno o mnie usłyszą 😀
Mateusz: W to nie wątpię 🙂 Przejdźmy do kolejnego pytania. Zauważyłem, że od jakiegoś czasu prowadzisz własny fan page, który nazywa się ”Mike The Slav Kowalski”. Dlaczego akurat taka nazwa? Ktoś pomógł Ci przy jej wymyśleniu?
Mike: Tak pomyślałem, że fan page to będzie dobry sposób żeby tam wrzucać swoje zdjęcia, filmy i tym podobne rzeczy żebym tego nie musiał robić na swoim prywatnym profilu. A co do samej nazwy to rozbije ja na części pierwsze: Mike, to wiadomo po angielsku moje prawdziwe imię. The Slav to po prostu nawiązanie do swoich korzeni. Wyjechałem do Anglii jako dziecko I zauważyłem, że wielu moich rówieśników woli się identyfikować jako Anglicy, natomiast ja poszedłem w przeciwnym kierunku. A co do ostatniej części czyli Kowalski, to jest na cześć wielkiego zawodnika, niestety przez wielu zapomnianego, Killera Kowalskiego.
Mateusz: Rozumiem tak Killer Kowalski to osoba, która w znaczącym stopniu wpłynęła na rozwój wrestlingu w Polsce. Kiedy rozpoczęła się twoja przygoda z pro-wrestlingiem?
Mike: A więc zacząłem oglądać wrestling ze swoim św. Dziadkiem Jankiem i pierwsza rzecz, którą w sumie dobrze pamiętam to Invasion Angle. A w charakterze zawodnika to można powiedzieć, że w wieku 15 lat zacząłem bawić się w backyard w Wałbrzychu, mieliśmy swoją własna federacje, Dolnośląska Scena Wrestlingu i tam zaczynałem. Później po raz drugi wyjechałem do Anglii i dopiero od początku zeszłego roku zacząłem trenować profesjonalnie.
Mateusz: Sporo słyszy się o tym, że osoby które zaczynają od backyardu, a następnie przechodzą do profesjonalnego wrestlingu są bardziej podatne na kontuzje. Czy jest to prawda? Jakie jest twoje zdanie w tym temacie?
Mike: Całkowicie się z tym zgadzam, jeśli zaczynasz od backyardu przyjmujesz niechronione ciosy i bumpy, które mogą naruszyć układy nerwowe i kości, szczególnie, że jeśli ktoś zaczyna od backyardu to jest zazwyczaj w młodym wieku, kiedy ciało jest nie do końca rozwinięte.
Mateusz: Zgadzam się również z twoimi słowami. Proszę powiedz, czy mogłeś liczyć na wsparcie ze strony rodziny?
Mike: Jak najbardziej, najlepiej można to udowodnić tym, że ja pochodzę z wioski. Do Wałbrzycha mieliśmy 20 km w jedna stronę, i moja mama tydzień w tydzień mnie woziła na „moja zabawę” robiąc 40 km w dwie strony. Na polskie warunki, zarobki i ceny myślę ze to było naprawdę dużo.
Mateusz: Zgadzam się jeśli ma się do czegoś pasję to rodzice nie powinni jej blokować. Przez kogo zostałeś przeszkolony w profesjonalny wrestlingu?
Mike: Chrisa Baxtera, GM NBWA oraz Tj Sky.
Mateusz: Czy ktoś miał wpływ na twoją karierę?
Mike: Kiedyś jak jeszcze trenowałem backyard obiecałem swojemu św. Dziadkowi, że będę robił to profesjonalnie, i słowa dotrzymuje.
Mateusz: 27 stycznia zadebiutowałeś w federacji Phoenix Wrestling, gdzie razem z The Iron Serbem pokonaliście Street Punka Tony’ego oraz Tivy’ego Lee. Co możesz powiedzieć o swoim pojedynku? Jakie odczucia towarzyszyły Ci przed pojedynkiem?
Mike: Powiem szczerze, że byłem całkiem zdenerwowany zanim wyszedłem przez kurtynę, ale to wszystko wyparowało jak tylko przeszedłem. Jestem zadowolony ze swojego pojedynku, pokazaliśmy wszystkim, że ze Słowianami trzeba się liczyć.
Mateusz: W Anglii oprócz Ciebie jest jeszcze Justin Joy, który w ostatnim czasie zdobył pasy tag teamowe w jednej z federacji. Jakiś czas temu Mika The Polish Punisher wyjechał do Malezji. Czy masz/miałeś z nimi dobry kontakt?
Mike: Z Justinem i z Miką znamy się. Justina poznałem całkiem przelotnie na jednej z poprzednich gal, ale za to już z Miką utrzymujemy całkiem regularny kontakt. Pomaga to, że moja normalna praca odbywa się w nocy czyli mniej więcej wtedy kiedy w Malezji jest dzień.
Mateusz: Justin i Mika to bardzo przyjazne i miłe osoby. Ostatnio podczas rozmowy Michał wspomniał mi, że podczas jednego ze spotkań prawie go pocałowałeś. Możesz coś o tej śmiesznej sytuacji opowiedzieć? 😀
Mike: A wiec wyglądało to tak, że po którymś z show postanowiliśmy wspólnie wyjść na miasto i oczywiście przelało się dużo płynu wysokoprocentowego. Pamiętam, że rozmawiałem z pewną blondynka i tak dalej. Z tego co mi się przypomina to ona poszła po drinka a tam gdzie stała podszedł Mika, a % i długie blond włosy zrobiły swoje i prawie się pomyliłem 😀
Mateusz: Jaka jest różnica między wrestlingiem w Polsce, a Wielkiej Brytanii?
Mike: Różnica jest nieporównywalna. Wrestling w UK istnieje of wielu wielu lat a w Polsce chyba dopiero raczkuje, chociaż nie mam pewności bo nie miałem dużej styczności z polskim wrestlingiem w ostatnim czasie.
Mateusz: W jakich organizacjach występujesz?
Mike: Na chwile obecna jest to przede wszystkim NBWA oraz inne mniejsze organizacje.
Mateusz: Rozumiem krok po kroku. Co mógłbyś powiedzieć osobom, które chcą rozpocząć karierę w wrestlingu?
Mike: Róbcie to, nie ma nad czym się zastanawiać 🙂 Wrestling szczególnie możne pomoc osobom które cierpią na depresje, rożne lęki, niepewności. Jeśli ktoś tak się czuje niech zacznie trenować wrestling, każda szkółka gdzie się nie pójdzie to jak jedna rodzina, która pomaga w rozwoju fizycznym ale jeszcze bardziej pomaga w rozwoju psychicznym.
Mateusz: Co jest najtrudniejsze w byciu wrestlerem?
Mike: Najtrudniejsze w byciu wrestlerem jest chyba odgrywanie postaci, jeśli ta postać bardzo rożni się od twojej osobowości, to ciężko będzie ja odgrywać w sposób, który przykuje uwagę widzów.
Mateusz: Co sprawia, że wyróżniasz się z pośród wrestlerów?
Mike: Zdecydowanie moja wejściówka. Przeszukałem tony materiałów i nigdzie nie znalazłem nikogo kto by grał na akordeonie swoja własną muzykę.
Mateusz: Czyli jesteś takim człowiekiem orkiestrą. Jak wygląda dzień wolny w twoim wykonaniu? Masz jakieś hobby?
Mike: Dużo jeżdżę na motocyklu oraz bardzo lubię łowić ryby. Również dużo czytam, a poza tym mój czas wolny jest wypełniony treningami albo galami.
Mateusz: Jakie są twoje najbliższe cele?
Mike: Zdobycie pasów tag teamowych razem z Serbem oraz występ dla jeszcze większej ilości organizacji.
Mateusz: A nie myślałeś o występie, w którejś z polskich federacji? 🙂
Mike: Myślałem i jak najbardziej jestem otwarty na wszystkie propozycje 🙂
Mateusz: Czy jest coś co chciałbyś powiedzieć czytelnikom MyWrestling?
Mike: Zapraszam do polubienia mojego fan page, a jeśli ktoś chciałby wiedzieć coś więcej – piszcie śmiało 😛
Mateusz: Dziękuję za poświęcenie czasu i udzielenie wywiadu dla MyWrestling. Pozdrawiam i życzę powodzenia w karierze oraz życiu osobistym.
Mike: Bardzo dziękuje:)
LINK DO FAN PAGE’A: https://www.facebook.com/MikeTheSlav/
Wywiad przeprowadził: Mateusz Polak