Czy jest bardziej surrealistyczny widok niż Mercedes Mone aka Sasha Banks występująca na japońskich ringach – między innymi w Stardom i New Japan Pro Wrestling? Moim zdaniem nie, bo to wydarzenie, które w stu procentach zasługuje na miano wydarzenia roku w świecie wrestlingu.

Wracam do MyWrestling po ponad półrocznej przerwie i jak myślicie kogo jest to zasługa? W głównej mierze Mercedes, której debiut i pojedynki w kraju kwitnącej wiśni przywróciły mi chęci do pisania i tu na MW dzielenia się moimi opiniami na wrestlingowe tematy. Wyjątkowa jest to wrestlerka i dlatego zdecydowałem, że mój artykuł na powrót będzie o niej i tym, co dotychczas zrobiła w najlepszej kobiecej federacji świata. Bo chyba nie jest to nic dziwnego, że nazywam Stardom najlepszą, a jak ktoś ma wątpliwości to polecam odpalić ostatnią galę All Star Grand Queendom.

Jeszcze niedawno nikt by nie pomyślał o tym, że Banks opuści WWE i przeniesie się do Japonii. To była trochę odrealniona wizja i ciężko było sobie wyobrazić, że powie do widzenia organizacji, w której tak bardzo się wypromowała. Pisałem kiedyś tekst urodzinowy o Sashy Banks i twierdziłem w nim, że będzie wierna miejscu, w którym rozbłysła jej gwiazda. Że opcja ze Stardom czy All Elite Wrestling to coś, co nigdy się nie wydarzy. Jak widać ugryzłem się w język i dobrze. 

Pod koniec zeszłego roku, w sumie to już nawet latem pojawiały się pewne pogłoski, że Mercedes może chcieć spróbować sił w świątyni joshi, ale to były tylko suche newsy, które niekoniecznie musiały iść po drodze z prawdą. Oczywiście jako fan Stardom byłem podekscytowany tym, że moja ulubiona zawodniczka może zawalczyć w ulubionej federacji. Ale z tyłu głowy ciągle pojawiała myśl, że zapewne skończy się na spekulacjach i będą nici z Japonii, a sama zainteresowana pozostanie w Stanach Zjednoczonych.

Oglądając Wrestle Kingdom z niecierpliwością czekałam na starcie Kairi z Tam Nakano, bo newsowano, że po tym meczu Mercedes zadebiutuje w NJPW. Powiedziałem sobie, że uwierzę dopiero wtedy, gdy zobaczę ją w ringu. Możecie sobie wyobrazić, jaka była moja reakcja na pojawienie się Mone i jej konfrontację z ówczesną mistrzynią IWGP Women’s. Moment roku, a przecież wszystko co najlepsze miało nadejść w niedalekiej przyszłości.

Ogłoszono pojedynek Kairi vs Mercedes Mone na gali New Japana w USA i ruszył hype train, który rozpędził się do wielkich prędkości. Social media japońskiej organizacji przejęła Mercedes, o której mówiło się dużo i nikogo nie powinno to dziwić. Do kraju przybyła main streamowa gwiazda, taka, której jeszcze jeśli chodzi o kobiecy wrestling w Japonii nie było.

Walka na gali Battle in the Valley była czymś wyjątkowym. Już nie chodzi o sam pojedynek, który dostarczył wszystkich możliwych rzeczy, które powinny znaleźć się w wrestlingowej walce. Była to dla wielu osób i w tym mnie uniosła i pełna wzruszenia chwila, bo Mercedes oddała hołd zmarłej prawie trzy lata temu, Hanie Kimurze. Morze łez w moich oczach, inaczej być nie mogło. Jak pewnie wiecie, Hana popełniła samobójstwo po lawinie hejtu, który wpędził ją w stany lękowe i depresję. Cała sprawa jest tragiczna i możecie sobie o niej poczytać w moich tekstach, które są dostępne na MyWrestling.

Wracając, Mone uczciła pamięć Hany w najlepszy z możliwych sposobów. Wyjście do ringu w stroju Kimury dało mi poczucie, że ona żyje i jest z nadal z nami. Jeden z takich momentów w wrestlingu, który doprowadził mnie do łez. Bardzo za to dziękuję.

Walka z Japonką to must have to obejrzenia i wręcz idealny debiut. Varnado po raz kolejny udowodniła, że gdzie by się nie pojawiła, tam da najwyższej jakości show. Choć było wiele opinii, że przeprowadzka do Azji nie kliknie, to ona zaprzeczyła wszystkim negatywnych opiniom i poszła o jeszcze krok dalej.

Hej Stardom, tu Mone

NJPW, NJPW-panem, ale wszystko tak naprawdę rozchodziło się o jedyną w swoim rodzaju federację, która od wielu lat stanowi przykład, jak prowadzić ten biznes. Rossy Ogawa tworzy kino z filmami w postaci walk, które na gali rozdania Oscarów brałyby lekką ręką wszystkie nagrody. Dlatego sprowadzenie Mone do Stardom to najlepsza decyzja w historii federacji.

Prawda jest taka, że w World Wonder Ring Stardom nie było jeszcze tak dużej postaci jak Mercedes Mone. Przez ich ringi przetarło się mnóstwo wrestlerek, ale to kuzynka Snoop Dogga jest najlepszym dealem. Wystarczy popatrzeć na reakcje w mediach społecznościowych. Taka gwiazda to też super promocja Stardomu u rzeszy fanów spoza Japonii, tych z Ameryki, którzy znają Mercedes jeszcze z czasów WWE i przyjdą teraz zainteresowani jej występami i odkryją magię japońskiego wrestlingu, czegoś, co jest zupełnie inne niż to, co mają na co dzień. Sytuacja win to win dla obu stron.

Mercedes Mone vs. AZM vs. Hazuki. Dream Match, o który nawet nie prosiłem Bogów wrestlingu w snach, a dostałem taki banger w pierwszej walce CEO of Stardom na japońskiej ziemi. Na szali znalazło się świeżo zdobyte przez Mone mistrzostwo kobiet IWGP, a walka odbyła się na Sakura Genesis. Miło widzieć, że największa japońska organizacja daje szansę zaprezentowania się wrestlerkom Stardom na swoim show. Ledwo ponad 12 minut czasu, a nie zmieniło to niczego w kwestii jakości, bo cała trójka dała walkę, o której znów było głośno. To też efekt Mercedes, która swoim nazwiskiem przyciągnęła dużą uwagę do tego pojedynku.

Nie pomyślałbym kilka miesięcy temu, że będę oglądał fav wrestlerkę z jednymi z ulubionych joshi w tym samym ringu. Magia Stardom, magia wrestlingu. Ci, którzy oglądali tę walkę na pewno widzieli, jak bardzo była płynna, a wszystkie akcje szły jak z automatu. Przecież Mone wcześniej nie miała styczności z Azumi i Hazuki, a tu klikało dosłownie wszystko, co również pokazuje jakim talentem dysponuje 31-latka.

CEO vs. ICON – walka marzeń

Przygoda Mercedes trwa w najlepsze i kolejnym jej przystankiem było starcie, które już po ogłoszeniu przeszło do historii nie tylko kobiecego wrestlingu. Mercedes w Japonii to dla mnie nadal surrealizm, a co dopiero konfrontacja z osobą, która jest żywą legendą Stardom i joshi wrestlingu. Mayu Iwatani, bo o niej teraz mowa – to niewątpliwie największa gwiazda, którą posiada Rossy Ogawa. Uwielbiana przed fanów Stardom, znana w większości zakątków świata, to również najbardziej utytułowana wrestlerka w firmie.

Ten pojedynek był w odległej sferze moich wrestlingowych marzeń i szczerze wątpiłem, że kiedykolwiek stanie się on rzeczywistością. Do tego potrzebna była Mone w Stardom, a jak się już pojawiła to momentalnie otworzyła, ba, wywarzyła drzwi do tego starcia. Na papierze to już był all time classic i nie trzeba było zbytnio tego promować, bo samo sprzedało się jak najlepiej mogło. Ale oczywiście obie dodały coś od siebie i zagotowało się jeszcze bardziej.

Na jednej z konferencji Mercedes Mone wyszła z mini gitarą i zagrała prześmiewcze „Mayu sucks”. Doszło też do fizycznej utarczki i Mone zaaplikowała ikonie swojego finishera. Cała otoczka wokół tej walki została odpowiednio wykreowana. Ex Banks jako gwiazda z main streamu, która pojawiła się na terenie żywej legendy Stardom, ale nie robiło to na niej żadnego wrażenia. Mercedes udowodniła, że oprócz umiejętności ringowych posiada jeszcze inne atrybuty, które ją wyróżniają – to świetna performerka.

Na All Star Grand Queendom mogła wygrać tylko jedna z nich i naturalnie zwycięstwo mistrzyni IWGP Women’s było tu bardziej prawdopodobnym scenariuszem. Mayu podchodziła do walki jako typowy underdog, bohaterka swoich fanów. Ogawa miał ciężki orzech do zgryzienia w kwestii zadecydowania, która opuści PPV z tytułem.

To, co wydarzyło się potem w ringu to już klasyk. Pojedynek, który był tak bardzo ważny dla rozwoju kobiecych zapasów i promocji Stardom jako federacji. Mercedes przetarła kolejny szlak w swojej karierze – tym razem musiała uznać wyższość rywalki – ale nie ma to przecież teraz znaczenia. Najważniejszy jest fakt, że razem z Mayu stworzyły niesamowity spektakl, który śmiało może kandydować do jednej z topowych walk w tym roku.

Najfajniejsze jest to, że to początek występów Mone w Japonii i możemy spodziewać się jeszcze wielu spektakularnych pojedynków z jej udziałem. Na ten moment wiemy też już, że była mistrzyni kobiet NXT zamierza zostać na dłużej w kraju kwitnącej wiśni i jak sama przyznaje, czuje się tam bardzo dobrze. Przedłuża kontrakt z NJPW i Stardom, możliwe że do gry dołączy się AEW, które mogłoby umożliwić Mercedes występ na gali Forbidden Door. Opcji tak naprawdę jest mnóstwo, podobnie zresztą jest w kontekście potencjalnych dream matchy.

Ja osobiście jestem fanem walki Giulia vs. Mercedes Mone i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku do niej dojdzie. Warto więc śledzić tę podróż, bo przyniesie jeszcze to co my fani lubimy najbardziej. Jestem w #MoneSection i czekam z niecierpliwością na następne odcinki tej historii.


Wydarzenia z udziałem gwiazd IMPACT, AEW czy PTW możecie obejrzeć teraz na platformie DAZN klikając w link znajdujący się obok https://prf.hn/click/camref:1101ltZ2n, za jedyne 39,99 złotych miesięcznie. Gale są tam transmitowane w najlepszej jakości, a jeśli chcesz możesz obejrzeć powtórki z show, w każdym dowolnym momencie. Ofertę DAZN prezentujemy w związku z naszą współpracą z tą firmą.


 Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
 Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl