Kurt Angle jest kolejną osobą, która uważa, że Vince McMahon nie pożegnał się całkowicie z WWE.
Narracja, że McMahon nadal nadzoruje WWE, została utrwalona przez ostatnie komentarze takich jak CM Punk, Bobby Lashley i kilku innych zawodników oraz teoretyków spiskowych. Punk wprost zasugerował, że McMahon nadal pociąga za sznurki z cienia. Angle ma podobne odczucia i postanowił się nimi podzielić w podcaście „Cafe de Rene”, mówiąc, że McMahon nie odda kontroli nad WWE, dopóki nie weźmie ostatniego wdechu.
Osobiście uważam, że nie przeszedł on całkowicie na emeryturę. Znasz Vince’a, on będzie za kulisami. Vince nie odda tej federacji dopóki jego ręce nie będą śmiertelnie zimne i wyrwą ją z jego zimnych, martwych rąk. Nie opuści tej firmy dopóki nie umrze.
Przez lata Angle szczerze mówił o swoich relacjach z McMahonem, odnosząc się do swojego byłego szefa jako do postaci ojca i mentora. Niedawno, pojawiając się w podcaście „Busted Open Radio”, były złoty medalista olimpijski wypowiedział się na temat swojej kłótni z McMahonem w 2006 roku. Ujawnił, że nie rozmawiali ze sobą przez ponad 11 lat, dopóki Angle nie wrócił do WWE w 2017 roku by wstąpić do Hall of Fame.
