Klasyka WrestleManii: Bret „The Hitman” Hart vs. „Stone Cold” Steve Austin
Starcie Steve’a Austina z Bretem Hartem na WrestleManii 13 odbyło się w ciekawym czasie. Była wiosna 1997 roku, a World Wrestling Federation przechodziło właśnie pewien rozwój. Firma, która przez lata utrzymywała ton przyjazny dzieciom, zaczęła się zmieniać. World Championship Wrestling zyskiwało na sile i przez pewien czas było federacją, o której najwięcej mówiło się w mieście. Chociaż ten pojedynek nie był w pełni odpowiedzialny za przechylenie szali na korzyść Vince’a McMahona i spółki, to odegrał kluczową rolę.
W drodze na WrestleManię 13
Będąc przez lata bohaterem federacji, Bret „Hitman” Hart był zakłopotany zmianami zachodzącymi w WWF. Nie mógł sobie wyobrazić, że firma staje się coraz mniej przyjazna dzieciom. Co więcej, powiedział, że miał oferty z innych firm, co oznaczało, że jego przyszłość wrestlingowa była niepewna. Lojalny wobec WWF, Hitman ponownie podpisał kontrakt. Przekonał się jednak, że bycie uwielbianym w bardziej kontrkulturowym środowisku było trudniejsze niż się wydawało.
Niewielu było takich przedstawicieli kontrkulturowego środowiska jak „Stone Cold” Steve Austin. Był pyskaty i antagonistyczny, wszczynał bójki z każdym i nigdy nie wstydził się grać nieczysto. Austin właśnie wygrał turniej King of the Ring w 1996 roku, a po zdobyciu korony wygłosił słynne promo „Austin 3:16”. Chciał jednak czegoś więcej, co doprowadziło go do Harta. Austin drwił z wielokrotnego mistrza WWF przy każdej okazji. Hart powrócił po ośmiomiesięcznej przerwie, by stoczyć historyczny pojedynek.
Mistrzostwo WWF
Austin i Hart spotkali się na Survivor Series w listopadzie 1996 roku, aby wyłonić nowego pretendenta do mistrzostwa WWF. Po ciężkim boju Hart przypiął Austina, co przypominało sposób, w jaki pokonał „Rowdy’ego” Roddy’ego Pipera na WrestleManii VIII cztery lata wcześniej. Pomimo tego, że pierwsze starcie pomiędzy „Stone Coldem” i „The Hitmanem” było solidne, nie było to starcie, które większość fanów kojarzyła z nimi.
W miarę upływu miesięcy zmieniło się nie tylko zachowanie Harta, ale i reakcja tłumu na jego osobę. Od zwykłego niezadowolenia ze swojej pozycji przeszedł do agresji wobec każdego, kto choćby w najmniejszym stopniu mu się sprzeciwiał. Po wielu nieudanych próbach zdobycia mistrzostwa WWF Hart zaatakował McMahona podczas jednego z RAW. Hart przeklinał go w przepełnionej bluźnierstwami tyradzie, która pozostaje jednym z najbardziej pamiętnych promo „The Hitmana”. Był to kolejny znak, że World Wrestling Federation zaczynało zmieniać swoją erę.
W międzyczasie Austin budował sobie popularność w federacji, mimo że był heelem. Fani przekonali się do jego aroganckiej postawy. Chociaż nie zaatakował McMahona – na to będzie trzeba poczekać kilka miesięcy – Austin zdobył serce publiczności. Oskarżył również Harta o bycie jęczącym, zachęcając „The Excellence of Execution” do walki z nim. Doprowadziło to do ich submission matchu na WrestleManii 13.
WRESTLEMANIA 13
Z pozoru submission match na WrestleManii 13 byłby korzystny dla Harta. Był on znany ze swojego technicznego stylu i oczywiście z Sharpshootera. Nie miałby problemów z użyciem swojego finishera po tym, jak zmęczyłby przeciwnika. Tymczasem Austin skupił się bardziej na biciu, choć w pewnym sensie był on również techniczny. Było to przed kontuzją szyi, która skłoniła go do wprowadzenia stylu brawlowego. Dodajmy do tego Kena Shamrocka, znanego wówczas w UFC, jako sędziego gościnnego i mecz ten miał wszelkie predyspozycje, by stać się bijatyką.
Gdy Austin i Hart znaleźli się w ringu, nie trzeba było długo czekać, aż użyją pięści. Uderzenie Austina spowodowało, że on i Hart znaleźli się poza ringiem, gdzie doszło do eskalacji walki. Zaczęli się bić w tłumie, a fani w hali byli rozentuzjazmowani. Wydawało się, że w tym aspekcie Austin przejmie kontrolę, ale Hart nie ustępował mu w wyprowadzaniu ataków. Przez cały czas Shamrock pozwalał przeciwnikom walczyć, a w razie potrzeby pełnił rolę egzekutora.
Hitman skupił się na kolanie Austina, stabilizowanym przez jego charakterystyczną ortezę. Chociaż Austin był odważny, a nawet był w stanie wykonać Stone Cold Stunner, Hart skrupulatnie wykonywał swoje zadanie. Hart zapiął nawet figure-four na słupku ringu, być może szykując się do Sharpshootera. Pomimo bólu, jaki odczuwał, Austin nie poddał się.
Wkrótce do ringu wpadło stalowe krzesło. Podczas gdy Hart zamierzał użyć go do dalszego zranienia kolana przeciwnika, Austin przechwycił broń swojego oponenta. Austin użył nawet swojej własnej techniki submission, wykręcając rękę Harta. Austin wykonał the Boston crab i spróbował swojej własnej wersji Sharpshootera. Walka przeniosła się znowu poza ring, gdzie Austin został ranny. Nie trzeba było długo czekać, aby „Stone Cold” założył przysłowiową maskę.
Zranione oko Austina
Hart nadal skupiał się na kolanie Austina, który cały czas walczył. „Stone Coldowi” nie brakowało serca, gdyż wymierzał ciosy w Harta. Pojedynek zaczął się rozkręcać, gdy Austin chwycił za przedłużacz. Gdy chciał dusić Harta kablem, czoło Austina spotkało się z dzwonem. Zaraz Hart założył Sharpshooter.
Mimo że Sharpshooter szybko załatwiał wielu przeciwników, Hart przekonał się, że Austin nie poddaje się łatwo. Mimo, że krew nadal spływała mu po twarzy, Austin nie tracił ducha. Nawet gdy wydawało się, że Hart poluźnił chwyt, nadal naciskał na plecy Austina. Waleczny „Grzechotnik z Teksasu” ponownie czołgał się w kierunku lin. I tak było do momentu, gdy powoli zemdlał. Nie mając innego wyboru, Shamrock zarządził koniec walki, przyznając zwycięstwo „The Hitmanowi”.
Pomimo zwycięstwa, Hart nie zamierzał kończyć. Nadal atakował Austina, co doprowadziło do tego, że Shamrock wykonał na nim belly-to-back flip. Shamrock stał w ringu, podczas gdy Hart powoli wychodził z kwadratowego pierścienia, a tłum cały czas go wygwizdywał. Widać było, że fani wyrobili sobie zdanie na temat „The Hitmana”. Tymczasem Austin wyszedł z ringu, a fani skandowali jego imię. Tej nocy byliśmy świadkami nie tylko wspaniałego pojedynku z wciągającą historią, ale także prawdopodobnie największego double-turnu w historii wrestlingu.
Co dalej?
Starcie Harta z Austinem na WrestleManii 13 było z pewnością legendarne, ale jego dalszy ciąg był równie ważny dla wrestlingu. Z jednej strony Hart w pełni wcielił się w rolę wyjątkowego złoczyńcy. Ganił publikę w Stanach Zjednoczonych za ich złe traktowanie. Z drugiej strony, gdy udawał się do Kanady, Wielkiej Brytanii lub innego międzynarodowego regionu, był przyjmowany jak bohater. Był to jeden z najciekawszych heel turnów w wrestlingu. Później dołączył do niego jego brat Owen Hart, szwagrowie Jim Neidhart i British Bulldog oraz Brian Pillman. Razem utworzyli nową fundację The Hart Foundation.
Tymczasem popularność Austina wciąż rosła. Należy zauważyć, że nie stał się on od razu mega gwiazdą po WrestleManii 13. Jego przygoda z Hartem nie zakończyła się, gdyż nie tylko naraził się na gniew „The Hitmana”, ale także reszty Foundation. Austin znalazł też wyjątkowych partnerów w osobach Shawna Michaelsa, a później Dude Love’a. Austin nie był wrestlerem, który dobrze dogadywał się z innymi, więc często popadał w konflikty ze swoimi partnerami. Na późniejszym SummerSlam Austin zmierzył się z Owenem Hartem o Intercontinental Championship. Podczas właśnie tego pojedynku Austin doznał złamania karku w wyniku nieudanego Tombstone Piledrivera. Mimo że Austin dokończył walkę, zdobywając tytuł przez roll-up, przez dłuższy czas nie występował w ringu. Jego kolejne proma i segmenty po WM13 tylko zwiększyły jego popularność.