IMPACT Hard To Kill 2022: Zapowiedź

Już dzisiejszej nocy rozpocznie się pierwsza gala PPV federacji IMPACT Wrestling w roku 2022. Mowa oczywiście o Hard To Kill, na którym będziemy świadkami walk o tytuły mistrzowskie: IMPACT World Championship, Knockouts World Championship, X-Division Championship oraz ROH World Championship. Dziać się będzie również historia, ponieważ pierwszy raz do Ultimate X Matchu wejdą przedstawicielki płci pięknej. W ringu zaś takie gwiazdy jak obecny mistrz świata IMPACT Moose, mistrzyni Knockouts Mickie James, JONAH, Eric Young, The Good Brothers, Jonathan Gresham oraz Rosemary.
Niestety dzień przed galą dowiedzieliśmy się, że przez komplikacje związane z COVID-19, na gali zabraknie mistrzyń Knockouts Tag Team, The IInspiration.
Mimo wszystko, zapowiada się ekscytująca noc i świetne walki. Co warto zaznaczyć, gala Hard To Kill odbędzie się w The Factory w Dallas, a wszystkie bilety zostały wyprzedane!
Poniższa zapowiedź będzie zawierała subiektywne opinie jej autora!
Tę walkę dostaniemy w części przed główną galą, w tzw. pre-show. Tak naprawdę nie ma ona najmniejszego znaczenia. Uczestnikami tego Fatal 4 Way Matchu są osoby, które nie załapały się do karty walk głównej części Hard To Kill. Faworytami starcia wydawać się mogą dwaj byli mistrzowie X-Division, Chris Bey i Ace Austin. Powinna być to krótka, dynamiczna walka. Idealna na rozgrzewkę przed tym co najważniejsze, ale niestety, podkreślę jeszcze raz, nic nie znacząca.
Mój typ: Chris Bey
Card is subject to change! @SpeedballBailey debuts as he takes on @DashingChrisBey, @The_Ace_Austin & @Laredokidpro1 on Countdown to #HardToKill!
TONIGHT 7:30PM ET on YouTube!
Order on Fite:https://t.co/GPzwWNvJY3
Order on https://t.co/7hRk6wA79h:https://t.co/1FchmPUYc4 pic.twitter.com/1s75Wyiegp— TNA Wrestling (@ThisIsTNA) January 8, 2022
Nim skończyłem pisać tę zapowiedź, IMPACT Wrestling poinformowało o zmianie w karcie. I tak o to, Jake’a Something zastąpi… debiutujący w federacji, długo zapowiadany „Speedball” Mike Bailey. Czy coś to zmienia w kontekście walki i moich wcześniejszych słów? No trochę tak. Przede wszystkim, Bailey to naprawdę mega utalentowany gość, który walczył z wieloma osobami na scenie niezależnej, które dziś są gwiazdami w największych federacjach. Ot, choćby z Kennym Omegą. W związku z czym, ten debiut nie jest niczym małym. Aczkolwiek, dziwić może fakt, że odbędzie się w pre-show. Być może to taka szybka zmiana planów, po tym jak The IInspiration zostało wycofane? Tak czy siak, ta zmiana powoduje również zmianę mojego typu.
Mój (nowy) typ: Mike Bailey
Rozpoczynamy przedstawienie faktycznej karty Hard To Kill. I już na początek czeka nas coś ciekawego. Wcześniej, zazwyczaj bywało tak, że jeśli w stawkę wchodziło mistrzostwo X-Division, federacja IMPACT Wrestling dobierała do walki kilka osób, aby akcja toczyła się w jak najbardziej dynamicznym tempie. Spójrzmy chociażby na zeszłoroczne Hard To Kill (3 Way Match), Rebellion (3 Way Match), Slammiversary (Ultimate X Match), czy Bound For Glory (3 Way Match). Teraz IMPACT postanowiło pójść w inną drogę, w pełni skupiając się na feudzie Trey’a Miguela ze Stevem Maclinem. Czy jest to dobre rozwiązanie? Z pewnością ma to swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że uwaga może być w pełni skupiona tylko na dwóch zawodnikach – to oni są tu najważniejszymi bohaterami i występują w jednej z kluczowych walk gali. Minusem natomiast fakt, iż Steve Maclin jako jedyny oponent Trey’a Miguela nie zapewni tak efektownej walki, jak mogłaby ona wyglądać w przypadku dodania innych osób. Niemniej, myślę, że i tak będzie to niezłe starcie w którym dość ciężko wskazać faworyta. Teoretycznie, Maclin od dłuższego czasu ma chrapkę na ten tytuł, a jeśli przegra na Hard To Kill, już nigdy nie będzie mógł o niego zawalczyć, dopóki mistrzem będzie Trey. Jaki więc będzie ostateczny rezultat? To okaże się dziś w nocy, natomiast jeśli mam typować, to typuję nowego championa.
Mój typ: Steve Maclin
Walka, której towarzyszą mi odmienne emocje. Przede wszystkim, zdecydowanie bardziej wolałbym zobaczyć walkę o pasy Tag Team, niż wieloosobowe (kolejne) nic nie znaczące starcie. Jedynym pozytywnym akcentem jest tu tak naprawdę stypulacja Hardcore War, a znając możliwości takich osób jak Eddie Edwards, czy Eric Young, w tym kontekście może być grubo. I umówmy się, wygrana drużyny Good Brothers & VBD nie zmieni nic. Dlatego tutaj ktoś z czwórki osób – Heath / Rhino / Mack / Swann musi przypiąć kogoś z dwójki – Anderson / Gallows. Tylko w takim przypadku, rezultat tej walki będzie coś znaczył. Mistrzowie Tag Team, Good Brothers zostaną przypięci, co w konsekwencji doprowadzi nas do mistrzowskiego starcia, być może na tapingach IMPACT po gali Hard To Kill.
Mój typ: Heath, Rhino, Edwards, Mack & Swann
Po raz pierwszy na gali IMPACT Wrestling bronione będzie mistrzostwo Ring of Honor. Oczywiście, gdyby nie upadek, a raczej dłuższa przerwa ROH, takiej walki by nie było, ale czy to ważne? Absolutnie nie. Cieszmy się, że na Hard To Kill, reprezentant IMPACT stanie przed szansą zdobycia tytułu ROH, które obecnie jest w posiadaniu Jonathana Greshama. Ciężko mi jednak sobie wyobrazić sytuację, w której Sabin ten pas faktycznie przejmuje. Sam Gresham ma już kilka bookingów na scenie niezależnej, gdzie jest zapowiadany jako obrońca tytułu ROH. Choćby z tego powodu, zdecydowanym faworytem wydaje się być Jonathan. Korzystając z sytuacji, chciałbym tylko napomnieć, że moim wymarzonym scenariuszem w kontekście tego starcia, jest moment, w którym po zakończeniu walki, na arenie pojawiłby się Bandido z drugim tytułem ROH. Jak wiemy, obecnie mamy dwóch mistrzów Ring of Honor, a taka konfrontacja face to face mogłaby być naprawdę czymś wyjątkowym.
Warto też dodać, że walkę skomentują znani z ROH, Ian Riccaboni i Bobby Cruise.
Mój typ: Jonathan Gresham
I kolejne historyczne starcie, tym razem uwaga jest w pełni skupiona na IMPACT Wrestling i przedstawicielkach dywizji Knockouts. Pierwszy raz w historii bowiem, panie wejdą do ringu w stypulacji Ultimate X Match. Stypulacji, która przypomnę została stworzona na potrzeby X-Division. I prawdę mówiąc, wydaje mi się, że ta walka (oprócz ważnego wątku historycznego) pełni również rolę zastępczą. Mianowicie, w walce o tytuł X-Division weźmie udział tylko dwóch zawodników, więc te starcie ma być odpowiednikiem tego, czym charakteryzuje się IMPACT. Innymi słowy, nie mamy wieloosobowej walki o pas X-Division, ale mamy Ultimate X Match z udziałem Knockoutek. I ja taką decyzję rozumiem. Co więcej, szanuję. Dobrze wiedzieć, że IMPACT Wrestling cały czas stawia na Knockoutki. Już w zeszłym roku odbyła się gala poświęcona tylko im, a na Hard To Kill łącznie miały odbyć się trzy starcia z udziałem kobiet. Niestety, po tym jak The IInspiration zostały wycofane, zostały nam dwa, ale biorąc pod uwagę, że jednym z nich jest właśnie ten Ultimate X Match, to wciąż jest to bardzo korzystna sytuacja. Czy panie pokażą na co je stać? Mam nadzieję, że tak, choć z drugiej strony, nie spodziewam się fajerwerków. To będzie raczej typowy spotfest i oby bez żadnych, większych botchy. Nie mam pojęcia kto wygra, ale postawię na Tashę Steelz. Być może, federacja doceni jej zaangażowanie i lojalność. Choć, biorąc pod uwagę tylko te czynniki, podobnie można byłoby oczywiście powiedzieć o Alishy, Jordynne i Rosemary.
Mój typ: Tasha Steelz
Na ten pojedynek czekam z niecierpliwością. Uważam, że IMPACT zrobiło tutaj wszystko co tylko mogli zrobić, aby zwrócić uwagę fanów na tych dwóch gości. Przede wszystkim, nie da się przejść obojętnie wobec debiutu JONAH na Bound For Glory. Nie był to jeszcze debiut ringowy, ale były zawodnik NXT w mocarnym stylu powitał się z fanami IMPACT, a jeszcze bardziej z Joshem Alexandrem. Moim skromnym zdaniem był to jeden z najlepszych debiutów w historii federacji. Liczę na to, że postać JONAH w dalszym ciągu będzie poprowadzona bardzo dobrze, bez względu na rezultat dzisiejszego starcia. Ciężko bowiem jednoznacznie wytypować tutaj zwycięzcę. Z jednej strony mamy Josha Alexandra, który na Bound For Glory pokonał Christiana Cage’a i został nowym mistrzem świata IMPACT. Z drugiej strony mamy potężnego „Top Doga” z rekordem 2-0, który wręcz niszczy napotkanych na swojej drodze zawodników. Przegrana jednego i drugiego może okazać się rozczarowująca, ale takie właśnie zestawienia sprawiają, że show jest ekscytujące. Nie mogę się doczekać tej konfrontacji i z chęcią zobaczę kogo ta walka popchnie do przodu.
Mój typ: JONAH
Jeszcze wczoraj śmiało wskazywałem Deonnę Purrazzo jako niemalże stuprocentową faworytkę. Dzisiejsza informacja zszokowała jednak wszystkich. WWE jak i IMPACT Wrestling poinformowały o występie Mickie James w kobiecym Royal Rumble Matchu, który odbędzie się 29 stycznia!
Impact Knockouts World Champion @MickieJames will be in the #RoyalRumble Match! #SmackDown pic.twitter.com/TXH0jm6QgE
— WWE (@WWE) January 8, 2022
Co więcej, zostało powiedziane, że jeśli Mickie James obroni swój tytuł w pojedynku z Purrazzo, wejdzie do Royal Rumble z pasem mistrzowskim IMPACT. Byłaby to niesamowita chwila, wręcz ciężka do uwierzenia. Ale czy jeszcze 2 dni temu ktoś w ogóle myślał o współpracy WWE z IMPACT Wrestling? No właśnie 😉 Dlatego dzisiejsza walka na Hard To Kill może pójść w dwie strony. Albo zobaczymy Mickie James na Royal Rumble z pasem Knockouts, albo Deonna Purrazzo wejdzie w posiadanie drugiego tytułu i pójdzie po trzeci. Na gali Final Battle skonfrontowała się już bowiem z mistrzynią ROH, Rok-C i zapowiedziała, że jeśli wygra z Mickie James, zawalczy również z nią, a w grę wejdą wszystkie posiadane przez nią tytuły mistrzowskie. Najpewniejszy scenariusz wydaje się zatem taki, że Deonna rzeczywiście udanie zrewanżuje się Mickie za porażkę na Bound For Glory, zgarnie drugi tytuł, a następnie jeszcze trzeci do kolekcji. W międzyczasie, Rok-C pojawi się na Hard To Kill, co będzie stanowiło zapowiedź mistrzowskiej batalii. Ja to kupuję.
Mój typ: Deonna Purrazzo
Zapomniałem o stypulacji! A bez wątpienia, jest to jeden z najciekawszych punktów całej gali. Mickie James i Deonna Purrazzo wejdą do ringu w TEXAS. DEATH. MATCHU. W użyciu nie zabraknie więc różnych przedmiotów, a starcie nie zakończy się dopóki sędzia nie odliczy do dziesięciu.
I nastał czas na walkę wieczoru. Walkę, którą początkowo bardzo się rozczarowałem, ponieważ po gali Bound For Glory, byłem przekonany, że na Hard To Kill zobaczymy pojedynek Moose’a z Joshem Alexandrem. Myślę, że byłoby to z pewnością ciekawsze starcie niż obecny Three Way Match, ale myślę też, że prędzej czy później, jeszcze zobaczymy ich pojedynek z tytułem mistrzowskim na szali. Skupmy się, więc zatem na tym co oficjalnie zapowiedziane. Po pierwsze, trzeba przyznać, że te zestawienie ma ręce i nogi. Jeśli ktoś regularnie ogląda IMPACT, to wie o czym mówię. Po drugie, W. Morrissey został dość fajnie zbudowany przez federację, a Matt Cardona praktycznie sam wyrobił sobie markę po zwolnieniu z WWE. Przez wielu wciąż będzie uznawany za jobbera Zacka Rydera, ale prawdą jest, że ten zawodnik przeszedł niemałą metamorfozę i stał się nawet świetnym heelem w GCW. Czy ktoś z nich ma jednak szansę na zdobycie mistrzostwa IMPACT? Nie wydaje mi się. Przynajmniej nie w tym momencie. Z całym szacunkiem dla Morrissey’a i Cardony, jak dla mnie, rezultat inny niż wygrana Moose’a będzie żartem. I nie chodzi tylko o to, że jestem fanem Ojinnaki (a jestem, i to dość dużym). Przede wszystkim, Moose zbyt długo czekał na swoją szansę, aby odbierać mu mistrzostwo po trzech miesiącach. To jego pierwsze panowanie z tytułem IMPACT World Championship, a biorąc pod uwagę, jak poprawił swoją sylwetkę i umiejętności w roku poprzednim, ten gość naprawdę zasługuje na wielkie rzeczy. Zdecydowanie bardziej niż Cardona i Morrissey teraz. Dlatego zatem, widzę tutaj tylko jednego faworyta i naprawdę ciężko mi będzie zrozumieć decyzję IMPACT, jeśli w ostatecznym rozrachunku, zwycięzcą okaże się ktoś inny niż Moose. A sama walka? Powinna być OK. Ponownie, nie nastawiam się na showstealer (bo na 100% to nie będzie showstealer), ale myślę, że wyjdzie dobrze. Po prostu, dobrze.
Mój typ: Moose
I tym oto akcentem zakończyliśmy zapowiedź dzisiejszej gali. Na sam koniec warto wspomnieć, że Matta Strikera na stanowisku komentatorskim zastąpi Tom Hannifan (Tom Phillips znany z WWE). Sam event startuje o 2:00 (o 1:30, pre-show), a całe widowisko legalnie będzie można obejrzeć na FITE TV. Wszystkim, którzy zdecydują się na oglądanie, życzę miłej zabawy i samych pozytywnych wrażeń!
Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl
Jeden z głównych założycieli portalu MyWrestling. Wrestlingiem interesuje się od 2007 roku. Ogląda różne federacje, bo jak to się mówi, dobry wrestling można znaleźć wszędzie. W przeszłości prowadził stronę Tight Wrestling, a poza wrestlingiem interesuje się piłką nożną, muzyką oraz informatyką.