Jak wiadomo, cenzura jest nieodłącznym elementem w WWE. Części ludzi jednak co raz mniej podoba się ta opcja
Scena wrestlingowa raczej na zawsze będzie dzieliła się na WWE>>Reszta świata. Jednakże ostatnio dość mocno na tapetę wyniesiony został temat nadmiernej cenzury w WWE. Co raz więcej mediów uważa, że pikowanie publiczności chantującej choćby 'holly shit’ jest złe, a co raz za razem takich cenzorów jest więcej. Sam Triple H wypowiedział się ostatnio, że gdy WWE trafi na Netflix, wówczas karta się odwróci i same tygodniówki będą mogły być ostrzejsze.
Co wy na to? Czekacie na przekleństwa i więcej ostrości w programach Huntera?