Bryan Danielson o zwolnieniach WWE: Takie rzeczy doprowadziły mnie do AEW

0

4 listopada WWE przeprowadziło kolejną falę zwolnień, podczas której zwolniło z federacji 17 osób z NXT i głównego rosteru. W ciągu roku zwolnili ponad 70 osób, w tym takie nazwiska jak: Bray Wyatt, Braun Strowman, Andrade, Mickie James, Malakai Black i wielu innych. 

Rozmawiając z Arielem Helwanim z MMA Hour, Bryan Danielson, który opuścił WWE z własnej woli po wygaśnięciu kontraktu w kwietniu, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat masowych zwolnień z WWE.

Pod pewnymi względami to rozumiem. Pod pewnymi względami czuję, że to nie jest w porządku. To trudne, ponieważ mój teść jest szefem dot. talentów i to on musi do nich wszystkich zadzwonić. Jedna z rzeczy, z którymi zawsze miałem trudności, i dwukrotnie zwolniono mnie z WWE, więc poniekąd to rozumiem, jeśli ktoś zrobi coś złego. Jeśli masz kontrakt, a ty nie jesteś zadowolony z pracy w organizacji, jeśli mogą cię zwolnić i dać ci 90 dni, powinieneś być w stanie dać im 90 dni na zwolnienie z umowy. Z drugiej strony, jeśli zwalniają cię tylko z powodu cięć budżetowych, kiedy przynoszą zyski lepiej niż kiedykolwiek, po prostu uważam, że to nie w porządku”.

Danielson kontynuował mówiąc:

„Nawet dobrzy ludzie podejmują decyzje korzystne dla firmy, które krzywdzą ludzi, którzy tak ciężko pracowali dla federacji. To dla mnie trudne psychicznie, ale to także system, który został wynagrodzony finansowo w Stanach Zjednoczonych„.

„Po prostu zaakceptowałem, że tak właśnie było. Tony Khan, odkąd zaczęła się pandemia, zwolnił tylko trzy osoby i wszystkie zwolnienia były z powodów dyscyplinarnych. Inni ludzie, którzy nie są już w firmie, jeśli ich nie chciał, ich umowa po prostu wygasła i nie zostali ponownie podpisani. Tak właśnie do tego podchodzi. AEW z punktu widzenia finansów daje o wiele mniej pieniędzy niż WWE. Takie właśnie rzeczy sprawiły, że również chciałem przejść do All Elite Wrestling”.