TYTUŁEM WSTĘPU…
Kenny Omega to niewątpliwie wielki zawodnik. Jeszcze zanim All Elite Wrestling w ogóle powstało, był „cenioną marką” w świecie wrestlingu. Zdobywał tytuły w wielu federacjach, ale bezapelacyjnie swoje największe sukcesy święcił w Japonii (mam tutaj głównie na myśli New Japan Pro Wrestling). To właśnie w tamtej federacji rozwinął się jego wybitny i wspominany do dziś gimmick – „The Cleaner”. Omega jako lider Bullet Club pokonywał coraz to bardziej znane nazwiska, wygrywał tytuł za tytułem, aż w końcu wspiął się na sam szczyt hierarchii NJPW – pokonał Kazuchikę Okadę i został IWGP Heavyweight Championem. Po paru miesiącach panowania stracił ten pas na rzecz Hiroshiego Tanahashiego. Była to jego na ten moment ostatnia walka w Japonii. Odszedł, aby zbudować coś nowego i własnego…
Fot. 1 – Kenny Omega i Cody Rhodes w czasach NJPW. Byli tam rywalami, jak i wspólnikami.
ALL ELITE… START
Jeszcze zanim przejdę do meritum sprawy, to omówię pierwszy rok Kenny’ego Omegi w All Elite Wrestling. Jest on ważny w kontekście jego zeszłorocznych poczynań. Jak pewnie większość z Was czytających wie, położył on podwaliny pod tę federację razem z Codym Rhodesem, oraz Mattem i Nickiem Jacksonem (The Young Bucks). Prezesem został Tony Khan, przynoszący ze sobą duży bagaż majątkowy. Wielu myślało, że Omega od początku będzie odgrywał znaczącą rolę w AEW. Tak się jednak nie stało – przegrywał praktycznie każde ważne starcie:
- z Chrisem Jericho na Double or Nothing 2019
- z PAC-em na All Out 2019
- z Jonem Moxleyem na Full Gear
W AAA było jednak zgoła inaczej – Kanadyjczyk w październiku 2019 zdobył AAA Mega Championship z rąk Reya Fenixa. Ale wciąż, w AEW Omega wcale nie był tak wysoko postawionym w hierarchii zawodnikiem, jak by się wydawało. Jak to federacja Tony’ego Khana ma w zwyczaju, był to booking nieprzypadkowy. Pod koniec 2019 roku umocniła się więź Cleanera z Hangmanem Pagem, innym z członków „The Elite”. Udało im się zdobyć nawet pasy drużynowe, które dzierżyli przez ponad pół roku. Moment utraty tych tytułów na All Out 2020 na rzecz FTR zmienił jednak wiele. Skończyła się drużynowa współpraca, a niedługo potem Young Bucksi wyrzucili Page’a z The Elite.
Fot. 2 – Kenny Omega stojący nad obolałym Hangmanem Pagem po porażce na All Out 2020.
KENNY BY GOD OMEGA!
Szansą dla obu zawodników, którzy odrzucili już współpracę drużynową, był World Title Eliminator Tournament na jesieni 2020, gdzie zwycięzca otrzymywał miano pretendenta do AEW World Championship. Bohater artykułu szedł jak burza, w pierwszej rundzie błyskawicznie pokonując Sonny’ego Kissa. Potem przeszedł przez kolejną przeszkodę, jaką niewątpliwie był wymagający zawodnik o pseudonimie Penta El Zero M. W finale drogi Page’a i Omegi ponownie się przecięły – z tego pojedynku o wielką stawkę na Full Gear górą wyszedł jednak Cleaner. Jego zdobyty title shot był zarezerwowany na specjalne Dynamite o nazwie Winter is Coming. Tam czekał już Jon Moxley. W trakcie tego pojedynku Kenny przeszedł heel turn, atakując panującego mistrza za pomocą mikrofonu, gdy nie widział tego sędzia. Co ciekawsze, były IWGP Heavyweight Champion współpracował wtedy z wiceprezydentem i komentatorem IMPACT Wrestling, czyli Donem Callisem. Omega został nowym mistrzem AEW, błyskawicznie uciekając z Callisem poza arenę. Ten oznajmił, że szczegóły poznamy na najbliższej tygodniówce Impact Wrestling. Tak oto narodził się jeden z ważnych aspektów 2021 roku Kenny’ego Omegi – „the forbidden door”.
Fot. 3 – Kenny Omega i Don Callis celebrują zdobycie tytułu AEW z rąk Jona Moxleya na Winter is Coming 2020.
SUPERELITE
Kenny Omega w 2021 rok wszedł z głównymi tytułami AAA oraz AEW, Donem Callisem u jego boku, oraz z dawnymi przyjaciółmi w postaci Doca Gallowsa i Karla Andersona z IMPACT Wrestling. Kanadyjczyk pojawiał się na galach IMPACT regularnie w ramach współpracy pomiędzy AEW i dawnym TNA. Już na pierwszym Dynamite 2021 roku na Omegę czekało trudne wyzwanie – miał on bronić AEW World Championship przeciwko Reyowi Fenixowi na New Year’s Smash. Udało mu się zachować tytuł, a po walce po raz pierwszy w federacji Tony’ego Khana pojawili się Gallows i Anderson. 16 stycznia na IMPACT Hard to Kill PPV mistrz AEW i AAA po raz pierwszy zawalczył w federacji należącej do Anthem Media Group. Był to sześcioosobowy Tag-Team Match, gdzie Omega, Gallows i Anderson wygrali z Chrisem Sabinem, Moosem i Richem Swannem. Na podwórku AEW główny mistrz miał za to nieskończone porachunki z Jonem Moxleyem – ten chciał się zrewanżować za przegraną w nieczysty sposób walkę o pas. Po brutalnym ataku na ex-Ambrose’a podczas jednego z Dynamite Kenny zakomunikował, że rewanż ten odbędzie się na Revolution PPV w nietypowej stypulacji – Exploding Barbed Wire Deathmatch. Do tego starcia doszło na początku marca i po naprawdę długiej nawalance pełnej przedmiotów, krwi i brutalności, to Omega mógł chwalić się zwycięstwem. Wedle stypulacji, po pojedynku miał nastąpić wielki wybuch. Obolały Moxley został w środku ringu, osłonił go nawet własnym ciałem Eddie Kingston, ale poza kilkoma marnymi fajerwerkami nic się nie stało. Była to jedna z największych wpadek 2021 roku, a fani poczuli się oszukani.
Fot. 4 – AEW Revolution 2021; moment nieudanego wybuchu po walce Omega vs. Moxley.
W dalszych tygodniach Omega i Callis próbowali przekabacić na swoją stronę Young Bucksów, którzy przez cały ten czas byli sceptyczni wobec działań swojego dawnego przyjaciela. Po dłuższych wahaniach bracia Jackson w końcu przeszli heel turn na początku kwietnia, atakując Jona Moxleya podczas wieloosobowego tag-team matchu na Dynamite. Głównym problemem świeżo powstałej Superelite było duo Mox-Eddie Kingston, które chciało zemścić się za te wszystkie upokorzenia. W międzyczasie Kenny pokonał nawet Matta Sydala, a gdyby ex-Evan Bourne zwyciężył, dostałby title shota na AEW World Championship. Wdał się też z nim oraz z jego bratem w krótki feud, który rozwijał się na galach Dark: Elevation oraz specjalnym live evencie o nazwie The House Always Wins. Były IWGP Heavyweight Champion współpracował wtedy m.in z Konosuke Takeshitą z DDT Pro Wrestling. Wracając; aby Elicie nie brakło mięsa armatniego, przyłączyli do siebie jeszcze Michaela Nakazawę, który wielokrotnie padał potem ofiarą ataków ze strony Moxa i Eddiego.
Fot. 5 – The Good Brothers, Kenny Omega i The Young Bucks na backstage’u.
BELT COLLECTOR
W kwietniu Omega poważnie ostrzył sobie zęby na kolejny pas do swojej kolekcji – a raczej pasy. Mógł swoje zachcianki spełnić, albowiem na IMPACT Rebellion PPV miał zawalczyć z Richem Swannem w Winner Takes All Matchu – Kenny stawiał na szali tytuł AEW, a Swann IMPACT World Championship, na który składały się wówczas dwa pasy (TNA oraz IMPACT). Jak się domyślacie, to Kanadyjczyk wygrał, a co za tym idzie, przejął obie „błyskotki” Swanna w swoje ręce. Tym samym dawny Cleaner miał już cztery tytuły przy sobie (AEW, AAA, IMPACT i TNA) – wtedy właśnie uprawomocnił się jego nickname „Belt Collector”. Kenny nie wstydził się faktu, że jest główną atrakcją 2021 roku – wielokrotnie podkreślał swoją potęgę w promach (lub robił to za niego Don Callis). Na majowej gali AEW Double or Nothing mistrz musiał stawić czoła dwójce rywali – byli to dawny wróg, PAC, oraz rozwijająca się gwiazda w postaci Orange’a Cassidy’ego. Dla Kenny’ego trzech zawodników w ringu to było za dużo – próbował wyperswadować Cassidy’ego z tego pojedynku i zrobić z tego dwie walki 1 na 1 (jedna z PAC-em, druga z Orangem), ale ten się nie zgodził. Mimo wszystko The Belt Collector zdołał wyjść zwycięsko z tego starcia – było mu jednak bardzo trudno. Gorąco polecam obejrzeć ten pojedynek.
Fot. 6 – Kenny Omega i jego wejście jako „Belt Collector”.
Ciekawy pojedynek Omegi miał też miejsce na początku czerwca 2021 roku – podczas IMPACTowej gali Against All Odds walczył on z Moosem w arenie Daily’s Place, znanej oczywiście z eventów AEW przeprowadzanych w kryzysowych czasach. Bohater artykułu wygrał to starcie, a na jednego z kolejnych rywali w walce o IMPACT World Championship wyrastał groźny Sami Callihan. Tymczasem na jednych z Saturday Night Dynamite title shota na główny pas AEW otrzymał Jungle Boy. Był to niewątpliwie wielki zaszczyt dla niedoświadczonego wciąż syna zmarłego Luke’a Perry’ego. Omega skutecznie obronił tytuł i ruszył ku kolejnym wyzwaniom. Zmienił też nieco swój wygląd zewnętrzny, upodabniając się do legendarnego mistrza NWA, Harleya Race’a.
Fot. 7 – Kenny Omega z charakterystycznym zarostem.
OSTATNI ROZDZIAŁ PEŁEN PRZYGÓD
Na ostatnim Dynamite czerwca 2021 mistrza Omegę zaczepił Evil Uno, przypominając mu, że jest jeszcze jeden zawodnik, którego Kenny musi pokonać – nie padło to wtedy wprost, ale chodziło oczywiście o Hangmana Page’a, który zbratał się z Dark Order i wskoczył na szczyt rankingu zwycięstw AEW. Do ich konfrontacji doszło na gali Road Rager – pierwszej poza Daily’s Place od początku pandemii. Parę tygodni później na Fight for the Fallen doszło do wieloosobowego Tag-Team Matchu Superelite vs. Dark Order z rozbudowaną stypulacją. Jeśli Omega i spółka wygrają, to Hangman traci title shota, a gdy DO będzie górą, to dwójka zawodników z ekipy śp. Brodiego Lee będzie mogła zawalczyć o pasy Tag-Team AEW należące do Young Bucksów. Wprowadzono nam cliffhanger w postaci przegranej Dark Order, a tydzień później Superelite atakiem zbiorowym wykończyło Page’a, który zniknął na pewien czas z ekranów telewizorów. Tymczasem na IMPACT Slammiversary PPV Belt Collector pokonał Samiego Callihana w brutalnym No DQ Matchu o tytuły federacji Anthemu. Niedługo potem jednak historię Omegi z IMPACTem zakończył Christian Cage, który na pierwszej w historii tygodniówce Rampage od AEW pokonał ex-Cleanera w starciu o pasy TNA i IMPACT. Ta dwójka zawodników miała również zaplanowany pojedynek na All Out, gdzie stawką był AEW World Title. Tam z wiktorii cieszył się Kenny, ale świętowanie przerwały dwa ważne debiuty – Adama Cole’a, który dołączył do Superelite, oraz Bryana Danielsona, który wziął sobie Omegę na celownik. Mistrz AEW oraz The American Dragon stoczyli ze sobą Dream Match na wrześniowym Dynamite: Grand Slam, ale potyczka zakończyła się remisem.
Fot. 8 – Kenny Omega vs. Bryan Danielson.
Na Dynamite 6 października zaplanowany był Casino Ladder Match, którego zwycięzca miał zawalczyć z Omegą o AEW World Championship na gali Full Gear. Ku zaskoczeniu wielu, powrócił wtedy Hangman Page, wygrywając tę wieloosobową walkę i stając się kolejnym przeciwnikiem Omegi. Warto zwrócić tutaj uwagę na segment podpisania kontraktu na ostatnim Dynamite przed PPV, gdzie obaj panowie po raz pierwszy od wielu miesięcy odnosili się do swojej wspólnej historii. W zasadniczym starciu na Full Gear prawie roczny reign Omegi dobiegł końca – Adam Page zdetronizował go w satysfakcjonującym main evencie. Kenny postanowił też zrobić sobie przerwę od wrestlingu – jak się potem okazało, przez wiele miesięcy walczył z różnymi kontuzjami, odpoczynek w tym przypadku jest zalecany. Tym samym musiał też zwakatować ostatni z posiadanych tytułów, czyli AAA Mega Championship.
Fot. 9 – Panowanie Omegi dobiega końca: Hangman Page celebruje z tytułem AEW.
CO DALEJ?
Mimo przerwy Kenny’ego Omegi od wrestlingu, rysują się też storyline’y, które zostaną zrealizowane po jego powrocie. Na galach AEW widoczne były drobne smaczki wskazujące na jego brak sympatii do Adama Cole’a. Były NXT Champion zaś zbratał się ze swoimi dawnymi kumplami, czyli Bobbym Fishem i Kylem O’Reillym. Cała sytuacja nie podoba się Young Bucksom, a Cole ma dylemat, po czyjej stronie stanąć – po stronie braci Jackson czy ReDragon. Mówi się o tym, że po powrocie Omegi dojdzie do sześcioosobowego starcia: Kenny & The Young Bucks vs. Adam Cole & ReDragon. Jeśli chodzi o AAA, tam też były AEW World Champion pojawi się, gdy wystarczająco się wyleczy. W jednym z filmików powiedział, że będzie przymierzał się do odzyskania tytułu, gdy tylko będzie zdrowy. Oznacza to, że Omega na pewno będzie miał co robić w 2022 roku.
Fot. 10 – spięcie pomiędzy Adamem Colem a Kennym Omegą, w tle The Young Bucks.
PODSUMOWANIE
O niesamowitym roku 2021 w wykonaniu Kenny’ego Omegi świadczy m.in fakt, że został wybrany wrestlerem numer 1 w zestawieniu PWI 500 za miniony rok. Oczywiście jest to dyskusja poparta jego licznymi osiągnięciami, bo w końcu Kanadyjczyk dzierżył przez pewien moment w swoich rękach aż cztery pasy z poważnych promocji wrestlingowych, wykręcał niesamowite pojedynki z Bryanem Danielsonem czy Hangmanem Pagem, oraz przeszedł kolejną ewolucję w swojej postaci – jego gimmick był po prostu interesujący i wzbudzał chęć włączenia Dynamite czy też IMPACT aby sprawdzić, co teraz się wydarzy. Niewątpliwie Kenny zasłużenie został nazwany wrestlerem 2021 roku, a ja osobiście czekam z wypiekami na twarzy, co pokaże w obecnym…