Vic D.Vine, to amerykański wrestler, który ma za sobą występy w takich federacjach jak: World Wrestling Entertainment, Total Nonstop Action oraz Ohio Valley Wrestling. Zapraszamy do przeczytania wywiadu 🙂

Poniżej wywiad w polskiej i angielskiej wersji językowej:
The following interview in Polish and English language versions:

Mateusz: Może na początek, dla fanów którzy ”mogli nie mieć z Tobą styczności”podasz kilka informacji dotyczących twojej osoby?

Vic: Nie jestem aż tak straszny, przerażający jakim wydaję się być. Jestem po prostu śmieszkiem, który w długich trasach (podróżach) wszystkich rozśmiesza i wydaje zabawne okrzyki jak inni więc dostarczam wielu wrażeń 😛 Myślę o swojej pracy bardzo poważnie i jestem perfekcjonistą – to będzie analiza mojej cholernej historii o której postaram się opowiedzieć.

Mateusz: Skąd wziął się pomysł na twój ring name ”Showtime”?

Vic: Reklamowałem siebie w Ohio Valley Wrestling jako hollywodzkiego magika, czyli jest to odzwierciedlenie tego co w tym momencie robię. Mogę wam zdradzić, że najlepszym odzwierciedlemiem mojej postaci jest The Miz, ponieważ on jest tym kim ja byłem 10 lat temu. To wszystko co mogę powiedzieć na ten temat.

Mateusz: Kiedy zostałeś fanem pro-wrestlingu?

Vic: Miałem 11 lat, gdy po raz pierwszy na VFtS obejrzałem nieorginalną kopię WrestleManii, którą zkonfiskował mój tata będący wówczas gliniarzem NYC. Gdy po raz drugi obejrzałem te ”potwory” uprawiające ten sport, to stwierdziłem że to jest to co zamierzam robić w przyszłości.

Mateusz: Kto Cię przeszkolił i gdzie nabyłeś doświadczenia?

Vic: Na początku szkolił mnie indy wrestler, którego poznałem gdy pracowałem w siłowni ”Shark Attack Kid”. On przedstawił mnie swoim kolegom i trenował mnie ze swoimi partnerami: The Late Tiger Kahn i Pinerro. Oni wzięli mnie pod swoje skrzydła i uczyli wszystkiego. Trenowaliśmy dwa razy w tygodniu w każdy wtorek i czwartek w podupadłym budynku w Williarnsberg na Brooklynie. Stamtąd przeprowadziłem się do ECPW w Nowym Yorku i spotkałem kilku super chłopaków, o których dziś mogę z dumą powiedzieć, że są jednymi z moich najlepszych PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ.

Mateusz: Kto Cię zainspirował w drodze do zostania wrestlerem?

Vic: Chciałbym powiedzieć, że każda historia o początkach wrestlera była dla mnie inspirującą i motywującą sprawą, ponieważ przed tobą najważniejszy wybór w karierze. Musisz mieć stałą pracę by opłacić bilety, ponadto potrzebujesz wolnych weekendów by uczestniczyć w show, musisz w tygodniu ćwiczyć jednocześnie na siłowni jak i w ringu nie wliczając w to normalnej pracy. Uwielbiam spoglądać na chłopaków i dziewczyny, którzy są na samym szczycie dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu oraz dyscyplinie, którą włożyli w to by znaleźć się w tym miejscu gdzie są obecnie. Takie historie inspirują mnie do dalszego działania i ruszenia własnego tyłka sprzed tv by móc osiągnąć to co oni w ten sam sposób.

Mateusz: Czy pamiętasz swój pierwszy pojedynek? Kiedy i w jakiej organizacji debiutowałeś?

Vic: Tak jak wspomniałem wcześniej, moja przygoda zaczęła się w momencie gdy dotarłem do ECPW i wtedy rozpocząłem swoją podróż na północnym wschodzie. Na szczęście tamtejsi ludzie są mili i wyrozumiali a nie hejterami. Przyjęli mnie tam z ogromną gościną, nauczyli mnie i zareklamowali promotorom dla których pracowałem. Zacząłem z nimi podróżować nawet gdy nie byłem zabookowany przez żadną z federacji. Gdzie się pojawiałem to tam poznawałem nowych przyjaciół. Jest to jedno z najlepszych wspomnień, którymi mogę się z wami podzielić.

Mateusz: Co Cię najbardziej cieszy w dotychczasowej karierze?

Vic: Dobrze mi się współpracowało z Damianem Adamsem, Joshem Danielsem i Johnnym Thunderem. Wszyscy pomagali w wyszkoleniu i ukształtowaniu mnie, ale oprócz tego zostali moimi wspaniałymi przyjaciółmi poza ringiem. Nasze pojedynki stanowiły formę relaksu i dobrej zabawy. Wśród tych gości zawsze panowała dobra atmosfera. Oni czuli się bezpiecznie, ja czułem się bezpiecznie i każdy stawał w obronie drugiego, więc wiedzieliśmy że między nami nie było żadnej rywalizacji. Dobre czasy.

Mateusz: W jakich organizacjach występowałeś?

Vic: Lista jest bardzo długa, ale jeśli spojrzysz na każdą federację wzdłuż wschodniego wybrzeża na Florydzie to będziesz wiedział, że ja tam występowałem.

Mateusz: Kto najbardziej pomógł Ci w Ohio Valley Wrestling?

Vic: Al Snow i Rip Rogers to najlepsi trenerzy. Oni dali mi możliwość i nauczyli mnie tak wiele drobnych rzeczy, które znaczą tak wiele. W OVW byli również wspaniali goście i dziewczyny z którymi się szybko zaprzyjaźniłem. Zarówno z tymi, którzy posiadali kontrakt jak i bez. Wielu z tych, których mamy okazję śledzić obecnie w World Wrestling Entertainment byli niezwykłymi osobowościami w trakcie swojego rozwoju. Inni natomiast przyzwyczaili się do sławy i worka pełnego pieniędzy przez co stali się ”idiotami” LOL!

Mateusz: Co sądzisz na temat WWE i TNA?

Vic: Dziś w nocy oglądałem najnowszy odcinek TNA Impact Wrestling i naprawdę zaczyna mi się podobać to co ujrzałem. Jeśli dawno nie oglądałeś impact to zdradzę wam, że obecnie bardziej przypominają wrestlerów niż to miało miejsce kiedyś i wyróżniają się we wszystkich wymiarach i mają w sobie to coś. W WWE obecnie jest wielu gości, którzy nie wyróżniają się niczym specjalnym oprócz tego, że są trzecim pokoleniem. Nie zrozumcie mnie źle, Ci goście są naprawdę niesamowici na ringu ale jeśli miałeś okazję spotkać Samiego Zayna na stacji benzynowej i porównać go z HHH to wiesz, że jeden z nich nie jest prawdziwym facetem. Kochałem WWE, ale to nie to samo co WWF jeśli wiecie o czym mówię.

Mateusz: W ciągu ostatnich 25 lat profesjonalny wrestling zmienił się bardzo wyraźnie. Czy mógłbyś nam przedstawić swoją opinię na ten temat?

Vic: Tak zmienił się, ponieważ potrzebowali spojrzenia na to co było zabawne i ujmujące jak The Monday Night Wars, DX itp. Dziś produkcja jest nudna, ponieważ brakuje specyficznych charakterów, rewelacyjnych fabuł. Mogłoby zostać coś nowego użytego aby coś ulepszyć.

Mateusz: Mógłbyś nam opisać styl stosowany przez Ciebie?

Vic: Jestem fanem starej szkoły i potrafię wykonać dobre psychologiczne posunięcie, kiedy jest to potrzebne. Wydaje mi się, że jeszcze dużo mogę zrobić, ale już nie jestem w stanie wykonać 1000 akcji w jednym pojedynku.

Mateusz: Jakie są twoje największe osiągnięcia w wrestlingu?

Vic: Praca dla World Wrestling Entertainment w Sunday Night Heat wraz z dwójką moich najlepszych przyjaciół. Jeden z nich powiedział, że 11-letni chłopiec osiągnął swoje marzenia, to było o mnie. Również mój pierwszy pojedynek w tv oraz możliwość współpracy z Dannym Davisem, Al Snowem i Paulem Heymanem. To niby nic wielkiego dla zawodnika, który nie posiadał kontraktu aby pojawić się w tv, ale okazało się że spodobałem się i mi dali szansę. Kocham ich wszystkich za to.

Mateusz: Co mógłbyś nam powiedzieć na temat federacji ”East Coast Pro Wrestling”?

Vic: Poruszyłem tę sprawę nieco wcześniej, ale szczerze mówiąc, gdyby nie było dla mnie miejsca w ECPW to bym nie spotkał niektórych z moich najlepszych przyjaciół w tym biznesie. Bardzo podobał mi się sposób prowadzenia szkolenia. Gino Caruso jest świetnym facetem i doskonałym promotorem. Był jednym z moich przyjaciół, a nie tylko szefem.

Mateusz: Z tego co wiem, to w 2003 roku miałeś okazję pojawić się podczas jednego z tapingów TNA Xplosion. Jak się wtedy czułeś? Jakie były twoje oczekiwania odnośnie tego pojedynku?

Vic: Wciąż nie mogę w to uwierzyć, że byli w stanie zdecydować się na mnie. LOL! W tym czasie TNA zbyt wiele nie znaczyło na mapie. Akurat w tym czasie odbywało się miesięczne nagrywanie tapingów X-Plosion oraz PPV. Mój przyjaciel Johnny Thunder widział Billa Behrensa, dzięki któremu udało mi się wystąpić w tag team matchu podczas jednego z tapingów. Dobry 4-minutowy tag team match się zakończył, powróciliśmy do NJ i nikt się z nami nie skontaktował. LOL!

Mateusz: Niespełna dwa lata później wziąłeś udział w WWE Sunday Night Hell, gdzie twoim rywalem był Tyson Tomko. Pamiętasz może jaki był wynik tego starcia? Kto skontaktował się z Tobą odnośnie występu w największej organizacji na świecie? Dlaczego prezes WWE nie chciał zaoferować Ci kontraktu?

Vic: Wynik był taki, że kopnął mnie w tyłek! Heh a tak na poważnie Vince to bardzo miły facet. Producentem mojego pojedynku był Arn Anderson i wszystko od niego zależało. Wtedy Tyson Tomko był kreowany na prawdziwego potwora, a ja miałem podstawić mu swój tyłek do skopania. Tommy Dreamer był wtedy odpowiedzialny za występy w tv. Wspólnie dorastaliśmy w Wesstchester, NY. Muszę mu osobiście podziękować za wiele tv bookingów. Świetny facet! Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego nie zaproponowali mi kontraktu. Wiem, że w tym czasie w WWE trzeba było mieć odpowiednią tężyznę fizyczną, aby być postrzeganym. 12 lat minęło i teraz jestem lepiej zbudowany niż połowa rosteru, ale już nie tak młoda jak by tego sobie życzyli. Chyba po prostu ciągle mi czegoś brakuje, ale jestem zadowolony, ponieważ spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa, spotkałem wspaniałych ludzi i to są niezapomniane wspomnienia, które zabiorę do grobu.

Mateusz: Dziękuję za poświęcenie czasu i udzielenie wywiadu dla MyWrestling. Pozdrawiamy i życzymy powodzenia w karierze oraz życiu osobistym.

Vic: Mateusz, dziękuję za wywiad.

ENGLISH VERSION:

Mateusz: For those who dont know you how would you describe yourself?

Vic: I am not as scary or as intimidating as I appear to be. I’m the class clown. On long road trips I’m the guy making everybody laugh and making prank calls as other people since I do a lot of impressions. I do take my work serious though and am a perfectionist that will anAlize the shit out of the story I’m trying to tell

Mateusz: Where did the idea for your ring name ”Showtime”?

Vic: In OVW I was doing a self proclaimed Hollywood actor gimmick. Pretty much what you see the Miz doing now is what I came up with 10 years earlier. Might I add Miz and I were at OVW at the same time when I was doing that gimmick. That’s all I’m saying about that. LOL

Mateusz: When did you first become a fan of professional wrestling?

Vic: I was 11 years old and I watched the first WrestleMania on a VHS boot leg copy that mt dad cofiscated being a NYC cop at the time. The second I saw these monsters doing their thing, I said Thats what I am going to do when I grow up!!

Mateusz: Who trained you, and what was the experience like?

Vic: Originally I was taught by an indy wrestler who I met while working at a gym by the name of Shark Attack Kid. He introduced me to his friends and training partmers, The late Tiger Kahn and Pherro. They took me under their wing and taught me from scratch. We trained every Tuesday and Thursday at this rundown building in Williamsberg, Brooklyn. From there I moved on to ECPW in NJ and met some of the best guys that to this day I am honored to say are some of my best REAL friends.

Mateusz: Who has been a great inspiration to you in your quest to make it to where you are today?

Vic: I’d have to say every wrestler’s story of their tough beginnings in the business were inspirational to me. This is the toughest career choice. You have to work a regular job to pay bills yet need weekends off to do shows, need to train durring the week in the ring and in the gym around your work scedule. I love seeing the guys and girls on top and knowing their hard work, sacrafice, and discipline that got them where they are. Those stories inspired me to keep going and bust my ass so that I can achieve what they did through the same means

Mateusz: Do you remember your first outing as a wrestler? When and where you started at organization?

Vic: Like I said earlier it probably wasn’t until I made my way to ECPW when I really started traveling up and down the North East. The guys there luckily were good guys and not hatters. They welcomed me, taught me, and put me over to all the promoters they were working for. I started traveling with them even if I wasn’t booked just to meet the promoter, other workers, and learn. I eventually started getting booked eveywhere my new friends were and it was on the road somewhere every weekend. Honestly some of the best memories I have today.

Mateusz: Who have you enjoyed working with the most so far in your career?

Vic: I enjoyed working with Damian Adams, Josh Danials and Johnny Thunder. All have heped train me and mold me but beside that they have become great friends in and out of the ring. Our matches just felt relaxed and fun. There was always a good chemistry with those guys. They felt safe, I felt safe and we could beat the shit out of eachother for the fans and knew there wouldn’t be any real heat once we were done. Good times.

Mateusz: In what organizations you have worked?

Vic: The list is a long one but if you look up every promotion along the East Coast from Maine down to Florida I’ve probably worked there.

Mateusz: Who helped you the most in Ohio Valley Wrestling?

Vic: Al Snow and Rip Rogers are the most amazing trainers. They gave me opportunities and taught me so many little things that mean so much. There were great guys and girls at OVW that I became friends with. Both contracted and non concontracted. Many of those you see on WWE TV now were great people when they were in developmental and still are. Othere got bit by the fame and money bug and turned a bit douchey. LOL! No names here.

Mateusz: What do you thing about World Wrestling Entertainment and Total Nonstop Action?

Vic: I watched TNA tonight and I’m really starting to like what I see. If you were to just look at thier roster by site alone, They are more like the way wrestlers should look. They stand out. All sizes but they all have that something. WWE used to have an amazing looking roster. Now there are so many guys that just dont stand out any more than the guy in the third row. Don’t get me wrong, these guys are amazing in the ring but if you saw Sammi Zane at the gas station as apposed to seeing a guy like HHH you just know one of these guys isn’t a normal 9-5 guy. I’ve always loved WWE but its not WWF if you know what I mean.

Mateusz: Over the last 25 years Professional Wrestling has change dramatically in terms of how it’s presented, in your opinion do you think it’s better today, or has the change hurt the product overall?

Vic: Yes and they need to take a look at what was fun and entertaining such as the Monday Night Wars, DX, and things like that. Todays product is very dull and stale. Lacks characters, relevant storylines, and the booking can use some improving.

Mateusz: How would you describe your wrestling style?

Vic: I am a fan of old school, psycology,story telling, doing a cool move if there’s a reason to do it at that particular time. Seems a lot of that is gone but I’m not in to 1,000 finishes in one match just to get a pop!

Mateusz: Where are your biggest accomplishments in wrestling?

Vic: Working for WWE on Sunday Night Heat having two of my best friends in attendence. That was me saying the 11 year old boy accomplished his dream. Also, my first TV match and any opportuity Danny Davis, Al Snow and Paul Haymen gave me to book me on OVW TV. It was kind of a big deal for a non contracted guy to get TV time but I proved I wanted it, they saw that, and granted me the opportunity. I love them all for that.

Mateusz: What do you think about East Coast Pro Wrestling?

Vic: I touched on this a bit earlier but honestly if it weren’t for ECPW I wouldn’t have met some of my best friends in and out of the business. Durring my time there, I enjoyed training and doing there shows. Gino Caruso is a great promoter and a great guy. He was one of the boys not just the boss. I really miss them all.

Mateusz: From this what i know, in 2003 you had a chance to appear in one of the taping TNA Xplosion. How did you feel then? What was your expectations beside this fight?

Vic: I still can’t believe you were able to dig this up on me. LOL! Thumbs up on your research. At this time TNA wasn’t even really on the map yet. They had monthy pay per views that were held at the Nashville Fairgrounds. The X plosion show was on a channel that I don’t think anyone got. My friend Johnny Thunder knew Bill Berhans who was doing the booking at the time. He got us booked in a tag match which we thougt of as a try out with TNA and I guess in some way it kind of was, Well our 4 minute tag match was over and back to NJ we went. No call back, No job offer, nothing. LOL!

Mateusz: Almost two years later you took part in WWE Sunday Night Hell, where your opponent was Tyson Tomko. Do you remember what was the result of this metch? Who did contact with you in support of show in the biggest organization in the world? Why didn’t chairman WWE want to offer you his contract?


Vic
: The outcome was he kicked my ass! LOL! Actually very nice guy. He was very safe with me as vicious as the match looked. Arn Anderson was the agent or producer for that match. They were making Tomko in to a real monster so it was mainly just me seling my ass off for him with very little offense. Tommy Dreamer was head of talent for TV back then and me and Tommy go way back from both growing up in Wesstchester, NY. I have him to thank for that and several other TV bookings. Great guy! As far as why that didn’t get me signed…..I really have no clue. I do know that at that time WWE was on their you have to be over 6’3 and 230lbs. to even be looked at. I wasn’t their type back then. Fast forward 12 years and now I’m bigger than half the new roster but not as young as they like. I guess I just kept missing the boat but at the end of the day I did live my childhood dream, met some amazing people and have unbelievable memories that I’ll take to my grave.

Mateusz:Thank you for taking the time to interview for MyWrestling. Best regards and good luck in his career and personal life.

Vic:Thanks for the interview Matthew.