NXT TakeOver : Chicago II – Opinia
Za nami kolejne wspaniałe show od żółtego brandu! mowa oczywiście o zakończonym kilka godzin temu TakeOver Chicago. Gala stała na bardzo wysokim poziomie i można rzec, że jak zawsze dostarczyła nam wielu emocji. Jak wypadła gala według mnie? uważam, że patrząc na całość otrzymaliśmy bardzo dobre show i nie ma się do czego przyczepić. Od początku aż do samego końca show trzymało pewien poziom poniżej, którego nie schodzono. W openerze gali doszło do walki o NXT Tag Team Championship pomiędzy Undispusted Erą (Strong & O’Reailly) a Dannym Burch’em i Oney Lorcan’em. W długo wyczekiwanym przez fanów starciu zmierzyli się Velveteen Dream i Ricochet. Shanya Baszler broniła tytułu kobiet NXT w walce z nieobliczalną Nikki Cross. Aleister Black po raz pierwszy stanął do obrony NXT Championship, jego rywalem był Lars Sullivan. W walce wieczoru doszło do walki znienawidzonych byłych przyjaciół Johnny Gargano zmierzył z Tomassą Ciampą w Chicago Street Fight Matchu. Teraz nie pozostało mi już nic innego, jak zaprosić was na tradycyjną opinię i ocenę walk.
NXT Tag Team Championship Match
Undispusted Era (Roderick Strong & Kyle O’Reailly) Vs Oney Lorcan & Danny Burch
Według mnie to oto starcie do 2 najlepsza walka podczas TakeOver. Od samego początku do samego końca walce towarzyszyły niesamowite emocje. Walka prowadzona była w szybkim tempie i praktycznie, co chwilę szala zwycięstwa przechylała się z jednej na drugą stronę. Otrzymaliśmy świetny pokaz tag team’owego wrestlingu w najlepszym jego wydaniu. W walce zobaczyliśmy kwintesencje walk drużynowych, czyli near falle, a także dużo stiff’owego wrestlingu zwłaszcza w wykonaniu Lorcana i O’Reailly’ego którzy się nie oszczędzali. Dane nam było również zobaczyć niebezpieczny spot, w którym to Kyle zrzucił Lorcana na krawędź ringu. Wcześniej z areny wyrzucony został Adam Cole więc O’Reailly i Strong zostali osamotnieni. W końcowych momentach walki Burch zapiął „Crossface” na Kyle’u a Lorcan „Boston Crab” na Rodericku, kiedy wszystko wskazywało na ich wygraną Kyle przekręcił się i zaaplikował kilka kopnięć Oney’mu. Dalsza część walki potoczyła się po myśli członków Undispusted Ery którzy wygrali walkę po aplikacji „Total Elimination”.
Zwycięzcy : Undispusted Era (Roderick Strong & Kyle O’Reailly)
Moja ocena : **** 1\2*
Singles Match
Ricochet Vs Velveteen Dream
Nie ukrywam, że na to starcie czekałem najbardziej. No wiecie genialny high flyer i świetny wrestler Ricochet kontra cudowny Dream, który wcale nie ustępuje ex Prince’owi Pumie. Od początku było czuć między nimi tą energię, która potem pozwoliła stworzyć im bardzo dobry pojedynek. Same wejścia do ringu wyglądały super. Velveteen niczym współczesna wersja Hulkstera, jak dla mnie super to wyglądało. Panowie już od początku walki poszli w czysto techniczny wrestling z dodatkiem niesamowitych sekwencji high flyingu. Dalej mogliśmy oglądać walkę, w której przeważały kontry i near falle. Dream pięknie skontrował Ricocheta i wykonał mu „Swinging reverse STO” po tej akcji sędzia doliczył do 2. „Jestem Bogiem wrestlingu” takie oto słowa wykrzyczał „The Velveteen Dream Experience” w stronę byłego zwycięzcy Battle Of Los Angeles, ten po chwili zaaplikował mu „Fireman Carry”. Końcówka walki to nietrafiony „Moonsault” w wykonaniu Ricocheta, po którym to Dream był bliski wygranej. Następnie Dream nie trafił ze swoim „Flying elbow dropem” a po chwili było już po wszystkim. „The Future of Flight” wygrywa po wykonaniu „630 sentona”.
Zwycięzca : Ricochet
Moja ocena : **** 1\4*
NXT Women’s Championship Match
Shayna Baszler Vs Nikki Cross
Walka która zdecydowanie wypadła najsłabiej z całej karty. Zwycięstwo Baszler było więcej niż pewne i mało kto wierzył w to, że Cross może opuścić Chicago z tytułem mistrzowskim. Walka nie porwała, ale można było się tego spodziewać. Nadal nie przekonałem się Shayna’y i raczej się w najbliższym czasie nie przekonam. Walka toczona była w wolnym tempie a jedynym jasnym punktem było „szaleństwo” Nikki. Baszler i Cross stworzyły średnią walkę, która równie dobrze mogłaby odbyć się na którymś z epizodów NXT. Przez większą część po prostu wiało nudą, a końcówka to dominacja byłej zawodniczki UFC. Baszler wygrywa po wykonaniu „Kirifuda Clutch” i broni mistrzostwa kobiet NXT.
Zwyciężczyni : Shayna Baszler
Moja ocena : ***
NXT Championship Match
Aleister Black Vs Lars Sullivan
Do tej walki byłem sceptycznie nastawiony. Jak wiemy Lars do najlepszych ringowo zawodników nie należy, co mogło trochę ograniczać potencjał tego starcia. Pojedynek koniec końców nie wyszedł najgorzej i oglądało się to naprawdę przyjemnie. Lars przez większość walki przeważał i był osobą, która była bliżej wygranej. Walka była według mnie dobra i w pewnych momentach mogła się podobać. Mogliśmy zobaczyć wiele stiff’owych ciosów których autorem był Aleister. Można powiedzieć, że wyglądało to tak : Sullivan dominuje przez połowę walki, a gdy zbliża się końcówka inicjatywę przejmuje Black i w ostateczności wygrywa walkę broniąc tytułu. Warto dodać, że przy wykonaniu pierwszego „Black Mass” Holender nie trafił w głowę Larsa. Dopiero za drugim razem mu się to udało i po tej akcji odniósł zwycięstwo. Black zachowuje pas i ciekawi mnie teraz jedynie to kto będzie, jego następnym rywalem.
Zwycięzca : Aleister Black
Moja ocena : *** 3\4*
Chicago Street Fight Match
Johnny Gargano Vs Tommaso Ciampa
Ah to co panowie tutaj stworzyli było piękne i zarazem chwytające za serce. Ich rywalizacja trwa już szmat czasu i śmiało mogę powiedzieć, że ich feud jest jednym z najlepszych w ostatnich latach, jak nie najlepszy. W Nowym Orleanie byliśmy świadkami genialnej walki z świetnie opowiedzianą historią, która została nagrodzona 5 gwiazdkami przez Dave’a Melztera. Tutaj otrzymaliśmy typowo oldschool’owy i brutalny „Street Fight” między dwójką znienawidzonych byłych przyjaciół. Garagno i Ciampa przeszli samych siebie i dostarczyli nam wielu niesamowitych emocji. W walce wykorzystano m.in stalowe schodki czy kosze na śmieci, które były wykorzystane w dosyć brutalny sposób. Gargano nałożył kosz na głowę Ciampy i wykonał mu „Superkick” po którym wydawało się, że walka dobiega już końca. Johnny został przedstawiony w tej walce, jako osoba która nie zważa na przeciwności i idzie na przód. Ciampa próbował wykonać „Death Valley Driver”, ale Gargano to skontrował i zaaplikował mu tą samą akcję na stół komentatorski. Po wszystkim zdawało mi się, że pojedynek zostanie zakończony bez rozstrzygnięcia, a jednak był kontynuowany nadal. Podobał mi się moment, w którym to Johnny rozłożył cała ekipę ochrony, aby tylko Ci nie przeszkodzili mu w pokonaniu Tomasso. Ciampa wykorzystał całe zamieszanie wokół ringu i pokonał Johnny’ego wykonując mu DDT na drewniane podłoże. To co panowie tutaj wyprawiali przeszło jakiekolwiek pojęcie! to starcie pod względem psychologii ringowej przebiło wszystko dodatkowo, w ringu był dobrze o co trudno w meczach typu „street fight”. Jestem nadal pod ogromnym wrażeniem tego, co panowie dokonali dzisiejszej nocy.
Zwycięzca: Tomasso Ciampa
Moja ocena: *****