Malakai Black o tym jak pandemia uderzyła w rozwój jego kariery w WWE

0

Podczas ostatniego wywiadu dla Universal Wrestling Podcast, gwiazda AEW Malakai Black omówił, jak era pandemii zaszkodziła jego karierze w WWE z powodu braku publiczności. Wyraził również uznanie dla Setha Rollinsa i Kevina Owensa za ciągłe sprawdzanie go i pomaganie mu w tym okresie.

Malakai Black o tym, jak wyglądały wczesne dni pandemii:

„Pierwszego dnia lockdownu siedzę z żoną na kanapie i właśnie zrobiliśmy wszystkie zakupy spożywcze, bo spodziewamy się… no wiesz, spodziewamy się apokalipsy i obudzenia się następnego ranka na pustkowiu. Siedzę z nią na kanapie, a ona mówi: „Jesteśmy w zamknięciu”, a ja odpowiadam: „Nie mam pojęcia, co to znaczy, co my robimy? Myślę, że ten stan dezorientacji ogarnął cały świat, a konkretnie nasz świat, bo nikt nie wiedział, co robić. Wszyscy byli zszokowani całą tą sytuacją”.

O tym, jak pandemia wpłynęła na niego negatywnie:

„Zawsze mówiono mi, że powodem tego jest fakt, że Vince nie potrafił tego ocenić, ponieważ nie miał publiczności. Przychodzimy z tym surowym stylem, ale potem zostaliśmy pokierowani, by być mądrymi w kwestii tego, jaka struktura meczów powinna być bardziej zaprezentowana i mocniejsza. Dlatego ja i Buddy Matthews byliśmy jednymi z niewielu pierwszych… znowu, z Tommaso Ciampą, Gargano, itd., którzy mieli hybrydowy styl przychodzenia z tym uderzającym stylem indie z mieszanką tradycyjnego pro wrestlingu i opowiadania historii oraz telewizyjnego wrestlingu”.

O tym, jak era pandemii zaszkodziła wielu wrestlerom:

„Czuję, że właśnie to nas wyróżniało, ponieważ było to ekscytujące, dynamiczne i trochę inne, a potem, jak już mówiłem, kiedy uderzyła pandemia, zawsze mówiono mi, że powodem, dla którego booking był taki, jaki był, jest to, że Vince po prostu mówił 'Nie wiem, kto jest ponad, a kto nie. Nie wiem, kto ma dobrą reakcję, nie wiem, bo ratingi robią to wszystko’. Nie wiem, nie mógł tego śledzić i to go bardzo frustrowało. Co jest zrozumiałe, bo oczywiście wcześniej byłem w bardzo dobrej… przynajmniej, może dobrej to nie jest właściwe słowo, ale byłem w pozycji, w której rzeczywiście byłem przesuwany coraz wyżej. Naprawdę uważam, że czasy pandemii wyrządziły wiele szkód, nie tylko mnie, ale także takim ludziom jak ty i wielu innym, ponieważ było im bardzo ciężko”.

Black o Sethie Rollinsie i Kevinie Owensie, którzy pomogli mu w tamtym okresie:

„Muszę szczególnie podziękować zarówno Sethowi Rollinsowi, jak i Kevinowi Owensowi, ponieważ trzymali moją głowę wysoko w tych czasach, kiedy byłem kompletnie zdezorientowany. Seth był też kimś, kto służył mi radą i wiedzą, i mówił: „Spróbuj tego, spróbuj tamtego, opowiedz mi o tym”. Więc jeśli myślisz o swojej postaci, co byś zrobił w ten sposób, ale wiesz, on naprawdę dawał do myślenia. Wiesz, ponieważ Seth jest o wiele mądrzejszy niż ludzie zdają sobie sprawę, że jest w tym biznesie. Ludzie nie rozumieją, jak długo jest na szczycie. Ten facet jest czołowym zawodnikiem od prawie dekady. Był wysoko postawionym gościem nawet od czasów NXT. Jest bardzo mądry.”

Black o tym jak Kevin Owens ciągle sprawdzał co u niego:

„To samo tyczy się Kevina. W tych kilku ostatnich meczach, tuż przed tym, jak, no wiesz, zadzwoniłem do drzwi i w zasadzie powiedziałem 'szefie, musimy porozmawiać, bo co się do cholery dzieje?’, Kevin sprawdzał mnie co tydzień, bo wiedział, co się dzieje i wiedział, że to nie jest w porządku i że to, co było prezentowane i to, co mi obiecano, a to, co mi dano, zmieniało się dosłownie w każdy poniedziałek i doprowadzało mnie to do szaleństwa. Doprowadzało mnie to do szaleństwa, bo zastanawiałem się, co się dzieje? Ale Kevin sprawdzał mnie co tydzień po telewizji i mówił: „Hej, stary, znam twoje przemyślenia i wiedz, że rozumiem, że to nie jest łatwa część”. Ale staram się trzymać morale na wysokim poziomie. Myślę, że wszyscy staramy się trzymać morale na wysokim poziomie, bo to był… tak, to była dość ponura faza w całym wszechświecie”.

Malakai Black o swoim pojedynku na WrestleManii 36 z Bobbym Lashleyem:

„Pamiętam, kiedy nadeszła Mania i jakie to było dziwne, ale wciąż czułem, że czuję to, bo wyszedłem z wielką, rogatą kurtką. Tak, wyjdę w kurtce, którą miało zobaczyć 80 000 ludzi, więc nadal będę ją nosił.  Chciałem też, żeby Vince wiedział, że to jest WrestleMania, wiesz, performance center czy nie, chciałem, żeby o tym wiedział, i krótko o tym rozmawialiśmy, a on docenił to, że nadal wychodzę z tymi wszystkimi dzwonkami i gwizdkami. To był po prostu dziwny czas dla nas wszystkich”.