Jey Uso – przeceniany czy niedoceniany?

0
234f8-17368320548765-1920

Royal Rumble

Wyobraź sobie, że jesteś Jey Uso, który wiele lat tkwił w szufladce wrestlera tag team’owego. Jest Royal Rumble, coroczna gala, na której ktoś spełni swój sen i jest spora szansa, że to będziesz właśnie Ty, bo w ringu oprócz Ciebie jest tylko John Cena. Nikt na Ciebie nie stawiał, a tymczasem… stało się, jakimś cudem zwyciężasz i masz gwarantowaną walkę o pas mistrza świata. Tak było podczas tegorocznej gali, która jest jedną z moich ulubionych i Waszych zapewne również. Wydawać by się mogło, że Main Event Jey złapał Pana Boga za nogi, ale czy na pewno? Jak pokazały internetowe reakcje, chociażby na filmik na YouTube’ie, pokazujący wygraną Jey’a, to radość fanów wcale nie jest taka jednoznaczna. Pod filmikiem, jest mnóstwo łapek w dół, podobnie jak rok temu pod segmentem, gdy The Rock namówił Cody’ego, by ten oddał mu swoją walkę przeciwko Roman’owi Reigns’owi. Powstała wówczas wielka nagonka na WWE i The Rock’a, za to jak potraktowali Rhodes’a. Teraz podobne niezadowolenie jest, z powodu według fanów złej decyzji WWE, ponieważ uważają oni, że Jey nie nadaje się do tak ważnej roli i krótko mówiąc, to nie on powinien pretendować do zdobycia pasa mistrza świata.

Dr. Jekyll and Mr. Hyde

No właśnie, wszystko byłoby jasne, gdyby nie fakt, że zupełnie odmienne podejście widzimy podczas występów Jey’a na Raw czy Smackdown. Każdorazowe jego wyjście do ringu, jest celebrowane, jakby to co najmniej The Rock lub Stone Cold obrał kurs w kierunku kwadratowego pierścienia. Niemal cała arena wymachuje rękoma i skanduje fragment utworu z wejściówki być może przyszłego czempiona, wszyscy wręcz szaleją i nie da się, tego inaczej określić. Federacja nie jest ślepa, choć z pewnością zdezorientowana i trochę między młotem a kowadłem, bo z jednej strony większość ludzi hejtuje perspektywę walki Gunther vs Jey Uso, argumentując, że to nie ten rozmiar kapelusza. A z drugiej strony brat Jim’a odbiera taką reakcję podczas swoich występów, że trudno byłoby na miejscu WWE, postąpić inaczej, niż postarać się o porządny push dla Jey’a Uso i nagrodzić go pasem. Jak widać, fani nie potrafią, się zdecydować, czego oni tak naprawdę chcą.

Gorzka prawda

Było całe multum przykładów, gdy fani odwracali się od jakiejś gwiazdy, ale zwykle taka sytuacja miała miejsce, gdy WWE próbowało, wepchnąć nam kogoś na siłę jak, chociażby Roman’a Reigns’a jako nowego John’a Cen’ę. Tutaj mamy inną sytuację, bo Jey wybił się sam, nikt nie wpychał nam go, gdzie popadnie, osiągnął swój status zupełnie naturalnie i nikogo nie udawał przy tym, nie podlizywał się nikomu. Bardzo pomocny i przełomowy okazał się feud przeciwko Reigns’owi, bo to wtedy Jey zyskał swój przydomek Main Event. Pomimo tego nic nie zapowiadało, że WWE tak daleko zabrnie z kierunkiem, w jakim poszła kariera jednego z dwojga bliźniaków Uso, a jednak włodarze potentata wrestlingu postarali się o niespodziankę i dali wygraną Royal Rumble komuś spoza faworytów. Bardzo mi się podoba kierunek, w jakim podążyła z tym federacja i nie rozumiem reakcji wielu fanów, którym nie da się dogodzić. Przecież historia Jey’a, to kolejny underdog, próbujący wspiąć się na szczyt mimo przeciwności tak jak kiedyś Daniel Bryan i Kofi Kingston, więc dlaczego w tym przypadku publika odrzuca ten nieoczywisty pomysł?  Owszem, każdy ma prawo do swojej opinii i również mam zastrzeżenia co do umiejętności Jey’a w ringu. Z tą różnicą, że według mnie Jey jedynie źle sobie dobrał move set i jestem pewien, że jeśli tylko zechce, swój arsenał poszerzyć, to z pewnością mu się to uda i zupełnie inaczej, będzie wtedy postrzegany. To chyba jedyny zarzut, bo tylko w tym aspekcie Jey wypada blado na tle Daniel’a i Kofi’ego. Pamiętajmy jednak, że tu nie powinno chodzić tylko o to czy ktoś jest dobry w ringu, bo mamy wiele przykładów zawodników, którzy swoją postać opierali jedynie na prezentacji od muzyki, poprzez wejście na ring, gimmick, historię, jaką opowiadali w trakcie walk, czy też błyszczeli, gdy dostawali do ręki mikrofon. Był Ultimate Warrior, Hulk Hogan (chociaż w Japonii walczyć jakoś potrafił), John Cena opierał się na nudnym schemacie 5 moves of doom, choć później trochę podreperował swój zestaw chwytów też. Nie każdy main eventer to chodzący specjalista jak Bret Hart, choć przyznaję, że mizernie Jey wygląda ze swoim spear na tle tego samego używanego przez Goldberg’a i powinien kilka ciosów, takich jak wspomniany, po prostu się pozbyć, bo nie ma odpowiedniej postury i wygląda to dość komicznie, nie ma w tym tej właściwej mocy.

Prawdziwy Jey

Na miejscu WWE i samego zainteresowanego popracowałbym nad zmianą repertuaru ciosów, by nie powtórzyła się więcej sytuacja jak rok temu, gdy bracia Uso dali pokaz walki, jakiej nie chcemy, już nigdy zobaczyć na najważniejszej gali roku. Wrestlemania jest wyjątkowa i wymaga czegoś więcej, niż bycia sobie pierwszym lepszym zawodnikiem, któremu poszczęściło się, bo psim swędem załapał się na pociąg do ziemi obiecanej. Wielką zaletą Jey’a jest jego naturalność, gdy wychodzi do ringu w tych swoich okularach, to jest jak Neo w Matrix’ie, w swoim świecie i robi w nim, co mu się tylko podoba. Na mikrofonie jest autentyczny, czuć od razu, że mówi z serca, ma się nawet czasem wrażenie, że jest cholernie stremowany, że może nawet zapomniał, co ma powiedzieć i jedzie na fristajlu. Ma unikalny styl promo, wypowiada słowa, jakby stawiał kropki po niemal każdym z nich. Da się wyczuć w tym serce, energię czy wkurzenie, a słowem ujmując to najzwyczajniej emocje. Ma je wypisane na twarzy, w oczach i wiesz, że to nie jest jakaś regułka od dziada, który stracił kontakt z rzeczywistością (ten przeklęty Vince), a ja mam nadzieję, że Pan Main Event pokaże wszystkim hejterom, że nie mieli racji, że da nam mieszankę swoich zalet i wad, które również przekuje w swoje atuty, że zrobi to z sercem jak zawsze i tym razem udowodni, że push, jaki dostał i walka o pas mistrza świata, to właściwa decyzja WWE, a on sam nie jest za mały na galę Wrestlemania 41.


Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl


Więcej postów

Fan wrestlingu od 1992 roku
Głównie śledzi WWE, AEW, TNA.
Jednak jego ulubiona federacja to nieistniejące już WCW.
Nie zamykający się w ramach tematycznych, więc nigdy nie wiesz czego się spodziewać i to jest pewne.
Ulubieni wrestlerzy: Sting, Scott Hall, Bret Hart, Raven, DDP, Stone Cold Steve Austin, The Rock, Jacob Fatu.