Over Drive to jedno z ostatnich PPV tego roku od Impact! Wrestling. Oczekiwania względem tego show nie były zbyt duże. Jak to zwykle bywa, na koniec roku, nie ma co liczyć na większe zmiany na amerykańskiej scenie wrestlingu. Podobnie było w przypadku Over Drive, choć samo show można zaliczyć, jako bardzo udane.


Przed PPV w ramach countdown, fani mogli zobaczyć dwa mecze. W pierwszym z nich zmierzyli się Kenny King, Yuya Uemura, Bhupinder Gujjar, Jason Hotch, Mike Bailey i Rich Swann. Niestety mecz nie miał żadnej stawki, w postaci chociażby szansy walki o pas X-Division. Ostatecznie zwycięstwo odniósł Rich Swann, który przypiął Jasona Hotcha.

W drugim meczu Motor City Machine Guns zmierzyli się z Bullet Club o prawo walki o pasy mistrzowskie Impact Tag Team. Mecz stał na bardzo wysokim  poziomie. Każdy z zawodników chciał pokazać się, z jak najlepszej strony, co fani nagradzali oklaskami. Ostatecznie zwycięstwo odnoszą weterani MCMG.


W pierwszym meczu PPV Bully Ray pokonał w Tables Match Moosa. Świetny, brutalny pojedynek, nic dodać, nic ująć.

W drugiej walce  The Death Dolls pokonały Tasha Steelz i Savannah broniąc w ten sposób pasów IMPACT Knockouts World Tag Team Championship. Był to przyzwoity mecz, który spokojnie mógłby mieć miejsce podczas tapingów. Moim zdaniem zabrakło tu nieco agresji, a zawodniczki zrobiły z tego coś w rodzaju komedii.

Trzeci mecz to już starcie Mickie James z Taylor Wilde. Stawką było zakończenie przez James kariery, jeżeli ta zostałaby przypięta. Ponownie przyzwoity pojedynek, w którym zabrakło tego czegoś. Po walce w ringu pojawiła się Deona Purazo, która wyzwała Mickie do walki. Pytanie tylko, gdzie i kiedy do niej dojdzie.

Czwarty mecz to już walka o IMPACT World Tag Team Championship pomiędzy Heathem i Rhino przeciw The Major Players. Kolejny solidny mecz, zakończony zwycięstwem dotychczasowych mistrzów.


W kolejnym starciu mieliśmy rozstrzygnięcie turnieju o pas X-Division pomiędzy Treyem Miguelem i Black Taurusem. Bardzo dobre, dynamiczne starcie tych dwóch gwiazd. Z przyjemnością oglądałem ten pojedynek do momentu, gdy Trey użył spreju, aby oślepić Taurusa i zdobyć po raz drugi pas X-Division. Zakończenie niestety na minus, ale Trey jako hell… to może być ciekawe.

Przedostatni mecz to już starcie o tytuł IMPACT Knockouts World Championship pomiędzy Jordynne Grace i Masha Slamovich w Last Knockout Standing Match. Poprzednim razem Amerykanka i Rosjanka zmierzyły się na Bound for Glory, dając najlepszy mecz tego wieczoru. Podczas Over Drive również zachwyciły. Niemal całą walke prowadziła Jordynne, udowadniając jak dominującą mistrzynią potrafi być. Masha zaś starała się ją kontrować, z lepszym lub gorszym rezultatem. Mimo to zwycięstwo odniosła Jordynne Grace i zapewne zachowa pas mistrzowski jeszcze na długo.


W walce wieczoru Frankie Kazarian zmierzył się z Joshem Alexandrem o tytuł IMPACT World Championship. Po prawdzie był to czterdziestominutowy spektakl, w którego trakcie mogliśmy się przekonać ,dlaczego można zakochać się w wrestlingu. To po prostu trzeba zobaczyć.

Gdy już wydawało się, że show dobiegło końca, w ringu pojawił się Bully Ray, który wyzwał Josha do walki na Hard to Kill o pas IMPACT World Championship. Jak tylko Josh odwrócił się do niego plecami, Bully zaatakował go znienacka. Od tego momentu mieliśmy powrót starego Bully Raya z okresu ostatnich lat TNA. Hol of Famer wymierzył Joshowi kilka uderzeń krzesłem, zagroził użyciem go przeciwko żonie Alexandra i pokazał, że obok Jeffa Jarretta to on jest największym hellem w historii Impact! Wrestling.