Już dziś odbędzie się pierwszy dzień G1 Climax 31. W ciągu dwóch poprzednich lat mieliśmy tego samego zwycięzcę. W tym roku, tak jak i w poprzednim turniej odbywa się wyjątkowo, nie w wakacje, a na przełomie września i października. Jest to spowodowane oczywiście igrzyskami olimpijskimi, które miały miejsce w Tokio. Turniej jak zawsze jest podzielony na 19 dni. Co do samych przewidywań to będą one bardziej podobne do tego jak wyglądały te z New Japan Cup 2021, niż te z zeszłorocznego G1 Climax. Przedstawię moim zdaniem, 5 największych kandydatów do wygrania całego turnieju. Tak więc nie przedłużając przejdźmy do zawodnika na miejscu 5.
MIEJSCE 5: Hiroshi Tanahashi
Na tej pozycji postanowiłem umieścić Ace’a całej federacji NJPW. Zarówno w G1 Climax 29 jak i 30 zajął on odległe pozycje. Już podczas pierwszej swojej walki będzie miał on bardzo duże wyzwanie. Jego przeciwnikiem, będzie tam Kazuchika Okada. Panowie zmierzą się ze sobą pierwszy raz od 2 lat. Patrząc na rozkład walk, można zauważyć, że Hiroshi na początku turnieju pewnie będzie tym zawodnikiem, który będzie gonił swoich rywali. Dopiero w późniejszym momencie walczy on w walkach wieczoru tego turnieju, najpierw z SANADĄ, a potem z Jeffem Cobbem. Z pewnością pozycja Ace’a byłaby zdecydowanie wyższa, gdyby nie to, że NJPW coraz mniej stawia na niego oraz to, że One of a Kind Talent będzie mierzył się ostatniego dnia Block’u B z …. Taichim.
MIEJSCE 4: Kota Ibushi
W zeszłym roku kompletnie ominąłem tego zawodnika, w przewidywaniach. Myślałem, że rywalizacja drużynowa między Złotymi Asami, a Dangerous Tekkers jest jeszcze niezakończona. Ibushi zaskoczył mnie podwójnie, gdyż aż do ostatniej walki turnieju myślałem, że nie będzie on osobą, która wygra G1 Climax. W tym roku nie popełnię już tego błędu i uwzględnie go w końcowej batalii. Natomiast nie uważam, że będzie on osobą, która 4 razy pod rząd zawalczy w finale turnieju. Nie wiem co włodarze NJPW planują dla niego, ale mimo tego, że stracił on swoje mistrzostwo naprawdę bardzo szybko to wątpię, że tak szybko je odzyska. Kota z pewnością będzie miał kilka świetnych walk w tym turnieju, na przykład z Shingo Takagim lub Tetsuya Naito. To co na pewno daje mu większą szansę na wygranie Block’u to to, że jego ostatni pojedynek nie jest z jakimś Toru Yano czy Yujiro Takahashim, pomijając już Tanga Loę.
MIEJSCE 3: SANADA
Czy G1 Climax 31 jest właśnie tym turniejem, gdzie Cold Skull odniesie swój wielki triumf? Czy to jest ten moment, na który czekali wszyscy jego fani? Otóż… Nie. SANADA najprawdopodobniej będzie topową postacią w tym turnieju i dałbym mu bardzo duże szanse na wygranie G1, gdyby nie kilka drobnych elementów. Tak czy inaczej, będzie on odgrywał pierwsze skrzypce w zasadzie przez większość całego turnieju. NJPW najprawdopodobniej da mu łatwy start i zwycięstwo z Tama Tongą podczas drugiego dnia turnieju. Przez większą część turnieju będzie on gdzieś schowany za Kazuchika Okadą, podobnie jak Hiroshi Tanahashi. Będziemy i w tym roku świadkami niesamowitej walki między Rainmakerem, a SANADĄ. Trudno powiedzieć kto w walce bezpośredniej wygra, ale członek L.I.J. będzie kończył Block B tak samo jak robił to w G1 Climax 30, czyli walką z EVIL’em. Warto pamiętać, że zawodnik Bullet Clubu jest nadal bardzo ważną postacią w programie NJPW co było widać po ostatnim wielkim show, gdzie wystąpił on w walce wieczoru. Wydaje mi się, że SANADA aż do ostatniego momentu będzie walczył o wygranie Block’u, ale powstrzyma go były kolega i zrewanżuje się mu za to co stało się rok temu podczas G1 Climax 30.
Miejsce 2: Tetsuya Naito
Na miejscu drugim postanowiłem usadzić lidera L.I.J. Dlaczego taka decyzja? Cóż, w tym roku nie widzę nikogo innego, z wyjątkiem Ibushiego, kto mógłby namieszać w tym turnieju. Szczerze mówiąc, gdy zobaczyłem Block A, rozczarowałem się. W turnieju nie ma ani Jay’a White’a, ani Willa Ospreay’a, ani żadnego z zawodników AEW. Oczywiście, w Blocku A zobaczymy niesamowite walki, ale Shingo Takagi nie jest osobą, która jako mistrz świata wygra Block w G1. Nie dokonał tego Tetsuya Naito, Kazuchika Okada ani Kenny Omega. Tetsuya Naito jest gwiazdą, która bez problemu może wygrać cały Block tylko po to, żeby przegrać w finale. Jest on na pewno kimś kto przyciągnie więcej ludzi na arenę, na finał turnieju niż Tomohiro Ishii ( któremu NJPW pewnie i tak nie da większej szansy, liczę, że się pomylę) lub KENTA. Moim zdaniem nie wygra on jednak turnieju, gdyż zwycięzcą G1 Climax 31 będzie….
Miejsce 1: Kazuchika Okada
Tak, właśnie on. Jest on największą gwiazdą NJPW, od kilku lat nie wygrał on turnieju G1 Climax, ani nawet nie było go w finale. Otarł się o niego w zeszłym roku, ale teraz najprawdopodobniej będzie on zwycięzcą. Już na samym początku mierzy się on z Ace’m. Przez zdecydowaną większość będzie on na samym szczycie terminarza pojedynków. Ostatniego dnia zmierzy się on z Jeffem Cobbem, z którym ostatnio przegrał, więc zapewne tą walkę wygra. W Blocku B z pewnością EVIL i SANADA będą mieli jeszcze dużą rolę, ale gdyby EVIL miał wygrać G1 Climax, na pewno nie pojawiłby się on w pojedynku z Shingo Takagim niecały miesiąc temu. Patrząc na to, żee zwycięzca turnieju zazwyczaj jest z innego bloku niż mistrz świata to zwiększa tylko szansę Rainmakera. To co jednak najbardziej mnie przekonało do jego wysokich szans na zwycięstwo to fakt, że kiedy Will Ospreay zdobył mistrzostwo na Sakura Genesis mieliśmy dwóch pretendentów. Był to Shingo Takagi i Kazuchika Okada. Teraz to członek L.I.J. ma mistrzostwo, a Will Ospreay uważa się za prawdziwego czempiona. Zapewne na Wrestle Kingdom dojdzie do sytuacji, że Shingo będzie musiał bronić swojego mistrzostwa z Ospreay’em i Kazuchika Okadą ( trudno powiedzieć w jakiej kolejności i czy te mistrzostwa obroni), ale wydaje się, że będzie to idealny materiał na walki wieczoru Wrestle Kingdom. Panowie z pewnością dostarczą nam niesamowitej zabawy podczas turnieju. Mimo wszystko jestem prawie pewny, że w tym roku to Rainmaker wygra turniej.