Świat wrestlingu huczy z ekscytacji, ponieważ Netflix przygotowuje się do premiery długo wyczekiwanego serialu dokumentalnego o byłym prezesie WWE, Vincie McMahonie, zatytułowanego Mr. McMahon.
Sześcioodcinkowa seria, nad którą pracowano przez ostatnie lata będzie mieć premierę 25 września.
Pomimo obaw związanych z jej premierą w świetle pozwu przeciwko McMahonowi o wykorzystanie seksualne swoich byłych pracownic, projekt był kontynuowany, więc fani wkrótce zanurzą się w świecie Vincenta.
Jednym z kluczowych pytań dotyczących serii było to, czy Vince McMahon miał jakikolwiek wpływ na ostateczną wersję dokumentu. Podczas sesji pytań i odpowiedzi na PWInsider, Mike Johnson odniósł się do powyższego pytania, potwierdzając, że McMahon nie miał kontroli nad ostatecznym montażem.
„Powiedziano nam, że nie miał żadnego wpływu na finalną edycję” — stwierdził Johnson.
Dodatkowo, według doniesień, twórcy dokumentu próbowali nawiązać kontakt z osobami, takimi jak Janel Grant, w celu przeprowadzenia wywiadów, jednak ich zapytania zostały ostatecznie odrzucone. Nawet gwiazda WWE, Cody Rhodes, wyraził wątpliwości, sugerując, że projekt może zawierać dezinformacje na temat zaangażowania WWE.
Wraz ze zbliżającą się datą premiery rośnie ekscytacja i ciekawość wokół dokumentu Mr. McMahon. Zarówno fani, jak i krytycy, z niecierpliwością czekają, aby zobaczyć, czy seria przedstawi zrównoważony obraz McMahona.