CM Punk / Jack Perry: fortuna kołem się toczy – felieton

0

25 sierpnia 2023 podczas AEW All In miał miejsce słynny incydent na zapleczu pomiędzy Jackiem Perrym a CM Punkiem. Dość szeroko sprawę opisał na naszych łamach Julian. Ja chciałbym jednak skupić się na tym gdzie jesteśmy 9 miesięcy póżniej i przeanalizować jak sytuacja wpłynęła na dwóch głównych bohaterów.

Zacznijmy od CM Punka. Jego powrót do WWE w listopadzie 2023 trzymano w tajemnicy i był jednym z najbardziej emocjonujących wydarzeń minionego roku. Niestety Punk załapał kontuzję praktycznie w pierwszym meczu po powrocie (Royal Rumble) i wypadł na kilka miesięcy z gry, niwecząc plany na pojedynek podczas Wrestlemanii z Sethem Rollinsem. Faktem jest też, że podczas RR ruszał się jak mucha w smole – nie wiem na ile był to efekt kontuzji, a na ile słaba forma. W każdym razie krajobraz wokół World Heavyweight Championship zmienił się. Mamy Damiena Priesta, Drew McIntyre, Gunther… jak w tym wszystkim odnajdzie się Punk i czy jest w stanie jeszcze coś osiągnąć w WWE? Jego największym atutem na tę chwilę wydają się możliwości przy mikrofonie – jest zdecydowanie w topie federacji, zresztą tutaj cała trójka zaprezentowała się świetnie. Na razie sporadyczne wizyty na RAW nie pozwalają fanom o nim zapomnieć. Również reakcje z szatni są bardzo pozytywne – wygląda na to, że Punk wyciągnął wnioski z pobytu w AEW. Za miesiąc albo dwa zobaczymy jak Best In The World prezentuje się w walce.

Tymczasem drugi bohater, 27-letni Jack Perry, wydawał się być skończony. W efekcie incydentu z Londynu został zawieszony i na kilka miesięcy kompletnie zniknął ze świata wrestlingu. Jego pojawienie się 13.01.2024 w NJPW było dużym szokiem – zwłaszcza że podarł wtedy kontrakt z AEW. Zastanawiano się nawet czy to na pewno element keyfabe. Perry szybko zbratał się z czołowymi heelami z House Of Torture i kilkukrotnie pojawił się w Japonii, odbudowując swoją pozycję. Zebrał też bardzo silne reakcje na Windy City Riot. 10 kwietnia na Dynamite pokazano konfrontację  z All In, rehabilitując w ten sposób Jacka. Niedługo potem pomógł Young Bucks zdobyć tytuły Tag Team i dołączył do nowego Elite. A ostatnio wygrał dla swojej drużyny Anarchy In The Arena, przypinając Bryana Danielsona. Jest na fali i nie zdziwię się, jak na Forbidden Door zostanie mistrzem TNT. Można nie lubić Tony’ego Khana, ale uważam że bardzo dobrze wybrnął z tej sytuacji i rozpisał ciekawy scenariusz. Jest to szansa na udowodnienie, że AEW jednak potrafi kreować nowe talenty – o ile tego nie spieprzą.