Wielka frustracja w WWE po emisji Friday Night SmackDown

W tym tygodniu Friday Night SmackDown odbyło się w Madison Square Garden.
Federacja WWE zaprezentowała nową metodę na cenzurowanie wulgarnych przyśpiewek, co nie do końca przypadło do gustu fanom pro-wrestlingu.
W momencie, kiedy na arenie rozbrzmiały wulgarne chanty, transmisja została przyciemniona. To była decyzja podjęta przez Network, a nie federację WWE.
Sean Ross Sapp z Fightful Select poinformował, że w federacji WWE wzrosła frustracja z powodu powyżej wspomnianej „ingerencji”. Częste blokady sprawiły, że program przygotowany przez największą federację wrestlingową na świecie wyglądał bardzo źle.
Kilka źródeł, z którymi rozmawialiśmy wyraziło wielką frustrację z powodu ostrej cenzury oraz redagowania SmackDown. Jeden z wieloletnich pracowników WWE, który nie pojawił się na SmackDown stwierdził, że… Czasami oglądanie tego było męczące. Rozumiem cenzurę, ale mam wrażenie, że każdy segment został edytowany. Przez to wyglądało, jakby to była nasza produkcja.
TUŻ PRZED SMACKDOWN.
Fani okazali wsparcie Dijakowi.
Jak wiemy, Dijak odszedł z WWE po wygaśnięciu jego kontraktu. Wielu fanów nadal jednak pamięta jego walki z NXT, gdzie toczył naprawdę potężne boje, choćby z Keithem Lee. Przeszło to do annałów Next Generation, natomiast sam Dijak, walczący wówczas jako Dominik Dijaković zrobił furorę. Niestety, durny pomysł zrobienia beznadziejnej stajni i przekształcenia Dijaka w T-Bara pogrzebał jego szanse w głównym rosterze. Tak czy siak, wielu fanów nadal pamięta co potrafił Dijaković w ringu, i zwyczajnie – szkoda, że Triple H nie spróbował go odbudować.
Co sądzicie na temat ostatniego SmackDown? Czy wspomniana cenzura Wam przeszkadzała?
Jeden z głównych założycieli portalu MyWrestling. Wrestlingiem interesuje się od 2007 roku. Ogląda różne federacje, bo jak to się mówi, dobry wrestling można znaleźć wszędzie. W przeszłości prowadził stronę Tight Wrestling, a poza wrestlingiem interesuje się piłką nożną, muzyką oraz informatyką.