5 Star Throwback – Giulia

Rok 2022 był dla Giulii przełomowy. Po wcześniejszych sukcesach w Stardom, wrestlerka o japońsko-włoskich korzeniach przystąpiła do rywalizacji w 5 Star Grand Prix. Było to jej trzecie podejście do turnieju, jak się potem okazało zwycięskie.
Ówczesna liderka stajni Donna del Mondo, trafiła do niebieskiego bloku, gdzie czekały na nią konfrontacje między innymi z Mayu Iwatani, Sayą Kamitani, Hazuki oraz Suzu Suzuki. Edycja sprzed dwóch lat była też najdłuższą w historii, bo zaczynała się 31 lipca, a kończyła dopiero 1 października. Łącznie do zmagań przystąpiło 26 zawodniczek. Rekordowa była również liczba wrestlerek w blokach, bo w każdym uczestniczyło ich po dwanaście. Giulia miała więc zdecydowanie utrudnioną drogę do finału, w porównaniu z poprzednimi zwyciężczyniami.
Tak prezentował się skład Blue Starsa:
Giulia
Hazuki
MIRAI
Hanan
Saya Iida
Starlight Kid
Natsupoi
Mina Shirakawa
Mayu Iwatani
Ami Sourei
Mimo Watanabe
Saya Kamitani
Suzu Suzuki
Rok wcześniej planowano, aby Giulia wygrała Grand Prix, ale niestety w jego trakcie doznała kontuzji, która wyeliminowała ją z rywalizacji. Przez następne miesiące ponownie wdrapywała się na main eventową scenę i przystępując do kolejnego 5 Stara, stała się główną faworytką do zgarnięcia wygranej. Musiała stoczyć 12 walk z przeciwniczkami, które tak samo jak ona, pretendowały do miana posiadaczki złotej korony.
Falstart
Jest takie powiedzenie, że nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Idealnie pasuje ono do opisania runu Giulii w 5 Star GP 2022, bo początek w jej wykonaniu nie należał do najlepszych. W otwierającej walce zmierzyła się z Hazuki, dla której był to powrót do turnieju po trzech latach absencji. Starcie niezwykle dynamiczne i brutalne, w którym akcja w pierwszych minutach toczyła się poza ringiem, gdzie reprezentantka STARS i szefowa DDM nie szczędziły sobie ostrych wymian ciosów. Giulia uderzyła kilka razy głową swojej oponentki w stage, chwilę później wykonała dropkick z wyskoku przy pomocy pleców sędziego. Następnie Hazuki przejęła inicjatywę i zrzuciła Giulię ze schodów, a gdy akcja przeniosła się na ring, kontynuowała ofensywę. Ostatnie akcenty pojedynku sugerowały, że opener padnie łupem Giulii, ale niespodziewanie to jej rywalka wyszła zwycięsko po aplikacji Brainbustera.
Do drugiego starcia podchodziła z jedną wpadką na koncie, więc można było się spodziewać, że kolejny mecz rozpocznie jej serię wygranych. MIRAI pierwszego dnia pokonała Mayu Iwatani i weszła w pięciogwiazdkowe Grand Prix z przytupem. Giulia zaliczyła małe niepowodzenie, ale dalej była w tej walce faworytką do zainkasowania dwóch punktów. Dlatego tak bardzo zaskakujące było jej zakończenie, w którym została zaskoczona przez MIRAI i przegrała po niespodziewanej kontrze. Zazwyczaj wrestlerki, które później wygrywają turniej, są bookowane na kogoś dominującego i od początku zaznaczają swoją pozycję – tutaj jednak mieliśmy zastosowany inny zabieg. Dwie porażki wprowadziły trochę niepewności, co do dalszych poczynań Giulii, lecz jednocześnie rozpoczęły krucjatę, której ofiarami były jej kolejne rywalki, i która miała zaprowadzić ją wprost do finału.
5 zwycięstw z rzędu
Tak słaby start obudził w Giulii instynkt przetrwania, bo dosłownie musiała wygrywać następne starcia i nie mogła sobie pozwolić na potknięcie. Walka z Hanan była dla niej nowym otwarciem i załatwianiem formalności, bo wygrała ją w cuglach. Podobnie zresztą było w przypadku batalii z Sayą Iidą, która również nie sprawiła jej większych problemów i miała już na koncie cztery punkty.
Schody zaczęły się wtedy, gdy musiała walczyć z zawodniczkami, które uwielbiają szybki styl i są znane z tego, że ich główną domeną jest high flying. Na pierwszy ogień poszła Starlight Kid, z którą Giulia stoczyła jedną z najbardziej efektownych walk. W jej trakcie próbowała dominować nad Kid, ale ta okiełznała jej zamiary i zaczęła prowadzić pojedynek na własnych warunkach. Dużo się działo, były ingerencje ze strony Oedo Tai, ataki krzesłem i rozerwana maska Starlight. Finalnie liderka Donna del Mondo odliczyła ją po jednej z wariacji pinów, choć planowała to zrobić zupełnie inaczej, ale było to niemożliwe przez opór, jaki postawiła.
Inną bajką natomiast była walka z Natsupoi, bo w tym przypadku mieliśmy pomiędzy nimi długą historię. Giulia i Poi współpracowały ze sobą w czasach, gdy ta druga była członkinią DDM, ale z biegiem czasu zdecydowała się opuścić frakcję na rzecz Cosmic Angels, co nie do końca było po nosie Giulii. Dało się zauważyć, że nie jest to przyjacielska potyczka, tylko rywalizacja na twardych zasadach. Natsu korzystała z ostrzejszych ruchów i nie prowadziła walki w typowym dla siebie stylu, z kolei Giulia nie oszczędzała byłej koleżanki i zamiatała nią po ringowej macie. Najlepszym dowodem na to, jest brutalny V-Trigger wyprowadzony w głowę Natsupoi, po którym padła jak rażona prądem. To też otworzyło Giulii drogę do zwycięstwa i zakończenia starcia poprzez wykonanie akcji Glorious Driver.
Piąte i ostatnie już zwycięstwo z rzędu, było dla niej niezwykle cenne, bo dało jej komfort przed kolejnymi pojedynkami ciężkiego kalibru. Mina Shirakawa stanowiła wyzwanie, ale nie takie, które mogło zatrzymać jej pogoń za wskoczeniem na pierwsze miejsce w tabeli bloku. Członkini stajni Cosmic Angels rzuciła się do boju i trochę uprzykrzyła Giulii życie, atakując jej nogę przez większość walki, co jednak w ostateczności nie wpłynęło na rezultat, bo ta poszła za ciosem i wykończyła Minę po wykonaniu Saito Suplex.
Glorious Warrior vs. The Icon
Poważny test przyszedł w momencie, gdy Giulia była po serii wygranych, które skierowały ją w kierunku prowadzenia w niebieskim bloku. Walki z Mayu Iwatani to zawsze święto, a co dopiero gdy dochodzi do nich w najważniejszym kobiecym turnieju na świecie. Ikona Stardom to zawsze ciężka przeciwniczka i była triumfatorka 5 Star GP i jeśli jej nie pokonasz, masz naprawdę nikłe szanse na sukces. Ta walka była pierwszą z wielu bitew, które kolejno po sobie stoczyła Dangerous Queen, by trafić do miejsca, w którym miała znaleźć się już rok wcześniej. Giulia vs. Mayu Iwatani z 18 dnia 5 Star Grand Prix 2022, to pojedynek tak świetny, że gdy sędzia go kończył, chciałeś jego kontynuacji, bo obie zawodniczki dały wspaniałe show w kwadratowym pierścieniu.
Nie było tu miejsca na przystopowanie akcji, bo obie na to nie pozwoliły. Mayu była prawdziwą udręką dla Giulii i spowodowała, że ta została zmuszona do wykorzystania całego arsenału ruchów, aby ją unicestwić. German Suplex, Falcon Arrow, Glorious Driver/Buster, stiffowe kopnięcia, submissony, ryzykowne akcje z narożnika – można wymieniać i wymieniać, z jakich ruchów korzystała podczas tego starcia. To był pojedynek, w którym Giulia miała wspiąć się na swoje wyżyny i przejść finałową przeszkodę, lecz to się nie powiodło. W ostatnich sekundach wykonała na Iwatani Glorious Driver, ale ta odkopała po drugim uderzeniu w matę przez sędziego, a chwilę później mecz zakończył się powodu upływu limitu czasowego. Zwycięstwo miała na wyciągnięcie ręki, a skończyło się na dramatycznej końcówce i niespełnieniu.
Rollercoaster emocjonalny, czyli walki z Ami Sourei, Momo Watanabe i Sayą Kamitani
Gdy turniej wchodził w decydującą fazę, droga Giulii do wielkiego finału nabrała różnych barw, bo z jednej strony zaliczyła kilka ważnych zwycięstw, ale niestety zawiodła w istotnym momencie, gdy tylko zremisowała z Mayu Iwatani. W swoim dziewiątym pojedynku turniejowym, weszła do ringu z Ami Sourei i skończyło się podobnie, jak w walkach z Hanan czy Sayą Iidą. Dołożyła na swoje konto następne bezcenne oczka i przed konfrontacją z Momo Watanabe miała 13 punktów.
To była wojna z Black Peach, bo inaczej tego nazwać nie mogę. Rossy Ogawa wiedział, jak grać na emocjach fanów, dlatego bez problemu zabookował przegraną Giulii w przedostatnim starciu blokowym. Zbyt prostym scenariuszem byłyby jej kolejne wiktorie i zabiłyby one wszelkie emocje związane z późniejszym awansem do finału, jak i triumfem w całych zmaganiach. Watanabe stała się destruktorką, która miała jedno zadanie – wejść do ringu i zniszczyć swoją oponentkę. Był to dosłownie mecz hardkorowy, ponieważ od razu po wejściu do ringu, rzuciły się na siebie i zaczęły się okładać ochroną na narożnik. Giulia nie była bierna na ataki Momo, solidnie odpłacając się rywalce ostrzejszymi akcjami. Jednak gdy przychodziło co do czego, to członkini Oedo Tai wychodziła na tę silniejszą i z minuty na minutę zbliżała się do wygranej. W konsekwencji swoich brutalnych działań, Watanabe dopięła swego i pokonała Giulię, ale przyszło jej to z wielkim trudem, bo dopiero po wykonaniu trzech finisherów Peach Sunrise pod rząd.
Ostatnim przystankiem przed finałowym dniem 5 Star Grand Prix, była dla Giulii potyczka z Sayą Kamitani. Po raz kolejny zmagała się z zawodniczką, która prezentuje całkowicie inny styl walki niż ona. Weszła do ringu z osobą, u której dominują akcje wysokich lotów, więc musiała dostosować się do tego, co ma do zaoferowania Saya. Obie próbowały narzucić bieg wydarzeń na swoją korzyść i pokazały kawał świetnego wrestlingu. Giulia chciała zakończyć mecz na różne sposoby, ale Golden Phoenix wielokrotnie udawało się unikać zagrożenia. Nie składała broni i doprowadziła Giulię do momentu, w którym ta ponownie skorzystała z akcji submissonowej, żeby wygrać starcie. Nietrafiony Firebird Splash ze strony Kamitani, przerodził się w jej powolny upadek i chwilę później wpadła pod Guillotine Choke, który zapewnił Giulii zbawienne dwa punkty przed arcyważną walką na koniec rywalizacji w bloku.
Wieczne siostry – akt pierwszy
Giulia i Suzu Suzuki znały się zanim trafiły do World Wonder Ring Stardom – występowały razem w Ice Ribbon i były ze sobą blisko. Potem ich drogi się rozeszły, bo pierwsza z nich opuściła federację i podpisała kontrakt ze Stardomem. Suzu nie mogła tego znieść i czuła się zraniona, a po przybyciu do największej organizacji joshi na świecie, z miejsca skupiła uwagę na byłej znajomej. Gdy trafiły do Blue Starsa, scenariusz zaczął pisać się sam i to Suzuki stała się tą, od której zależny był los Giulii w 5 Star GP. Pierwszy raz od dawna spotkały się w ringu i na dodatek waga tej walki była ogromna, bo gdyby Giulia ją przegrała, to mogłaby się pożegnać z awansem do finału. Suzu zależało więc na tym, aby zamknąć jej drogę i pozbawić szansy na spełnienie marzenia gwarantującego starcie o główne złoto organizacji. Określały się wiecznymi siostrami, ale ten termin nawiązywał raczej do ich przeszłości, bo Suzu Suzuki była przepełniona złością i miała pretensje do Giulii za to, że ją porzuciła.
Wydarzenia, które działy się w kwadratowym pierścieniu, dobitnie pokazały, jak duży był w tym pojedynku ładunek emocjonalny. Przed jego rozpoczęciem, obie nie kryły emocji i pojawiły się łzy w ich oczach. Po tej krótkiej chwili uniesienia, wystartował bój o wielki finał pięciogwiazdkowego turnieju, który od pierwszych minut należał do liderki Prominence. To Suzu zaatakowała wściekle Giulię i wyprowadzała agresywne ataki, z kolei ona nie była tak aktywna i starała się jakoś powstrzymać zapędy młodszej rywalki. Dopiero po jakimś czasie, Giulia zaczęła nasilać swoją ofensywę i wtedy doszło do kulminacji.
Nearfalle po Glorious Busterze z narożnika i Glorious Driverze ją rozwścieczyły, ale dalej kontynuowała marsz w kierunku zwycięstwa. Jednak Suzuki za każdym razem podnosiła się z maty i nawet po założeniu Bianca Submisson – przetrwała i położyła nogę na linie. Ostatnie sekundy tej walki były dramatyczne. Giulia i Suzu ostatkami sił wyprowadzające sobie ciosy, będąc jeszcze na kolanach, sędzia uświadamiający im, że limit czasowy dobiegł końca i ostatecznie padł remis. Taki werdykt pozwolił Giulii awansować do finału, ale nie mogła powiedzieć, że przeszkoda w postaci byłej przyjaciółki została pokonana. Ona po prostu przetrwała nawałnicę, którą wywołała Violent Prodigy i uniknęła kataklizmu.
Finał odwiecznych rywalek
Tego samego dnia, tuż po uporaniu się z widmem przeszłości, Giulię czekało jeszcze jedno wielkie wyzwanie. W finale musiała skonfrontować się z osobą, z którą napisała przepiękną historię. Tam Nakano była jej final bossem, który kilka miesięcy wcześniej odebrał jej biały pas i przerwał triumfalną passę. Ich rywalizacja to niekończąca się opowieść, która przybierała różne formy, zawsze dostarczając niezapomnianych wrażeń. Tym razem na szali był title shot na najważniejszy tytuł w federacji, którego ani jedna, ani druga, nie miały okazji nigdy zdobyć.
Walka zaczeła się od wymiany spojrzeń i ucisku dłoni, który był wyrazem szacunku, jakim się darzą. Chwilę później chwytający za serce moment, szybko przeobraził się w istne pandemonium w ringu. Żadna z nich nie czekała na powolne rozkręcenie pojedynku i od razu ruszyły na siebie z impetem, to był już znak rozpoznawczy starć pomiędzy tą dwójką. Nie trzeba było długo czekać, żeby zobaczyć jak Tam aplikuje swojej rywalce Super Tiger Suplex z narożnika, czy odpowiedzi ze strony Giulii w postaci akcji Super Butterfly Suplex. Następnie walka w parterze i próba poddania Tamu po Figure Four Leglock, ale ta zdołała doczołgać się do lin.
Prowadziły tę walkę w niezwykle intensywnym tempie, co powodowało, że w krótkich odstępach czasu widzieliśmy mnóstwo wykonywanych ruchów z obu stron. Wyjście poza ring i konfrontacja na stage’u, Reverse DDT na Giulii prosto na rampę, po chwili Nakano przebiegła się i dołożyła Running Knee, co jednak nie rozłożyło Giulii na łopatki, bo wstała i wykonała Tam DDT na twarde podłoże. Po powrocie między liny, jeszcze bardziej zwiększyły obroty i tak już pozostało do końca. Stiffowe uderzenia i wymiany ciosów w końcu przerodziły się w pojedynek na wykończenie siebie.
Tam Nakano wykonała Giulii jej własny finisher, czyli Glorious Driver, ale ta odkopała po odliczeniu przez sędziego to jednego. Po chwili liderka Cosmic Angels otrzymała Violent Screwdriver, ale również poderwała się po jednokrotnym klepnięciu w matę przez arbitra. To były ostatnie podrygi Nakano i czekał ją dewastujący koniec – najpierw Giulia znokautowała ją MMA Punchem, dołożyła V-Trigger i skorzystała z Glorious Drivera, ale on też nie pozwolił sfinalizować jej celu. Wyciągnęła więc swojego asa z rękawa, którym był Northern Lights Bomb. To właśnie ten ruch kończący zapewnił jej długo wyczekiwaną chwilę chwały, na którą pracowała odkąd przybyła do Stardom.
Po zwycięstwie w 5 Star Grand Prix, Giulia pomknęła w kierunku gali Dream Queendom. 29 grudnia 2022 roku z powodzeniem wykorzystała kontrakt na walkę o czerwony pas i pokonała Syuri, zostając po raz pierwszy w karierze mistrzynią World of Stardom.
Z MyWrestling związany od 2017 roku. Uwielbia japońskie puroresu, szczególnie federację Stardom i NJPW. Jego ulubione gwiazdy wrestlingu to: Kenny Omega, AJ Styles, Bryan Danielson, Mercedes Mone, Giulia i Toni Storm. Poza wrestlingiem, kibic Liverpoolu FC i fan piosenkarki sanah.