5 gwiazd WWE, które potrzebują przemiany oraz pushu

Aktualnie main roster WWE liczy około 100 osób wliczając wrestlerów oraz wrestlerki. Poszczególne gwiazdy są przydzielone do danego brandu, czy to Monday Night RAW, SmackDown Live, a także 205 Live. Jednak jak można zauważyć większość z gwiazd jest niedocenianych przez oficjeli WWE. Oczywiście do tych osób nie można zaliczyć Romana Reignsa, AJ Stylesa oraz Johna Ceny, ponieważ ta trójka stanowi wyjątek od reguły. Myślę, że wiele gwiazd aktualnie występujących w największej federacji na świecie powinno przejść przebudowę, bez której nie widzę dla nich przyszłości w WWE, a dowodem tego może być Jinder Mahal, który w przeszłości pracował głównie jako jobber między innymi w 3MB, a teraz kim stał się Mahajara??? Nowym mistrzem WWE.. Tak dobrze czytacie. Jinder Mahal po zwycięstwie odniesionym na BackLash jest aktualnie mistrzem SmackDown.
Tak więc zapraszam do czytania mojej listy 5 wrestlerów, którzy powinni zmienić swoją postać by otrzymać push. Oczywiście nie musicie się zgadzać z moimi propozycjami.
1 miejsce: Curt Hawkins
Czy na prawdę myśleliście, że przejście Curta Hawkinsa na Monday Night RAW może coś zmienić w jego karierze? Jeśli tak to wasza wiara w tego zawodnika została zniszczona kilka chwil po jego przybyciu do federacji. Curt został przywitany w bardzo przyjazny sposób przez The Big Showa, który jak to ma w zwyczaju wyprowadził KO Punch i to chyba najlepsze co miało miejsce z udziałem Hawkinsa.
Kilka lat temu, a dokładniej w 2014 roku Curt rozpoczął swoją przygodę ze sceną niezależną, na której wydawało się, że zrobił niesamowity postęp. Głównie za sprawą jego przestarzałych żartów w stylu Chucka Norrisa zawodnik ten został sprowadzony do WWE jednak zamiast dać mu jakiś nowy gimmick, to co otrzymał? Bycie jobberem? Zgadza się. Być może najlepszą rzeczą dla Hawkinsa byłyby przenosiny Zacka Rydera, ponieważ z tym zawodnikiem mógłby stworzyć drużynę tak jak to miało miejsce w przeszłości. A czy wy widzicie jakąś szansę na rozwój postaci Curta Hawkinsa?
2 miejsce: Bray Wyatt
Wielu z Was może sobie zadać pytanie, dlaczego umieściłem w tym zestawieniu Braya Wyatta, czyli byłego mistrza WWE. Odpowiedź jest prosta – House of Horrors. Bray nie musi wracać do gimmicku Husky’ego Harrisa, ponieważ wystarczy, że doda jeszcze od siebie coś mrocznego byle by nie przesadził. Kiedy członkowie The Wyatt Family zadebiutowali w WWE, Bray był jednym z najgorętszych talentów, ponieważ posiadał w sobie pewnego rodzaju tajemnicę, której nie dało się odkryć. Bray jest niesamowicie uzdolnionym zawodnikiem zarówno w ringu jak i za mikrofonem dzięki czemu w tym czasie jego wygłaszane proma wywoływały ciarki na skórze. Liczę na to, że wreszcie zadebiutuje Sister Abigail i będziemy świadkami czegoś spektakularnego z udziałem tej dwójki. A filmy z robakami….. Fuj powinny odejść w zapomnienie.
3 miejsce: Erick Rowan
Kolejny z byłych członków The Wyatt Family powinien zmienić gimmick, ponieważ na obecną chwilę dobrze sobie radzi w WWE tylko Braun Strowman(z byłych członków rodziny). Najlepiej dla Rowana byłoby gdyby wyrzucił maskę owcy/barana i znalazł jakiś lepszy sposób na sprzedanie swojej postaci. Kilka lat temu WWE planowało zrobić z niego babyface’a jednak te plany spaliły na panewce. Po krótkim feudzie z The Big Showem, Rowan połączył siły z Bray’em i w taki sposób byliśmy świadkami powstania jednej z najbardziej dominujących frakcji w WWE. Spośród byłych członków The Wyatt Family, Erick jest jednym z tych osób, które bez zmiany gimmicku nie będą w stanie utrzymać się dłużej w największej federacji na świecie. Rowan – jest duży, a jak wiemy prezes WWE Vince McMahon uwielbia takich zawodników, więc myślę, że kwestią czasu jest zmiana gimmicku oraz push jaki otrzyma ten zawodnik. Osobiście uważam, że powinien on został zesłany do NXT i dołączyć do the SAniTY, gdzie z pewnością odnalazłby się chociaż z drugiej strony gdyby przyciął brodę i zmienił odzież to mógłbym mieć dla niego ciekawy gimmick 😀
4 miejsce: Sami Zayn
Ten zawodnik nie potrzebuje przechodzić takiej przemiany jak Jinder Mahal. Jedyne co musi zrobić to powrócić do bycia dawnym El Generico. Wiele wskazuje na to, że oficjele WWE traktują gorzej zawodników ze sceny niezależnej od swoich wychowanków przez co osoby pokroju Samiego Zayna nie otrzymują należytej szansy. Liczę jednak na to, że na SmackDown Generalny Manager Daniel Bryan oraz komisarz Shane McMahon znajdą jakiś pomysł na rudowłosego zawodnika i oby to nie był feud z Baronem Corbinem. A jakie jest wasze zdanie na temat Samiego Zayna? Dlaczego nie udało mu się zdobyć tytułu w głównym rosterze?
5 miejsce: Ariya Daivari
Ariya urodził się w Plymouth na przedmieściach Twin Cities, ale z jakiegoś powodu oficjele WWE zdecydowali się na zrobienie z zawodnika pochodzącego z USA kogoś z Teheranu z Iranu. Nie wiem co takie posunięcie miało na celu. Sęk w tym, że Daivari jest utalentowanym, młodym facetem, jednak jego obecny gimmick nie prezentuje się dobrze. Zwłaszcza po przejściu Jindera Mahala na SmackDown Live talent 28-letniego zawodnika został przyćmiony. Wydaje mi się, że jedynym ratunkiem dla niego jest sprowadzenie Shawna Daivariego do WWE i połączenie braci w drużynę, a następnie wrzucenie ich na RAW bądź SmackDown, ponieważ każdy chce oglądać poczynania ze strony antyamerykańskich gwiazd wrestlingu.
Zachęcam do wyrażania własnej opinii na temat moich propozycji, z którymi rzecz jasna nie musicie się zgadzać.
Jeden z głównych założycieli portalu MyWrestling. Wrestlingiem interesuje się od 2007 roku. Ogląda różne federacje, bo jak to się mówi, dobry wrestling można znaleźć wszędzie. W przeszłości prowadził stronę Tight Wrestling, a poza wrestlingiem interesuje się piłką nożną, muzyką oraz informatyką.