Dokładnie 3 dni minęły od ostatniego epizodu niebieskiej tygodniówki, tak więc nadszedł czas, by podsumować show w formie „Najlepszych i Najgorszych” momentów. SmackDown prawdę mówiąc oparte było głównie na „Gauntlet Matchu” z udziałem Kofiego, który był main eventem gali. Oprócz tego oglądaliśmy „KO Show” z Becky i Charlotte, walkę Ikonek z Bayley oraz Sashą, a takze świetny segment otwierający SD, gdzie to Miz dał bardzo dobre promo na temat Shane’a. Była to solidna tygodniówka, która mocno rozwinęła nam najważniejszy storyline na SmackDown. Show miało swoje najlepsze, jak i najgorsze momenty, które zaraz sobie omówimy. Przechodzę już do konkretów i zapraszam was do lektury. Miłego czytania!
#1 Najlepsze
Emocjonalne promo The Miza
Jeśli ktoś spyta się mnie, kto obecnie mówi najlepsze proma w WWE, to wskaże Mike’a, bo jest on jedną z niewielu osób, które potrafią podczas przemowy wywrzeć na widzu emocje i sprzedać historie w kilku zdaniach. Miz mówił m.in o tym, że jego rodzina skupia się tylko i wyłącznie na jego meczu z Shanem na Manii, gdzie to będzie miał wiele do udowodnienia komisarzowi SD. Miz powiedział także, iż przez resztę życia nie wybaczy McMahon’owi oraz będzie miał przed oczami jego atak na swojego Miza. Dobre teksty padły też pod koniec, kiedy to Mike dodał, że na WM’ce zamierza dać nauczkę synowi Vince’a i pokonać go na największej ze scen. Całe to story zaczęło robić się w końcu ciekawe, a także poznaliśmy na czym polegać będzie ta historia. WWE w fajny sposób zrobiło z „Niesamowitego” face’a, który może spokojnie stać się face’em number one w federacji.
#2 Najlepsze
Ikony zwycięskie
Jak widzicie, w tym tygodniu na SmackDown za dużo złych momentów nie było, więc od razu przechodzę do kolejnego „najlepszego” momentu. Sasha i Bayley na RAW poinformowały, że pojawią się na SmackDown, aby zawalczyć z „The IIconics”. Mecz ten był wyrównany i wydawało się, iż mistrzynie gładko wygrają, a jednak stało się inaczej. W sprytny sposób zwycięstwo odniosły panie z Australii, które prawdę mówiąc zagwarantowały sobie walkę o pasy. Wydaje się, że wydarzenia z ostatnich tygodniówek prowadzą do Fatal 4 Way’u na WrestleManii, gdzie do wspomnianych drożyn dołączyłyby Nia i Tamina oraz Nattie wraz z Beth Phoenix.
#1 Najgorsze
KO Show z Becky i Charlotte
Kevin Owens wraca do swojego programu „KO Show”, gdzie niegdyś działy się ciekawe rzeczy oraz pojawiali się ciekawi goście. Tu dostaliśmy kolejny odcinek tego show, a gościły w nim Becky Lynch i Charlotte Flair. Nie podoba mi się to, w jaki sposób feud pań jest w tym momencie prowadzony oraz to, że dostają one segi, które mało wnoszą do rywalizacji. Wszystko prowadziło do tego, abyśmy zobaczyli kolejny brawl z udziałem pretendentek do pasa RAW Women’s. Kevin chwilę pogadał i sumie tyle z jego występu, bo chwile później panie zaczęły walczyć. Na RAW fajnie pokazano Rousey, zaś na SD segment z byłymi przyjaciółkami po prostu zawiódł.
#3 Najlepsze
Kłody pod nogami Kofiego
Można rzec, że jest to obecnie najlepszy storyline w WWE i federacja prowadzi go w bardzo dobry sposób. Przez ostatnie tygodnie Kofi zmaga się z wieloma przeciwnościami losu, a także „kłodami” rzucanymi pod nogi przez swojego szefa Vincenta McMahona. Czego to Kingston już nie zrobił, by zawalczyć z Danielem na WrestleManii? zrobił prawie wszystko. Vince wyznaczył mu „Gauntlet Match”, który odbył się na ostatnim SmackDown. Wszyscy dobrze wiedzieli, że skończy się to zwycięstwem byłego tag team championa. Kofi w kapitalny sposób wygrał walkę pokonując każdego z rywali, czyli Samoa Joe, Cesaro, Sheamusa, Rowana i Randy’ego Ortona.
Gdy było już po wszystkim, to oczywiście pojawił się Vince, aby pogratulować zwycięzcy. Genialne posunięcie ze strony WWE, by dodać do walki Daniela, który odliczył osłabionego Kingstona, a ten stracił swoją szanse. Ta sytuacja jeszcze bardziej rozwinęła ten storyline, bo pogoń za marzeniami Kofiego nadal trwa i raczej pewne jest, że uda mu się je spełnić na WM’ce. Ciekawi mnie, w jaki sposób wywalczy on sobie tą szanse? skoro już tyle przeszedł. Jednego jestem pewien, na Manii ujrzymy Kingstona ze złotem, a jego tryumf będzie smakował jeszcze lepiej po tak pięknym feudzie.