Do Wrestlemanii zostały już trzy tygodnie, a to oznacza, że za tydzień zostaną już tylko dwa tygodnie. W tym odcinku Raw dowiemy się kto będzie rywalem Kurta Angle na Wrestlemanii. A no i nie zapominajmy o walce Rollinsa z McIntyre’m.

Jesteśmy w Chicago. Niestety wiem co to oznacza. Raw otworzyli Brock Lesnar i Paul Heyman. Adwokat Bestii chciał coś powiedzieć, ale publika nie pozwoliła mu dojść do słowa. Paul wywalczył jednak możliwość wypowiedzi i przedstawił siebie oraz swojego klienta. A więc Seth jest osobą, która chciała, żeby Lesnar się pojawił. Wszystko byłoby w porządku, ale prawda jest taka, że Kingslayer jest tutaj złym gościem, który otacza się propagandą. Stwierdzono, że Brock ma problemy w walkach z zawodnikami atletycznymi, ale to nie jest prawda. Lesnar pokonał gości takich jak Styles, Bryan lub Balor. Rollins ma coś jeszcze do powiedzenia? Dzisiaj zmierzy się z Drew McIntyre’m. Nie bez powodu nazywa się Szkota zabójcą czyichś karier, gdyż ma on na swoim sumieniu kariery Ambrose’a i Reignsa. Nie jest on co prawda tak genialny jak Lesnar, ale zastanawia ich o czym właściwie myślał Seth gdy wyzywał do walki Drew. Po tych słowach pojawił się wspomniany wcześniej Drew McIntyre. Szkot ucieszył się, gdyż usłyszał jakieś świeże słowa. Jest odpowiedzialny za brutalny atak na Romana Reignsa. To samo stało się z Ambrose’m. Drew zasugerował Brockowi znalezienie nowego oponenta, bo po tym jak Rollins dzisiaj przegra jest pewien, że Seth będzie w stanie, który nie pozwala mu na występ na Wrestlemanii. Szkot przeczuwał zagrożenie, ale nie zdążył uniknąć ciosu krzesłem. Wykonawcą ataku był Seth Rollins, który wściekle obijał Szkota krzesłem w plecy. Lesnar chyba był pod wrażeniem tego aktu desperacji, ale nie chciał się bić i w porę wycofał się poza ring.

Walka Nr.1: Finn Balor & Braun Strowman vs Bobby Lashley & Lio Rush

Przed walką Balor i Rush wymienili parę słów i Irlandczyk ogłosił kto będzie jego partnerem. Lio nie był zadowolony. Starcie rozpoczął jednak Bobby, który nie był łatwym kąskiem dla Strowmana. Właściwie to miał naprawdę sporo do powiedzenia, ale ostatecznie to potwór odepchnął swojego przeciwnika i powalił go na matę.

Wracamy po reklamach. Rush obijał Balora w parterze, ale został za to ukarany. Doszło do zmiany w ekipie heel’ów i mistrz interkontynentalny mógł zapiąć potężny Headlock. Finn uwolnił się i zrobił rozbieg, ale trafił na Flatliner. 1…2…Kick-out. Do kwadratowego pierścienia powraca Lio, który chciał wykonać Sunset Flip Powerbomb. Irlandczyk zrobił ładny unik i poczęstował przeciwnika Low Dropkickiem. Znowu doszło do zmiany w ekipie Bobby’ego. Mistrz po raz kolejny zapiął dźwignię, a potem wysłał oponenta w narożnik. Udało mu się złapać Finna, ale nie trafił z atakiem. Rush zdążył zmienić się ze swoim kumplem i zaryzykował wykonanie finishera. Nie trafił i doszło do tego, że to Braun był legalnym w ringu zawodnikiem. Strowman zniszczył Lio serią rzutów i ciosem w klatę. Lashley uratował swojego menadżera za pomocą Speara, ale nie zauważył wchodzącego do kwadratowego pierścienia Balora, który trafił go Low Dropkickiem. Lio wyrzucił z ringu Balora i wszedł na górną linę z zamiarem wykończenia Brauna. Strowman otrzymał Frog Splash, ale odkopał i od razu po tym wstał. Braun zdenerwował się, a biedny Rush nie mógł uciec, bo spotkał na drodze Finna. Doszło do małego zamieszania poza ringiem i wyszło właściwie to na dobre Strowmanowi, który załatwił Lio Running Body Blockiem oraz Chokeslamem. Lashley postanowił nie pomagać swojemu menadżerowi i patrzył jak Braun pokonuje jego partnera po Powerslamie.

Zwycięzcy: Finn Balor & Braun Strowman – 7.25 via Pinfall (Trzeba było poczekać parę minut na rozkręcenie się tej walki, ale myślę, że było warto, bo końcówka była naprawdę dynamiczna. Strowman właściwie nie ma nic do roboty i pasował on do tej walki. Dziękuję za uwagę.)

Ronda Rousey zjawiła się ze swoim mężem. Jakiś sędzia zauważył, że mistrzyni się spóźniła i powiedział jej, że zatrudniono dodatkowych ochroniarzy, którzy mają zapobiec kolejnym sytuacjom związanym z demolką przeciwniczek mistrzyni. Ronda nie była podekscytowana.

Alexa Bliss poprowadzi teraz Moment of Bliss. Alexa poprosiła komentatorów o przedstawienie nam aktualnej karty Wrestlemanii i dopiero po tym wszystkim mogła dodać coś od siebie. Wrestlemania zasługuje na taką gospodarz jaką jest Bliss. Prawda jest taka, że inspiruje ona wielu ludzi do działań i nawet podała jakiś przykład. Potem zmieniła swój ton i zaprosiła do siebie Eliasa. Gitarzysta zjawił się tutaj, żeby ogłosić coś wielkiego. Będzie główną gwiazdą muzyczną Wrestlemanii. Bliss przypomniała o wydarzeniach z poprzedniego roku. Elias stwierdził, że to co się wtedy stało zmotywowało go do kolejnego występu. Pocisnął on przy okazji miastu, a to niespodzianka i chciał zaśpiewać, ale usłyszeliśmy muzykę No Way Jose. Zawodnika jednak nie było, a tańcowi przewodzili Heavy Machinery. Alexa chciała wiedzieć o co tutaj chodzi i przeprosiła Eliasa za kolejną niezapowiedzianą wizytę. Elias postanowił nauczyć oponentów pewnej lekcji, ale nagle został przez kogoś zaatakowany. Tym kimś był nie kto inny, a No Way Jose.

Walka Nr.2: Elias vs No Way Jose

Wracamy po reklamach. Jose obijał oponenta w parterze, potem w narożniku. Gitarzysta chciał atakować, ale nadział się na kontrę i otrzymał dwa Arm Dragi. Elias wykorzystał moment, ale to mu nie przyniosło wielu sukcesów, ponieważ No Way Jose zaskoczył go dwoma Chopami i Hip Tossem. Elias otrzymał po tym Corner Splash, ale uniknął Diving Crossbody. Drifter dorzucił od siebie parę ciosów oraz Clothesline. Jose nie pozwolił mu na więcej, bo zaczął się stawiać. Elias miał to gdzieś, gdyż wykonał Scoop Slam, a potem trafił przeciwnika Knee Dropem. Gitarzysta wszedł po tym na górną linę i zgniótł Jose Diving Elbow Dropem. Parę sekund później było już po wszystkim, ponieważ Drifter wygrał walkę po Drift Away.

Zwycięzca: Elias – 4.10 via Pinfall (Dobrze wiemy, że w tym roku Eliasowi przeszkodzą jakieś legendy i skończy się to totalnym blamażem naszego ukochanego gitarzysty. Dzisiejsza walka była zwykłym zapychaczem i to nawet takim nie za dobrym.)

Kurt Angle ogłosi teraz swojego przeciwnika, z którym zmierzy się na Wrestlemanii. Angle przypomniał, że jego trasa pożegnalna dalej trwa i dzisiaj też wyzwie kogoś do walki. Chce podziękować za możliwość wolnego wyboru. Jest tylko jedna osoba, którą chciałby pokonać. Miał z nim na pieńku od dawna i jest to… Baron Corbin. Kurt dodał, że będzie bardzo szczęśliwy gdy pokona Corbina na Wrestlemanii. Jedno dobre, że chociaż sobie dziesięć minut zaoszczędzę. Nie wiem kto wpadł na taki beznadziejny pomysł.

Walka Nr.3: Kurt Angle vs Chad Gable

Wolałbym zobaczyć walkę Chada z Kurtem na Wrestlemanii. Co ciekawe, Gable wrócił do starego gimmicku gościa z American Alpha. Początek pojedynku nie poszedł po myśli legendy, ponieważ to młodzieniec miał najwięcej do pokazania. Po minucie walki technicznej doszło do tego, że Kurt wykonał Overhead Belly to Belly Suplex. Chad musiał odsapnąć i po swoim powrocie do ringu przeszedł z oponentem do parteru. Poszło mu nawet nieźle i jego celem była teraz ręka przeciwnika. Angle zablokował jeden z ataków rywala i postawił na mocny Irish Whip w narożnik. Potem złapał byłego członka American Alpha w gilotynę, wysłał go w stronę lin i wyleciał z ringu, ponieważ Gable zrobił unik. Chad wyczuł moment i wykorzystał brak skupienia oponenta. Kurt został znowu rzucony na matę i przyjął kilka ciosów w kierunku swojej nogi. Udało mu się wstać i trafić przeciwnika Clothesline’m.

Wracamy po przerwie. Chad zrobił rozbieg i otrzymał po tym dwa Clothesline’y. Potem poleciał na matę, gdyż Angle wykonał Back Body Drop. Sunset Flip Powerbomb od Chada nie wypalił, ale to samo stało się z próbą przejścia do Ankle Locka. Kurt znikąd wykonał German Suplex, jednak z drugim takim ciosem nie poszło tak dobrze. Gable wykręcił rywala i przeszedł do Ankle Locka! Kurt się tego nie spodziewał, ale ostatnimi siłami rzucił Chada w narożnik. Miał zostać wykonany Angle Slam – miał, bo Gable skontrował tę akcję na DDT. 1…2…Kick-out. Chad wszedł na górną linę z zamiarem pokonania rywala po Moonsaulcie, ale nie trafił i parę chwil później klepał w matę, ponieważ Kurt zapiął Ankle Lock.

Baron Corbin zjawił się po walce i obiecał, że upokorzy Kurta w jego ostatniej walce na Wrestlemanii.

Zwycięzca: Kurt Angle – 10.20 via Submission (Początek trochę nudnawy, ale walka rozkręciła się i ostatecznie mogę napisać, że była w porządku. Fajnie, że rywalem Kurta był Gable, bo panowie mogli wykorzystać podobne style walki.)

Apollo Crews chciał zmierzyć się z Baronem Corbinem i Lone Wolf na taką walkę się zgodził.

W ringu stały Sasha Banks i Bayley. Charley Caruso (która ubrała skórę węża) chciała wiedzieć jakie jest zdanie mistrzyń na temat The Iiconics. Bayley uznała, że nie boją się walczyć i chętnie zmierzą się z każdą ekipą. W związku z tym zjawią się jutro na SmackDown i będzie to naprawdę wyjątkowe wydarzenie. Po tych słowach na rampie stanęły Natalya i Beth Phoenix. Beth przekazała swoim możliwym przeciwniczkom, że je bardzo szanuje. Oglądała występy pań każdego tygodnia i gdyby walczyła na pełen etat to chętnie wyzwałaby do walki Sashę i Bayley. Teraz jednak zajmuje się pracą przy stole komentatorskim, ale jest sprawa, która nie daje jej spokoju. Jest to sytuacja związana z Nią Jax i Taminą. Obie panie obudziły smoka i doprowadziły do tego, że marzenia Nattie i Beth mogą się spełnić. Phoenix dodała, że osiągnęła naprawdę sporo, ale czegoś jej jednak brakuje. Więc jeśli Banks i Bayley naprawdę chcą walczyć z każdą ekipą, to ona jest gotowa na powrót i na rzucenie wyzwania mistrzyniom na samej Wrestlemanii. Bayley chciała się upewnić – czy Beth na pewno jest gotowa na walkę? Od sześciu lat nie oglądaliśmy jej w ringu. Natalya powiedziała, że obok niej stoi The Glamazon, która nie jest byle kim. Sasha się w pewnym momencie oburzyła, bo Nattie obraziła jej przyjaciółkę i panie zgodziły się na walkę. Natalya po tych słowach spoliczkowała Banks i doszło do walki pomiędzy drużynami. Beth odepchnęła jeszcze Bayley i to byłoby na tyle.

Walka Nr.4: Sasha Banks vs Natalya

Początek walki poszedł po myśli Sashy, która w pewnym momencie straciła kontrolę nad pojedynkiem. Nattie wykonała typowy dla niej Back Suplex na dupę i po chwili przeszła do Abdominal Stretchu. Mistrzyni drużynowa uwolniła się i cisnęła Kanadyjką w narożnik. Potem udało jej się trafić Natalyę kolanami, ale to byłoby na tyle, ponieważ partnerka Beth odpowiedziała na to swoim Nattie by Nature. Na rampie zjawiła się Nia Jax, która zaczęła wychwalać swoje osiągnięcia i jechać po Phoenix. Nazwała siebie lepszą wersją The Glamazon i okazało się, że to wszystko to pułapka, ponieważ pojawiła się Tamina, która załatwiła zawodniczki kilkoma firmowymi ruchami. Nia potem przekazała rywalkom, że zobaczą się na Wrestlemanii. Błagam, nie.

Zwyciężczyni: brak – 2.50 via No Contest (A miało być tak pięknie.)

Mojo Rawley patrzył w lustro i darł ryja do swojego odbicia. Lecz się chłopie.

Walka Nr.5: Ricochet vs Jinder Mahal

Mahal sprowadził oponenta do narożnika, ale nie spodziewał się tego, że otrzyma Running Hurricanranę, Enzuigiri oraz Springboard Dropkick. Rico zrobił potem rozbieg, ale ostatecznie postanowił się jedynie zabawić. Jinder nie wykorzystał sytuacji i przyjął parę kopniaków. Dopiero bracia Singh pozwolili mu na chwilę ofensywy. Samir i Sunil złapali nogę Ricocheta. Mahal uderzył swojego rywala w głowę i wykonał po chwili Scoop Slam. Maharadża zapiął po tym Headlock i blokował jakiekolwiek zrywy oponenta. Jinder zanudzał publikę przez jakieś dwie minuty i to się w końcu skończyło. Ricochet zaskoczył go Shotgun Dropkickiem, Hurricanraną i dorzucił do tego Springboard Uppercut. Zawodnik NXT postanowił zgnieść Mahala Standing Shooting Star Pressem oraz skoczyć na rywala stojącego obok braci Singh. Rico wykończył po tym wszystkim przeciwnika za pomocą 630 Sentona.

Zwycięzca: Ricochet – 6.36 via Pinfall (Początek walki zapowiadał nam dynamiczny pojedynek, ale to się szybko zmieniło w typowe dla Jindera starcia z Headlockami w roli głównej.)

Seth Rollins obiecał, że stoczy pojedynek dla Romana i Deana. To nie koniec krótkich wywiadów, ponieważ Dana Brooke przekazała Caruso, że marzenia czasem się spełniają i ona to udowodni będąc lepszą od Rondy przez trzy sekundy.

Walka Nr.6: Raw Women’s Championship Match – Ronda Rousey vs Dana Brooke

Dana złapała nogę Rondy i ją spoliczkowała, ale została za to ukarana. Rousey trafiła ją kolanem i przeszła od razu po tym do Arm Bara. Koniec.

Rousey nie chciała puścić dźwigni i dopiero interwencja sędziów zmusiła ją do uspokojenia się. Rowdy nie była zadowolona i zdecydowała, że jej kolejnym celem będą ochroniarze. Pomógł jej nawet mąż i para po chwili odeszła na zaplecze.

Zwyciężczyni: Ronda Rousey – 0.25 via Submission

Walka Nr.7: Apollo Crews vs Baron Corbin

Baron sprowadził rywala do narożnika i postanowił, że go uderzy. Apollo na to nie pozwolił i zrobił parę uników, które nie zatrzymały Corbina. Crews też się nie zatrzymał i poczęstował przeciwnika kopniakiem. Potem zgniótł go za pomocą Apron Moonsaulta i panowie powrócili do ringu. Apollo chciał przeskoczyć nad rywalem, ale przyjął cios prosto w twarz. Lone Wolf zajął się oponentem w narożniku. Potem zajął się nim w parterze, gdyż spodobała mu się walka Jindera Mahala z Ricochetem. Crews uwolnił się i skontrował Chokebreaker, ale z Deep Six nie poszło mu tak łatwo. 1…2…Kick-out. Baron wymierzył kilka kolejnych uderzeń w głowę i postanowił wykończyć Apollo za pomocą swojego finishera, ale Crews skontrował ten atak na Roll-up. 1…2…3.

Zwycięzca: Apollo Crews – 4.22 via Pinfall (Ten niesamowicie nudny pojedynek utwierdził mnie w przekonaniu, że Baron nie nadaje się do bycia zawodnikiem. Czy WWE zmieni zdanie i wybierze kogoś innego na przeciwnika Kurta? Naprawdę chciałbym w to uwierzyć.)

Michael Cole przeprowadzi teraz wywiad z Batistą. Wszystko odbędzie się via satellite. Michael zapytał dlaczego Dave jest tak bardzo wściekły na Triple H’a. Batista uznał, że po prostu go nie lubi. Kiedy odszedł to jedyne o czym myślał to walka jeden na jeden z HHH’em. Cole nie mógł uwierzyć w tak słabą wymówkę i przywołał czasy Evolution. Batista stwierdził, że znienawidził Huntera jeszcze wcześniej. HHH uznał, że Dave będzie jego ochroniarzem i zrobił to jeszcze przed Evolution. Używał go jako mięśniaka do wynajęcia oraz go upokarzał. Michael przypomniał jak Dave odszedł w 2010 roku i chciał wiedzieć, czy Batista wini za to Triple H’a. Dave zgodził się z komentatorem. Wini Huntera za to wszystko. Robił naprawdę wiele dla tej federacji, a HHH o tym zapominał. Batista zauważył, że aktualnie jest wielką gwiazdą filmową i nie potrzebował do tego Triple H’a. I właśnie dlatego wrócił – dostał walkę jaką chciał. Cole zapytał o dokonania HHH’a i jego zajmowanie się całym NXT. Dave się uniósł i stwierdził, że Hunter chyba już całkowicie pomieszał nam w głowie. Triple H to zazdrośnik, który któregoś dnia zostanie zwolniony przez Vince’a McMahona. Batista obiecał, że na Wrestlemanii zakończy karierę HHH’a, a potem kazał wynieść się nieproszonym gościom z jego biura.

Braun Strowman powiedział, że goście z SNL obrazili jego osobę. Braun ogłosił, że wystąpi w ATGMBR i tę walkę wygra. Zjawiła się Alexa Bliss, która obiecała, że doprowadzi do pokojowego rozwiązania tego konfliktu i potrzebuje do tego tylko jednego tygodnia. Strowman zgodził się na tę propozycję.

Normalnie olewam te dziwaczne rozmowy jakichś dziewczynek z gwiazdami WWE (a są one związane z miesiącem kobiet, w sumie to nie wiem), ale teraz zauważyłem, że jakaś dziewczyna przekazała Charlotte, że według niej niesamowitą kobietą jest Irena Sendlerowa. Flair uznała, że dla niej taką niesamowitą kobietą jest Serena Williams. Jedyne co mogę napisać to: xD

Walka Nr.8: Drew McIntyre vs Seth Rollins

Drew przed walką powiedział, że to czyny przemawiają lepiej niż słowa. Pokazano nam po tych słowach demolkę jaką Szkot urządził w zeszłym tygodniu. Kiedy Roman ogłosił swój triumfalny powrót – wszyscy byli podekscytowani. McIntyre nazwał siebie osobą odpowiedzialną za rozwalenie The Shield. Setha nazwał tchórzem, który nie chciał walczyć z nim twarzą w twarz. Drew ogłosił, że ten ring jest od teraz jego podwórkiem. Nie chce mówić do Romana – gwiazdy WWE, a do Joe – człowieka. Joe – męża i ojca, który ukrywa się w domu z powodu McIntyre’a. Jeśli Roman naprawdę chce być bohaterem to będzie miał na to szansę. Drew zaproponował Reignsowi walkę na Wrestlemanii. Dobrze wie jaka będzie odpowiedź, ale lepiej będzie jak Reigns spojrzy na swoje życie i na swoje dzieci. Może jeszcze odmówić i zająć się rodziną. Drew obiecał, że atak z zeszłego tygodnia będzie niczym w porównaniu z tym co stanie się z Romanem na Wrestlemanii. Na ekranie pojawił się Seth Rollins, który powiedział, że atak z początków Raw był przestrogą dla Szkota.

Walka już trwała, ponieważ wróciliśmy po reklamach. Po raz siedemnasty chyba obejrzałem reklamę Total Bellas i mam po prostu dość. Drew ładnie poradził sobie z przeciwnikiem i sprowadził go na matę dzięki wykorzystaniu siły swojego łokcia. Rollins próbował kontrować, ale nie wiedział właściwie gdzie jest, ponieważ Szkot ładnie nim zakręcił i wysłał go na matę dzięki wykonaniu dwóch Suplexów. Drew przeszedł po tym do dźwigni na rękę i doszło do tego, że panowie zaczęli obijać siebie nawzajem poza ringiem. Tam to Rollins miał najwięcej do powiedzenia, ale jego Moonsault z apronu nie był skuteczny, ponieważ Drew zrobił unik.

Wracamy po przerwie i tym razem była to przerwa z rodzaju tych lepszych. Seth nie mógł tej przerwy tak nazwać, bo on akurat musiał się bronić przed atakami rywala. Udało mu się skontrować Powerbomb na Hurricanranę i poczęstować Szkota Suicide Dive’m. Niestety, natrafił on na pewien problem. McIntyre go złapał i rzucił prosto na barierki. Drew zabrał krzesło, ale chciał im chyba tylko postraszyć swojego przeciwnika. Rollins wykorzystał szansę i postawił na desperacki Superkick. Parę sekund później Architect zgniótł przeciwnika dwoma Suicide Dive’ami, a potem dorzucił do tego Sling Blade oraz Low Superkick! 1…2…Kick-out. Szkot skontrował próbę Buckle Bomba – Seth utrzymał się na nogach, ale nie zauważył szarży i przyjął Inverted Alabama Slam. 1…2…Kick-out. Walka przeniosła się w okolice narożnika. Drew ustawił sobie oponenta i postanowił wykończyć go Avalanche Celtic Crossem. Rollins zszedł z barków rywala, potem sam zaryzykował wykonanie akcji wyższego ryzyka. Nie udało się za pierwszym razem. Za drugim już jak najbardziej i Drew otrzymał kombinację Superplex/Falcon Arrow! 1….2…Kick-out! Architect chciał wykończyć swojego przeciwnika, ale jego uwagę zwróciło pojawienie się Brocka Lesnara. Mistrz stanął na rampie, a pretendent się odwrócił prosto na Claymore Kick od Szkota.

Zwycięzca: Drew McIntyre – 10.10 via Pinfall (Walka była dobra, szczególnie po przerwie, bo panowie mają ze sobą naprawdę dobrą chemię. Zastanawia mnie jednak dlaczego Seth przegrywa i to jeszcze w tak beznadziejny sposób. Czy McIntyre coś zyskał na takiej wygranej? Właściwie to niespecjalnie.)

Autor: RS