Już w tę niedzielę obejrzymy Money in the Bank, ale zanim do tego dojdzie, musimy przebrnąć przez ostatnie przed galą Raw. Tym razem odwiedzamy Londyn, wyniki pewnie już znacie, ale to mi nie przeszkadza.

Show otworzył The Miz, który poprowadzi swój program. To edycja specjalna, bo znajdujemy się poza Stanami Zjednoczonymi. Mike przypomniał nam o nadchodzącej gali, podczas której wielu zawodników i zawodniczek będzie chciało zdobyć kontrakt. Miz przywołał swój przykład, bo jemu udało się skutecznie wykorzystać kontrakt. Nie może jednak mówić o tej gali w ten sposób, gdyż musi zmierzyć się z Shane’m McMahonem. W tę niedzielę zostaną zamknięci w Steel Cage, ale to dopiero za parę dni. Miz najpierw chciał porozmawiać ze swoim gościem, który również ma na pieńku z McMahonem i jest to Roman Reigns. Mike zapytał Big Doga o walkę z Eliasem i chciał wiedzieć czego możemy od niej oczekiwać. Roman pochwalił swojego oponenta – jest silny, charyzmatyczny i młody. Gdyby jednak potrzebował gościa od karaoke – zadzwoniłby po Eliasa. Prawda jest taka, że jego rywal nie osiągnął w WWE nic i musi spodziewać się ciężkiej bitki. Miz chciał sobie pożartować z Romanem, ale Reigns stwierdził, iż Miz zaczyna zachowywać się jak stary Miz. A on liczył na to, że porozmawia z nowym Mizem, który nie przejmuje się niczym i walczy zaciekle z władzą. Big Dog pokazał gospodarzowi materiał, w którym Mike zaatakował Shane’a krzesłem. Miz obejrzał, ale zauważył, że nigdy nie było mu po drodze z Romanem. Walka z McMahonem pokazała mu, że warto walczyć o szacunek innych. Trzynaście lat zajęło mu zdobycie choćby krzty tego szacunku, którego na przykład brakuje Shane’owi. Już w tę niedzielę zobaczmy wielką walkę. McMahon zaatakował także jego ojca i sprawa stała się naprawdę osobista. Shane nie będzie miał gdzie się schować i pożałuje tego, że podniósł rękę na jego rodzinę. Po tych słowach na rampie zjawił się wspomniany Shane McMahon. Jest on tutaj, żeby przypomnieć jakie są zasady. Jest tutaj szefem i informuje, że MizTV się zakończyło. Była to zasadzka przygotowana przez Shane’a, gdyż Miz i Roman zostali zaatakowani przez Eliasa i Lashleya. Shane ogłosił następnie, że za chwilę zobaczymy starcie drużynowe.

Walka Nr.1: Roman Reigns & The Miz vs Bobby Lashley & Elias

Nie ma to jak rozpocząć show od prześlicznej utarczki na linii McMahon/Miz & Roman prowadzącej do Teddy Long’s Style Tag Team Matchu. Miz zaskoczył Eliasa Roll-upem, co było sporym błędem. Jego rywal szybko wstał i poczęstował Mike’a Chopem i kilkoma uderzeniami w głowę. Przyszedł czas na kontrę – Miz postawił na Penalty Kick, Knee Strike i Back Neckbreaker. 1…2…Kick-out. Teraz przyszedł czas na zmianę. Elias nie był przekonany i zdecydował, że skorzysta z manewru dupa. Wpuścił on do ringu swojego partnera, który załatwił Romana Shoulder Blockiem. Big Dog się wkurzył i udało mu się ogłuszyć Bobby’ego serią uderzeń w narożniku zakończoną Samoan Dropem. Roman dorzucił do tego serię dziewięciu Corner Clothesline’ów, którą skwitował Mike za pomocą Awesome Clothesline’a. Do ringu wbiegł Elias, który od razu został powalony na kolana. Miz skorzystał z prezentu i poczęstował on obu oponentów serią It Kicków. Lashley skontrował ostatecznego kopniaka i w ofensywie pomógł mu Elias – pozwoliło to Bobby’emu wykonać Flatliner.

Teraz powalczyć mógł gitarzysta, który przeszedł się po linie aby poczęstować oponenta Meteorą. 1…2…Kick-out. Powracamy do Lashleya – on wymierzył Corner Shoulder Thrust i Vertical Suplex. Heelowie sprowadzili Mike’a do narożnika i spotkali się z niemiłą odpowiedzią. Eliasowi udało się zaradzić ofensywie rywala, ale nie na długo, bo Roman zdzielił go ciosem w twarz. Miz to wykorzystał i Elias otrzymał Snap DDT. Lashley nie pozwolił Mike’owi na zmianę, ale nie udało mu się trafić z szarżą. Tym razem na zmianę nie pozwolił Shane – zaatakował on Reignsa, a to zmusiło sędziego do ogłoszenia dyskwalifikacji.

Lashley i Elias zajęli się Mizem. Roman był znokautowany i nie mógł pomóc swojemu partnerowi. Heelom tak się tylko wydawało, gdyż Reigns wrócił do ringu i rzucił się na stojących poza ringiem zawodników. Przewaga liczebna znowu dała o sobie znać – Miz uratował Romana uderzając oponentów krzesłem i to face’owie mogli cieszyć się z triumfu.

Zwycięzcy: The Miz & Roman Reigns – 11.10 via Pinfall (Widowisko co najwyżej solidne. Szkoda końcówki, liczyłem na czyste rozwiązanie tego starcia, a znowu interweniował McMahon. Z drugiej strony to czego ja się niby spodziewałem.)

Braun Strowman przypomniał, że w zeszłym roku wygrał walkę Money in the Bank i nikt nie przeszkodzi mu w zrobieniu tego po raz drugi. Okazało się, iż Shane McMahon chce porozmawiać z Braunem w swoim biurze. A w tym biurze stał McMahon, który słuchał Samiego Zayna. Kanadyjczyk narzekał na to co Strowman zrobił tydzień temu. Braun wszedł do biura i chciał wiedzieć o co chodzi. Sami stwierdził, że Shane wyeliminuje Strowmana z walki MitB i to Zayn zajmie jego miejsce. McMahon nie był przekonany mówiąc, że nie może ot tak pozbawić kogoś walki. Sami w takim razie zaproponował pojedynek na zasadach Falls Count Anywhere – zwycięzca zabiera miejsce Brauna. McMahon zgodził się na to i upewnił się, iż obaj zawodnicy są gotowi na tego typu rozwiązanie. Sprzeciwu nie było.

Walka Nr.2: Mojo Rawley vs Apollo Crews

Nie ma to jak wykorzystać zawodnika ze SmackDown tylko po to, żeby umieścić go w nic nieznaczącym pojedynku z Mojo Rawleyem. Odmieniony Mojo został sprowadzony do narożnika i nie chciałem uwierzyć w to, iż będzie on zagrożeniem dla Apollo. Okazało się, że Crews uszkodził sobie kolano podczas jednego uniku. Rawley to wykorzystał poprzez trafienie oponenta Chop Blockiem. Apollo przyjął następnie Corner Forearm i Alabama Slam. 1…2…3.

Zwycięzca: Mojo Rawley – 1.10 via Pinfall (Nie wiem co tu się stało, ale jedno jest pewne – Mojo Rawley to dalej Mojo Rawley.)

Alexa Bliss rozmawiała przez telefon z obsługą lotniska. Tak mi się wydaje, bo okazało się, iż bagaż Alexy gdzieś zaginął. Zawodniczka kazała pracownikom znaleźć jej rzeczy. Obok niej stanęła Nikki Cross, która zapytała, czy wszystko gra. Bliss stwierdziła, że nic nie gra, ale dziękuje za troskę. Cross zauważyła, iż nikt jej nie zauważył od paru tygodni. Alexa wytłumaczyła to szaleństwem w rosterach i sytuacją z jej ubraniami. Bliss nie chciała jednak zadręczać swojej nowej koleżanki swoimi problemami. Nikki nie widziała w tym nic złego i postanowiła wysłuchać Alexy, która musi się na dodatek zmierzyć w dzisiejszej walce. Cross zaproponowała jej znaleźć jakieś zastępstwo i Bliss zaproponowała Szkotce zastępstwo. Może porozmawiać z McMahonami na ten temat. Alexa jeszcze podziękowała i opuściła wyraźnie zadowoloną Nikki.

Michael Cole zapowiedział nam, że za chwilę zostaną podpisane kontrakty na walki o pasy kobiet. Komentator zaprosił do ringu Lacey Evans, Charlotte Flair i Becky Lynch. Chciałbym zaznaczyć, iż Flair jest już czwartą osobą ze SmackDown, która zjawia się na Raw. Ale dobra, pewnie Shane’a McMahona nie mamy liczyć. Michael chciał o coś zapytać. Czy Becky wyobraża sobie jak ciężko będzie jej obronić oba tytuły na Money in the Bank? Irlandka, która była gorąco wspierana przez publikę powiedziała, iż cieszy ją powrót do Londynu. Cole zadał dobre pytanie – jej rywalki mogą wydawać się silniejsze i mocniejsze. Lynch się tym nie przejmuje i obiecuje, że zajmie się obiema bliźniaczkami. Charlotte się oburzyła mówiąc, że Irlandka zdobyła wszystko co się da, a dalej się ciska. Prawda jest taka, iż mistrzyni nie jest w stanie wygrać. Lacey zgodziła się z Flair i dodała, że to podpisanie kontraktu, a nie walka w stodole. Lynch pocisnęła Evans i uznała, iż Charlotte dalej myśli, iż to wszystko jej się należy. Na MitB Lacey przegra pierwszą walkę o pas, a Flair kolejną z rzędu. Becky podpisała kontrakty i Charlotte postanowiła odpowiedzieć. Lynch pokonała Rondę, ale dalej jest jej mało. Nazywa się ją Becky Two Belts, ale jej marzenie zostanie zniszczone już w niedzielę. I będzie to naprawdę zabawne, gdyż Lynch nie potrafi ukryć swojej zazdrości. Na MitB Becky pokłoni się królowej i odda jej tytuł. Evans zauważyła podekscytowanie publiki – właśnie na to nie chciała pozwolić. Zostanie nową mistrzynią i będzie zapobiegać takiemu zachowaniu, bo tylko ona ma jakąś klasę. Lynch nie jest na tyle silna, żeby pokonać dwie prawdziwe kobiety. Kontrakty zostały podpisane i wydawało się, że to koniec. Lacey powiedziała, że nie chce pobrudzić swojej sukienki i nie będzie atakować Becky. Zdanie szybko zmieniła, gdyż mistrzyni ją sprowokowała. Irlandka radziła sobie dobrze, ale było pewne, iż przewaga liczebna zmiecie ją z powierzchni tego ringu. Lacey i Charlotte upewniły się, że Lynch zapamięta je na dobre poprzez poczęstowanie jej Powerbombem przez stół.

Walka Nr.3: Baron Corbin vs Ricochet

Baron chciał wyrzucić oponenta z ringu. Nie udało mu się i przyjął on serię ciosów w twarz. Potem padł na matę po Dropkicku – atak ten rozjuszył Lone Wolfa, który zmienił taktykę. Nie była ona skuteczna, gdyż Ricochet unikał każdego ciosu. Corbin przyjął Springboard Crossbody, kopniaka w głowę i Moonsault, ale to już poza ringiem. Rico odbił się od lin po raz kolejny i tym razem został trafiony Clothesline’m.

Wracamy po przerwie. Atak Ricocheta został skontrowany na Release Back Suplex. 1…2…Kick-out. Baron chciał dotrzymać tempa, jednak teraz nie szło mu tak dobrze. Przyjął on kolejny Dropkick, Enzuigiri i Springboard Clothesline. 1…2…Kick-out. Corbin uniknął jednego z uderzeń przeciwnika i załatwił go za pomocą Deep Six. Zawodnikowi wydawało się, iż może teraz wykonać finisher – nie spodziewał się zablokowania tego ataku i tego, że otrzyma on ładne DDT. 1…2…Kick-out. Ricochet chciał wykończyć rywala, ale nie trafił z finisherem. Baron wszedł na drugą linę właściwie tylko po to, żeby przyjąć cios w twarz. Rico odbił się też od lin, a to pomogło mu w poczęstowaniu oponenta Springboard Hurricanraną. Ricochet od razu zrobił rozbieg i zgniótł rywala Shooting Star Pressem. Chwilę później odbił się on od lin i został złapany przez Barona, który wykręcił byłego mistrza NXT North American i pokonał po End of Days.

Corbin chciał symbolicznie ściągnąć kontrakt, ale z drabiny zrzucił go Ricochet.

Zwycięzca: Baron Corbin – 9.30 via Pinfall (Gdy tylko zobaczyłem jaki jest skład tego starcia to wiedziałem, że Baron wyjdzie z niego zwycięsko. Była to walka lepsza niż zwykle, ale tylko za sprawką Ricocheta, który dwoił się i troił, żeby cokolwiek wycisnąć z Barona. Plusik za brak Rest Holdów.)

Rey Mysterio powiedział, że Samoa Joe przekroczył granicę. Jeśli ma on coś do powiedzenia to może to zrobić i przekazać to Reyowi prosto w twarz. Obok zawodnika stanął Cesaro, który stwierdził, iż tak się dzieje gdy przychodzi się z dziećmi do pracy. Mysterio pochwalił swojego syna mówiąc, że ciężko trenuje, ale Szwajcar powiedział, że Dominic wygląda raczej jak Joe, a nie jak Rey. Lepiej będzie jeśli luchador upewni się, czy to na pewno on jest ojcem. Mysterio się wkurzył i zaatakował Cesaro.

Walka Nr.4: Naomi vs Natalya vs Dana Brooke vs Nikki Cross

Spokojny charakter Nikki gdzieś zniknął i zawodniczka wróciła do wariowania. Walkę komentować będzie Alexa Bliss – reakcja Renee Young była bezcenna. Początek walki należał do Naomi, która zgniotła prawie wszystkie przeciwniczki Corner Splashem. Z ringu wyleciały Natalya i Nikki. Dana chciała załatwić Naomi, ale musiała przyjąć Full Nelson Bomb. Kanadyjka chciała wykorzystać tę sytuację, jednak Cross złapała ją za nogi i zajęła się nią poza ringiem. Brooke dołączyła do zabawy poprzez trafienie rywalek Baseball Slide’m. Naomi nie pozostała dłużna częstując zawodniczki ładną Corkscrew Planchą.

Wracamy po reklamach. Natalya przygotowała sobie Danę i przeszła do Surfboard Stretchu. Nikki weszła w tym samym czasie na trzecią linę, ale Naomi zrzuciła ją z góry na ziemię. Czarnoskóra zawodniczka przerwała dźwignię i przyjęła ładną akcję kombinacyjną od Nattie i Dany. Cross zapobiegła tej współpracy i poczęstowała Brooke Back Suplexem. Przeszła ona następnie do Rings of Saturn i odbiorczynią tego ataku była Naomi. Żona jednego z braci Uso uwolniła się i w kolejnej części tego starcia poradziła sobie doskonale. Natalya otrzymała Rear View, a Dana Scoop Slam. Obie panie były ustawione na sobie, ale tylko Nattie została trafiona Split Legged Moonsaultem. Dana wyrzuciła Naomi z ringu i wyciągnęła drabinę. Było to legalne, bo w tej walce zasad jako takich nie ma. Drabina została ustawiona i między nią wślizgnęła się Nikki, która Spearem trafiła Natalyę. Doszło do walki pomiędzy zawodniczkami, którą przerwała Dana. Weszła ona na najwyższy szczebel i skoczyła częstując oponentki ładnym Diving Crossbody. Brooke była zadowolona, ale Natalya ją wyeliminowała. Kanadyjka wróciła do ringu i nadziała się na Whiplash Neckbreaker od Cross. 1…2…3.

Alexa chciała pogratulować Nikki występu. Cross pomogła swojej nowej koleżance ustawić drabinę i Bliss mogła ściągnąć kontrakt pokazując, że to ona będzie miała asa w rękawie.

Zwyciężczyni: Nikki Cross – 8.45 via Pinfall (Naprawdę przyjemna walka. Spodziewałem się nudy, a panie postarały się i skleiły dobrą walkę z solidnym tempem. Muszę pochwalić występ Dany, którą chyba niepotrzebnie skreśliliśmy. No i Nikki zaliczyła mocny powrót, taka wygrana jej pomoże, a nietypowe stworzenie przez nią drużyny z Alexą może doprowadzić do rywalizacji na wzór Mickie/Trish.)

Sami Zayn przeglądał media społecznościowe i czytał wszystkie komentarze mówiące o tym, że nie ma on żadnych szans w walce ze Strowmanem. To właśnie o Tobie mówił lamusie, nie spuszczaj wzroku.

Walka Nr.5: Rey Mysterio vs Cesaro

Szwajcar oficjalnie przejął theme song Sheamusa, który zniknął z telewizji nie wiedzieć czemu. Cesaro od razu rzucił rywalem na matę i został za to ukarany. Rey wymierzył serię kopniaków i dorzucił do tego Hurricanrana DDT. Udało mu się wskoczyć na drugą linę i skoczyć z niej – Szwajcar otrzymał Diving Hurricanranę, ale już po chwili skontrował on szarżę luchadora na Backbreaker. Kolejny atak Cesaro się nie powiódł i zawodnik wyleciał z ringu. Miał on jednak cały czas Reya na swoich barkach, co go zgubiło, gdyż wylądował on na barierce. Mysterio zrobił rozbieg i zdecydował, iż załatwi Szwajcara Suicide Dive Sunset Flip Powerbombem. Do tego nie doszło, gdyż Cesaro złapał go za nogi i wysłał Swingiem w barykadę. Wracamy do kwadratowego pierścienia. Swiss Cyborg chciał wykonać jakąś niebezpieczną akcję – nie udało mu się i trafił on w narożnik. Rey wszedł na trzecią linę, jednak został znokautowany Uppercutem. Cesaro ustawił sobie przeciwnika i poczęstował go Deadlift Vertical Suplexem! 1…2…Kick-out!

Wracamy po przerwie. Szwajcar skontrował Powerbomb na Cesaro Swing, ale Mysterio zablokował planowany atak na DDT! Rey zgniótł oponenta Springboard Sentonem i poczęstował go La Misticą. Pretendent do tytułu US przygotował sobie rywala, którego chciał już pokonać po wykonaniu 619. Nie udało mu się – Swiss Cyborg złapał Reya za nogi i zakręcił nim dzięki postawieniu na Cesaro Swing. Mysterio oberwał Uppercutem i wylądował na linach. Cesaro uznał, iż wykona Swiss-19, ale luchador na to nie pozwolił. Rey naprawdę świetnie poradził sobie z przeciwnikiem, którego prawie pokonał po wykonaniu Sunset Flip Powerbomba! Planem luchadora było wygrać walkę, ale jego skok został skontrowany na Uppercut. 1…2…Kick-out. Neutralizer nie został wykonany i Szwajcar wylądował na linach. Przyjął on 619, a potem został wykończony po otrzymaniu Frog Splasha!

Zwycięzca: Rey Mysterio – 10.40 via Pinfall (Świetny pojedynek. Straszna szkoda, że trwał tylko dziesięć minut, bo ta dwójka bardzo dobrze ze sobą współpracowała. Mocne zwycięstwo przydało się Reyowi, a Cesaro udowodnił, iż jest jednym z najlepszych atletów w federacji.)

Pamiętajcie jak dwa tygodnie temu bracia Uso naruszyli prywatność członków The Revival? Ja pamiętam i WWE też pamięta. A pamiętacie jak tydzień temu bracia Uso wysmarowali stroje zapaśnicze członków The Revival jakąś maścią narażając ich na poważną utratę zdrowia? Ja pamiętam i WWE też pamięta. Scott Dawson i Dash Wilder odnieśli się do tego. Obaj wspierają siebie nawzajem, a numer z maścią był żałosny. Chcą udowodnić, że są najlepszą drużyną i Usos mogą ich znaleźć, żeby wyzwać ich do walki.

Seth Rollins już podrywa jakieś śliczne blondzie, a przecież dobrze wiemy o jego nowym związku z Becky Lynch.

Bray Wyatt po raz trzeci zaprosił nas do swojego domku. Okazało się, że Pan Wiewiórka (albo królik) ma się dobrze. Bray ma pewien sekret, którym chętnie się podzieli. Przyszła pora na to, żeby pokazać światu nad czym tak rzetelnie pracował. Będzie potrzebował do tego pomocy jego wszystkich świetlików. Wyatt przyznał, że tym razem będzie wiedział jak kontrolować ciemność i złość. Czy chcemy poznać jego sekret? Miłe obrazki zniknęły i w domku stał już odmieniony Bray Wyatt. Miał on ubraną jakąś maskę i ciemne ubrania. W sumie szkoda, że Bray Wyatt z ciekawej postaci zmienił się w lekko mroczniejszego Braya Wyatta. Mam nadzieję, że się mylę i jego gimmick naprawdę zostanie odmieniony.

Seth Rollins opowiedział w wywiadzie o swojej rywalizacji z AJ Stylesem. Obaj spotkali się ze sobą w ringu kilkanaście lat temu i wiele się od tamtego czasu zmieniło. Obaj byli siebie ciekawi, ale już w tę niedzielę zobaczymy, że to AJ Styles dalej spogląda w stronę Rollinsa.

A na SmackDown zobaczymy seksowny Fatal Four Way, w którym wystąpią Andrade, Orton, Ali i Balor.

Walka Nr.6: Falls Count Anywhere Match – Braun Strowman vs Sami Zayn

Przypominam, iż porażka Brauna jest równoznaczna z pozbawieniem go miejsca w walce Money in the Bank, a miejsce to zajmie jego dzisiejszy rywal. Sami nie czuł się za pewnie i postanowił obrać taktykę polegającą na ucieczce. Nie wyszło. Strowman trafił go Shoulder Blockiem i kilkoma Body Blockami. Kanadyjczyk uniknął ciosu w klatkę piersiową, ale nie spodziewał się szarży oponenta, która pozbawiła go równowagi. Braun dorzucił do tego drugi Running Shoulder Block i musiał gonić za Zaynem, któremu nie było do śmiechu. Potwór dorwał swoją ofiarę na trybunach. Panowie dokądś zmierzali, w końcu to Falls Count Anywhere, a to oznacza, że w tej walce nie ma zasad. Sami oblał czymś przeciwnika i uciekł na hol. To był spory błąd, gdyż Braun znowu zatrzymał Kanadyjczyka. Zayn wylądował na betonowej podporze i nic nie mogło go uratować. A nie, jednak nie, bo Strowman został uderzony śmietnikiem przez Barona Corbina. Czyli co, Handicap? Baronowi udało się wykonać Back Suplex i Braun wyladował na stole. 1…2…Kick-out. Zayn nie mógł uwierzyć w to, że oponent się jeszcze trzyma. Chciał on wykorzystać Corbina, ale Braun zaczął się stawiać.

Wracamy po przerwie. Strowman gonił osamotnionego Zayna, który tym razem radził sobie lepiej niż przed chwilą. Używał on do ataku krzesła, które zostało złapane przez rywala. Walka po raz kolejny przeniosła się w miejsce oddalone od ringu. Tym razem było to zaplecze. Sami błagał o litość, ale Braun nie był litościwy. Na pomoc tym razem przybył Drew McIntyre, który rzucił Strowmana w jakąś ścianę i wykonał DDT na krzesełko. 1…2…Kick-out. Braunowi nie spodobała się ta sytuacja i wysłał on Szkota w podróż. Potem ogłuszył go poprzez uderzenie jakimś pojemnikiem. Najpewniej wrócimy teraz w okolice ringu. Nie pomyliłem się. Strowman użył ustawionej na rampie drabiny do ataku. Tak właściwie to zasypał on przeciwnika drabinami, ale powrócili Baron Corbin i Drew McIntyre. Panowie wrócili do współpracy i znęcali się nad potworem. Braun przyjął cios drabiną w brzusio, a potem został wysłany na drabinę po otrzymaniu Suplexa. Drew zakończył to Claymore Kickiem i Zayn mógł teraz przypiąć znokautowanego Brauna.

Wściekły Strowman nie wiedział co teraz począć. Sami chciał uciec, ale Corbin go zatrzymał pokazując, że miał on w tym jedynie osobisty interes. Zayn został złapany przez wkurzonego Brauna i poleciał on na stół komentatorski.

Zwycięzca: Sami Zayn – 14.45 via Pinfall (Wielki chaos, właściwie ciężko ocenić to jako walkę, a bardziej jako segment. Segment, który mnie niesamowicie ucieszył i pozwolił uwierzyć w to, że Chrystus Pan nie karmi nas tylko swoim ciałem, a też słucha co mamy do powiedzenia. Strowman wyeliminowany na rzecz Zayna. Lepiej chyba być nie mogło. Braun wypalił się w stu procentach i ciężko mi kupować go jako poważnego zawodnika w WWE. Może on pełnić rolę maskotki i będę szczęśliwy. Sami zasłużył na miejsce w MitB za ostatnie segmenty, a Strowman aż tak nie stracił na porażce. W końcu aż trzech gości musiało się nim zająć. Szkoda tylko, że teraz jestem prawie w stu procentach pewien, iż Braun pojawi się tak czy siak na gali, żeby zamordować Corbina i McIntyre’a. Oznacza to, że szanse Szkota na sukces drastycznie spadają, ale czarnym koniem okazać się tu może Sami Zayn.)

Autor: RS