Site icon MyWrestling

WWE 205 Live 28 marca 2017: Raport

Zapraszamy do czytania raportu z najnowszego odcinka tygodniówki WWE 205 Live.

Neville nie był pod wrażeniem, ale zobaczyliśmy powtórkę z jego walki z Gallagherem, która odbyła się wczoraj. Zobaczyliśmy również specjalne wiadomości od Austina Ariesa. Mistrz powiedział, że Austin nie szanuje tego pasa. Nie będzie on się jednak śmiał po swojej porażce. Wkurza go również reakcja fanów, którzy nigdy nie doceniali tego miejsca. On jako król będzie miał swój moment i pokaże, że 205 Live bez niego jest niczym. Pokaże nam dokładnie czym będzie ten program bez niego i zrobi to za chwilę.

Walka Nr.1: Rich Swann vs Ariya Daivari

Myślałem, że Rich zmierzy się dzisiaj z Darem a nie z Ariyą. No cóż, albo się pomyliłem w zeszłym tygodniu albo WWE jak zwykle zrobiło mnie w balona.

Panowie podali sobie dłonie i zaczęli bitwę. Ariya rzucił Richa na matę i pokrzyczał, ale niestety za wiele z tego nie wynikło. Swann przeszedł za niego i panowie próbowali wymieniać się siłami. Daivari radził sobie lepiej i nawet powalił rywala barkiem na matę. Szybko jednak Rich przeskoczył nad nim i potraktował do Dropkickiem. Rich ruszył z szarżą, ale jego rywal zrobił dwa uniki. Po tym drugim udało mu się wysłać przeciwnika Spinebusterem na stół komentatorski. On oczywiście się nie rozwalił, bo ta akcja była dość mizerna. Ariya wrócił na chwilę do ringu i poszedł po Richa aby wysłać go w narożnik. Wracamy sobie do kwadratowego pierścienia w którym Daivari podniósł przeciwnika aby trafić go Soda Twistem. 1…2…Kick-out. Ariya postanowił zapiąć Headlock i oczywiście Swann po kilku sekundach się uwolnił. Ariya jednak wściekle posłał go w narożnik i zrobił to po raz drugi. Daivari postanowił zgnieść klatę przeciwnika swoim butem i wszedł on na narożnik aby wykonać Frog Splash. Akcja nie trafiła w cel co pozwoliło Richowi na złapanie oddechu. Udało mu się wstać i potraktować rywala kilkoma ciosami oraz Roundhouse Kickiem. Ariya odpowiedział kolanem, ale Swann dorzucił Spinning Sole Kick oraz Fisherman Buster. 1…2…Kick-out. Rich powoli ruszył na przeciwnika, ale ten posłał go na sędziego i pozwolił sobie na Cobra Clutch oraz Neckbreaker. Następnie wymierzył Frog Splash. 1…2…Kick-out! Ariya był zaskoczony, ale zabrał ze sobą przeciwnika. Musiał jednak otrzymać Superkick, Super Frankensteiner i Swann zakończył walkę Phoenix Splashem!

Zwycięzca: Rich Swann – 7.35 via Pinfall (Bardzo przyjemny pojedynek. Daivari wygląda coraz lepiej w ringu gdy dostaje słusznego przeciwnika. Fajnie, że Rich sobie wygrał, ale pewnie na jakiś czas odejdzie od rywalizacji o pas.)

Alicia Fox została zapytana o kondycję jej chłopaka. Fox uznała, że jej silny chłopak Noam czuje się źle, ale wróci w chwale. Pojawił się Rich Swann, który zapytał Alicię czy widziała jego walkę. Następnie chciał aby Fox powiedziała Darowi, żeby ten szybko wrócił do zdrowia. Nagle pojawił się gość z przesyłką i Alicia dostała perfumy, którymi popsikała chyba wszystkie części swojego ciała i nawet psiknęła sobie do ust. Rich powiedział, że ktoś naprawdę dba o Fox i zostawił on nas z tym trudnym pytaniem – może to on jest tym wielbicielem?

Drew Gulak spotkał Mustafę Ali i powiedział, że widział jego poprzednią walkę z Neville’m. On wie, że Ali jest świetny, ale ciekawi go czy jego umiejętności mu wystarczą aby zainteresować innych. Mustafa stwierdził, że robi dokładnie to co uważa za słuszne i Gulak powiedział, że tego się spodziewał. Ali podejmuje niepotrzebne ryzyko aby zaciekawić innych. Może to miejsce może być lepsze gdy będą występować zawodnicy dbający o zdrowie. Okazało się jednak, że Ali poszedł na swoją walkę gdy Drew sobie gadał co zdenerwowało Gulaka.

Walka Nr.2: Mustafa Ali vs Brandon Scott

Ali bez problemu powalił przeciwnika na matę, który miał problemy z utrzymaniem równowagi. Mustafa sprowadził go na ziemię dwoma Arm Dragami i dorzucił Running Hurricanranę. Brandon dalej nic nie miał do powiedzenia, bo czekał na niego Spinning Heel Kick. Drew Gulak oglądał sobie walkę i Ali stracił panowanie, bo Scott poczęstował go serią kopnięć oraz Clothesline’m. Rozpoczęła się powolna ofensywa Brandona, który postanowił wejść na narożnik. Nie trafił jednak z Diving Fist Dropem i Ali trafił go Chopem oraz Forearmem. Następnie dorzucił ładne Springboard Crossbody a Drew dalej sobie oglądał. Scott nadział się na dwa Clothesline’y, Falling Dropkick, High Kick, Rolling Neckbreaker oraz Imploding 450 Splash. Koniec.

Zwycięzca: Mustafa Ali – 3.20 via Pinfall (Nawet fajne widowisko, które miało nam zaprezentować Mustafę. Na pewno czeka na niego feud z Gulakiem, bo nie bez powodu pokazywano Drew oglądającego to starcie. Cieszy mnie, że Ali dostanie szansę, bo gość ma naprawdę talent.)

Walka Nr.3: Akira Tozawa vs The Brian Kendrick

Kendrick chciał uścisku dłoni, ale Akira spojrzał mu prosto w oczy i wymierzył Bicycle Kick oraz Suicide Dive. Brian był zaskoczony tym atakiem i w ringu otrzymał Diving Senton. 1…2…Kick-out. Tozawa przeszedł do serii Chopów w narożniku i zakończył to Snapmare’m. Penalty Kick się nie udał, ale Akira się nie przejął, bo ładnym ciosem zrzucił Kendricka na matę. Brian wrócił do ofensywy po tym jak użył on lin do ataku. Udało mu się zapiąć Captain’s Hook, ale jego rywal wstał i po paru chwilach trafił uciekającego Kendricka kolejnym Suicide Dive’m. Akira wysłał rywala również w barykadę. Brian odepchnął go i pozwolił sobie na Drop Toe Hold poza ringiem. Japończyk trafił na stalową rampę poza ringiem i dominację przejął były mistrz Cruiserweight. Wracamy do ringu gdzie Brian radził sobie o wiele lepiej po swoim udanym ataku. Potraktował on przeciwnika mocnym kopnięciem i wykonał ładny Apron Suplex. 1…2…Kick-out. Kolejna próba dźwigni kończącej walki się nie udała więc Brian wykonał Arm Trapped Crossface. Tozawa złapał lin co zmusiło Briana do poluzowania dźwigni. Kendrick jednak nie zakończył swojego ataku i wykonał Back Suplex. Postawił jeszcze na osłabianie głowy rywala serią mocnych uderzeń. Crossface prawie się udał i osłabiony Japończyk krzyczał z bólu. Udało mu się wstać i wykonać parę kopnięć oraz uderzeń. Trafił na niego łokieć, ale mamy blokadę Suplexa i Brian otrzymuje Standing Hurricanranę oraz Shining Wizard. 1…2…Kick-out. Na Briana czekał również Player’s Boot w narożniku i wydawało się, że zobaczymy German Suplex, ale nic bardziej mylnego, bo Kendrick się ogarnął i wykonał Sliced Bread No.2! 1…2…Kick-out! Brian miał już dość i zapiął swoją kończącą dźwignię. Akira znów dotrwał i złapał lin co nie spodobało się jego przeciwnikowi. Kendrick wszedł z rywalem na narożnik skąd próbował wykonać swój finisher, ale Akira go potraktował serią ciosów i zaplanował Super German Suplex. Akcja się miała nie udać i tak się właśnie stało. Szybko jednak Tozawa wrócił i zaskoczył przeciwnika kopnięciem. Jego szarża jednak spotkała się z odsłoniętym narożnikiem i Brian wygrywa walkę Roll-upem.

Zwycięzca: The Brian Kendrick – 10.00 via Pinfall (Dobre starcie z fajnym tempem i nieźle opowiedzianą historią. Minus jednak ogromny za zwycięzcę, bo Akira znów wychodzi na idiotę a powinien on się niedługo bić o pas zamiast podkładać się przeciętniakowi. Feud jeszcze potrwa i jestem ciekawy czy zakończy się to jakimś fajnym gimmick matchem czy znowu walką jeden na jeden.)

Brian Kendrick po walce powiedział, że lekcja numer dziewięć mówi o tym, że wszystko może posłużyć jako broń.

Do ringu zmierza aktualnie Neville. Mistrz zaczął od tego, że jesteśmy pięć dni przed Wrestlemanią. Jego droga zmusiła go do kroku wstecz w swoją przeszłą karierę. Nie był osobą, którą da się łatwo zastąpić. Zrobił wiele i mimo tego, że nikt go nie szanował – wrócił na właściwe tory. W zeszłym roku zaraz przed jego pierwszą Wrestlemanią zrobił sobie coś złego z nogą. Wrócił i postanowił zająć się dywizją Cruiserweight, która jest na jego barkach. Bez niego na WM nie obejrzelibyśmy walki o ten pas. I to on jest tym złym? Może powinniśmy spojrzeć na tych klaunów przy stole komentatorskim, którzy zaskakują nas słabymi żartami. I to przez to ludzie chcieli zrzucić z tronu prawdziwego mistrza. On jednak chce aby ludzie uważali o co proszą i poprosił on o wideo w którym mieliśmy zobaczyć przyszłość tego programu bez Neville’a. Nic się jednak nie wyświetliło i mistrz się uśmiechnął aby dodać, że ten program jest niczym bez niego. I co ważniejsze – Wrestlemania skupi się na Neville’u i jego momencie. Anglikowi jednak przerwał Austin Aries. Double A stanął na rampie i powiedział, że widzi różnice między nimi. Neville unosi palec na widownię i ją obwinia o swoje porażki aby zbudować swoje ego. On nigdy nie powiedział, że tego programu nie ma bez Ariesa. I nie chodzi tutaj o to, że jest świetny. Nie powiedział też, że Neville jest słabym gościem, ale on zawsze będzie od niego trochę lepszy. Neville obwinia go o żarty i on się z tym zgadza. Jest zabawnym gościem, bo bez tego byłby złym i wkurzonym człowieczkiem jakim jest Anglik. Są jednak rzeczy w których się nie różnią. Obaj muszą udowadniać, że ludzie się mylili. Muszą wziąć swoje, bo nikt im tego nie oferował. I mają przez to wielkie ego, które ich wyżera od środka. Nie jest ważne gdzie będą – wyjdą przez rampę i zmierzą się na Wrestlemanii jako główna atrakcja. W niedzielę muszą zrobić tylko jedno – walczyć. Neville może mówić o Ariesie, że nie jest on dobrym rywalem oraz, że jest klaunem. On jednak wie, że Anglik wie dokładnie kim jest Double A i co on potrafi w tym ringu. I zabierze ten pas… Neville nie wytrzymał i zasypał Austina serią ciosów. Rzucił on jeszcze Ariesa na matę i postanowił odejść. Ostatecznie zatrzymał się i wrócił, ale zaskoczył go cios mikrofonem w głowę. Double A zapiął również Last Chancery i pokazał, że to on jest na razie na wygranej pozycji. To koniec na dzisiaj i spotykamy się już za tydzień.

autor: RS

Exit mobile version