The Undisputed Failure – jak AEW zmarnowało materiał na superstajnię. [OPINIA]
30 grudnia 2023 roku. Nassau Veterans Memorial Coliseum. Uniondale, Nowy Jork. AEW Worlds End. To tam doszło do jednego z najbardziej łamiących serce turnów w historii All Elite Wrestling. Finał feudu z „diabłem” ukazał nam, że pod maską krył się „najlepszy przyjaciel” MJFa – Adam Cole. To był wielki moment. To miał być początek czegoś wielkiego. Okazało się jednak zupełnie inaczej. Zapraszam na mój wolny strumień myśli dotyczący całej historii. Artykuł zacznę od przytoczenia paru najważniejszych dla sprawy faktów sprzed Worlds End, aby podać pewien kontekst. Jeśli znacie już historię Maxa jako 'Diabła’ a także dzieje 'Better Than You, Bay Bay’, możecie pominąć tę część.
MJF – The Joker
All Out 2022. Wtedy to miał miejsce Casino Lader Match. Stawką było prawo do walki o AEW World Championship. Grupa zamaskowanych mężczyzn, wśród których byli Stokely Hathaway i Big Bill, atakuje uczestników. Stokely zdejmuje Casino Chip zawieszony nad ringiem i wręcza go nieznanej osobie za maską diabła.
Zdezorientowany Justin Roberts ogłasza, że zwycięzcą walki jest 'The Joker’. Jeszcze na tym samym show, 'Joker’ ujawnia swoją prawdziwą twarz – MJF wchodzi na rampę po main evencie, w którym CM Punk pokonał Jona Moxleya w walce o AEW World Championship. Wszystko staje się jasne.
Max wygrywa tytuł jeszcze tego samego roku na Full Gear, pokonując Moxleya z pomocą Williama Regala. Od tego momentu, maska diabła staje się częścią jego osobowości – wchodzi w niej do ringu od czasu do czasu, na specjalne okazje, m.in. Revolution 2023, czy All In: Wembley, o którym jeszcze sobie powiemy.
Better Than You, BayBay!
MJF obiera sobie Cole’a za cel. Po blisko dwóch latach w AEW, Adam konfrontuje się z ówczesnym AEW World Championem. Między dwójką wywiązuje się konflikt – Max atakuje jego pasję do gier komputerowych i brak mięśni, a także zarzuca mu, że Britt Baker trzyma jego jaja w torebce. Cole odpowiada, że MJF bierze sterydy i tylko dzięki temu wygląda tak, jak wygląda, a także kontruje pocisk o Britt faktem, że niedawno Maxa zostawiła narzeczona, a sam MJF jest leniwy i każdy w szatni AEW to wie. Ten wypomina Cole’owi, że Vince McMahon nie chciał go w głównym rosterze WWE i chciał z niego zrobić menadżera Keitha Lee.
Cole umiejętnie prowokuje Mistrza, sugerując, że boi się walki. Dostaje to, czego chce – MJF godzi się na mecz o Mistrzostwo Świata.
Segment był bardzo mocny i zdecydowanie polecam obejrzenie go.
14 czerwca 2023 roku, Dynamite. Sekunda dzieli Adama Cole’a od zostania Mistrzem. Przypina rywala, ale kiedy sędzia dolicza do dwóch, dzwoni gong – limit czasowy właśnie się wyczerpał. Cole proponuje przedłużenie walki o 5 minut. Max opuszcza ring.
Tydzień później, Cole żąda rewanżu. Zanim MJF ma okazję odpowiedzieć, Tony Schiavone ogłasza, że… Adam Cole i MJF wystartują w Eliminator Tournament, którego stawką jest walka o AEW World Tag Team Championship… razem! Tak narodziło się 'Better Than You, Bay Bay’.
Od tego momentu, Max (w swoim, bezczelnym stylu) próbuje naprawić relacje z Cole’em. Wypuszcza nawet koszulki, z napisem 'Better Than You, Bay Bay’. Adam zwierza się Roderickowi Strongowi, że nie chce być z MJFem w drużynie i że nie może mu ufać. Mimo tego, Cole i Friedman wychodzą razem na siłownię, idą razem pić, a co ważniejsze – dobrze radzą sobie razem w ringu. Pokonują The Butchera i Matta Menarda, a na tym samym Dynamite, MJF organizuje… imprezę urodzinową dla swojego nowego kolegi.
Przyjaźń się rozwija. Cole’owi dalej nie podoba się, że Max zbyt często go przytula, ale panowie dobrze się dogadują – grają razem w AEW: Fight Forever, gdzie swoimi postaciami podejmują FTR. Przyznają się, że obaj mieli zamiar zdradzić się nawzajem kiedy zostali zmuszeni do walki w tag teamie, ale po kilku tygodniach polubili się.
Roderick Strong zaczyna być zazdrosny o przyjaźń Cole’a z MJFem. Pamiętacie jego ówczesny gimmick? Tak, ten, w którym udawał, że musi jeździć na wózku, tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę Adama.
A 'Better Than You, Bay Bay’ jedzie dalej! Pokonują Big Billa i Briana Cage’a. W ramach świętowania, wychodzą razem pić i po szklance stuprocentowego alkoholu wykonują Double Clothesline na kelnerze.
Na Blood&Guts, Cole i MJF wchodzą w tag teamowych gaciach, tag teamowych kurtkach i przy tag teamowej muzyce – mashupie obu theme songów.
Pokonują Garcię i Guevarę po Double Clothesline i wygrywają Eliminator Tournament – zmierzą się z FTR o pasy. Niestety celebracja nie przebiega bez problemów – Cole odbiera od sędziego Mistrzostwo AEW należące do MJFa i łakomie na nie patrzy. Max widząc to wpada w szał. Adam tłumaczy mu jednak, że chciał mu przecież tylko oddać 'Triple B’.
Better Than You, Bay Bay przegrywają z FTR. MJF czuje jednak, że przyjaźń z Cole’em jest na tyle silna, że może dać mu kolejną walkę o Mistrzostwo AEW – na All In: Wembley.
Podczas Zero Hour All In, Max i Adam wygrywają ROH World Tag Team Championship z Aussie Open. Wielka chwila.
W trakcie main eventu, Max nie chce skrzywdzić kolegi, m.in. rezygnuje z wykonania Piledrivera na stół komentatorski. Cole nie ma takich ograniczeń – widać, że chce tego pasa. Panowie wykonują Double Clothesline i obaj padają na matę… przypinając się nawzajem. Sędzia liczy do trzech i mamy remis. Zawodnicy godzą się jednak na kontynuowanie walki. Wtedy padają ikoniczne słowa MJFa: „WERE GOING, TILL WE GET A WINNER IN FUCKING WEMBLEY!”.
Roderick Strong korzystając z tego, że sędzia został znokautowany, daje Cole’owi Mistrzostwo i mówi, żeby Adam wykończył nim swojego przyjaciela. Ten rozważa to, ale ostatecznie rzuca pasem o matę i kontynuuje walkę. Strong wścieka się i odchodzi. Cole patrzy na niego i nie widzi, że MJF przypina go od tyłu roll-upem. 1…2…3! Max broni tytułu!
Zwycięzca próbuje pocieszyć załamanego Cole’a i wręcza mu Mistrzostwo ROH Tag Team, które wygrali tej samej nocy. Adam jednak wściekły rzuca nim. Max myśli, że to koniec przyjaźni, wręcza mu 'Triple B’ i prosi, żeby już to zakończył. Wszystko jednak kończy się dobrze – panowie przytulają się, rozbrzmiewa 'Better Than You, Bay Bay’ i tak kończy się największa gala w historii AEW.
Po All In
Dynamite, 31 sierpnia, 2023 roku. Roderick Strong, Matt Taven i Mike Bennett konfrontują się z Cole’em. Adam lekceważąco podchodzi do Tavena i Bennetta, mimo, że przecież niegdyś razem tworzyli The Kingdom. Mike, Roddy i Matt zarzucili dawnemu partnerowi, że zapomniał już, że byli przyjaciółmi. Taven stwierdził nawet, że Cole potraktował The Kingdom jako trampolinę do Bullet Clubu, a teraz przyjaźni się z MJFem, bo tam widzi dla siebie szansę na sławę.
Segment może wydawać się nieco żałosny. Można odnieść wrażenie, że The Kingdom zachowują się jak zazdrosna, nastoletnia była dziewczyna, próbująca wrócić do swojego chłopaka. Ale ja tak nie uważam. Taven i Bennett naprawdę pokazali tu fałszywość Adama Cole’a. Zapamiętajcie to promo, bo to ostatni raz aż do dnia dzisiejszego, kiedy mieliśmy okazję zobaczyć The Kingdom, z których nie robi się frajerów i idiotów.
W tym samym segmencie, Roderick Strong zapowiada, że wejdzie do Grand Slam Tournament, na którego szali jest walka o AEW World Championship. Mówi, że zrobi to, czego Cole nie był w stanie – pokona MJFa. Oczywiście nie udaje się to, Strong z kontuzjowanym karkiem przegrywa z Samoa Joe.
Cole ulega kontuzji. W tym czasie, MJF… sam broni ROH World Tag Team Championships, w Handicap Matchu przeciwko The Righteous na WrestleDream.
Wrzesień 2023
To właśnie w tym miesiącu, „Diabeł” znowu się pojawił – pierwszy raz od All In. Jego ofiarą padł Jay White. Dziwnie zbiegło się to z, dość ostrym zresztą, konflitem 'SwitchBlade’a’ z właścicielem maski – MJFem. Toteż nic dziwnego, że lider Bullet Club Gold oskarża właśnie Maxa o atak.
'Diabeł’ atakuje White’a. Diabeł atakuje The Acclaimed. Diabeł w końcu atakuje samego MJFa… tylko że nie do końca. Tak, widzimy leżącego Maxa, ale moment ataku nie został pokazany.
Sytuacja jednak robi się poważna. Samoa Joe oferuje pomoc, w zamian za walkę o AEW World Championsip. Cole przekonuje swojego przyjaciela, aby ten zaakceptował układ. Tak też się dzieje – w Zero Hour Full Gear, Max i Samoa bronią tytułów przeciwko The Gunns i wygrywają. Mimo całego zamieszania, MJF pokonuje Jaya White’a w main evencie tej samej gali.
Sytuacja zaczyna jednak robić się poważna – Wardlow wraca i od początku deklaruje, że jego celem jest zemsta za wszystkie upokorzenia, jakich doznał z ręki MJFa.
Na kolejnym Dynamite, Joe dopomina się o swoją walkę o AEW World Championship. Max odpowiada, że ten może mu possać. I tu znowu wkracza Adam Cole. Przekonuje on MJFa, że przecież złożył obietnicę i „nowy Max”, który jest jego najlepszym przyjacielem, dotrzymuje słowa. Do Maxa to przemawia. Zgadza się na walkę na Worlds End.
'Diabeł’ ogłasza, że wyśle swoich ludzi do walki z MJFem i Samoa Joe o pasy ROH Tag Team. Samoa Joe po raz kolejny – tym razem „bezinteresownie” – zgadza się pomóc. Niestety, przed tą walką doznaje kontuzji – prawdopodobnie przez atak ludzi Diabła. MJF staje więc do handicap matchu, który przegrywa i parę dni przed Worlds End traci Mistrzostwa ROH. Jakby tego było mało, zamaskowani ludzie atakują go po meczu. Ostateczne uderzenie wyprowadza jednak… „kontuzjowany” Samoa Joe. Okazuje się, że przez ten cały czas, Joe współpracował z 'Diabłem’.
Worlds End
Wszyscy wiemy, co było dalej – Joe wykorzystuje kontuzję barku MJFa, a także obrażenia, jakie odniósł na Dynamite, pokonuje go i legendarny reign się kończy. Zamaskowani ludzie Diabła atakują. Światła gasną. Za maskami kryli się: Adam Cole, Roderick Strong, Matt Taven, Mike Bennett i Wardlow. Max w kilka dni traci wszystko – Mistrzostwa ROH, Mistrzostwo AEW i najlepszego przyjaciela.
Feud ten bardzo podzielił fanów wrestlingu, a WON nagrodził go tytułem „Najgorszego Feudu Roku”. Nie zgadzam się z tym. Ilość połączonych wątków, nieoczywiste poszlaki i sam, bardzo emocjonujący moment zdrady, złożyły się na absolutne kino. Wszystko idzie świetnie. Nowa stajnia zapowiada się bardzo ciekawie.
Narodziny The Undisputed Kingdom
Adam Cole triumfalnie otwiera Dynamite trzymając w ręku maskę Diabła. Wyjawia, że jego celem od pewnego momentu nie było Mistrzostwo MJFa, a doszczętne zniszczenie go.
Wielki przewrót, epickie wejście, epicka muzyka, świetne promo Cole’a, który obnaża MJFa, pokazuje, że jest zły do szpiku kości, a fani są głupi, skoro wierzą w jego przemianę. Mówi, że Max bez mrugnięcia okiem zdradziłby go, gdyby tylko poczuł, że już go nie potrzebuje. Z perspektywy czasu, w kontekście ataku MJFa na Daniela Garcię te przewidywania wydają się jeszcze trafniejsze.
Segment rozbili Bullet Club Gold i The Acclaimed, próbując zrewanżować się za ataki na nich, które The Undisputed Kingdom – jeszcze pod maskami – przeprowadziło. Zanim to jednak nastąpiło, Adam Cole wyjawił wielki plan swojej nowej stajni: Taven i Bennett mają bronić ROH World Tag Team Championship, Roderick Strong ma pokonać Orange Cassidy’ego i zostać nowym International Championem, a misją Wardlowa jest zdentronizowanie Samoa Joe i… oddanie AEW World Championship Cole’owi, kiedy ten się wyleczy. Przeanalizujmy, jak poszło wykonanie tego planu.
Taven i Bennett – najgorsi Mistrzowie ROH Tag Team w historii?
Rozłóżmy sobie ten fenomenalny reign na czynniki pierwsze.
Dynamite, 12/27/2023: Taven i Bennett wygrywają Mistrzostwa pod maskami, w handicap matchu przeciwko kontuzjowanemu MJFowi, który zresztą świetnie sobie radzi, do momentu, w którym nie zostaje uderzony metalową rurą i nieczysto przypięty. Fatalny początek panowania, nieprzekonujące zwycięstwo.
Dynamite, 09/02/2024: Taven i Bennett przegrywają z Best Friends w AEW World Tag Team Championship Eliminator Matchu.
Dynamite, 06/03/2024: Taven i Bennett przegrywają z Samoa Joe i Swerve’em Stricklandem w non-title matchu.
Supercard of Honor, 05/04/2024: Taven i Bennett dostają łomot od The Infantry. Wardlow ratuje im skóry i dzięki niemu bronią tytułów.
Death Before Dishonor, 26/07/2024: Taven i Bennett dostają łomot od O’Reilly’ego i Ishiiego. Kyle Fletcher z niewiadomego powodu ratuje im skóry i dzięki niemu bronią tytułów.
Tak, Mistrzowie Tag Team ROH od momentu wygrania pasów (łącznie właśnie z tą walką) nie zaliczyli ANI JEDNEGO czystego zwycięstwa. Poza tym (łącząc siły ze Strongiem) przegrali też z Dustinem Rhodesem i The Von Erichs w meczu o zwakowane ROH World 6-Man Tag Team Championships, a na ostatnim Collision, również w drużynie ze Strongiem oraz The Beast Mortosem, polegli w starciu z FTR, Allinem i Markiem Briscoe. Oczywiście od początku roku, szanowany niegdyś tag team, bookowany jest jak dwójka niezdarnych cymbałów, którzy co walkę na siebie wpadają, przesadnie okazują ból podczas walki, próbują oszukiwać, ale nawet to nie wychodzi. To panowanie, jak i sposób przedstawienia Tavena i Bennetta, jest po prostu żałosne.
Wardlow – wielkie NIC
Jednym z powodów, dla których Wardlow dołączył do The Undisputed Kingdom, było szukanie szacunku po tym, jak upokorzył go MJF. Adam Cole obiecał, że w końcu będzie w gronie ludzi, którzy będą go dobrze traktować… po czym kazał mu wygrać Mistrzostwo Świata i je oddać, a kiedy to się nie udało, publicznie powiedział, jak zawiedziony jest i kazał mu pomagać Strongowi, Tavenowi i Bennettowi w bronieniu ich mistrzostw – wtedy MOŻE mu wybaczą.
Wspomniałem o nieudanej próbie zdobycia Mistrzostwa Świata, Wardlow bowiem stanął do walki z Samoa Joe o tenże tytuł na Dynamite: Big Business. Przegrał.
Żeby było śmieszniej, Wardlow od tego czasu nie pojawił się w AEW TV. Co więcej, zastrzegł prawa autorskie do swojego ringname’u, co może zwiastować odejście z federacji.
Roderick Strong – genialny wrestler jako comic relief
Osobiście miałem nadzieję, że po zdradzie na MJFie Roderick Strong nie będzie już postacią komediową. Myliłem się – dalej drze mordę wypowiadając imiona swoich przeciwników i zachowuje się jak niezbyt rozgarnięty w ringu człowiek. Tak, wygrał AEW International Championship na Revolution i to była wielka chwila, tylko że co z tego? Stracił tytuł niespełna trzy miesiące później na Double or Nothing na rzecz Willa Ospreaya. Następnie… dalej był comic reliefem. Był oburzony, że nie zdążył wejść do ringu podczas Casino Gauntlet Matchu o prawo do walki o AEW World Championship na Forbidden Door i zażądał walki ze Swerve’em o główne mistrzostwo. Przegrał.
Adam Cole – twórca dramatu
Adam Cole był kontuzjowany, kiedy The Undisputed Kingdom powstawało, toteż oczywiście nie walczył. Celebrowany był moment, w którym udało mu się stanąć na nogi bez kul, ale nadal nie pojawił się w ringu w charakterze zawodnika. Opisywałem już jego pierwsze promo po Worlds End, które dało nadzieję, że Undisputed Kingdom będzie czymś dużym, ale ku mojemu zaskoczeniu, Cole dość szybko z genialnego masterminda, niszczącego najlepszego wrestlera w federacji, zacierającego granicę między dobrym i złem, stał się… frajerem, tak jak reszta.
Ten segment w mojej ocenie zabił wizerunek Cole’a jako geniusza zła, wykreowany wcześniej. Nie dość że nietrafnie przewidywał, iż „nie ma opcji, że Swerve zostanie Mistrzem AEW”, to ten zjechał go jak psa, obrażając Britt Baker.
Na dodatek, Cole zaproponował walkę Tavena i Bennetta przeciwko Joe i Swerve’owi, za tydzień. Tony Khan ogłosił jednak walkę na tym samym show, co z jakiegoś powodu rozwścieczyło i – jak wnioskuję po minie – przestraszyło Adama Cole’a. Dlaczego? Nie wiem. Znowu wyszedł na pajaca.
Poza tym, dość komiczne jest jego wielokrotne mówienie o tym, że m.in. „Taven i Bennett to najlepsi Mistrzowie ROH Tag Team w historii”, a „Roderick Strong jest najlepszym wrestlerem na świecie”. Problem w tym, że Cole mówi takie rzeczy z kamienną twarzą, jakby naprawdę w to wierzył. Nie robi to przysługi jego wizerunkowi.
Strong stracił tytuł, Wardlow zniknął. Co w takiej sytuacji robi lider, mastermind, przywódca grupy? Wychodzi do ringu, mówi bezsensowne promo i dostaje wciry od powracającego MJFa. Niby zostać pobitym przez MJFa to nie wstyd, ale… czy Adam Cole był na tyle głupi, żeby uwierzyć, że Max będzie chciał nadal się z nim przyjaźnić po tym, jak go zdradził? Bo dokładnie tak to wyglądało. Adam oberwał Low Blowem i Brainbusterem. Ochrona musiała wynosić go z ringu.
Dlaczego The Undisputed Kingdom zawiodło?
Heel turn w momencie, w którym Cole nie był w stanie nawet chodzić, nie miał najmniejszego sensu. Zabrakło długoterminowego bookingu i przewidywania: założenie było takie, że Undisputed Kingdom będzie dominować w AEW, kiedy Adam wróci do ringu. Tymczasem rekonwalescencja lidera stajni przedłuża się, Strong musiał stracić pas, bo przyszedł Will Ospreay. Wardlow nie mógł wygrać Mistrzostwa Świata, bo to było zarezerwowane dla ulubieńca fanów – Swerve’a Stricklanda. Taven i Bennett bronią tytułów, jednocześnie cały czas się ośmieszając. Zresztą, kogo w AEW tak właściwie obchodzą tytuły Tag Team ROH? Nawet mimo dość małej wagi tych tytułów, to panowanie jest obrazą dla wielkiej federacji, jaką niegdyś było Ring of Honor.
Jak naprawić ten dramat?
Celem stajni dalej musi być MJF. Może być to okazja, żeby Adam Cole w końcu wygrał tytuł w AEW po niemal trzech latach w federacji. Chociaż ostatnie Panama Sunrise, jakie MJF wykonał na gali CMLL w walce z Templario może być pewną wskazówką, że zobaczymy Cole vs Friedman II, to nadal nie znamy stanu zdrowia Adama.
MJF used a Panama Sunrise to defeat Templario last night on #ViernesEspectacularCMLL!
Could it be??? 👀😳pic.twitter.com/wC19BAFHVX
— Jack Cassidy (@RealJackCassidy) August 3, 2024
Powrót Cole’a do ringu może być również motorem napędowym, aby reszta Undisputed Kingdom wzięła się w garść i zaczęła coś wygrywać. Tylko co? Zdaje się, że American/International Champinship jest rzeczywiście zarezerwowane dla MJFa lub Adama Cole’a. Nawet, jeśli Ospreay wygra na All In, Strong przecież go nie zdetronizuje. Nie chce mi się też wierzyć, że Roddy mógłby zdobyć główny tytuł. TNT Championship prawdopodobnie zaraz padnie łupem Darby’ego Allina, a The Elite nie kwapi się do bronienia swoich tytułów, więc kolejnej walki Okady o Continental Championship też możemy jeszcze długo nie zobaczyć.
Wygląda na to, że Wardlow już nie wróci. Nie wiem, kto mógłby go zastąpić. Nie wiem, czy jest taka potrzeba. I w końcu: nie wiem, czy nie jest już za późno, aby z tej grupy coś ulepić i przy okazji zainteresować tym widzów. Wielka szkoda. To mogła być stajnia, która walczyłaby jak równy z równym przeciwko The Elite, a przecież jest ku temu powód, gdyż zatargi między Bucksami i Hangmanem a Adamem Cole’em wydają się nadal żywe.
Tak więc The Undisputed Kingdom, mimo wyjątkowo mocnego mitu założycielskiego i obiecującego początku, może zostać tylko jedną z wielu stajni w historii AEW.