Rhea Ripley wychodzi z roli i przyznaje się do ataków paniki

Rhea Ripley udzieliła wywiadu Toronto Sun, w którym przyznała, że przed WrestleManią 40 miała atak paniki.

WrestleMania 40 zapisała się w historii bardzo pozytywnie dla Rhei Ripley. Australijka obroniła mistrzostwo kobiet na Największej ze Scen, pokonując Becky Lynch.

Ówczesna mistrzyni odgrywa w WWE rolę nieustraszonej Mami, więc jej wyznanie w wywiadzie z Toronto Sun było dosyć szokujące. Wrestlerka wyznała, że tuż przed walką miała atak paniki.

Wciąż się denerwuję, stary. Strasznie się denerwuję. Pamiętam WrestleManię 40 i walkę przeciwko Becky Lynch. Miałam atak paniki przez 2 godziny. Byłam przerażona. Pamiętam, że było to 30 minut przed rozpoczęciem walki; otwierałyśmy show, a ja wciąż miałam na sobie tylko makijaż i ułożoną fryzurę. Nie miałam jeszcze założonego stroju. Panikowałam, bo nie wiedziałam, co się dzieje.

Tak wiele rzeczy składa się na ten jeden moment, zanim przejdziesz przez kurtynę, i są one również denerwujące. Przez cały dzień jesteś ciągnięta w tak wielu różnych kierunkach, a potem masz największą walkę w swojej karierze… To przerażające, ale i niesamowite widowisko – wyznała.

Na szczęście Rhei Ripley udało się przezwyciężyć atak paniki i wyszła do walki z przeciwniczką. W wspaniałym stylu obroniła swoje mistrzostwo.