Jaka przyszłość tytułu mistrzowskiego NXT ?

Obecnym posiadaczem pasa mistrzowskiego NXT jest „Glorious” Bobby Roode. Pas swój trzyma już ponad 120 dni, a pokonał już takich rywali jak Shinsuke Nakamura, Kassius Ohno oraz na ostatniej gali Takeover w Chicago Hideo Itami’ego. Z racji z tego, że mistrzowie tego pasa po jakimś czasie przechodzą do głównego rosteru to czas już myśleć kiedy „Glorious” straci swój tytuł i przejdzie do main rosteru WWE. Aktualnie nie znamy kolejnego pretendenta do tytułu ani kolejnego storyline’u z udziałem Bobby’ego, lecz możemy się tego domyślać. Zatem kto może zostać przyszłym mistrzem NXT ?
- Najbardziej prawdopodobnym pretendentem do mistrzostwa jest Drew Mcintyre. Po odejściu z WWE Drew już pod przydomkiem „Galloway” został głównym mistrzem TNA oraz bardzo mocno zawojował scenie niezależną, a sam dobrze go wspominam z gal WCPW gdzie również posiadał główny pas. Pokazało to bardzo jak WWE traci gwiazdy z dużymi umiejętnościami i talentem. Dziś jednak znowu możemy widzieć Drew co prawda nie w głównym rosterze ale w NXT. Pokazuje się z bardzo dobrej strony wygrywając kolejne pojedynki. Aktualnie nie widzę innej postaci aby mogła dostać push i pokonać Bobby’ego Roode’a. Sam Bobby myślę, że z czasem pójdzie do main rosteru. Możliwe, że nawet w okolicach Summerslam mógłby zadebiutować w podobny sposób jak Nakamura. Dużo mówiło się o jego pojedynku z HHH na którejś Wrestlemanii. Musimy jednak spojrzeć na sytuacje, że dalej jest mistrzem, a Mcintyre jest najpoważniejszym kandydatem do pasa. Mam tylko nadzieje, że WWE po raz drugi nie zepsuje tak jego postaci jak mogliśmy to widzieć chociaż za czasów 3MB..
- Aleister Black jest aktualnie sporą niewiadomą. Wcześniej pod pseudonimem „Tommy End” również dobrze pokazywał się na scenach niezależnych i zdobywał tam pasy. Swój udział miał również podczas gali WWE United Kingdom Championship Tournament gdzie miał okazje zawalczyć z mistrzem Cruiserweight Nevillem. Podczas gali Takeover w Orlando zadebiutował już pod nowym pseudonimem gdzie pokonał Almasa. Aktualnie widzimy go na tygodniówkach NXT czy MainEvent gdzie pokonuje z łatwością mniejsze gwiazdy lub lokalnych zawodników. Ciężko jest stwierdzić jaki plan ma szefostwo na jego postać. Dużo mówi się, że może szybko opuścić roster NXT, aby zasilić dywizje Cruiserweight i tam dostać spory push, a nawet zgarnąć pas, który aktualnie nosi Neville. Swoją drogą mógłby być to rewanż za walkę w UK. Moim jednak zdaniem Aleister mógłby dostać jakiś ciekawy feud, a w okolicach jesieni/zimy dostać swoją szanse o pas i dopiero myśleć o przenosinach do głównego rosteru. Myślę, że Black na spokojnie podobałby jako mistrz NXT patrząc na jego styl walk oraz postać jaką z czasem wykreuje.
- Eric Young jak i jego grupa The SAnitY potrzebuje wreszcie po prostu konkretnego pushu. Bardzo cieszyłem się gdy zadebiutowali i liczyłem na kolejną stajnie pokroju Nexus czy Wyatt Family. Dołączenie do stajni Big Damo było dobrą decyzją i z tym momentem myślałem, że powoli to ruszy. Wygrany feud z Dillinger’em, Nikki Cross walcząca o główny pas kobiet NXT. Ale po gali w Chicago czar prysł. Nikki nie zdobyła mistrzostwa w triple threat match’u, a Roderick Strong co dziwne pokonał Young’a. Grupa The SAnitY bez konkretnego pomysłu nie ma sensu na czerwonej lub niebieskiej tygodniówce na aktualną chwilę. Najlepszym pomysłem byłaby podbudowa i zdobycie w niedługim czasie przez Erica pasa NXT. Lider grupy trzymający pas mając u boku dwóch mocnych kolesi – brzmi nieźle. Swoją drogą Big Damo z Wolf’em mogliby zgarnąć równocześnie pasy tag team. Po takiej podbudowie widzie ich dopiero na RAW czy SmackDown. Wiemy, że sam Eric jest godny mistrzostwa i potrafi go dobrze prowadzić, lecz nie może on przegrywać z Strong’iem, który nie wnosi za dużo do rosteru, prócz tego, że jest zwykłym face’owym zawodnikiem. Myślę, że taki obrót spraw mógłby się pojawić po dłuższym jeszcze panowaniu Roode’a lub krótko po zdobyciu pasa przez któregoś z face’ów – przykładowo Drew Mcintyre’a.
- Najgorszym z wypadków, a bardzo możliwym jest kolejna walka o pas w wykonaniu Ohno lub Itami’ego lub po prostu ich triple threat match na kolejnej gali Takeover. Szczerze nie chciałbym tego po prostu zobaczyć. Hideo Itami nie przekonał mnie po walce w Chicago, szczególnie, że jest zawodnikiem, który często doznaje kontuzji. Z drugiej strony Ohno, który również miał swoją walkę o tytuł i mimo tego, że pokazał się z dobrej strony to nie widzę go zbyt bardzo jako mistrza. Jeżeli już to mogłoby dojść po prostu do pojedynku pomiędzy nimi i prowadzenie storyline’u rozpoczynając od sprzeczki do, której doszło po walce japończyka. Sam do końca nie wiem co można zrobić z tą dwójką bo jakoś po prostu nie trawie Hideo i chciałbym żeby jednak wrócił sobie do Japonii, a Ohno siedział i nie ruszał pasa.
- Gdyby doszło do bardzo dobrego story oraz dobrego pojedynku, na który liczę pomiędzy byłymi przyjaciółmi czyli Ciampą i Gargano to zwycięzca tej walki mógłby również dostać title shot’a. Szczególnie gdyby tą walkę wygrał Ciampa. Jako heel zostałby mocno podbudowany i nie musiałby iść na RAW czy SmackDown, a mógłby kręcić się wokół pasa NXT. Jednak bardzo wątpię, żeby miało dojść do takie obrotu spraw bo prawdopodobnie po ich feudzie oboje rozejdą się na główne tygodniówki do dywizji cruiserweight albo po prostu posiedzą sobie w midcardzie. Każdy z nich jest bardzo dobrym zawodnikiem z dużym talentem jednak WWE ma tak przepełniony roster, że nie zawsze utalentowani zawodnicy mimo doświadczenia mogą potrzymać pas i dalej się rozwijać.
- Może dla wielu wydawać się to abstrakcyjny pomysłem, lecz niedawno mocno myślałem co dalej z Tylerem po utracie pasa UK na rzecz Dunne’a. Mimo niesamowitego pojedynku wątpię, żeby dalej kręcił się wokół tego pasa. Może jest to powoli czas na wejście głębiej do rosteru NXT i tam spróbować bardziej swoich sił bo wiemy, po występach z NXT, że może wykręcić bardzo dobre walki. Dla Tylera Bate’a jest to za szybki czas na główny roster. Myślę, że w okolicach końca roku mógłby dostać takowy title shot i nawet przejąć ten tytuł. Może każdy pomyśli, że robione by to było na siłę, ale nie chce żeby taki zawodnik po utracie pasa po prostu zniknął. Swoją drogą pokazuje to, że NXT potrzebuje też swojego mid cardowego pasa w swoim rosterze aby mniejsze gwiazdy mogły dalej się rozwijać i pokazywać.
Pomysłów oraz osób, które mogłyby zacząć kręcić się wokół pasa mistrzowskiego NXT jak widzimy jest dużo. Czasem można powiedzieć, że zbyt dużo przez właśnie przepełniony roster. Z drugiej strony można powiedzieć, że właśnie potrzeba jest tego pasa dla gwiazd mid cardu. Przechodząc jednak do głównego pasa można jasno stwierdzić, że nie będzie nudno, a w niedalekiej przyszłości może zobaczymy w ringu Bobby’ego Roode’a broniącego tytułu przeciwko wyżej wymienionym gwiazdom.