Mamy 7 listopada a to oznacza, że już za niespełna 2 miesiące odbędzie się Wrestle Kingdom 13, czyli największa gala federacji New Japan Pro Wrestling. Dziś jednak omówimy sobie wydarzenia z sobotniego Power Struggle, które było ostatnią większą galą PPV od NJPW przed WK13. Podczas trwania gali mocno zarysowała się nam karta największej gali w NJPW, a rywalizacje nabrały rozpędu. Odbył się finał Super Jr Tag League, w którym to zmierzyły się 3 drużyny m.in mistrzowie IWGP Jr Kanemaru i Desperado, którzy zawalczyli z Roppongi 3K oraz Shingo Takagim i BUSHIM. 

W jednej z głównych walk Tetsuya Naito powalczył ze zwycięzcą tegorocznego New Japan Cup Zackiem Sabre Jr. Walką wieczoru było starcie powracającego mistrza IWGP Intercontinetal Chrisa Jericho z członkiem Los Ingobernables de Japon EVIL’em. Po walce doszło do ataku Y2J’a na swojego rywala, ale na pomoc EVIL’owi przybył Naito. Po gali oficjalnie zatwierdzono pojedynek Naito i Jericho, gdzie na szali znajdzie się wcześniej wspomniany tytuł. Walka ta odbędzie się na Wrestle Kingdom 13. Tak więc nie pozostało mi nic innego, jak zaprosić was do mojej subiektywnej opinii i oceny walk. Miłej lektury!


Eight Man Tag Team Match

Jushin Thunder Liger & Tiger Mask IV & Volador Jr. & Soberano Jr. vs Ryusuke Taguchi & ACH & Chris Sabin & Toa Henare

Walka przegranych drużyn z Super Jr Tag League. Pojedynek nie trwał zbyt długo i był raczej takim szybkim openerem, który był wstępem do show. Jak to zawsze w walkach z udziałem Ryusuke bywa, Pan Taguchi zaserwował nam sporą dawkę komedii i była to typwa potyczka w jego wykonaniu. Mieliśmy kilka fajnych akcji z udziałem luchadorów, czy to parę popisowych ruchów ze strony Maska i Ligera. To chyba tyle, jeśli chodzi o tą walkę, bo więcej nic ciekawego się nie wydarzyło.

Zwycięzcy: Ryusuke Taguchi & ACH & Chris Sabin & Toa Henare

Moja ocena: **


Six Man Tag Team Match

KUSHIDA & Togi Makabe & Tomoaki Honma vs Tama Tonga & Tanga Loa & Robbie Eagles

Tu było już zupełnie inaczej, bo oprócz dobrego meczu dostaliśmy solidną podbudowę pod WK13. Mowa oczywiście o ataku Ishimori’ego na KUSHIDĘ w trakcie walki. Kiedy to „Time Splitter” szykował się do zakończenia walki, do ringu pod wparował Taiji i zaatakował go kijem. Wszystko odbyło się pod nieuwagą sędziego, którego uwagę odwrócili członkowie BC OG. „Bone Soldier” dał jasny sygnał, że jego głównych celem na ten moment jest pas IWGP Jr. Heavyweight. Wracając do starcia, to było one niezłe, ale zostało ewidentnie stworzone pod wspomniany atak i promocję nowej rywalizacji. Walkę wygrało BC OG, a zakończył ją Tama Tonga aplikując mistrzowi IWGP Jr. „Gun Stan”.

Zwycięzcy: Tama Tonga & Tanga Loa & Robbie Eagles

Moja ocena: ** 1\4*


Tag Team Match

Kazuchika Okada & Beretta vs Jay White & Bad Luck Fale

Jakbym miał wymienić jeden z najlepszych feudów w ostatnim czasie, to wymieniłbym na pewno story pomiędzy Okadą i White’m. Od czasu ataku Gedo na Okadę i późniejszego dołączenia Jay’a, Gedo i Jado do BC OG rywalizacja pomiędzy tą dwójką nabrała rumieńców. Walka ta była miłym dla oka tag team matchem, który miał za zadanie pod promować jeszcze bardziej feud „Rainmakera” i „Switchblade’a. Nie była ona za długa, ale tu chodziło przecież o co innego. Po walce otrzymaliśmy „brawl” między Kazuchiką i Jay’em, który toczył się na trybunach i koło ringu. Ostatecznie ich rozdzielono i do ich następnego spotkania dojdzie zapewne, podczas drogi do Wrestle Kingdom 13. Jestem optymistycznie nastawiony do ich starcia na WK i sądzę także, że obaj są w stanie stworzyć wspaniałe widowisko.

Zwycięzcy: Kazuchika Okada & Beretta

Moja ocena: * 3\4*


Tag Team Match

Hiroshi Tanahashi & David Finlay vs Kenny Omega & Kota Ibushi

Mieliśmy tu przedsmak tego, co czeka nas podczas Wrestle Kingdom, czyli walki Omegi z Tanahashim. Starcie obfitowało w wiele interakcji pomiędzy Taną a Kennym, a także zobaczyliśmy wrestling na dobrym poziomie, który zaserwowali nam Golden Lovers. Zdominowali oni tą walkę wykluczając pod koniec Hiroshi’ego i wykańczając Davida Finlay’a. Omega i Ibushi zakończyli walkę po wykonaniu „V-Triggera” na Davidzie, który był bez szans. Po tej walce sądzę, że to Kenny będzie heelował w tej rywalizacji, ponieważ trudno wyobrazic sobie „ACE” w tej roli.

Zwycięzcy: Kenny Omega & Kota Ibushi

Moja ocena: ** 3\4*


Super Junior Tag League Final

El Desperado & Yoshinobu Kanemaru vs Shingo Takagi & BUSHI vs Roppongi 3K

Tegoroczny finał Super Jr Tag League był dosyć nietypowy, ponieważ znalazły się w nim 3 tag teamy. Za faworytów uznawano Shingo i BUSHI’ego, ale rzeczywistość okazała się być inna i to Sho i Yoh wygrali turniej drugi rok z rzędu. Walka ta była kapitalna i był to kompletny mecz tag team’owy. Otrzymaliśmy dawkę wrestlingu na poziomie i zarys tego, co zobaczymy na WK13. Roppongi pokazało po raz kolejny, że są jednym z najlepszych teamów na świecie i szczerze mówiąc te zwycięstwo się im należało, biorąc oczywiście pod uwagę ich poczynania w Super Jr Tag League. Byłem za tym, aby to jednak BUSHI i Shingo wygrali a dlaczego? bo są oni świeżym zestawieniem i taka wygrana dałaby im wiele. Coś mi jednak mówi, że NJPW wolało dać wygrać członkom CHAOS’u z tego względu, iż na Wrestle Kingdom szykowany jest tryumf Los Ingobernables de Japon.

Zwycięzcy: Roppongi 3K

Moja ocena: ****


NEVER Openweight Championship Match

Taichi vs Hirooki Goto

To było nudne! walka była prowadzona w wolnym tempie i przez 15 minut walki nie zobaczyliśmy nic, co przyciągnęłoby widza do monitora. Końcówka pokazała, że ten tytuł jest, tak jakby wizytówką Goto, ponieważ gdy go traci to momentalnie on do niego wraca haha. Taichi zdobył pas nie tak dawno, a jego title reign był słaby. Tytuł NEVER od jakiegoś czasu (zawsze) mało znaczy w New Japan i teraz to znów pokazano. Szkoda tego, że Ospreay został kontuzjowany i nie mógł zawalczyć o pas, bo jego ewentualne zwycięstwo tchnęłoby życie w ten tytuł. Otworzyłoby to też furtkę do walki Will Ospreay vs Kota Ibushi na WK, gdzie stawką byłoby NEVER Openweight Championship.

Zwycięzca: Hirooki Goto

Moja ocena: *** 


RevPro British Heavyweight Championship Match

Tomohiro Ishii vs Minoru Suzuki

Piękna walka i na tym mógłbym zakończyć moją opinię, na temat tego starcia. To co po raz kolejny zaprezentowali Ishii i Suzuki było arcydziełem wrestlingowym! oni są kwintesencją stiffowego wrestlingu i za każdym razem to potwierdzają. Walka prowadzano była w niezwykle szybkim jak na obu panów tempie, było pełno stiffowej i brutalnej wymiany ciosów oraz kopnięć, które słychać było na całej arenie. Jestem pod wrażeniem tego, co Minoru w wieku 50 lat wyczynia w kwadratowym pierścieniu, ta jego zwinność i sprawność to coś niebywałego. Panowie wielokrotnie wchodzili ze sobą w wymianę ciosów, a wyglądało to bardzo efektownie, a te kontry Suzukiego ah przepięknie wyglądały. Tomohiro i Minoru mają to „coś”, że ile razy by ze sobą nie walczyli, to zawsze serwują nam teoretycznie to samo, bo ostrą walkę w brutalnym stylu, mimo to zawsze oglądam ich ze szczególną uwagą. Ich walki stały się już „Classic” matchami i ten pojedynek także do nich należy. Zdecydowanie najlepsza walka podczas Power Struggle.

Zwycięzca: Tomohiro Ishii

Moja ocena: **** 1\4*


Singles Match

Tetsuya Naito vs Zack Sabre Jr

Walka ta, nie miała jakiejś większej podbudowy. Odbyła się ona zapewne z tego względu, aby nieco podbudować Tetsuyę na walkę z Chrisem na Wrestle Kingdom. Połączenie Naito i Sabre’a zawsze wypala i tak było w tym przypadku, panowie znów zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Był to czysto techniczny wrestling, w którym to Zack jest mistrzem i ja osobiście uważam go za najlepszego technika na świecie. Wiele w tej walce było typowych dla Zacka dźwigni, a również prób osłabienia kończyn lidera Los Ingobernables de Japon. Podczas New Japan Cup „ZSJ” wygrał z Naito, zaś tu musiał już uznać jego wyższość, bo inaczej być nie mogło. Fajna to walka była, ale bez rewelacji. Zdecydowanie bardziej podobała mi się ich potyczka podczas NJC.

Zwycięzca: Tetsuya Naito

Moja ocena: ****


IWGP Intercontinental Championship Match

Chris Jericho vs EVIL

A fajne to było, nie powiem. Jericho nadal umie w wrestling i pokazuje to w New Japan za każdym razem, kiedy występuje. Pojedynek ten był mocno promowany przez federację, jak i samych wrestlerów, którzy to toczyli małą wojenkę na Instagramie. Walka wypadła w moim odczuciu bardzo dobrze i stała na wysokim poziomie. Mogliśmy obejrzeć „classic” match jak to Y2J mówił i faktycznie taki on był. EVIL znów udowodnił, że jest wrestlerem z dużym talentem, a jego booking w tej walce był odpowiedni. Chris dwukrotnie wykonywał „Lionsault”, jednak za drugim razem nie trafił, mieliśmy tez piękną kontrę EVIL’a i „Everything Is EVIL”, które prawie zakończyło walkę. Momentami było czuć, że „King Of Darkness” może zwyciężyć i odebrać pas Chrisowi, co jednak się nie stało. Odkopanie po Codebreakrze też było zaskoczeniem, bo dotychczas ta akcja właśnie kończyła walki Jericho. Postawiono na zwycięstwo poprzez poddanie i tak właśnie Y2J odniósł swoje 2 zwycięstwo w NJPW. Walls Of Jericho było zakładane wiele razy, ale dopiero w końcowych momentach coś dało.

Zwycięzca: Chris Jericho

Moja ocena: *** 3\4*