Site icon MyWrestling

Niecodzienne tytuły mistrzowskie – Artykuł

WWE nie może narzekać na brak pasów mistrzowskich. Oprócz znanych i lubianych jak WWE czy Intercontinental Championship powstają nowe, takie jak North American Championship dla NXT czy UK Championship i pasy Tag Teamów dla brytyjskiej części federacji. Stanowią one wyróżnienie wybitnych wrestlerów, część historii opowiadanych w ringu albo też mają za zadanie zwrócić uwagę publiczności na zawodnika. W większości przypadków zmieniają właściciela po klasycznej walce jeden na jeden, zdarzają się też turnieje czy battle royale, których wygrana skutkuje otrzymaniem tego wyróżnienia. Chciałbym przedstawić wam kilka pasów, które nie do końca można określić jako tradycyjne, z WWE i nie tylko.

Myślę że wielu fanów, a na pewno wszyscy miłośnicy attitude ery, wie o istnieniu WWE Hardcore Championship. Pas ten, od kiedy wygrał go Crash Holly, był broniony w systemie “24/7 Rule” czyli mógł zostać zdobyty zawsze i wszędzie dopóki był gdzieś w pobliżu sędzia mogący to potwierdzić. Dostaliśmy z tego powodu wiele już dla nas typowych momentów związanych z tym okresem, bójek za kulisami i wielokrotnych mistrzów (Raven był 27-krotnym posiadaczem tego tytułu!). Czego jednak niektórzy mogą nie wiedzieć to to, że jest federacja której bardzo spodobał się ten pomysł i postanowiła go trochę rozwinąć. Mowa oczywiście o Ironman Heavymetalweight Championship federacji DDT Pro-wrestling. Publiczności poza Japonią może najbardziej z tym tytułem kojarzyć się Joe Ryan, którego ostatnio zobaczyliśmy na All In. Mimo nazwy nie ma dużego związku z walkami ze stypulacją Iron Man, a oprócz zmian właściciela z użyciem zasady 24/7 jest najczęściej broniony w 10-minutowych battle royale, gdzie mistrz nie może opuścić ringu przed upływem limitu czasowego. Jednak DDT idzie o krok dalej w niestandardowych przejęciach tego pasa. Z najciekawszych można wymienić, że zmienił on właściciela w śnie, na aukcji, został wygrany przez kota, krzesło oraz samego siebie
(sędzia policzył pin kiedy Takagi leżał na ringu z pasem na sobie). Również największa liczba zwycięstw jednego zawodnika jest ogromna w porównaniu z WWE. Ravena pokonuje w tym względzie Shinobu, który posiadał pas 216 razy!

Shinobu (autor zdjęcia: 2for6)

NWA to bardzo ważna w historii wrestlingu federacja i kiedyś także liga zrzeszająca różne terytoria amerykańskie. Przez pewien czas nieco zapomniana, aktualnie powraca w pewien sposób na scenę. Przykładem może być walka Cody’ego i Nicka Aldisa o NWA World Heavyweight Championship. Zwyciężył wtedy Rhodes przez co nawiązał do historii swojego ojca “The American Dream” Dusty’ego. Zostali oni pierwszą parą ojciec-syn mistrzów NWA w historii. W czasach największej popularności federacji powstało jednak kilka innych tytułów, często dla różnych części USA, ale pojawiło się też kilka ciekawszych pomysłów. Jednym z nich było NWA Brass Knuckles Championship. Jest to w pewnym sensie prekursor tytułów hardcorowych, takich jak wspomniany już pas w WWE. Pojawiły się różne jego wersje więc wydobycie dokładnych informacji o nim (zwłaszcza interesującej najdawniejszej historii) jest dosyć trudne. Jak udało mi się ustalić w początkach istnienia tego pasa walki o niego były reklamowane jako bardziej brutalne niż zwykle. Wyrazem tego wtedy było to, że zawodnicy mieli dłonie owinięte taśmą. Źródła również wskazują, że należy dosłownie rozumieć nazwę tego mistrzostwa i wrestlerzy w wielu walkach w różnych okresach istnienia tego pasa używali kastetów (brass knuckles).

Już we wstępie wspomniałem o NXT, czyli brandzie dla wrestlerów dopiero co przybyłych do WWE, którzy dopiero potem przechodzą do głównych show. Ale czy wiecie jaka federacja służyła za takie pole do eksperymentów dla nowych gwiazd przed powstaniem NXT? Było to FCW czyli Florida Championship Wrestling. Jak sama nazwa wskazuje pochodzi ze słonecznego stanu i rolę “development territory” pełniło od 2007 do 2012 roku. Wiele aktualnych gwiazd tam właśnie zaczęło przygodę w największej federacji na świecie. Oprócz standardowych pasów mistrzowskich czyli Heavyweight, Tag Team i Divas Championship, miejsce znalazły tam bardziej ekscentryczne pomysły na trofea. Oprócz wspomnianego pasu kobiet (którego pierwszą posiadaczką była Naomi), odbywały się walki o tytuł Queen of FCW. Powstał on wcześniej niż FCW Divas Championship, a następnie oba istniały równolegle. Co ciekawe posiadaczka tytułu “królowej” nie wygrywała tradycyjnej nagrody, ale koronę. Jedną ze zdobywczyń była znana z późniejszych występów w WWE AJ Lee. Nie jest to jedyny eksperyment tego terytorium z niestandardową fizyczną formą osiągnięcia tytułu mistrzowskiego. Tym razem dla panów w 2011 stworzono tam FCW Jack Brisco 15 Championship. Był on broniony wyłącznie w 15-minutowych walkach Iron Man. Znowu jednak nie miał tradycyjnej formy uhonorowania zawodnika, ale zwycięzca otrzymywał medal.  Aktywny był tylko przez rok, do 2012 roku i wygrało go tylko czterech zawodników, więc może się wydawać mało znaczący. Warto jednak wspomnieć, że jego pierwszym posiadaczem była absolutna gwiazda WWE czyli Seth Rollins.

Raquel Diaz jako Queen of FCW (autor zdjęcia: Paul Billets)

Niedawno po sugestiach na Raw podniosły się znowu plotki o wprowadzeniu przez amerykańską federację pasa Tag Team Championship dla kobiet. Jeśli przyjrzymy się jednak historii WWE, albo lepiej w swojej wcześniejszej wersji WWF, taki pas już istniał. Od 1983 do 1989 kobiece drużyny mogły zdobyć WWF Women’s Tag Team Championship. W tym dosyć krótkim w porównaniu z historią niektórych męskich tytułów udało się to tylko trzem duetom. Najdłuższym panowaniem mogą pochwalić się The Glamour Girls z 906 dniami. Ciekawe czy Vince zdecyduje się na powrót tej nagrody i zobaczymy rywalizację tag teamów kobiet już o fizyczny pas.

Exit mobile version