Wyglądało na to, że rok 2025 wreszcie przyniesie zasłużone uznanie dla „Ugandyjskiego Giganta” Kamali. Niestety, według nowego raportu z 4 kwietnia od WrestleVotes, jego wproadzenie do Galerii Sław musi jeszcze poczekać.
„Wygląda na to, że Kamala ostatecznie nie będzie częścią tegorocznego Hall of Fame. Z tego co słyszałem, rozmowy między WWE a rodziną Jamesa Harrisa pozostają pozytywne i Ugandyjski Gigant zostanie uhonorowany w przyszłości.”
To duży zwrot w porównaniu do wcześniejszych doniesień. Kamala miał dołączyć do takich nazwisk jak Triple H czy Lex Luger. Fani byli gotowi, by wspólnie celebrować jego dziedzictwo. Mierzący 201 cm wzrostu i ważący ponad 170 kg, Kamala był prawdziwym postrachem ringu. Od Hulka Hogana po Undertakera – mierzył się z największymi.
Choć nigdy nie zdobył tytułu mistrzowskiego w WWE, jego dziedzictwo to coś więcej niż pasy. To groźna postawa, malunki na ciele, milczący charakter i aura tajemnicy, która zostawała w głowie każdego, kto oglądał go na żywo lub w telewizji. Poza ringiem Harris zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym amputacją obu nóg w wyniku cukrzycy, aż do swojej śmierci w 2020 roku w wieku 70 lat.
Dla fanów to rozczarowanie, ale nadzieja nie zgasła. Teraz to nie „czy”, ale „kiedy”.
A jak Ty uważasz czy WWE powinno było już teraz uhonorować Kamalę? Które inne legendy jeszcze czekają na swoje miejsce w Hall of Fame?