Jak było na NXT? 25.03.2020 – Omówienie

0

Pandemia koronawirusa coraz bardziej dotyka wrestlingowy świat. Jeszcze 2 tygodnie temu mieliśmy epizod NXT z udziałem publiczności i był to ostatni odcinek żółtej tygodniówki, w którym na trybunach widzieliśmy zebranych fanów. Teraz mamy już tylko gale bez publiki, co jest zwyczajnie smutnym zjawiskiem, bo show wrestlingowe tworzą też fani. Nastały trudne czasy, zaś ten nieszczęsny wirus dotyka cały świat. Można się jedynie zastanawiać, co czeka pro wrestling w najbliższym czasie, bo nie jest wykluczone, że taki obraz będziemy oglądać jeszcze przez długi okres. Pamiętajcie o myciu rąk, higienie i zachowaniu ostrożności. Ostatnio już to pisałem, ale warto znowu o tym przypominać. Dobra, więc teraz kilka słów o NXT, które skupiło się w tym tygodniu na promocji feudu Ciampa – Gargano, Ladder Matchu pań i wprowadzeniu do rosteru nieznanego nam tag teamu. Mieliśmy też stardown Lee, Priesta i Dijakovica, którzy za tydzień powalczą o tytuł North American. Przechodzimy więc do konkretów i zapraszam was do fajnego, konkretnego i subiektywnego tekstu. Miłej lektury!

Breeze zatrzymuje Austina

Austin Theory swoje wejście do NXT miał mocne. Kilka bardzo dobrych walk za nim, a nawet brawl i pojedynek z Ciampą. W ostatnim czasie pokazał się z dobrej strony, więc nic dziwnego, że coraz częściej go widujemy w telewizji. Tym razem zmierzył się z Tylerem Breezem, czyli jednym z NXT „Orginals”. Dla młodego wrestlera to dosyć spore wyróżnienie i szansa na pokazanie się. Zwycięstwo Breeze’a lekko mnie zaskoczyło, bo jednak ostatnia promocja Austina mogła wskazywać na jego wygraną. Panowie dali nam ciekawe starcie, w którym Theory miał okazje się wykazać, zaś Tyler zgarnął w sumie ostatni spot, kiedy to zaaplikował „Beauty Shot” i odliczył rywala.

Ladder Match

W ostatnim czasie oglądać możemy walki kwalifikacyjne, które wyłonią zawodniczki biorące udział w Ladder Matchu o kontrakt, na walkę o tytuł mistrzowski kobiet NXT. W tym tygodniu zakwalifikowały się powracająca do ringu Io Shirai i Candice LeRae. Na następny tydzień zapowiedziano już Battle Royal, które ma wyłonić ostatnią uczestniczkę Ladder Matchu. Co do samej walki, to moje przewidywania są takie, że wygra ktoś z dwójki Nox\Kai. Moim zdaniem Dakota wygra przyszłotygodniowy Royal i zamelduje się w starciu z drabinami. Następnie obie panie rozstrzygną miedzy sobą, kto ściągnie zawieszoną nad ringiem walizkę.

Keith Lee pod odstrzałem

Jakichś czas temu pisałem o tym, że ktoś z dwójki Priest\Dijakovic zmierzy się z Keithem o mistrzostwo NA. Wspominałem też o Grimesie, który miał swoją szanse na zdobycie pasa, lecz został pokonany przez Lee. Sytuacja wokół tytułu zrobiła się na tyle ciekawa, iż sugerowałem nawet „Fatal 4 Way”, ale jak widać do takowego nie dojdzie. Dostaliśmy segment, w którym Lee i Dijakovic wymienili kilka zdań, zaś po chwili pojawił się również Damien Priest. Panowie chwilkę pogadali, aby następnie przejść do brawlu, który zakończył się tryumfem Dominika. W następnym tygodniu ujrzymy więc „Triple Threat”, w którym spodziewam się jakiegoś zaskoczenia. Dijak miał już mnóstwo szans, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby to on został nowym czempionem.

Debiut nieznanego tag teamu

W walce wieczoru spotkali się Matt Riddle i Roderick Strong. Panowie stoczyli dosyć ciekawą walką, która ostatecznie zakończyła się wygraną mistrza tag teamu. Jednak po zakończeniu starcia doszło do zdarzenia, którego raczej nikt się nie spodziewał. Riddle został zaatakowany przez nieznanych dotąd zawodników. Jak później się okazało są to  Saurav Gurjar i Rinku Singh, którzy mieli już okazje walczyć na live eventach NXT. Sądzę, że zdecydowano się na taki ruch, bo Pete Dunne jest obecnie w UK i postawili na szybki debiut wrestlerów z Indii, którzy pojawili się u boku Malcolma Blivensa. Jak wiemy 2 tygodnie temu rozpoczęto feud na lini Broserweights -Grizzled Young Veterans, ale panowie z wysp utknęli na wyspach, więc ich występy są niemożliwe w obecnej sytuacji.

One More Time

Przykre, że rywalizacja tej dwójki zakończy się w takich okolicznościach. Kiedyś już pisałem, że ten feud dawno temu powinien mieć swój koniec, ale przez kontuzję Ciampy zostało to uniemożliwione. W tym roku powrócono do tego storyline’u, który swój wielki finał miał mieć na TakeOver: Tampa. Ze względu na koronawirusa gala została odwołana, zaś panowie stoczą walkę w miejscu, które wyznaczy im Triple H. Jestem ciekaw, gdzie zawalczą, bo kilka interesujących możliwości pojawia się w mojej głowie. Podczas minionej tygodniówki, panowie spojrzeli sobie prosto w oczy i zaiskrzyło, choć do rękoczynów tym razem nie doszło. Za 2 tygodnie będziemy świadkami finalnej walki obu panów, która na dobre zakończy ich długofalową historię.