Happy Corbin o wydarzeniu z WrestleManii 38: ‘To złamało moje serce’

0

Niespodziewanie podczas WrestleManii 38, Happy Corbin rywalizował z Drew McIntyre’m, który zainkasował End of Days.

Jak się okazało były zwycięzca Andre the Giant po raz pierwszy musiał przełknąć gorycz porażki nie tylko za sprawą przegranej walki, ale również po przez nie przypięcie rywala po End of Days po raz pierwszy od 2014 roku.

Drew McIntyre jest pierwszą osobą, która nie została przypięta po wykonaniu End of Days przez Happy Corbina. Doświadczony wrestler wystąpił w “Out of Character Podcast with Ryan Satin”, gdzie omówił swój najsmutniejszy moment w historii.

To nie był mój cel, powiedzmy sobie o tym. Chciałbym zachować to, co było najlepsze dla mnie. Wydaje mi się, że Drew skorzystał na tym jeszcze bardziej niż ja i wie dokąd zmierza. Oczywiście chciałbym zachować swój moment bodajże do walki z Romanem Reignsem, albo do dnia, kiedy stanę przed szansą na zdobycie world heavyweight title…..na pewno zadziałałoby to na mnie o wiele lepiej.

Sposób, w jaki do tego doszło z pewnością nie jest taki, jakbym go sobie wymarzył. Myślę, że to była wyjątkowa dla niego chwila i mam nadzieję, że ją docenia, gdyż wie jak wiele dla mnie ono/ona znaczyła. To co zrobił wywołało niesamowitą reakcję ze strony fanów zgromadzonych na arenie. Mam nadzieję, że będzie jedyną osobą w historii WWE, której udało się odkopać po End of Days. To było trudne do wykonania, ponieważ nie mam na swoim koncie wielu tytułów mistrzowskich. W dzisiejszych czasach posiadanie akcji kończącej, która kończy wszystkie pojedynki jest czymś wyjątkowym.