Site icon MyWrestling

Felieton: Dlaczego AEW zwraca uwagę fanów?

Na długo przed powstaniem All Elite Wrestling, rozmyślałem dlaczego byłe gwiazdy WWE nie zechcą połączyć sił i we współpracy z innymi utworzyć własnej, dużej federacji. Czasem nawet fantazjowałem, tworzyłem fikcyjne rostery, myślałem kto mógłby taką federację zasilić i tym podobne. Przyszedł rok 2019, a wraz z nim przyszło All Elite Wrestling, czyli to o czym myślałem już od jakiegoś czasu. Wreszcie ktoś wpadł na to, aby stworzyć własną dużą federację, a jednym z wiceprezesów jest była gwiazda WWE – Cody Rhodes. Ponadto w rosterze czołowymi gwiazdami są pozostałe byłe gwiazdy WWE – Chris Jericho i Jon Moxley. Gdyby tego było mało, w Meksyku własną federację postanowiła utworzyć kolejna była gwiazda federacji Vince’a McMahona, Alberto Del Rio. I tak o to w rosterze Nacion Lucha Libre oprócz niego znaleźli się m.in. MVP oraz Carlito. Skupmy się jednak na AEW, bowiem to ta federacja lepiej rokuje i już teraz stanowi ona ciekawą alternatywę dla WWE.

Jak sam tytuł wskazuje, postaram się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego AEW zwraca uwagę fanów. Skupię się na kilku punktach i będę je pokrótce omawiał. Zaczynajmy.

Prawdę mówiąc, bogaty w tym przypadku i tak brzmi skromnie. Właścicielem AEW jest bowiem Tony Khan i choć nie znany jest jego majątek, wiemy, że jego ojcem jest Shahid Khan, człowiek bogatszy od Vince’a McMahona. Starszy z Khanów posiada bowiem majątek wynoszący 6,5 miliarda dolarów (dla porównania Vince ma 2,8 miliarda) i jak donosi wiele źródeł, w znaczący sposób pomaga AEW finansowo. Gdyby ktoś się obawiał, że wrestling państwu Khan wkrótce może się znudzić, uspokajam. O ile Shahid Khan faktycznie nie jest wielkim fanem wrestlingu, tak jego syn Tony, wrestlingiem interesuje się od najmłodszych lat. Nie spodziewałbym się zatem, żeby tak łatwo zrezygnował z tego co uwielbia. Fakt, że AEW ma tak ogromne zaplecze finansowe powoduje, że fani podchodzą do nich na poważnie i są ciekawi jak wpłynie to na rozwój ogólnoświatowej sceny wrestlingu.

Każdy kto twierdzi inaczej powinien dwa razy się zastanowić. W rosterze AEW znajdują się takie osoby jak Cody i Dustin Rhodes, Chris Jericho, The Young Bucks, Kenny Omega, Jon Moxley, Awesome Kong, Lucha Bros, czy PAC, który w AEW dopiero zadebiutuje. To chyba wystarczająco imponująca lista, prawda? Jakby ktoś miał wątpliwości, to należy wspomnieć, że po Young Bucks i Omegę ubiegało się WWE oferując im świetne kontrakty. Moxley trzy lata temu był WWE Championem, a Y2J to weteran – człowiek, którego każdy fan wrestlingu powinien znać. Ponadto w rosterze są osoby mniej znane, ale dzięki AEW już stały się rozpoznawalne i w przyszłości będą dużymi gwiazdami w tym biznesie. Do tego grona zaliczają się m.in. MJF, Darby Allin, Bea Priestley oraz Joey Janela.

Po 18 latach wrestling powraca na TNT. To właśnie w tej legendarnej stacji emitowane były gale WCW Monday Nitro, które w latach 1995-2001 rywalizowało z WWF Raw is War, a słynne Monday Night Wars odegrało kluczową rolę w historii wrestlingu. Był to bardzo ekscytujący czas dla fanów i nic nie stoi na przeszkodzie, aby tym razem było podobnie. Tym bardziej, że tygodniówka AEW na TNT emitowana będzie w środy, podobnie jak NXT na USA Network. Skupiając się jednak na programie All Elite Wrestling, będzie on transmitowany na żywo w formacie 2-godzinnym. Stacja TNT dociera do blisko 90 milionów osób w Stanach Zjednoczonych. Czy można wobec tego przejść obojętnie? Pewnie tak, ale nie ulega wątpliwości, że wielu fanów jest podekscytowanych takim przebiegiem spraw. Warto też podkreślić, że obecnie nikt poza WWE nie organizuje swoich tygodniówek na żywo. W październiku ta sytuacja się zmieni.

Słowo „sold-out” w przypadku AEW jest już jak chleb powszedni. Ich pierwsze PPV w maju – Double or Nothing wyprzedało się w 4 minuty (nie licząc przedsprzedaży, wtedy łącznie byłoby to około 30 minut). Popyt na bilety pozwalające uczestniczyć w wydarzeniach AEW jest ogromny. Potwierdziło się to także w przypadku gali All Out, która odbędzie się już 31 sierpnia oraz pierwszych tygodniówek AEW. Na trzy pierwsze show nie ma już biletów, te wyprzedały się bowiem w kilka godzin. A, co ważniejsze nie będą to przecież gale na 1,000 osób. O tym jednak w następnym punkcie…

Gala Double or Nothing odbyła się w MGM Grand Garden Arenie, na trybunach zasiadło około 12,000 widzów. Kolejna, Fyter Fest została zorganizowana w Ocean Center, a trzecia w… amfiteatrze. Na obu z nich pojawiło się około 5,000 fanów, jednak nie były to wydarzenia PPV. Te bowiem zaplanowane jest na 31 sierpnia pod postacią All Out. W Sears Centre Arena ma zjawić się ponad 11,000 widzów. Również na tygodniówki przyszykowano areny o pojemności w granicach 7,000-20,000. Na pewno budzi to respect. Tym bardziej, że na galach Ring of Honor i Impact Wrestling frekwencja jest niestety bardzo niska i w Stanach jedynie WWE mogło pokusić się o większe obiekty.

W przeciwieństwie do WWE, gale AEW są i będą organizowane w systemie TV-14. Oznacza to, że show może zawierać krew, brutalniejsze momenty, mocniejszy język oraz ogólnie pisząc, jest kierowane do publiki od lat 14. Jest to idealna opcja dla fanów WWE, którzy są zmęczeni produktem PG i wolą przejść na program, który nie będzie kojarzony jako program dla dzieci.

Co oznacza te stwierdzenie? A, no to, że ludzie z AEW potrafią tak nakręcić fanów, że Ci są bardzo podekscytowani ich federacją oraz tym co przyniesie przyszłość. Wystarczy, że Cody podczas konferencji powie, że AEW jest rewolucją i już każdy będzie „nahajpowany”. Tak samo podkręcał atmosferę na chwilę przed startem PPV Double or Nothing, oraz tuż po zakończeniu Fight for the Fallen. Pamiętacie wejście Cody’ego do walki z Dustinem? Wtedy kiedy zniszczył „tron Triple H’a”? To również jest pewien element budowania hype’u. Tak samo jak wszystkie filmy na YouTube (https://www.youtube.com/watch?v=nm2jNiSeeIA), otwarcia gal (https://www.youtube.com/watch?v=4EJAH2D4ThQ), zapowiedź tygodniówki na TNT (https://www.youtube.com/watch?v=5yxC-CTmoc4&t)… Wszystkie te materiały budują napięcie, przez co fani jeszcze bardziej się ekscytują. Co ważniejsze – budowany hype ma przełożenie na rzeczywistość.

AEW nie boi się wyjść do mediów, chociaż z drugiej strony, nie wyobrażam sobie gdyby było inaczej. To startująca federacja i jeśli chcą, aby było o nich głośno, muszą utrzymywać świetne relacje z mediami. Póki co, robią to naprawdę dobrze i w Internecie możemy zobaczyć wiele wywiadów z zawodnikami i działaczami AEW. Także prezes Tony Khan chętnie przyjmuje zaproszenia i rozmawia o swojej federacji. Na szczególne wyróżnienie zasługują natomiast wywiady tuż po gali. Odbywa się to w specjalnym, przeznaczonym ku temu miejscu, a osobami zadającymi pytania są dziennikarze z przeróżnych stron o wrestlingu i nie tylko. Ciekawostką jest fakt, że jednym z takich osób był niedawno Mark Henry, który pracuje dla SiriusXM Busted Open.

Pewnie na siłę mógłbym przytoczyć jeszcze inne argumenty, dlaczego AEW przyciąga uwagę fanów, niemniej wydaje mi się, że wymieniłem najważniejsze aspekty i sam muszę przyznać, że dzięki nim (oraz bardzo dobrym eventom), zostałem fanem All Elite Wrestling. Uważam, że każdy z nich robi świetną robotę i robi produkt z myślą o fanach. Niedawno przeczytałem post Tony’ego Khana na Instagramie w którym dziękował wszystkim i opisywał swoje odczucia związane z AEW. Wierzę w niego i widzę w nim mądrego prezesa. Już teraz sprawia bardzo pozytywne wrażenie, tak samo jak i cała federacja.

Dajcie znać w komentarzach, na co Wy głównie zwróciliście uwagę w przypadku All Elite Wrestling i co Wam się podoba w tej federacji najbardziej!

 

Exit mobile version