Dominik Mysterio opowiedział o swojej relacji z żoną

0
Dominik Mysterio

Dominik Mysterio jest jednym z najbardziej znienawidzonych zawodników WWE, ale w prawdziwym życiu to oddany rodzinie człowiek, który nie boi się pokazać światu, jak wiele znaczy dla niego jego żona, Marie Juliette.

W trakcie występu w programie What’s Your Story? With Steph McMahon, mistrz interkontynentalny opowiedział o swoim prawdziwym związku, dzieląc się osobistymi historiami m.in. o tym, jak poznał się ze swoją partnerką, jak wspiera go w jego karierze zapaśniczej i jak bardzo pomaga mu stąpać twardo po ziemi.

Mieliśmy po 14 lat i… nie chcę tego mówić… właściwie nie myślę, ja wiem, że ona mnie nie lubiła. Była bardzo zamknięta w sobie i nie lubiła zarozumiałych facetów, więc specjalnie zapisałem się na lekcje hiszpańskiego, dobrze wiedząc, że ona tam będzie, bo inaczej w ogóle by ze mną nie rozmawiała.

Ale na tym się nie skończyło.

Hiszpański to mój pierwszy język, więc kiedy nauczycielka zapytała, kto potrafi policzyć do 10, ja policzyłem do 50. Więc tak, uznała mnie od razu za zadufanego w sobie.

Jednak Mysterio był zdeterminowany.

Zdobyłem jej numer od jednej z jej koleżanek. Nie miała o niczym pojęcia. W ten sposób powoli zaczęliśmy rozmawiać. Poprosiłem ją, żeby została moją dziewczyną, a ona powiedziała „nie”. Poprosiłem drugi raz — znowu „nie”. Trzeci raz — nadal „nie”. Ale za czwartym razem się udało. Mieliśmy wtedy wciąż po 14 lat, gdy w końcu się zgodziła. Byłem po prostu uparty. Wiedziałem, czego chcę.

Teraz, ponad dekadę później, Dominik mógł powiedzieć, że Marie towarzyszyła mu we wszystkich zakrętach jego kariery zapaśniczej, od treningów w Calgary z Lance’em Stormem, przez przeprowadzkę na potrzeby rozwoju w WWE, po radzenie sobie z telewizyjnymi wątkami pełnymi pocałunków i chaosu.

Przez cały ten czas była niesamowicie wspierająca. Miałem szczęście trenować w różnych miejscach. Mieszkałem w Calgary i trenowałem z Lance’em Stormem, potem przeprowadziłem się do Tampy, by trenować z Jayem Lethalem, a potem wróciłem do domu. Nawet gdy podpisałem kontrakt z WWE i przez półtora roku mieszkałem w Orlando, ona wspierała mnie we wszystkim.

Nawet gdy Dominik miał chwile zwątpienia, Marie nie pozwoliła mu się poddać. Popychała go do działania wtedy, gdy najbardziej tego potrzebował.

Gdy Stephanie zapytała, jak to wsparcie wygląda dziś, Dominik nie zawahał się ani chwili:

Tak, przez cały ten czas jest moją opoką. Bez niej byłbym zagubiony. Nawet kiedy się pobieraliśmy, nie zrobiłem absolutnie nic w sprawie organizacji. Ona po prostu powiedziała mi, którego dnia i o której mam być i dokładnie to zrobiłem.


 Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
 Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl

32476683_1573674862730430_1306843241185804288_n
Więcej postów

Jeden z redaktorów portalu MyWrestling. Fan wrestlingu od 2013 roku. Najbardziej upodobał sobie WWE, o którym pisze najczęściej. Śledzi również poczynania polskiej sceny. Prywatnie oprócz wrestlingu interesuje się piłką nożną oraz dartem.