Co przyniesie przyszłość Bloodline?

O dość nieoczekiwanej zmianie personalnej w Bloodline pisaliśmy na naszych łamach tydzień temu. Wszystko wskazuje na to, że takich niespodzianek czeka nas więcej. Dlatego dzisiaj pora przyjrzeć się postaciom, które możemy zobaczyć w przyszłości w WWE. Ale zanim do nich przejdziemy, zacznijmy od Wodza Plemienia.
Roman Reigns aktualnie jest na planie filmu Good Fortune (m.in. z Keanu Reevesem). Jak widać na poniższym zdjęciu, Tribal Chief ma nową rodzinę i pas mistrzowski 😉
Nie wiadomo ile czasu będzie nieobecny w ringu, jednak niezależnie od tego będzie miał swój kreatywny wkład w to, jak w najbliższych miesiącach będzie przebiegać historia Bloodline. Wiele osób spodziewa się, że po powrocie będzie facem i wraz z braćmi Uso stawi czoła heelom z Bloodline pod przywództwem The Rocka. O tym przekonamy się zapewne za kilkanaście tygodni. Przez chwilę Roman był reklamowany na Smackdown 2.08, ale informacja ta szybko zniknęła ze strony WWE.
Jacob Fatu
To w zasadzie największy pewniak jeśli chodzi o rozszerzenie Bloodline, bo według nieoficjalnych doniesień podpisał kontrakt z WWE w okolicach Wrestlemanii. Zapewne czekamy na odpowiedni moment by zadebiutował. To kawał chłopa, ale jak na swoje warunki fizyczne świetnie porusza się w ringu – zobaczcie sami. Jest synem Sama Fatu, który występował w WWF w latach 80. W rankingu Pro Wrestling Illustrated za 2020 rok zajął 20. miejsce. Do jego osiągnięć możemy zaliczyć m.in. mistrzostwo MLW. Aha, Jacob ma siódemkę potomków – jest więc szansa że nasze dzieci będą oglądać w ringu jego dzieci 😉
Zilla Fatu
To drugie nazwisko, które pojawia się najczęściej w kontekście rozszerzenia historii Bloodline. Młody i gniewny syn Umagi, znanego z występów w WWE w latach 2000. Jego debiut miał miejsce raptem w lipcu 2023 roku – pytanie więc, czy jest gotowy na start w głównym rosterze, czy raczej powinien zacząć od NXT. Na razie występuje głównie w GCW, z wyżej wspomnianym Jacobem w teamie. Zatem obaj panowie mają już zgranie, które przyda im się przy ewentualnych przenosinach do WWE.
Lance Anoa’i
Syn Samu, występującego w WWF a latach 80. i 90. Ma 32 lata i sięgające roku 2010 doświadczenie w ringu. Co ciekawe, pojawił się trzykrotnie na próbę w WWE (w 2015, 2017, 2019) – w tym ostatnim wypadku przed łomotem z rąk Drew McIntyre i Shane’a McMahona uratował go.. Roman Reigns. Mamy tu więc gotową historię do wykorzystania. Ostatnio walczył głównie w NOAH, a także mniejszych niezależnych federacjach.
Tanga Loa
Skoro w Bloodline pojawił się Tama Tonga, musimy wziąć pod uwagę także jego dwóch braci, czyli synów Haku/Menga. Tanga Loa również pojawił się w WWE w latach 2012-2014 (house shows i NXT), ale najbardziej znany jest z występów w NJPW jako połowa duetu Guerillas of Destiny z Tama Tongą właśnie. Obaj panowie byli też członkami Bullet Clubu i wielokrotnymi mistrzami IWGP Tag Team oraz NEVER Openweight Six Man. Dlatego i w tym przypadku skompletowanie zgranego już tag teamu byłoby logicznym posunięciem ze strony WWE.
Hikuleo
Ostatni na liście jest trzeci z braci tongańskiego pochodzenia, czyli Hikuleo. Od 2016 występuje w NJPW i ma podobne CV – członkostwo w Bullet Club oraz mistrzostwa IWGP Tag Team i NJPW Strong Openweight (oba z El Phantasmo). Zdarzyło mu się kilka razy pojawić w AEW i TNA, ale ten powerhouse pozostaje wierny japońskiej promocji. Jego obecny kontrakt kończy się w czerwcu tego roku i jest to przesłanka by rozważyć go jako przyszłego członka Bloodline.
Na tym kończymy przegląd potencjalnych wzmocnień w przyszłości. Najbliższe miesiące pokażą, czy te scenariusze się zrealizują i czy na przykład podczas listopadowego Survivor Series czeka nas bratobójcza wojna w ramach Bloodline. Wierzę w to, że umiejętne poprowadzenie tej historii przez włodarzy federacji spowoduje, że Bloodline zyska status frakcji równie długowiecznej i kultowej co nWo albo Bullet Club. Póki co, drugi tydzień z rzędu zaznacza swoją dominację w świecie SmackDown.
Dla chcących dalej analizować koligacje rodzinne, zamieszczamy drzewo genealogiczne zaprezentowane podczas Wrestlemania Kickoff w Las Vegas w lutym tego roku. Chcecie poznać rys historyczny samoańskiej dynastii? Dajcie znać w komentarzach.
Przygodę z wrestlingiem zaczął w drugiej połowie lat 90., chłonąc WCW, WWF i ECW. Potem na 20 lat ta rozrywka zniknęła z jego radaru, ale czym skorupka za młodu nasiąknie... Dzisiaj skupia się na WWE, AEW i NJPW, sporadycznie zerkając na to co dzieje się na scenie niezależnej.