Przed nami największe wydarzenie roku w WWE. Coroczne święto, które za każdym razem wywołuje kolosalne emocje i przyciąga uwagę całego wrestlingowego świata. W tym roku federacja po raz pierwszy w historii będzie transmitować „Najwspanialszą Scenę Ze Wszystkich” na platformie Netflix. Tak jak nas już przyzwyczajono, WrestleMania ponownie zostanie podzielona na dwa dni i odbędzie się 19/20 kwietnia w Las Vegas.
Noc 1
WWE Women’s Championship Match
Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair
Miałem problem z tym, że Charlotte Flair wygrała kobiecy Royal Rumble Match i znowu dostała title shota, bo to już przejedzony temat. Nie umniejszam dokonaniom i umiejętnościom „Królowej”, ale nie grzeje mnie wizja kolejnego mistrzowskiego runu z jej udziałem. Tiffany Stratton jest na fali wznoszącej, zwłaszcza po epizodzie SmackDown, gdzie zjadła Flairównę w segmencie, w którym podpisywały kontrakt. Padły ostre teksty, była mowa o rozwodach Charlotte, jak i Kaiserze w jej DM-ach. W dziwną stronę poszedł ten feud, ale udało się go rozkręcić i choć trochę wzbudzić zainteresowanie. Chciałbym, żeby Tiffy zachowała mistrzostwo, ale wszystko wskazuje na to, że jej szanse są nikłe i to Flair wyjdzie z WM z pasem na biodrach.
WWE World Heavyweight Championship Match
GUNTHER (c) vs. Jey Uso
Moja reakcja na wygraną Jey’a Uso w Royal Rumble Matchu była krytyczna. Nie podobało mi się, że wyeliminował Johna Cenę w tak prosty sposób, i również wizja tego, że będzie kontynuował rywalizację z GUNTHEREM. Uważałem, że Uso to nie ten kaliber na walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej na WMce. Co sądzę obecnie? A niech ma tę walkę. Stał się bardzo popularny, fani go kupują, merch się sprzedaje, więc nic zaskakującego, że Triple H tak go pushuje. Wielka szkoda, że panowanie GUNTHERA zapewne skończy się już w tę sobotę, bo w trakcie wznowionego feudu z Yeetmanem, zobaczyliśmy taką wersję „Ringowego Generała”, którą powinniśmy oglądać regularnie. Brutalny i bezwzględny, jak w segmencie, w którym zniszczył Jimmy’ego i zmusił jego brata do obserwowania, jak ten kona. Z jednej strony GUNTHER musi wygrać, aby zachować wiarygodność, z drugiej mamy Uso, dla którego to kolejna szansa, której po prostu nie może zmarnować. Nie wiem jak to rozwiążą, ale chyba większy procent szans na zwycięstwo ma Jey.
Singles Match
Jade Cargill vs. Naomi
Jednak feud kobiet w WWE może być interesujący i nie musi mieć w tle tytułu mistrzowskiego. W końcu dostaniemy mecz singlowy z udziałem kobiet, w którym stawką nie będzie pas. Gdy Jade Cargill została bestialsko zaatakowana na parkingu i wyeliminowana na jakiś czas z telewizji, wszyscy tworzyli scenariusze tego, kto ją tak urządził. Podejrzanych osób było kilka, ale to Bianca Belair i Naomi rzucały się najbardziej w oczy. Kiedy Jade wróciła i ujawniono, że to Naomi stała za tym atakiem, nagle ujrzeliśmy jej odświeżoną wersję, która zmieniła charakter na heelowy i wycofała się ze wspierania Bianci oraz jej tag team partnerki. Ciekawie oglądało się Naomi w trakcie tej rywalizacji. Wykonała kawał dobrej roboty na mikrofonie. Jestem zdania, że na WrestleManii to właśnie ona powinna zwyciężyć, ale spodziewam się, iż Jade Cargill zrewanżuje się na byłej kompance za wszystkie nieprzyjemności, które spotkały ją z jej strony.
WWE World Tag Team Championship Match
The War Raiders (Erik & Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston & Xavier Woods)
Chyba nikogo nie interesuje ten mecz, który nie miał żadnej sensownej i interesującej podbudowy. Heel turn The New Day nie wypalił i tak naprawdę nie wiadomo, jakie są ich motywacje i cele. Odwrócenie się od Big E’ego mogło zwiastować, że będzie między nimi coś na rzeczy i na WMce zobaczymy wielki powrót E na ring, ale jak widzimy nie jest jeszcze gotowy. Dlatego Kofi i Xavier skierowali uwagę w kierunku War Raiders i tytułów World Tag Team. Pojedynek bez historii dostał się do karty najważniejszej gali roku, a potencjalny wieloosobowy mecz o pasy drużynowe ze SmackDown nie. Szkoda, bo tamta konfrontacja byłaby zdecydowanie ciekawsza. New Day pewnie wygrają, bo to ostatnia szansa, żeby utrzymać przy życiu ich heelowe oblicze.
WWE United States Championship Match
LA Knight (c) vs. Jacob Fatu
Mocno liczyłem, że na WrestleManii obejrzymy jakąś walkę kilkuosobową o tytuł Stanów Zjednoczonych. Nie jara mnie starcie LA Knight vs. Jacob Fatu, bo to kontynuacja storyline’u, w którym LA bije się z nowym Bloodline. Pojedynek najprawdopodobniej będzie stał na solidnym poziomie, ale w żadnym stopniu nie powoduje we mnie ekscytacji. Wolałbym, aby Knight bronił złota na przykład w Ladder Matchu, w którym mogliby zawalczyć tacy zawodnicy jak: Carmelo Hayes, Andrade, Solo Sikoa, Shinsuke Nakamura i Braun Strowman. W tym przypadku nie widzę innej opcji niż triumf Jacoba Fatu, który po WMce mógłby rozpocząć rywalizację z Solo.
Singles Match
Rey Mysterio vs. El Grande Americano
Chad Gable, który miał świetny 2023 i 2024, gonił za tytułem Interkontynentalnym, robił bangery z GUNTHEREM, rywalizował z Samim, kończy w mało znaczącym pojedynku z Reyem Mysterio i to w gimmicku luchadora. Oczywiście, walka z legendą na WrestleManii to zaszczyt, ale dlaczego akurat wpadli na pomysł, żeby robić z niego zamaskowanego gościa? Gable świetnie sprawdzał się w roli cwaniakowatego heela, lidera American Made i pod taką postacią powinien wchodzić na WrestleManię. Mam nadzieję, że WWE pomyśli nad tym, by w walce z Mysterio pojawił się już jako Chad Gable i zaliczył zwycięstwo.
Triple Threat Match
Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins
Main event z prawdziwego zdarzenia. Trzy topowe nazwiska, na tym samym ringu. Historia pisała się sama, bo cała trójka miała ze sobą na pieńku. CM Punk i Seth Rollins toczyli własną rywalizację, która przybierała różne formy. Stoczyli dwie zacięte walki, które miały różnorodne zakończenia. Na Royal Rumble niespodziewanie Seth zaatakował Romana i włączył go do historii budowanej z Punkiem. Do pewnego momentu była to osobista rywalizacja Punka i Rollinsa, ale po ich starciu na RAW w Steel Cage Matchu, „Tribal Chief” postanowił wytoczyć działa przeciwko „Najlepszemu Na Świecie”. W tle mamy jeszcze osobę Paula Heymana, który ewidentnie wydaje się nieco oszołomiony zaistniałą sytuacją i faktem, że jego ludzie tak zaciekle rywalizują. Roman z niechęcią patrzy na relację Wisemana z Punkiem. Na ostatnim odcinku czerwonej tygodniówki – Seth Rollins po raz kolejny użył krzesła przeciwko Reignsowi i zrobił to samo, co w 2014 roku. Dołożył jeszcze CM Punkowi i wysłał jasny sygnał, że jest gotowy na Manię. Ciężko przewidzieć, który z nich opuści WMkę jako zwycięzca, ale czuję, że wydarzy się coś szokującego. Wykluczam kolejny sukces Romana i obstawiam, że Heyman postawi się całkowicie po stronie Punka, albo dokona zdrady i doprowadzi do wygranej Rollinsa.
Noc 2
Women’s World Championship Triple Threat Match
Iyo Sky (c) vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley
Walka z potencjałem na absolutny showstealer. W kwadratowym pierścieniu zobaczymy trzy niezwykle utalentowane wrestlerki, które są w stanie stworzyć spektakularne widowisko. Każda z nich ma takie same szanse na wygraną. Pojedynek z serii tych, w których ciężko wytypować zwyciężczynię. Iyo Sky dosyć zaskakująco pokonała Rheę Ripley na Monday Night RAW i została nową mistrzynią świata kobiet. Przy ringu mieliśmy Biancę, która skonfrontowała się z Rheą i już było pewne, że federacja planuje Triple Threat Match o główne wyróżnienie RAW. Belair i Ripley w przeszłości rywalizowały w NXT, miały swój final spot na Royal Rumble 2021, i teraz znów się ścierają. W tym wszystkim mamy Iyo Sky, która może skorzystać na tym, że jej rywalki bardziej skupiają się na sobie i dekoncentrują się przed starciem mistrzowskim na „Pokazie Nieśmiertelnych”. Dlatego sądzę, że to „Genius of the Sky” opuści WrestleManię z pasem, a Bianca i Rhea zajęte walką między sobą, zaprzepaszczą szansę na przejęcie tytułu.
Singles Match
AJ Styles vs. Logan Paul
Ringowo pojedynek AJ Stylesa i Logana Paula na pewno się obroni i będzie jednym z najlepszych podczas tegorocznej WrestleManii, ale nie zmienia to faktu, że ta konfrontacja jest pozbawiona jakiegokolwiek ładunku emocjonalnego. Logan wyrzucił AJa z Royal Rumble Matchu i to był pretekst do tego, aby stoczyli walkę w Las Vegas. Trochę to wygląda na zestawienie, które powstało, bo WWE nie wymyśliło dla nich nic ciekawszego. Nie mam z tym problemu, ale uważam, że Styles zasługuje na więcej. Jeden z najlepszych wrestlerów na świecie jest już coraz bliżej zakończenia swojej wspaniałej kariery i dostaje mecz z gościem, którego równie dobrze mogłoby nie być w karcie walk i nikt by tego nie zauważył. Sorry, ale Paul działa na mnie odpychająco. „Fenomenalny” musi tutaj zwyciężyć i nie widzę możliwości na inny scenariusz.
WWE Women’s Tag Team Championship Match
Liv Morgan & Raquel Rodriguez (c) vs. Bayley & Lyra Valkyria
Tytuły midcardowe kobiet powstały po to, aby nie były bronione na największej gali roku. Okej, rozumiem, że WWE musiało upchać jakoś do karty pasy tagowe, ale nie rozumiem, dlaczego tak mocno promowane tytuły mistrzowskie nie zostały uwzględnione w karcie WMki. Dużo bardziej ciekawym starciem byłoby Lyra Valkyria versus Bayley, lub na przykład dołączenie do niego Roxanne Perez. Dywizja zespołowa kobiet praktycznie nie istnieje i trzymają ją przy życiu tylko te pasy, więc wcale nie musieli się fatygować i na siłę wsadzać tej walki do karty. Liv Morgan i Raquel Rodriguez nie są długo mistrzyniami, więc chyba to one mają większe szanse na wygraną, choć patrząc na wspólną historię Bayley i Lyry, to ich triumf miałby większy sens.
WWE Intercontinental Championship Fatal-Way Match
Bron Breakker (c) vs. Penta vs. Finn Bálor vs. Dominik Mysterio
I tu muszę postawić plusik przy kreatywnych WWE, bo postawili na świeże zestawienie, które ma szansę zrobić kapitalne show w ringu. Nie jest to też pusty mecz bez historii, bo od dłuższego czasu widzieliśmy napięcie, której budowało się między całą czwórką. Przyszłość Judgment Day stoi pod znakiem zapytania, Breakker chce za wszelką cenę obronić Intercontinental Championship, a Penta zamierza z wielkim przytupem zadebiutować na WrestleManii. Każdy z nich ma podobne szanse na zwycięstwo, ale chyba ciut bardziej szala przechyla się w stronę Penty, który świetnie prezentuje się od czasu przybycia do WWE i widać też, że federacja jest z niego zadowolona. Nieoczywistym wyborem byłby Dominik Mysterio, a wygrana Finna Bálora byłaby miłym zaskoczeniem, ale wyczuwam, że pomiędzy nim i Dom Domem dojdzie do zgrzytów, które doprowadzą do ich porażki. Bron Breakker i Penta powinni rozstrzygnąć to na swoich zasadach.
Sin City Street Fight Match
Drew McIntyre vs. Damian Priest
Rok temu na WrestleManii 40 widzieliśmy jak Drew McIntyre pokonuje Setha Rollinsa i zdobywa WWE World Heavyweight Title. Po zakończeniu walki – CM Punk zaatakował Drew i wystawił go na cash in ze strony Damiana Priesta, który z powodzeniem zainkasował walizkę i został nowym mistrzem. Nie jest to porywająco zapowiadająca się walka, aczkolwiek powinniśmy się spodziewać bardzo solidnej bijatyki, bo będzie to Street Fight Match, a więc będę mieli do dyspozycji cały stadion i miejsca poza ringiem. Spotkają się wrestlerzy, którzy mają za sobą świetny poprzedni rok. Obaj potrzebują zwycięstwa, ale zdecydowanie bardziej powinien je zgarnąć Drew McIntyre, który w ostatnich miesiącach nie miał najlepszej passy, a 2024 kończył jako przegrany w feudzie z CM Punkiem.
Undisputed WWE Championship Match
Cody Rhodes (c) vs. John Cena
Main event drugiego dnia WrestleManii działa na wyobraźnię. Obecna twarz WWE vs. dawna twarz WWE – starcie teraźniejszości z przeszłością. Cody Rhodes jest już mistrzem ponad rok i pewnie wiele osób uważa, że nie jest to interesujący title run, a „American Nightmare” wypalił się w roli babyface’a. Coś w tym jest, ale weźmy pod uwagę, że Cody nie mógł nic więcej zrobić, bo zakończył swoją historię na 40 WMce, a potem nie dawano mu nic ciekawego do roboty. Dopiero historyczne przejście Johna Ceny na złą stronę mocy i atak na Rhodesa sprawiło, że mogliśmy liczyć na to, że Cody’ego czeka teraz poważna rywalizacja. Ale czy tak było? Dostaliśmy segmenty z udziałem tej dwójki i były one naprawdę na wysokim poziomie. Nie mówili byle czego, nie było oklepanych formułek i potrafili wytworzyć hype na ich batalię na WrestleManii. Odnoszę jednak wrażenie, że nie nakarmili mnie wystarczająco dobrze i mam poczucie, że ten feud mógł być zdecydowanie lepszy. Cena sprzedał duszę The Rockowi, którego nie oglądaliśmy od czasu Royal Rumble. Wydaje się więc oczywiste, że WrestleMania może być miejscem jego powrotu i kolejną okazją, aby uprzykrzyć życie Cody’emu Rhodesowi. Wyobrażam sobie sytuację, w której Cody jest bliski zwycięstwa, ale nagle zjawia się Rocky i pomaga liderowi Cenation w zdobyciu 17 tytułu mistrzowskiego w karierze.