Sztuczna inteligencja miała komentować gale WWE na Netflixie w języku polskim i wiele więcej – Ekskluzywny wywiad z Pawłem Borkowskim

0
Paweł Borkowski

Świat wrestlingu w Polsce z roku na rok zdobywa coraz większą rzeszę fanów, a wszystko to dzięki osobom, które z pasją i zaangażowaniem wprowadzają nas w kulisy tej wyjątkowej rozrywki sportowej.

Jedną z takich osób jest Paweł Borkowski – komentator WWE na Netflixie, który swoim głosem towarzyszy nam podczas najważniejszych wydarzeń w świecie wrestlingu.

W ekskluzywnym wywiadzie dla MyWrestling.com.pl, „Boryss” opowiada o kulisach swojej pracy, wyzwaniach związanych z komentowaniem największych gal WWE, współpracy z Piotrem Gilewskim, polskim komentarzu i wiele więcej………

Sekcja ogólna: WWE na Netflixie

Mateusz: Jak zareagowałeś na wiadomość, że WWE pojawi się na Netflixie? Czy uważasz, że to krok w dobrą stronę dla rozwoju wrestlingu w Polsce?

Paweł Borkowski: Ogólnie podchodzę do różnych newsów, szczególnie tych mocnych, istotnych, z dużym zainteresowaniem. Nie powiem euforią, ale na pewno z ciekawością. Są to takie momenty, kiedy czuję, że może coś się zmienić. Tak było właśnie w przypadku, kiedy pakiet kontrolny został przejęty w Eurosporcie przez Time Warner, ale okazało się to kompletnym fiaskiem, kiedy wydawało mi się, że już na dobrą sprawę złapaliśmy Pana Boga za nogi, ponieważ okazało się, że w sytuacji,  kiedy pakiet kontrolny zostaje przejęty przez Amerykanów, mamy szansę na więcej wrestlingu w Eurosporcie. Okazało się coś zupełnie odwrotnego, że jednak został program przejęty przez takich ludzi, którym wrestling dynda i po prostu został zdjęty. Tym samym w roku 2015 pożegnaliśmy się z Eurosportem, a działaliśmy przez 6 lat od 2009 roku, co było sporym dosyć zaskoczeniem, ale jednak tak się stało. W przypadku Netflixa przyjąłem z ciekawością takiego newsa, ale potem zacząłem się zastanawiać co dalej, ponieważ dowiedziałem się od razu, że ten news był połączony z informacją,  że będą ściągane programy WWE ze stacji telewizyjnych, przynajmniej w Stanach, Ameryce Północnej, Południowej.  Jeszcze jakieś były podane miejsca, gdzie też wylatywało ze stacji telewizyjnych.  No i zastanawiałem się jak to będzie na naszym gruncie. W przypadku Extreme, gdzie WWE było od kwietnia 2007 roku, więc szmat czasów. To jest budowanie przez długie, długie lata, można powiedzieć na już prawie 2 dekady bazy fanów, widowni. No i jak się okazało potem do samego końca praktycznie ta wiadomość była trzymana w tajemnicy stacja w niepewności, że jednak WWE znika, mimo faktu, że mówimy o dwóch zupełnie różnych rzeczach, czyli mówimy o platformie streamingowej, jaką jest Netflix oraz kanale telewizyjnym. Teoretycznie jedno z drugim w ogóle nie konkuruje, ale z drugiej strony są pewne rzeczy, o których po prostu nie wiemy, które zostały ustalone gdzieś tam za kulisami, które są prawdopodobnie bardzo istotne.  No i one zaważyły o tym, że jednak WWE zostało zdjęte z Extreme Channel. No i w tej sytuacji można powiedzieć, że jest to spory żal, bo jedyna stacja telewizyjna, która nadawała, straciła prawa do WWE. Natomiast mówimy tutaj też o platformie streamingowej, która jest niezwykle popularna i w tej sytuacji ciężko powiedzieć, czy biorąc pod uwagę olbrzymi zasięg Netflixa, czy nie działa, to ze zdwojoną czy nawet zwielokrotnioną siłą, jeśli chodzi o popularność WWE w Polsce i ogólnie wrestlingu. Dlatego pozostaje nam w tej chwili czekać i zastanawiać się, obserwować, co z tego wszystkiego wyniknie. Zobaczymy.

Może być zdjęciem przedstawiającym telewizor i tekst

Mateusz: Czy możesz zdradzić, jak wyglądały kulisy rozmów między WWE a Netflixem w kontekście wprowadzenia polskiej wersji językowej?

Paweł Borkowski: Absolutnie nie mam najmniejszego pojęcia, co działo się za kulisami. Docierały do mnie szczątkowe informacje. Docierały informacje tak samo na temat pewnego czasu już, że może być polska wersja językowa, że może nie być, że może wejdzie sztuczna inteligencja, że może będą napisy.  Ale okazuje się, że właściwi ludzie byli na właściwym miejscu, ponieważ stwierdzili, że po pierwsze, komentarz musi być tworzony przez, że tak powiem, ludzkie istoty, bo są te emocje, jest to wszystko związane z tym, z czym mieliśmy przez lata do czynienia. No i druga sprawa, że jednak polska wersja jest niezbędna i o tym zadecydowało wyłącznie WWE, ponieważ WWE odpowiada zarówno za produkcję programów, jak i komentarz.  Powiem to w moim przypadku, nie jestem zakontraktowany z Netflixem, tylko zakontraktowany jestem z WWE i to WWE decyduje o tym, co będzie na Netflixie, czego nie będzie i w jakiej formie to będzie. Więc tutaj wracając do pytania, nie mam bladego pojęcia jak wyglądały kulisy, ale wiem, że WWE musiało jakieś warunki stawiać i decydować o tym w jakiej formie i jak będzie wyglądało WWE na Netflixie. Zwróćmy uwagę, że przecież został zamknięty cały WWE Network, można powiedzieć cała usługa i już tego nie ma, wszystko przeskoczyło na Netflixa, więc to jest bardzo, bardzo poważna decyzja dotycząca ogólnie decyzja podjęta przez WWE. 

Mateusz: Polscy fani będą musieli chwilę poczekać na transmisje na żywo w naszym języku. Jakie wyzwania stoją przed zespołem komentatorskim w związku z opóźnieniami?

Paweł Borkowski:  Wnerwienie, wnerwienie, bo jeśli my musimy startować o godzinie 2 w nocy, mamy check-in przed 12, teraz na szczęście trochę wcześniej, to można się jeszcze trochę zdrzemnąć przed rozpoczęciem programu. Jeżeli siedzimy w nocy, to nie po to, żeby się to później pojawiało 48 godzin później, nie oszukujmy się, ale w takiej samej sytuacji jest wiele innych grup komentatorskich, które też nie mają na to najmniejszego wpływu, WWE nie ma na to najmniejszego wpływu, ponieważ okazuje się, że jakieś tam problemy techniczne w Netflixie występują i w tej chwili uniemożliwiają. Plus jest taki, że za chwilę to zostanie wszystko wyprostowane i będziemy na żywo dla Was komentować, ale w tej chwili nagrywamy to na żywo do puszki.  Jeśli robimy coś na żywo, nie ma żadnych powtórek, nie ma możliwości niczego poprawienia, tylko po prostu jedziemy taranem, a tam jest tylko taśma start, taśma stop, więc wyzwania przed nami były w momencie, kiedy się przygotowywaliśmy do tego. Każdy program jest dla nas wyzwaniem, ponieważ musimy komentować, co jest w przypadku komentowania i tłumaczenia i lektorki na żywo najłatwiejszym zadaniem, bo nasze role to jest komentarz, więc z chęcią gdyby była możliwość komentowania tylko, to każdy komentator by tylko komentował.  Natomiast spadają na nas role tłumaczy i lektorów, co było robione na przykład na Extreme Channel, ale ja też jako tłumacz miałem dwa dni, bo zaczynałem we wtorek, mogłem skończyć w środę, a lektor nagrywał to w czwartek, więc miałem dwie doby, żeby przetłumaczyć taki program dokładnie, sprawdzając wszystko, weryfikując, czy mi się podoba składnia, czy mi się nie podoba, czy jakiś fakap nie poszedł przypadkiem tam, bo coś. Natomiast tutaj idziemy na żywo, a jak idziemy na żywo, to idziemy na żywioł, więc jest to naprawdę spore wyzwanie dla nas, takie komentowanie, takie tłumaczenie i lektorka na żywo, ponieważ musimy zrobić na bieżąco w ciągu kilku sekund to, co robiły trzy osoby przy programach WWE, czyli dwóch tłumaczy, a nawet trzech czasami, a już na koniec było trzech i lektor,  który zasiada w loży lektorskiej i czyta sobie powiedzmy przez godzinę, czy półtorej, żeby to wszystko dobrze. Oczywiście w momencie, jeżeli się potknie językowo, to taśma stop, wróć, powtarza jeszcze raz, aż mu wyjdzie. My takiej możliwości , takiego komfortu nie mamy, więc po prostu musimy stawiać na to, że jesteśmy w stu procentach skupieni na tym, co robimy, nie robimy żadnych fakapów, no a jeśli jest sytuacja, gdzie naprawdę zaczynają bełkotać, bo zdarza się, że zaczynają bełkotać albo pojawiają się jakieś problemy techniczne, a zdarzało się podczas prób technicznych naszych i testów przed rozpoczęciem na żywo komentowania różnego rodzaju akcji,  to musimy to zrobić tak, żeby już komfort widza był na nie zachwiany. Nie możemy sobie pozwolić na fakapy, ja to robiłem właśnie we wspomnianym Eurosporcie od dziewiątego do piętnastego roku. Co prawda miałem trochę tekstu, ale tutaj wchodząc do kuchni, jeśli chodzi o nagrania programów takich właśnie jak było WWE na Extreme, na ekranie leci cały czas timecode, tak zwany, więc leci czas, dana godzina, minuta, sekunda, a nawet klatka. Na podstawie takiego czasu lektor wie kiedy zacząć czytać, kiedy skończyć czytać, wiemy kiedy zrobić wejście, kiedy zakończyć program i do tego jeszcze można cofać, można zatrzymać taśmę i tak dalej. Tutaj nie ma nic, nie mamy ani możliwości zatrzymania taśmy, ani poprawy, ani nie mamy żadnego timecodu, idziemy na żywioł. Także mamy nadzieję, że się nasza robota spodoba, no bo jeśli dajmy na to są tak wybredne osoby, którym się to nie podoba, tak zwani malkontenci i co się nie zrobi to jest źle, no to jest po prostu cholernie wkurzające, bo naprawdę wkładamy dużo wysiłku w to i staramy się, żeby ta lektorka była jak najlepsza, chociażby dzieląc się rolami, żeby też widz wiedział kto gada w danym momencie, więc staramy się jak możemy i będziemy próbować, żeby to było jak najlepiej.  No wiadomo, że z czasem będzie pewnie jeszcze lepiej, a może być taki moment, że po prostu poziom będzie ten sam, tylko że w pewnym momencie widownia, taka najbardziej wybredna przyzwyczai się do tego, że po prostu tak wygląda komentarz na żywo. Wystarczy zwrócić uwagę ile różnych jest dyscyplin, które są komentowane na żywo, wystarczy zwrócić uwagę czasami na MMA, gdzie są wywiady, gdzie są wypowiedzi, a komentatorzy pfff Miki nic w tym czasie, więc trzeba też zrozumieć, że musimy odwalać robotę za siebie jako komentatorzy, za tłumacza, za lektora i jeszcze przy okazji jakby mieć na karku takiego duszka, który normalnie zrobi taśma stop, taśma wróć, taśma leci dalej, bo musimy to zrobić dobrze po prostu, żeby nie było lipy.

Sekcja współpraca z Piotrem Gilewskim

Mateusz: Jak wyglądała Twoja współpraca z Piotrem Gilewskim na Extreme? Czy możecie zdradzić, jak będziecie się dzielić rolami podczas transmisji?

Paweł Borkowski:  Trochę już powiedziałem na temat dzielenia się rolami. Zrobimy to tak, żeby widz miał poczucie, że są dwie strony. Jedna, która zadaje pytanie, na przykład druga, która odpowiada podczas wywiadów lub na przykład podczas wypowiedzi, że jedni są z jednej strony, drudzy są z drugiej strony albo osoby po prostu konkretne na zmianę ze sobą będziemy w ten sposób prowadzić dialog. Natomiast jeśli chodzi o różnego rodzaju kwestie, na przykład będę szczery do bólu w NXT, gdzie czasami się przegadują, przekrzykują, wrzeszczą na siebie. Spróbujemy zrobić to tak, żeby po prostu nie było chaosu, nie było bałaganu, więc zrobimy to w nieco inny sposób. Zobaczycie jak to będzie wyglądało i mamy nadzieję, że się to będzie podobało. Natomiast jak wyglądała współpraca z Piotrem Gilewskim na Extreme? Wyglądała świetnie, bo Piotrek jest osobą ogarniętą, ma wiele do powiedzenia, można podyskutować, można zadać pytanie, tak samo można usłyszeć pytanie. Czasami dostaję tubę w łeb pod ścianą, bo też tutaj muszę wysilić kilka szarych komórek, żeby odpowiedzieć czasami na różnego rodzaju pytania i to jest fajny komentarz, bo można naprawdę też i zaciekawić widza i też samemu, że tak powiem, mieć dla siebie różnego rodzaju wyzwania, bez łopatologii, bez żadnej tam sztucznej współpracy. Więc tego typu rozwiązanie jest fajne, tym bardziej jak jest człowiek, który ma bardzo duże pojęcie o tym wszystkim. Pamiętajcie, że Piotrek od wielu lat przejął sztafetę i po mnie prowadzi Wrestlefans, pisze newsy, więc jego aktualna wiedza jest naprawdę bardzo bogata, więc naprawdę można bardzo fajnie ulepić z tego komentarz.

 

Mateusz: Jakie wyzwania czekają Ciebie i Piotra jako komentatorów WWE na Netflixie?

Paweł Borkowski: No, najróżniejsze. Wyzwaniami mogą być największymi problemy techniczne. Mieliśmy taką sytuację, że po prostu taśma się zatrzymała, gdzieś głos niby uciekł, obraz cały czas ten sam, no i co w tej sytuacji robić?  Jeszcze gorsza sytuacja miała miejsce, kiedy obraz zaczął w ogóle zrywać, cały czas było connecting, można sobie wyobrazić, co wtedy mogliśmy czuć. Było słychać wizję, a w związku z tym, że kwestie techniczne się przeplatają tutaj, jeśli chodzi o emisję, odbiór sygnału, o kontakt z innymi komentatorami, wtedy mogą być dodatkowe problemy polegające. Dla przykładu była tego typu sytuacja, że korzystamy na przykład z Zooma, gdzie są wszyscy komentatorzy biorący udział w nagraniu i w pewnym momencie pojawił się jakiś nie ogar, albo para nie ogarów, już nieważne skąd oni byli, w każdym razie rola Zooma polega tylko na tym, w naszym przypadku, że nas widać, natomiast nie powinno być nas słychać. I oni mieli włączoną zarówno wizję, jak i mikrofony i w momencie, kiedy pieprznął obraz zupełnie, usłyszałem jakiś historyczny krzyk w słuchawkach, to były ich niesamowite emocje, które musieli przekazać, ale zrobili to w sposób, jakby ktoś ich podpalał jakimś prętem metalowym po dupie, albo i w gorszych miejscach. Nie ma obrazu, w jakimś dziwnym języku typ się drze, w pewnym momencie napisałem do technicznych z WWE, że sorry, ja opuszczam Zooma, bo nie jestem w stanie nawet zebrać myśli już, nie mówiąc o komentowaniu. No i tutaj właśnie sprawa tego typu, że nie wiem jakim cudem, bo się dowiedziałem o tym w internecie, że nasze techniczne nagrania, to można powiedzieć testy sprawnościowe, pojawiły się jako pełnowymiarowy komentarz na Netflixie. Jeżeli robimy testy, robimy próby i jest się nastawionym na to, że to jest jakby tam wstęp i tak dalej, no nie zamieszcza się czegoś takiego, jeżeli coś nie jest zrobione tak, jak być powinno, no ale jednak tak było, więc mieliśmy różnego rodzaju wyzwania już do tej pory.  Przekonaliśmy się, jak mogą być szkodliwe dla uszu, dla głowy, no a jednak mimo wszystko Netflix chyba bez porozumienia z WWE zdecydował się wrzucić, nie mam pojęcia jak to się wszystko tam potoczyło, w każdym razie tego tam być nie powinno, tym bardziej jeszcze przed rozpoczęciem emisji, kiedy informacja nawet nie została podana, my nie mogliśmy się wypowiadać na ten temat, no bo jest klauzula poufności.  Jeżeli ktoś nas mówi, że mamy nie mówić, no to po prostu nie możemy mówić, natomiast jeżeli ktoś zachowuje się jak słoń w składzie porcelany i tuż przed wielkim debiutem RAW na Netflixie i premierą polskiej wersji językowej i tak dalej, zamieszcza jakieś techniczne zmagania, no to gdzieś ktoś popełnił błąd, gdzieś tak się zdarza. Dobra, nieważne, my ruszyliśmy, w tej chwili już tak powiem maszyna ruszyła z miejsca. Kwestią oczywiście są też różnego rodzaju wywiady, segmenty zakulisowe, żeby był dźwięk odpowiednio dobrany, żebyśmy słyszeli o czym rozmawiają, żebyśmy mogli to wszystko przetłumaczyć. No i żeby nie było żadnych wtop i padaczek, takich właśnie sprzętu, gdzie po prostu nie mamy na cokolwiek wpływu, a okazuje się, że nie jesteśmy w stanie komentować, bo ani wizji, ani fonii, no to nikt wtedy nie jest w stanie komentować.

Mateusz: Czy uważasz, że wasz duet ma szansę wprowadzić nową jakość do komentowania wrestlingu w Polsce?

Paweł Borkowski: Mi się zdaje, że tak, taką decyzję podjęło WWE, ustalili nas komentatorami, no i w tej sytuacji naszą rolą jest dać siebie wszystko i jakby podnieść poprzeczkę, która została zawieszona już można powiedzieć jakiś czas temu przeze mnie i Andrzeja. W tej chwili mamy Netflix, ale pamiętajmy, że jest także Extreme Channel, gdzie będą kontynuowane emisje najróżniejszych gal. Miejmy nadzieję, że pojawią się nowe organizacje, nowe federacje, także i te amerykańskie, najbardziej znane.  Gdzie oczywiście Andrzej będzie, pojawią się też prawdopodobnie nowe postaci za mikrofonem, więc my będziemy robić co się da na Netflixie i miejmy nadzieję, że ludzie, którzy zastąpią nas na Extreme też dźwigną tutaj sztafetę na tyle daleko, żeby miało te ręce i nogi. Natomiast my się z Piotrkiem absolutnie nie żegnamy z Extreme Channel, jak przyjdzie odpowiednia pora to wrócimy i nas jeszcze usłyszycie, to mogę obiecać.

How to Watch WWE on Netflix: Here's What to Know - Netflix Tudum

Sekcja techniczna i organizacyjna

Mateusz: Czy możesz zdradzić, jak dokładnie będzie wyglądał proces przygotowania polskich komentarzy – czy będziecie je nagrywać na bieżąco, czy może już po wydarzeniach?

Paweł Borkowski: Komentarz idzie na żywo i będzie szedł na żywo i nic się w tym temacie nie zmieni. 

Mateusz: Wspomniałeś o 24-48 godzinach opóźnienia w VOD. Czy są jakieś plany na skrócenie tego czasu w przyszłości?

Paweł Borkowski:  Oczywiście, że są, bo już było powiedziane jasno, że w Polsce będzie na żywo. Tylko kwestia, niech te bariery techniczne się już, że tak powiem, gdzieś tam wykluczą, wyeliminują i wtedy dostaniemy zielone światło, ponieważ my nagrywamy za każdym razem na żywo.  I dobrze jakby to już szło, bo wiemy, że w kilku czy kilkunastu krajach to idzie na żywo w różnych wersjach językowych, natomiast w dużej, w wielu jeszcze nie idzie. Nie idzie w Niemczech, nie idzie we Włoszech, nie idzie w Korei, nie idzie w Japonii, w Czechach, na Węgrzech i wiele innych jeszcze jest krajów, m.in. w Polsce, gdzie jeszcze nie idzie, ale mówię jeszcze, bo w ciągu najbliższych miesięcy już to będzie. Natomiast z mojego punktu widzenia, no wiadomo, że jest frustracja, bo jeżeli my siedzimy od drugiej do czwartej czy drugiej do piątej, no to nawet później przesłanie takiego pliku WAV, nie wiem jak to wygląda za kulisami, więc nie chcę się wypowiadać za kogokolwiek, ani krytykować, natomiast ten plik już po nagraniu jest.  I wtedy taki plik, no jest kwestią tylko podłożenia takiego materiału pod całość i jest polska wersja językowa, więc nie wiem skąd akurat 24, czy aż 48 godzin opóźnienia, oby jak najszybciej to zostało wyeliminowane, bo my robimy wszystko tak, żeby to było na żywo i staramy się tak, żebyśmy robili to dla widza bezpośrednio. Natomiast nie wiem skąd aż takie duże opóźnienie, jest to start, dlatego jak to mówią wielkie rzeczy się rodzą w bólach. 

Sekcja perspektywy i przyszłość

Mateusz: Czy Twoim zdaniem WWE w polskiej wersji językowej na Netflixie otworzy drzwi dla nowych fanów, którzy do tej pory nie byli zainteresowani wrestlingiem?

Paweł Borkowski: Oczywiście, że tak, na pewno, ponieważ Netflix ma olbrzymi zasięg i jest to platforma streamingowa, czyli już w tym momencie wyprzedza telewizję, nawet ogólnodostępną, ponieważ wszystko jest w telefonach, wszystko jest w tabletach, w laptopach i ludzie siedząc gdzieś w pociągu czy w autobusie mogą sobie pooglądać Netflixa i pewnie to robią w słuchawkach na uszach. Teraz niekoniecznie oglądają w telefonach programy telewizyjne, bo akurat, dajmy na to, jadąc pociągiem jakiś program jest gdzieś w połowie albo zaraz się kończy, a tak mogą sobie na VOD odpalić co chcą i oglądać od początku do końca, bo akurat program ma tyle czasu i wystarczy od ich startu podróży do końca podróży, dlatego w tym przypadku jestem zdania, że na pewno otworzy to furtkę dla nowych fanów. Będziemy się starać, żeby od strony tej merytoryczno-technicznej, komentatorskiej, miało to ręce i nogi i żeby też zaciekawić, bo przyznam szczerze, kiedyś słuchałem pod koniec lat 90. komentarza do WCW Worldwide, no niestety nie dało się słuchać i mnie to w żadnym innym wypadku by nie zaciekawiło,  więc słuchałem tylko w oryginale, bo mogłem uszczknąć trochę tego, o co w tym wszystkim chodzi, natomiast kwestie jakiejś zmiany ksywek, spolszczania chwytów, ników zawodników, nazw zawodników, naśmiewanie się, podśmiewanie, to zupełnie nie ma nic wspólnego z komentowaniem wrestlingu.  Może z jakimś kabaretem, albo czymś takim, nie wiem, stand-upem, to może by się sprawdziło, ale nie w WWE, gdzie spora rzesza widzów, a szczególnie wtedy, pod koniec lat 90., po prostu nie wiedziała, z czym ma do czynienia. Jak zrobiło się z tego cyrk, no to z tego wyszedł cyrk, a wrestling nie jest cyrkiem. Cyrk jest cyrkiem, a wrestling jest wrestlingiem. To, że w cyrku też może wjechać czołg, tak jak na WrestleManii, wjechał czołg, to nie znaczy, że Wrestlemania jest cyrkiem, a cyrk wrestlingiem. 

‘WWE Raw’ key art

Mateusz: Czy w ramach współpracy z Netflixem istnieją plany na dodatkowe inicjatywy, takie jak dokumenty czy ekskluzywne programy o WWE?

Paweł Borkowski:  Tak, bo to już wszystko jest, z tego co widziałem, wchodzi się w kategorię WWE i tam już jest wypchane różnego rodzaju profilami, programami starszymi i z pewnością ta cała baza będzie rozszerzana, ale nie mi o tym mówić. Ja zajmuję się komentarzem, natomiast jeśli chodzi o to, co WWE zamieści na Netflixie, jest tylko pytaniem do WWE, a mi się zdaje, że szybko czas udzieli odpowiedzi i będzie wszystko jasne. Ale ja jestem zdania, że w przypadku dziesięcioletniej współpracy, tak jak została podpisana umowa na 10 lat, to Netflix będzie pękał w szwach od WWE i będzie to najlepszy materiał, jaki WWE może zamieścić, bo w tej chwili Netflix już jest jedyną taką tubą dla WWE, wcześniej to było WWE Network, więc można spodziewać się pewnie też masy tego rodzaju programów na Netflixie.  I oczywiście jak najlepiej, bo już w tej chwili widać, że te krótsze programy są spolszczane, już jest jakiś lektor, także nie jest to po macoszemu rzucone po prostu, na zasadzie jest bo jest, kto chce to ogląda po angielsku, kto nie to nie, ale są programy z napisami, są programy z lektorem i tego będzie jeszcze więcej, bo to jest dopiero start. 

Mateusz: Jak myślisz, które programy WWE – Raw, SmackDown, NXT czy PLE – będą cieszyć się największą popularnością wśród polskich widzów?

Paweł Borkowski: No wiemy doskonale, że to jest storyline, więc wydarzenia z RAW pod czerwonym sztandarem, SmackDown pod niebieskim przeplatają się, wszystko z żółtym, no i dzieje się to wszystko w drodze na duże wydarzenia, tak zwane obecnie PLE, dawne PPV, obecnie Premium Live Events, które odbywają się zarówno w głównym rosterze jak i w NXT, więc wydaje mi się, że wszystko będzie się bardzo ładnie uzupełniać, więc fani powinni cieszyć się z całości jako produktu, natomiast nie z poszczególnych elementów, składników, które są właśnie elementami, trybikami jednej wielkiej machiny całości, która ze sobą współpracuje,  także przyjemnie się ogląda wydarzenia, które prowadzą na duże wydarzenia, a potem z wielką frajdą ogląda się taką na przykład Wrestlemanię, gdzie że tak powiem już emocje sięgają zenitu, ponieważ wszystko zostaje jakby dopięte i historie mają swój finał.

Pytania osobiste

Mateusz: Jak oceniasz swoją rolę w projekcie WWE na Netflixie? Czy czujesz presję związaną z dotarciem do większej liczby widzów?

Paweł Borkowski: Absolutnie nie, absolutnie nie. Ja robiłem komentarz od 2006 roku, zacząłem TNA na Eurosporcie, potem WWE pojawiło się na Extreme, potem zacząłem w Telewizji Puls, Telewizja Puls 2, Eurosport, Eurosport 2, Orange Sport, więc najróżniejszą miałem widownię, oczywiście spora część też się pewnie zazębiała, ale jakby już mnie mikrofon nie pogryzie, co najwyżej ja pogryzę mikrofon, natomiast nie czuję specjalnej presji tym bardziej,  że mówimy o tym, co robię już od 18, 19 lat, październik, czy listopad 2006 do stycznia 2025, to wstęp w 19 lat, więc dziwne, bo jakbym się ciągle bał mikrofonu. Większy problem mi sprawia pojawienie się na wykładzie na przykład, zostałem zaproszony jakiś czas temu na Uniwersytet Warszawski, gdzie przeprowadziłem wywiad dla przyszłych dziennikarzy i na początku trochę stresu, bo jest to publika na żywo,  ale jak się okazało, że wśród studentów jest spora grupa ludzi, którzy oglądali na Extreme w dzieciństwie i się okazało, że są tam po prostu fani WWE, to już poczułem się jak ryba w wodzie i prowadziłem dla nich tak, że mogłem już nie kończyć takiego wykładu, więc wszystko pod kontrolą. 

Mateusz: Jako osoba z dużym doświadczeniem w komentowaniu wrestlingu, co osobiście uważasz za największe wyzwanie w pracy przy Netflixie?

Paweł Borkowski: Wyzwaniem na pewno jest to, że musimy pracować w nocy, musimy być cały czas zwarci i gotowi bez względu na to czy wieje pod wiatr czy w plecy, trzeba być po prostu gotowym na działanie od godziny drugiej do czwartej, piątej czy szóstej nawet w zależności od tego z czym mamy do czynienia, bo pewnie WrestleMania i tego typu wydarzenia będą znacznie dłuższe niż cztery godziny. Musimy być cały czas na baczność jeśli chodzi o tego typu kwestie, trzeba pozostawać skoncentrowanym bez przerwy, bo mówimy o transmisji na żywo, więc jest to dosyć duże wyzwanie, bo praca na zasadzie, że się jedzie do studia, można sobie zrobić przerwę, można sobie pójść na obiad czy zamówić obiad czy kawki wypić, a potem kontynuować, to jest jedno, a jechać na żywioł i do tego jeszcze tłumaczyć dialogi, robić za tłumacza za lektora plus komentarz, jest to wyzwanie. 

Mateusz: Czy będzie brakowało Ci pana Andrzeja, z którym komentowałeś przez wiele lat?

Paweł Borkowski: Z Andrzejem komentowałem od samego początku, więc mówimy o roku 2006, to już jest prawie, no tak zaokrąglając prawie 20 lat, więc znaleźliśmy się jak łyse konie. Więc tutaj akurat okoliczności sprzyjają, żeby zrobić pewną dywersyfikację, żeby podzielić się, nikt nikomu nie mówi do widzenia, dobranoc, ani żegnaj tylko po prostu chwilowo nasze ścieżki się rozeszły. Andrzej będzie miał jakiegoś współkomentatora, z którym będzie mógł na pewno stworzyć bardzo fajny duet i to taki, gdzie komentarz z pewnością też będzie charakterystyczny. Ja będę mógł tak samo tutaj pójść w jakieś inne klimaty, które może z Andrzejem nie było możliwe, więc wydaje mi się, że tragedii nie ma. Natomiast zgodnie z tym, co Andrzej powiedział podczas pożegnania się na Extreme, nie żegnamy się tylko tymczasowo mówimy, do usłyszenia. Natomiast, kiedy nasze ścieżki się skrzyżują, czas pokaże. Mogę jedynie powiedzieć to, że nasza współpraca jest na razie wykluczona ze względu na lojalkę, którą podpisałem z WWE. Jako osoba oficjalnie zakontraktowana przez WWE nie będę mógł komentować głównych, konkurencyjnych gal, więc zakładam iż Andrzej się tym zajmie. Tak więc nie będziemy mogli robić tego razem.

Andrzej Supron i jego Zapasy w każdej szkole już działają - STsport : STsport

Mateusz: Na zakończenie – co chciałbyś powiedzieć polskim fanom wrestlingu przed premierą WWE na Netflixie?

Paweł Borkowski: Jesteśmy już po premierze. Pytania dostałem trochę wcześniej, odpowiadam trochę później. Wszystkich grzechów nie pamiętam, postanawiam się poprawić i po premierze mogę powiedzieć tylko tyle, że w tym czasie nie widzę polskiej wersji językowej, a sprawdzałem niedawno, więc może jutro pojawi się polska wersja językowa. Ale to w tej chwili pikuś, nie ma najmniejszego znaczenia. Bardziej jest istotna ta druga część, chodzi o to co chciałbym powiedzieć fanom wrestlingu. Chciałbym powiedzieć to, że kurde Wam zazdroszczę wiecie? Zazdroszczę Wam tego, że jak ja byłem w młodym wieku to musieliśmy stawać na łbie, żeby mieć trochę wrestlingu. Miałem kumpli na osiedlach obok, mieli anteny satelitarne, prywatne czy osiedlówki tak zwane, mogli mi nagrać. Co piątek leciał Wrestling Challenge, Superstars. Czekało się na to cały tydzień na daną godzinę, już nie mówiąc o galach PPV, jak Survivor Series, SummerSlam o WrestleManii nie wspominając. To były takie drobne sukcesy, aby móc obejrzeć ten wrestling. Natomiast w tej chwili na wyciągnięcie ręki jest wszystko. Dochodzi w polskiej wersji językowej WWE na Netflixie, co jest petardą. Tutaj w grę wchodzi ta publika, która nam dojdzie jako nowi fani. Fanom wrestlingu życzę żeby z tego korzystali, jak tylko się da. Zobaczcie Netflix platforma streamingowa, do tego można sobie oglądać Extreme też jest aplikacja, w dodatku jeśli ktoś korzysta z Canał Plus, można wejść do aplikacji pooglądać na żywo telewizję, tak samo wrestling. Także korzystać…korzystać… jeszcze raz korzystać. To jest moja sugestia, bo kiedyś była bardzo trudno o wrestling, który teraz jest na wyciągnięcie ręki. Prosiłbym również abyście jakieś tam potknięcia wirtualne nam wybaczali, które wynikły z tego, iż pewna przeszkoda była po prostu nie do przeskoczenia. A któryś z nas się potknął i po prostu uderzył twarzą o kamień, ale się podnosi, ociera krew i jedziemy dalej z koksem. Jak to mówią, psy szczekają, karawana jedzie dalej. Też na pewno nie zabraknie takich małych czworonożnych przyjaciół, którzy za wszelką cenę będą chcieli umniejszyć naszą rolę i pokazać, że robimy coś źle. Mam nadzieję, że takie osoby zrozumieją, iż nie jest to łatwe i trzeba się postarać, aby zrobić coś na żywo dobrze, bo nie ma miejsca na poprawki. Także też miło by było żeby nas trochę wspierali. To będzie taki podwójny power, za co będziemy Wam dwa razy bardziej wdzięczni, bo jesteście trudną grupą odbiorców, której szacun czy dobre słowo działa motywująco, a nie rozleniwia. Tyle ode mnie. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, a to co się dzieje dookoła nas. Premiera WWE na Netflixie, zmiany które czekają nas na Extreme Channel tylko dodadzą więcej frajdy, emocji, wrażeń czy wzruszeń i będzie super na tip-top. Dziękuję bardzo za wywiad!

Może być zdjęciem przedstawiającym telewizor i tekst

Zachęcamy do oglądania tygodniówek oraz Premium Live Eventów spod szyldu WWE na platformie Netflix. Wspierajcie naszą ukochaną rozrywkę sportową i z niecierpliwością wyczekujcie polskiego komentarza!


Obserwuj nas na: twitter.com/MyWrestling2015
Śledź nas na: facebook.com/mywrestlingpl


Strona internetowa |  Więcej postów

Jeden z głównych założycieli portalu MyWrestling. Wrestlingiem interesuje się od 2007 roku. Ogląda różne federacje, bo jak to się mówi, dobry wrestling można znaleźć wszędzie. W przeszłości prowadził stronę Tight Wrestling, a poza wrestlingiem interesuje się piłką nożną, muzyką oraz informatyką.