Walka nr 1: Gedo vs Dalton Castle (w/ The Boys)
Krótkie starcie, służące rzecz jasna po to, aby Dalton wyszedł zwycięsko tuż przed starciem z Bobby Fishem na Best in the World. Gedo nie radził sobie z rywalem więc rozwścieczył go, atakując chłopców. Dalton wdał się w gonitwę, a Gedo wykorzystał odpowiedni moment i poprzez kopniaka przejął kontrolę. Po przerwie reklamowej Gedo atakował, ale Castle starał się odpowiadać na to. Gedo skontrował Bang-O-Rang i wykonał back heel kick, Jawbreaker oraz Superkick, co dało mu 2 count.
Castle odwrócił uwagę sędziego, a tymczasem chłopcy uderzyli Gedo. Pozwoliło do Daltonowi na wykonanie Bang-O-Rang, co rzecz jasna przyniosło pinfall.
Zwycięzca: Dalton Castle
Video promujące starcie BJ Whitmera ze Stevem Corino.
Adam Cole rzekł, że nie będzie ingerował w walkę wieczoru Best in the World, lecz zajmie się tym, który wyjdzie zwycięsko z tego PPV i zostanie nowym mistrzem.
Video promujące ROH World Title Match Best in the World.
Walka nr 2: Tomohiro Ishii vs Will Ferrara
Biorąc pod uwagę jak twardego rywala miał Ferrara, radził sobie nadspodziewanie dobrze. Udało mu się wykonać Dropkick oraz Neckbreaker, a potem jeszcze powalił oponenta Samoan Dropem. Jednak gdy Ishii doszedł do głosu, potrwało to krótko i Japończyk nawet nie musiał się wiele wysilać. Ostatecznie po Brainbusterze Ferrara został odliczony do trzech.
Zwycięzca: Tomohiro Ishii
Steve Corino przyszedł na ring.
Steve przedstawił się i określił siebie jako złego człowieka – jest to muzyka dla jego uszu. Jest, kim jest. Wierzy w przeznaczenie, ale inni nie uwierzą póki nie spojrzą w lustro. Czuł ekscytację, gdy drutem kolczastym rozdarł skórę Terry Funka.
Młodego człowieka zmanipulował i obrócił przeciwko jego najlepszemu przyjacielowi. Oskarżył Dusty Rhodesa o przecięcie przewodów hamulcowych w samochodzie Magnuma TA, kiedy ten miał wypadek – zrobił to z zazdrości i nigdy nie przeprosił, bo jest kim jest. Kilka lat temu zdecydował, że nie chce być już taki. Wyszedł z tej skorupy i znalazł miłość u boki pięknej, młodej kobiety.
BJ Whitmer to największy śmieć, gdyż angażuje w tą rywalizację jego rodzinę, która nie jest przecież częścią federacji. Obiecał żonie i synowi, że nie wróci do tamtej osoby. BJ Whitmer zapłaci za swoje czyny. Oskarża go o bycie Mr. Wrestling #3, lecz to jest tylko towarzysz Kevina Kelly’ego przy stole komentatorskim, podczas gdy on sam nosi okulary i farbuje włosy na czarno. BJ może go nazywać jak chce, ale on, Steve, już i tak ma specjalne miejsce w piekle i zabierze Whitmera ze sobą.
Steve dodał, że uczyni rzeczy, za które nie będzie mu przykro. BJ Whitmera nie będzie już w Ring of Honor po Best in the World, ponieważ Steve Corino wyrzuci śmieci.
Walka nr 3: Matt Jackson, Kenny Omega, Tama Tonga i Tonga Roa vs Jay Lethal (w/ Taeler Hendrix), Jay Briscoe, Mark Briscoe i Roderick Strong
W pierwszych minutach każdy wchodził na moment do ringu, by coś od siebie pokazać. Fani byli zaintrygowani, gdy przeciwko sobie stanęli Lethal i Omega. Nastąpiło zamieszanie, w wyniku którego wszyscy prócz Lethala wylecieli z ringu. Lethal wymierzył Suicide Dive Tama Tondze i Tonga Roe, zaś przy próbie zrobienia tego na Jacksonie Omega złapał Lethala i cisnął w barierkę dla widzów.
Po przerwie reklamowej Mattowi Jacksonowi udało się wykonać Superkick wszystkim czterem rywalom. Roddy skontrował kolejnego Superkicka i wpuścił Marka do ringu, który popisał się swoim redneck Kung Fu przeciwko Tama. Następni w kolejce Lethal i Omega toczyli ostry bój; Omega zablokował Lethal Injection i złapał rywala, ale gdy Matt chciał wykonać Superkick, Lethal w odpowiedniej chwili się odsunął i to Kenny oberwał. Mimo to Kenny nie dał sobie ponownie wykonać Lethal Injection, z kolei Lethal Combination w połowie skontrował na Dragon Suplex. Kolejne zmiany i do akcji wkroczył Jay Briscoe, atakując Jacksona swą serią punchy. Matt odpowiedział Spearem, ale na horyzoncie był już Mark i miał Exploder Suplex dla Matta. Zrobiło się spore zamieszanie, jeden drugiego eliminował; Roa trzymał Jay’a Briscoe by Jackson i Omega wykonali podwójny Superkick, ale Lethal ofiarnie przyjął to na siebie. Mark i Roddy wyczyścili ring, Jay Briscoe wykonał Jay Driller Roa i odliczył go do trzech.
Zwycięzcy: Jay Lethal, Jay Briscoe, Mark Briscoe i Roderick Strong
Na koniec Lethal i Jay Briscoe twarzą w twarz ku sobie.
Proma kilku zawodników, którzy wystąpią na Best in the World.
Wielkiego wrażenia ten odcinek nie robi. Nawet main event nie wycisnął tyle, ile można było z tego wycisnąć; jedyna bardziej ciekawa rzecz to bezpośrednie starcie Lethala i Omegi. Nastawienie jednak na zbliżające się Best in the World, więc przynajmniej po części zrozumiałe.
Oglądajcie Ring of Honor !
Autor: KL