Nic Nemeth, wcześniej znany jako Dolph Ziggler, obecnie znajduje się na szczycie TNA jako World Heavyweight Champion.
Wspomniany tytuł mistrzowski zdobył na lipcowym wydarzeniu Slammiversary, a obecnie przygotowuje się do najważniejszego wyzwania – 60-minutowego Iron Man Matchu przeciwko Joshowi Alexanderowi.. Do pojedynku dojdzie podczas TNA Emergence.
W niedawnym wywiadzie dla Fightful Select, Nemeth opowiedział o swoim nastawieniu po zwolnieniu z WWE. Początkowo nie miał ochoty dołączać do innej federacji. Wyrażał niepewność co do przyszłości, przyznając, że nie był pewien, czy jego telefon ponownie zadzwoni z jakimikolwiek ofertami. Ku jego zaskoczeniu, niemal natychmiast po zwolnieniu został zasypany wiadomościami i ofertami.
„Tak, przede wszystkim, nie chciałem nigdzie iść. Miałem ogromne szczęście. Ponownie, nie wiedziałem, jak działa zewnętrzny świat, poza tym, co słyszałem od przyjaciół ze sceny niezależnej. Masz pewne wyobrażenie, ale naprawdę nie wiesz. W dniu wyjazdu z Nowego Jorku nie wiedziałem, czy mój telefon kiedykolwiek zadzwoni ponownie, czy może dostanę kilka wiadomości w stylu: ‘Hej, gratulacje albo powodzenia, chcesz zrobić ten jeden występ za pół roku.’ Mój telefon dosłownie otrzymał tyle wiadomości, że się przegrzał i wyłączył. Przez jakieś sześć lub siedem godzin nie mogłem wysłać żadnej wiadomości. Pomyślałem – to nie przechwałka – ‘Wow, okej.’ Ale dużo z tego to było w stylu: ‘Świetna kariera, bla bla bla, co za bieg,’ takie gadki, które się mówi ludziom. Ale masa z tego to było: ‘Jak możemy cię tu ściągnąć teraz?’ Powiedziałem: ‘Słuchajcie, to trochę poza moimi standardami. Dopiero wychodzę z relacji, 19-letniej. Nie mam w planach podpisywania trzyletniego kontraktu gdziekolwiek. Powiedziałem: ‘To, co chcę zrobić jest powodem, dla którego poprosiłem o odejście. W 100% chodziło o to, że płacono mi mnóstwo pieniędzy za siedzenie na ławce i okazjonalne „rozbijanie szkła”, kiedy była jakaś duża walka lub w przypadku, gdy ktoś był kontuzjowany.’”
„Nigdy nie zapomnę, jak Scott D’Amore powiedział: ‘Chcemy cię tutaj.’ Odpowiedziałem: ‘Słuchaj, doceniam to. Nie mogę tego zrobić.’ On na to: ‘Oto, co mamy w tle. Oto długoterminowa opowieść. Oto wszystkie elementy. Oto ludzie za kulisami. Szatnia jest świetna.’ Mnóstwo osób z szatni do mnie pisało. Powiedziałem: ‘Kocham to, ale nie chcę się wiązać. A co, jeśli wam nie pomagam? Albo co, jeśli tego nie polubię? Albo jeśli to nie wypali? Nie chcę podpisywać trzyletniego kontraktu.’ On mówi: ‘A co powiesz na rok?’ ‘Nie.’ ‘A co z 10 występami?’ Powiedziałem: ‘Dobra, to mogę zrobić. Zróbmy 10 występów, a jeśli uznacie, że nie jestem tego wart, to mnie zwolnijcie. Albo jeśli powiem, że to nie dla mnie, to też będę mógł odejść.’ Kocham to. Wszyscy są świetni. W świecie, gdzie każda szatnia jest naprawdę niesamowita i wszyscy ciężko pracują. Nie ma takiej szatni, w której ludzie by się obijali. W każdym miejscu, w którym byłem, ludzie zapieprzają, żeby stworzyć coś wyjątkowego. Tak samo jest w TNA. Infrastruktura za kulisami wygląda naprawdę świetnie. Uwielbiam Gale Kim. Uwielbiam Tommy’ego. I to nie dlatego, że tam pracuję. Naprawdę ich znam i bardzo ich lubię. Pomyślałem: ‘Okej, to są ludzie, którzy rozumieją wrestling.’”