Pro Wrestling Illustrated to najdłużej wydawany angielskojęzyczny magazyn o wrestlingu (od 1972 roku!). Mustafa Ali pojawił się na okładce wydania czerwcowego, a poniżej znajdziecie tłumaczenie artykułu autorstwa Ala Castle. Publikujemy to jako pierwsza i jedyna redakcja w Polsce!
Po siedmiu latach planowania było istotne, by plan Mustafy Aliego został perfekcyjnie wykonany – co do joty.
„Moja pierwsza wolna data po odejściu z WWE przypadała na 21.12 – więc tego dnia o 12:21 pojawiło się pierwsze video promująca kampanię.” Ali poinformował promotorów, że o jego pierwszych występach mogą napisać dokładnie o 12:23, bo rzeczone video trwało dwie minuty.
Takiego poziomu kreatywności i marketingowego geniuszu wielu fanów nie spodziewało się po Alim. Jego występy w WWE obfitowały w wiele udanych walk, ale próby rozwoju jego osobowości były skromne – jak się okazuje, nie za sprawą samego zainteresowanego. Od jego pierwszych występów w turnieju Cruiserweight Classic w roku 2016, mieszkaniec Chicago pracował nad rozwojem własnej wizji, która skrystalizowała się jako „Światowa Kampania Mustafy Aliego 2024”
„To było coś, o co ciągle walczyłem. Nie spotykało się to z zainteresowaniem teamu kreatywnego WWE, ale nie mogłem tego odpuścić. Ponieważ zadawałem sobie pytanie: jak to może się nie udać?”
„To” tyczy się prezentacji wrestlingu na polu polityki, a sam Ali jest ambitnym, acz śliskim, kandydatem. We wspomnianym video z 21 grudnia Mustafa prezentuje się w eleganckim garniturze, otoczony przez agentów wywiadu i z pulpitu zwraca się do oszalałej publiki z transparentami „Ali 2024”. Oznajmia, że „jest wolnym człowiekiem, nie stowarzyszonym z byłą partią”. Pośród migających zdjęć zawodników takich jak Omega, Okada czy Ospreay, Ali składa pierwszą deklarację: „Pozbędę się skorumpowanych liderów, którzy wyważyli drzwi możliwości tylko po to, by zatrzasnąć je za sobą. Jestem liderem, którego potrzebujemy – ponieważ Aliemu ufamy” [parafraza amerykańskiego „In God we trust”]
Wizję udało się zrealizować w pełni. Hashtag #MustafaAli2024 błyskawicznie zyskał popularność w social mediach, a sprzedaż biletów na pierwsze zapowiedziane z jego udziałem wydarzenia wystrzeliła. Warrior Wrestling w Chicago wyprzedało się w 25 minut. Event C*4 w Ontario niemal został odwołany przez lokalne władze z racji na przekroczenie pojemności widzów w budynku. Mark Polessel, właściciel tej promocji mówi: „To, co momentalnie mnie uderzyło przy początkowym kontakcie z Mustafą był fakt, jak dobrze jest przygotowany. Od pierwszej rozmowy o specyfice i szczegółach biznesowych bookingu, był gotowy. Był zdecydowanie przygotowany do funkcjonowania na scenie niezależnej.”
Ali ma nadzieję, że jego praktyczne podejście do tworzenia swej nowej prezentacji będzie mogło posłużyć jak wzór – zarówno dla doświadczonych zawodników, którzy szukają drogi do wymyślenia siebie na nowo, jak również dla debiutantów chcących pokazać się na scenie niezależnej. „Nie mówię, żeby od razu wynajmować duże studia i kamery i wydawać mnóstwo pieniędzy. Ale masz grupę przyjaciół i możesz stworzyć scenariusz na film lub promo, coś więcej niż >>Ty i ja! W sobotę! Jeden na jednego! <<. Chodzi o eksperymentowanie. Nie mówię ci co masz robić, tylko żeby spróbować pomyśleć w trochę inny sposób”.
Jak inne kreatywne umysły, Mustafa Ali ma oczy szeroko otwarte na to co dzieje się dookoła. Czerpał inspiracje z innego zawodnika, który po opuszczeniu WWE miał określoną wizję swojej osoby: Cody’ego Rhodesa. Tak jak American Nightmare, Ali ma listę swoich przyszłych wymarzonych przeciwników: Mike Bailey, Zack Sabre Jr, Matt Cardona – gwiazdy sceny niezależnej z określonym gronem sympatyków, przy czym żaden z nich nie został powiadomiony o wezwaniu Aliego. „Był w tym zamysł. Wszyscy chcą się do tej informacji ustosunkować, więc dodatkowo promują moje video dla swoich obserwatorów”
Razem z szumem informacyjnym wokół kampanii, pojawiały się oferty. Do lutego Ali miał zarezerwowane występy w GCW, RevPro i NJPW. Miał szansę zmierzyć się z takimi przeciwnikami jak Hiromu Takahashi, Alex Shelly i El Hijo Del Vikingo. Tego ostatniego pokonał w walce o DREAMWAVE Alternative Championship (tytuł który dzierżył w grudniu 2016), pokazując jednocześnie fanom w Illinois, że jest równorzędnym partnerem w ringu dla współczesnych innowacyjnych atletów. Wszędzie, gdzie się pojawił, promotorzy odnotowywali frekwencyjne rekordy, wyprzedane gale i długie kolejki po autografy i zdjęcia. Co więcej, w chwili pisania, Ali pozostaje niepokonany na swoim tournee. [uwaga od tłumacza – ponoć Ali wycofał się z Best Of Super Junior 31 w NJPW, bo miał tam przegrać…]
Jako że świat niezależnego wrestlingu obserwował każdy jego ruch, Ali wrócił do krajowej telewizji w marcu za sprawą TNA. Od razu za cel obrał sobie mistrza X-Division, Chrisa Sabina, przerywając jego promo płatną reklamą. Gdy uzyskał możliwość walki o tytułu, Sabin zasugerował że Ali również za to zapłacił. W swej odpowiedzi Mustafa zdecydowanie zaprzeczył takiemu sprzeniewierzeniu środków, sugerując też że Sabin jest za stary by być mistrzem i że znów uczyni X Division wielką [parafraza „Make America Great Again” Donalda Trumpa]. Obietnicy wyborczej dotrzymał, wygrywając pas na No Surrender.
Wyrwane z nagłówków hasła, zwłaszcza w kontekście wyrównanej walki w zbliżających się wyborach prezydenckich w USA, mają sprowokować fanów wrestlingu. Ale Ali potrafi oddzielić polityczną satyrę od politycznych przekonań. Poza ringiem korzysta z mediów społecznościowych by zabrać głos w ważnych dla niego sprawach, takich jak głód, dyskryminacja i łamanie praw człowieka na świecie. „Czuję, że jestem odpowiedzialny za zwracanie uwagi na sprawy społeczne, ale też pokazywanie jak należy postępować. Więc tak, jestem aktywnym głosem, ale oddzielam wypowiedzi związane z gimmickiem od moich prywatnych”.
W ten sposób Ali balansuje między tym, co jest ważne dla niego w wrestlingu i poza nim. To taki poziom autonomii, który pozwala mu osiągnąć sukces, jakiego nie zaznał w WWE – a mówimy o zawodniku, który walczył o tytuł na Wrestlemanii 34 przed 78 tysiącami widzów. „Czar takich wydarzeń pryska kiedy uświadamiasz sobie, że nikt nie przyszedł tam żeby zobaczyć ciebie.” – mówi Ali, który jest teraz bardziej spełniony jako główna gwiazda dla mniejszej widowni. „To wspaniałe uczucie. Jestem główną atrakcją. Pojawiam się na plakacie.”
Przy całej zuchwałości Aliego, nawet on przyznaje że była lekka doza niepewności co do jego nowego charakteru, przynajmniej dopóki nie pojawił się na pierwszym występie po WWE – we francuskiej promocji APC. „Jednym z głównych powodów dla których zdecydowałem się krążyć po scenie niezależnej zanim gdzieś zakotwiczę, była chęć znalezienia potwierdzenia dla mojej koncepcji. Czy jeśli położę rękę na sercu i powiem >>Aliemu ufamy<<, to ludzie to powtórzą? Czy to załapią?” Obawy prysły po pierwszych interakcjach z fanami podczas gal. „Te spotkania są świetne, bo ludzie podchodzą do mnie i mówią: >>Stary, głosowałbym na ciebie!<<”
Poprzez właśnie takie interakcje Ali jest w stanie pokazać swoją nową personę w najczystszej formie – polityka podczas kampanii, spotykającego się z lokalnymi społecznościami i zyskującego wsparcie przed kolejnymi wyzwaniami. „Ściskam dłonie, całuję niemowlaki.”. Z każdym kolejnym pojawieniem się, moc kandydata i jego wpływy tylko rosną.
Mimo całej myśli, jaka została włożona w nową prezentację Mustafy Aliego, w wielu aspektach jest to mniejszy gimmick niż to co widziano w czasach WWE. „Nie zobaczycie mnie tańczącego. Taki nie jestem. Teraz widzicie mnie takiego, jakim właściwie chciałbym być. Chcę być zbawicielem dla ludzi w tym biznesie, który tak bardzo kocham.”