Na Revolution byliśmy świadkami walki, która wywołała ogromne poruszenie w świecie pro wrestlingu. Nic więc dziwnego, że w popularnym serwisie Cagematch jej rating wywindował na ocenę ponad 4,50. Przez ponad rok śledziliśmy storyline, który doprowadził nas do momentu, w którym jego dwie główne bohaterki starły się w być może najbrutalniejszym pojedynku kobiet w historii.
W artykule zapowiadającym ostateczną konfrontację Toni Storm z Mariahą May, ogłaszaną jako Hollywood Ending, pisałem o tym, że chciałbym aby ich finałowy mecz był krwawy i brutalny. Dostałem to w jak najlepszej postaci. Nie było żadnego owijania w bawełnę, podchodów, 30 minut długiej bijatyki, bo było to zbędne. Poprzednie walki spełniły moje oczekiwania, ale nie byłem nasycony i chyba każdy oczekiwał, że zakończenie po prostu musi być z mocnym przytupem. Takie rywalizacje zasługują na godny finał. Spodziewałem się tego, że skoro miały walczyć w No DQ/Falls Count Anywhere Matchu, to dostaniemy dużo walki poza ringiem i pewnie kilka ostrzejszych spotów. AEW znowu poszło w brutalizm z lejącą się strumieniami krwią na ekranie. I bardzo dobrze. Uważam, że w takich przypadkach należy pokazać tę nienawiść pomiędzy zwaśnionymi stronami, i że są one gotowe dosłownie zniszczyć swojego oponenta.
Krew. Rozcięta skóra. Butelka Szampana. Walka na pięści z kawałkami szkła. W normalnych warunkach byłbym krytykiem takiej walki, bo nie przepadam za hardcore wrestlingiem i dużą ilością krwi, ale tutaj aż się prosiło, żeby pójść na całość i odpiąć wrotki. To, że potrafiły w tak krótkim czasie stworzyć coś tak genialnego, dobitnie świadczy o tym, jak wspaniałymi są wrestlerkami. Podobało mi się, że nie dostaliśmy klasycznego wejścia na ring z zapowiedzią i spokojnym początkiem, a od razu zażarcie rzuciły się na siebie. Luther został pobity przez Mariahę, Toni cisnęła nią o stoły i rozpoczęła się jazda bez trzymanki. Mogło się wydawać, że Storm Zero na metalowe schodki, który doprowadził do krwawienia Toni Storm, to jest ten mega drastyczny spot, po którym nie zobaczymy już nic odkrywczego, ale właśnie wtedy do akcji wkroczyła butelka szampana i pełno szkła.
Trzeba mieć dużo odwagi, żeby przyjmować na siebie takie akcje. Przecież szkło mogło bardzo poranić ciało. Wiadomo, że uważały i robiły to tak, aby się nie uszkodzić, jednak zawsze jest to ryzyko. Bardzo szanuję. Scena, w której walczą na pięści, mając do nich przylepione kawałki szkła, przypomniała mi tę z Kickboxera z Jean Claude Van Damme’em. Gdyby tego było mało, chwilę później zobaczyłem jak Mariah May uderza Toni butelką szampana w krocze. Granica po raz kolejny została przekroczona. Ktoś może stwierdzić, że to przesada i nie powinny tego robić, według mnie taki spot jeszcze bardziej ubarwił szalone widowisko, które działo się w środku ringu. W takiej sytuacji Mariah musiała pójść na całość i wykorzystać broń, którą wyciągnęła Toni.
Wiele o tym starciu mówi to, że całość trwało około 13 minut, a ja miałem wrażenie, że walczą zdecydowanie dłużej, bo tak byłem wciągnięty. Przed samym finiszem wydarzyło się tak dużo rzeczy, że delektowałem się każdą sekundą tej krwistej bitwy i zastanawiałem, co mogą jeszcze wymyślić. Oczywiście nie mogło zabraknąć szpilki na obcasie, która towarzyszyła Mariahi podczas zdrady Toni po zwycięstwie w Owen Hart Cup na Dynamite. Na All In, Toni Storm zawahała się go użyć i obcas doprowadził ją do zguby. Historia zatoczyła koło i znów miała go w ręku, mogąc zemścić się na swojej oprawczyni za krzywdę, którą jej wyrządziła. Doszło do morderstwa obcasem na żywo w wersji Timelessowej, w dodatku zakończonego mocarnym Storm Zero na stół.
Hollywood Ending z prawdziwego zdarzenia. Idealne zakończenie opowieści, która niewątpliwie była najważniejszą w ostatnich kilkunastu miesiącach w All Elite Wrestling. I nie boję się też napisać, że to najlepszy storyline w historii kobiecego wrestlingu, jak i samej federacji. Nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek AEW stworzy tak świetne story, bo przebicie takiej twórczości będzie praktycznie niemożliwe. Wszyscy zaangażowani w produkcję tego arcydzieła zasługują na oklaski, w szczególności Toni Storm, Mariah May oraz RJ City, który odpowiadał za przygotowanie scenariusza na podstawie filmów z lat pięćdziesiątych (All About Eve i Sunset Boulevard).