Cody Rhodes: Była to najłatwiej podjęta decyzja w mojej karierze
Jak już wiadomo, w trakcie WrestleManii 38 Cody Rhodes po 6 latach powrócił do WWE. Okazał się też przeciwnikiem Setha Rollinsa. W trakcie wywiadu z Davidem Shoemakerem podczas The Ringer Wrestling Show poruszył między innymi tematy swojego spotkania z Vincem McMahonem oraz odejścia z AEW.
W trakcie rozmowy z Brucem Prichardem i Vincem McMahonem zaznaczył, że dalej chce występować jako „The American Nightmare”.
„Jednym z najważniejszych momentów było to, gdy Bruce i Vince przylecieli, aby się ze mną spotkać. […] Pamiętam, jak powiedziałem, że muszę być sobą. To musi być Kingdom. To musi być The American Nightmare. Vince odpowiedział, że to nie jest wykluczone. Tego właśnie oczekiwali. Poczułem się wtedy dobrze”.
Cody wyjawił również, że unikał wejścia na rampę, aż do momentu, gdy zagrała jego muzyka. Nie chcąc robić sobie w ten sposób żadnych oczekiwań.
„Każdy pytał mnie przez cały dzień, czego oczekuje. Oczywiście, miałem nadzieję, że będą zadowoleni z mojego występu. Nie chciałem sobie robić jednak żadnych oczekiwań. Nie wszedłem na rampę ani razu przed galą. Pierwszy raz zobaczyłem to wszystko, gdy wjeżdżałem tą windą. Zobaczyłem wszystkie te rzeczy, które tworzą WrestleManię”.
Następnie powiedział, że pojawi się na najbliższym Raw, aby przedstawić swoje plany. Choć raczej każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, co Cody chce osiągnąć.
„Cały czas starasz się udowodnić ludziom, którzy w ciebie wątpili, że się mylili. A tym, którzy w ciebie wierzyli, że mieli rację. Będę o tym jeszcze mówił na Raw, ale to oczywiste, czemu tu jestem. Są tutaj niedokończone sprawy dla mojej rodziny. Coś, czego nigdy nie dostaliśmy. A ja będę tym, który to zdobędzie”.
Gdy został zapytany o AEW, powiedział, że poczuł po prostu, że to najwyższy czas, aby odejść.
„Nie mam oczywiście nic przeciwko nim. Jednak była to najłatwiej podjęta decyzja w mojej karierze. AEW radzi sobie bardzo dobrze. Ludzie, którzy nie zarabiali, teraz już zarabiają. Jak długo można coś robić dla innych, zanim sobie uświadomisz, że chcesz też coś dla siebie. To był po prostu najwyższy czas dla mnie, aby iść dalej. Zawalczyłem z każdym, z kim chciałem zawalczyć. Nie chciałem zostać 15-krotnym mistrzem TNT i trzymać tego pasa w nieskończoność. Teraz chcę zdobyć jakiś inny tytuł”.